Poczta i papiery

by **Thaazis Hassir** Wto Cze 02, 2020 4:52 pm

Sposób i miejsce odbioru: Przy kawiarence znajduje się skrzynka pocztowa na korespondencję oficjalną. Ta mniej oficjalna odbierana zwykle osobiście lub w umówionym miejscu.
Posłaniec: Poczta państwowa, prywatny goniec, nad resztą opcji pracuje.
Dodatkowe: ---

by **Aranai Zevis** Nie Sie 23, 2020 3:08 pm

Pewien pijak wpadł na Thaazisa na mieście. Kiedy ten intuicyjnie przetrzepał kieszenie, znalazł liścik, z narysowaną karykaturą kruka:

Przyjacielu,
Tęsknisz? Piszę, aby sprawdzić, czy radzisz sobie zaraz po moim odejściu! Może Harash wpadł na trop i znowu wyznaczył nagrodę za Twoją głowę? Nie martw się, nie stać go, tak tylko chciałem zagadać. Przyjaciele muszą dbać o kontakt i zaciśniać więzi, tak powiedział mi jakiś gość w knajpie, dawno temu.
Zanim spytasz co u mnie, powiem że jest ciekawie! Razem z Victorią zostaliśmy w górach napadnięci przez zabójcę Porannej Gwiazdy. Oczywiście bez trudu go poskromiłem, ledwie mnie dźgnął! Teraz, wraz z Jartamael, przybywam do Ymnakil. Kto wie wie co nas czeka?
Liczę, że poznałeś fajną pannę lub wdałeś się w barwne kłopoty, które chciałbym poznać!
Oh i uśmiechaj się częściej, jesteś wtedy milszy w obyciu.
Aranai

P.S.: Jak chcesz mi odpisać, zostaw list na poczcie, adresowany do Estebana de la Cruz. Mój tymczasowy pseudonim, pracownik rozpozna. Całusy!

by **Aranai Zevis** Czw Lis 12, 2020 11:15 am

Pewien posłaniec odnalazł Thaazisa, wręczając mu pogniecioną notkę, lecz wyraźnie czekał, aż ten da mu odpowiedź lub drachmę.

"Cześć, jak się trzymasz? Chyba świetnie się bawisz beze mnie, ale to za moment.
Miałeś rację, że Victoria to kłopoty. Jakiś szalony czarodziej z kompleksem władzy uprowadził ją, ale z pomocą mojego nowego ucznia, udało mi się ją ocalić. Zmierzamy na południe, aby zgubić trop PG, wiesz o co chodzi. Straciłem trzy koszule w jeden tydzień, jesteś w stanie to pojąć? Nawet peleryna mi przepadła. Ale mam nowe buty.
Podobno w Afraaz teatr spłonął. Postawiłbym 100 drachm na to, że masz w tym powiązania. Obym się nie mylił, bo nie mam tych drachm. Stanowczo, omija mnie za dużo.
Zima idzie, nie wiem kiedy się spotkamy, ani czy tam chłodniej będzie u Ciebie, ale pamiętaj o szaliczku w razie czego.
Całusy!
A."

P.S: Opłać chłopaka, bo akurat nie miałem drobnych.

by **Victoria Jartamael** Sro Mar 17, 2021 1:53 am

List przyszedł z Ramis, pierwszy od dawna z dokładnym adresem. Porządna koperta i papier, choć miejscami nieco nierówny, tak jak i pismo czarnego atramentu...

Thaazisie,
to chyba ostatni list, jaki dostaniesz od... nas, jeśli mogę tak powiedzieć. Raczej nie spodziewałeś się, że to ja go napiszę. Ja też nie. Ja tym bardziej nie. Chyba wielu rzeczy się nie spodziewałam, chociaż wydawało mi się, że jest inaczej. Cała ta wyprawa... pewnie zabrzmię ci teraz głupio, ale musisz mi to wybaczyć, to wszystko wyglądało jak w jednej z tych starych opowieści, jakie pamiętamy z dzieciństwa. Trudne początki, absurdalne sojusze i więzi rodzące się już na zawsze, ciągnące do znacznie większych i ważniejszych rzeczy. W to chyba najbardziej wierzyłam, że zdołamy zrobić coś ważnego, kiedy już cała ta farsa się skończy, że wszystkie te problemy zyskają nowego znaczenia i zbledną jednocześnie, może nawet, że znowu się zobaczymy wszyscy w porcie... Cóż...
Skończyło się, ale nie tak jak chciałam. ~~Co gorsza~~ W Ramis wpadliśmy w pułapkę, wśród ludzi, którzy mieli nam pomóc, znalazł się zabójca. A ja___
Najwyraźniej nie każdy głupek ma zawsze szczęście.
Miał cię za przyjaciela

