Wieża obserwacyjna

3 posters

Go down

Wieża obserwacyjna Empty Wieża obserwacyjna

Pisanie by Mistrz Gry Sob Mar 06, 2021 12:51 am

autor: NN
Neraspis w swej nowoczesnej architekturze, może poszczycić się posiadaniem doprawdy licznych, strzelistych wież, górujących nad fortecą, jednakże ta, jest najwyższą z nich. Jest zlokalizowana w lewym skrzydle zamku, zaś przejście do niej prowadzi z każdego poziomu twierdzy, gdzie zbiegają się do niej korytarze, zaś kolejno na samą górę, wiodą spiralne i liczne schody. Jest stąd doskonały widok na bujne tereny Puszczy Kirtan, nie licząc całego otaczającego Neraspis terenu zalewowego, a nawet, można wzrokiem wypatrzeć granicę Cesarstwa Medevaru, z Wielkim Księstwem Ledrenii. Dawniej można było podziwiać z tego miejsca przepiękne smocze akrobacje tych prastarych istot, choć wiąże się z tą wieżą jeszcze jedna smutna przypowieść, która twierdzi, że po przegranej Smoczej Wojnie, rycerze zakonni zaczęli skakać w balustrady, aby uniknąć tragicznego żywotu banitów.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sro Mar 10, 2021 7:50 am

***
Bóg ich zapragnął i się narodzili, czczą go i oddają honory, wpadają w euforię, kochać tylko, tylko ciebie
W zamkniętym ogrodzie, piękna lalka, tylko ja, pragnę prawdziwej miłości. To jest ma odpowiedź, taką mnie stworzyłeś
Mój umysł, który zatracił się w pragnieniu zostania bogiem, sprawia że nawet zerwane pąki miłości rozkwitają, kiedy ją martwą do piersi swej tulę…

Brama runęła, a wojska żołnierzy Cesarstwa Medevaru przedarły się do wnętrz fortyfikacji, zabijając rycerzy broniących dziedzińca, aby zaraz szturmować wrota do wnętrza twierdzy. Zakonnicy podpierali drzwi grubą belą i własnymi ciałami. Wzrok rycerza o bliznowatej twarzy spoczął na sir Pelugiusie, który oberwał strzałą prosto w czoło, nim zdążyli zamknąć przejście. Niefart, niegodny takiego człowieka. Cerbin klęknął tuż przy nim, aby przymknąć jego powieki.
-I na co były ci te modły… oni nie słuchają…- Wyszeptał, aby zaraz wyprostować się i pochwycić płytowy hełm w dwie dłonie, unosząc go w górę, a ostatecznie, nakładając na srebrzyste włosy. Przyłbica skryła jego twarz. Skoro ma umrzeć, zginie jako rycerz, dołączając do swoich przyjaciół. Jako wojownik. Jako dowódca. Chwalebnie. Co czeka go po śmierci…? To bez znaczenia. Dobył swój miecz, który zabłyszczał, odbijając światło pochodni. Był gotowy.
Zaraz wrota zostały wyłamane przez taran, zaś rycerze polecieli na kamienną podłogę, niektórzy przebici wielkimi drzazgami. Tyle śmierci… tyle niepotrzebnej śmierci… nie mógł ich ochronić… mógł im jedynie wskazać ścieżkę ku końcowi… odebrać ich matkom, żonom i dzieciom… W tej samej chwili, miał wrażenie, że czas spowolnił. Promienie zachodzącego słońca wpadły do hali, zalewając jego zbroję przyjemnym ciepłem. A więc ostatni raz widzi słońce…? To.... piękny widok. Wart ostatniego uśmiechu. Przedsmak błogiej śmierci, która była już tuż tuż. Zasłużył na nią. Niech przyjdzie i weźmie go całego. Już nie ucieknie.
-Zabiorę ze sobą jak najwięcej z was…- Zapowiedział w smoczym języku i ruszył im na przeciw. Przez ułamek sekundy miał wrażenie, że gdzieś na horyzoncie, widzi JĄ… czekającą na niego, aż wróci do domu. Wybacz, Tamiro, bogowie zapragnęli inaczej...