chyba nie napiszę już nic sensownego

żegnaj, Thaazisie
Victoria

by **Nathaniel Harash** Czw Maj 27, 2021 2:32 pm

Do Thaazisa przyszło dwóch mężczyzn, których mógł już wstępnie kojarzyć, a jeden z nich, wręczył mu zapieczętowaną kopertę, z insygnią sowy:

“Informuję, że udało mi się nawiązać kontakt z jedną z osób, które mogą wiedzieć coś przydatnego, dotyczącego naszego śledztwa. Jednak pojawił się kłopot, a jest nim, moja tłumaczka, którą już znasz. Zdradziła mnie już raz, więc jest kłopotliwa dla naszego interesu, nie mogę jednak też jej zwolnić, bo jest związana z moją rodziną zbyt długo i za dużo wie. Domyślam się, że Tobie też nie na rękę taki kłopot, dlatego pomyślałem, że mogę poprosić Cię o przysługę. Chyba masz już w tym doświadczenie.
Nie wiem co wymyślisz, ale powinna być na nabrzeżu wieczorem. Gdybyś potrzebował pomocy, Eric i Warlys są do Twojej dyspozycji. Ufam im, dlatego to oni donieśli list.
N.H.”

by **Vigi** Pon Lis 01, 2021 6:20 pm

Obudzony okropnym snem od razu rzuciłem się od razu do kartki, żeby napisać list do wszystkich elfów, jakie dobrze znam.

Thaazik,

Miałem straszny sen, a nie mam takich często, więc bierz to co mówię na poważnie. Coś się stanie, uważaj zatem na siebie bardziej niż zwykle. Uważaj na ogień, brzydkie twarze, wszystko co ma skrzydła, a najbardziej na czerwone oczy. Nie daj się nikomu powalić na ziemie, bo ci utną uszy.
Kiedy wrócisz, zrobię ci wróżbę dla pewności, więc wracaj szybko, bo się martwię.

Całuję,
Vigi

by **Vigi** Czw Lut 17, 2022 1:38 am

W środku nocy Thaaz został obudzony. Przyszedł do niego list, ponoć bardziej niż pilny. Zarówno koperta, jak i kartka z wiadomością, były w kilku miejscach ubrudzone czerwoną, czarną i żółtą farbą oraz pachniały tak, jakby były chwilę wędzone nad ogniem tuż przy kiełbasce.

Thaazik,

Skarbie mój, budzę cię pewnie, ale to ważna sprawa jest. Możesz wpaść teraz do Kaplicy Omari? Tam też sierociniec jest, na obrzeżach Eres, na pewno znajdziesz.
Taka głupia sprawa wyszła trochę i próbowałem to odkręcić, ale mi nie wyszło, a ty masz łeb, jak sklep, na pewno coś wymyślisz. Możesz chcieć zabrać ze sobą jakieś święte rzeczy, nie wiem co wy macie, coś z Aranaizmu chyba się nada, a i może twoja elficka wiara podziała, o ile wierzysz w cokolwiek, ale nawet jak nie, to każdy niewierzący ma w domu choć jeden obrazek boga czy coś, nawet ja, nie wstydźmy się tego.
Wiem, że mało szczegółów, ale jeśli napisałbym o co mi chodzi i koperta wpadłaby w niepowołane ręce, to by się ze mnie śmiali do końca życia. Wystarczy mi, że ty to będziesz robić.
Zrobię co chcesz za pomoc, tylko przyjedź tu szybko. O 9 nabożeństwo pierwsze się zaczyna, przed 8 musi tu wszystko lśnić, bo kapłan wtedy wraca. Nie może się dowiedzieć, bo mnie zleje deską.

Całuję,
Vigi

by Sponsored content

Poczta i papiery

Poczta i papiery

Re: Poczta i papiery

Re: Poczta i papiery

Re: Poczta i papiery

Re: Poczta i papiery

Re: Poczta i papiery

Re: Poczta i papiery

Re: Poczta i papiery