***

Stanął na szczycie najwyższej z wież, aby spojrzeć na całą okolicę. Faktycznie, widok stąd był niesamowity, choć była to bardziej atrakcyjne dla śmiertelników, którzy nie mogli sobie pozwolić na skrzydła. W rzeczywistości, to miejsce lepiej nadawało się na odosobniony azyl, gdzie nikt nie wejdzie ci w paradę, a jak spróbuje, to go możesz zepchnąć. W dodatku, nie męczyło to własnych sił, aby podziwiać horyzont z tej wysokości. Szybko skupił się na granicy z Ledrenią. Ciekawe, czy tamtejsi mieszkańcy wiedzieli o tym zamku, lecz nic nie mogą z nim począć. Z drugiej strony, nie zdziwiłby się, jakby większość rycerzy po przegranej wojnie uciekło właśnie w tamtejszym kierunku. A czy się udało, to już inna kwestia. Druga rzecz, to te wielkie bajoro wokół, które zatopiło jakąkolwiek drogę lądową do zamku. Współczuł tym, którzy to budowali. Ale naturalna bariera brzmiała dobrze. Dla latających wampirów to nie problem, ale z tymi nielotami, już gorzej. Powinni trafić, albo w porę, gdy woda opadnie, albo martwić się o łódkę.
Amenadiel zbliżył się do krawędzi wieży, stając tuż przy niej. Ciekawe jak wielu dokonało tutaj samobójstwa. Co czuli…? Co czuli, wiedząc, że zaraz umrą z własnego wyboru…? Przymknął oczy i przechylił się do przodu, przez co wypadł zza krawędzi, zapoczątkowując długi lot w dół wieży. Otworzył pomarańczowe ślepia, podziwiając coraz to bardziej zbliżający się i zwiększający dziedziniec zamkowy. Wiatr muskający jego twarz był przyjemny. Latanie w tej formie… zapomniał jak to było, czuć tę lekkość.
W końcu jego ciało rozbiło się na grupę małych nietoperzy, które w jednej chmarze ponownie wzbiły się w górę, kierując na zamkowe mury…

z/t
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Czw Sie 05, 2021 11:36 pm

To było chyba jedno z nielicznych miejsc, gdzie mógł liczyć na całkowity spokój. Patrole Pomiotów nie latały przeważnie wokół najwyższej z wież, z kolei nieloty nie trudziłyby się ze schodami. Mógł w pełni oddać się własnej obecności na tym szczycie, opartym o balustradę i spoglądając w dal.
Teraz wydawało się tu tak… spokojnie. Król wyruszył na zachód, do stolicy z przyboczną gwardią, oddziały Pomiotów psuły szyki wroga na północy, zaś sam Ardamir musiał wymyślić jak poradzić sobie na kilku frontach, nie zakładając nawet, że to ten wschodni jest największym zagrożeniem. Tak, wszystko szło po jego myśli.
Smoczy przyjaciel odpoczywał, jego wielkie ciało było widać nawet stąd. Adelaira zapewne zajmowała się swoimi sprawami. Altair… nie chciał wiedzieć, zapewne wałęsał się z tą całą Baqarą. Reszta Lordów była tu i ówdzie. Tak… na Neraspis zapanował dziwny spokój…
Ale jakoś specjalnie go nie czuł. Miesiące mijały, a choć sytuacja polityczna zmieniała się dosyć mozolnie, miał wrażenie, że wszystko ruszy niespodziewanie i pośpiesznie, a wtedy, tej machiny już nie zatrzymają. Jak wiele będzie ofiar? Ilu będzie trzeba poświęcić, mówiąc im, że to dla ogólnego dobra? Jak wiele problemów będzie po drodze…?
Każdy dzień przybliżał go do dnia ostatecznego. W którym zmierzą się wszystkie jego pragnienia i gniew, tworząc epicentrum wydarzeń, mogących odmienić los ich gatunku w tym nieszczęsnym cesarstwie. Ale coraz bardziej miał wrażenie, że mniej obchodziły go same zmiany, co właśnie zemsta. Każdego dnia… to powracało, jak koszmar, jak odstający włos, który nie chciał oklapnąć i irytował niemiłosiernie. Jak drażliwa i szybka mucha.
Lecz co będzie po wszystkim…? Czy znajdzie się dla niego jeszcze jakaś ścieżka? Czy też może jego droga, kończyć się będzie właśnie wtedy… miał bowiem tyle planów, złożył obietnice, lecz jeśli poświęcenie będzie wymagane, złożenie najwyższej ofiary, aby osiągnąć cel… nie będzie mógł zrezygnować.
Nie wybaczą mu tego. Nikt mu tego nie wybaczy.
Żałobne śpiewy będą roznosić się, jak chór umarłych… lecz nie może się już cofnąć.
Więc nie zna przyszłości, nie jest stworzeniem idealnym, choć do tego by aspirował. Nie wie co nastanie, kiedy jego własne piekło na ziemi ugaśnie. Może to będzie już faktyczny koniec, który od wieków odwlekał. A może nowy początek, jak obiecał. Choć jego serce mówiło mu, że powinien zostać… umysł tak bardzo zawodził podszeptami, które chciały go sprowadzać na niekoniecznie dobre tory.
Lecz to tylko głupie przemyślenia Amenadiela. Były bez znaczenia, dla skali całości tej wojny. Ona przebiegnie, będzie mieć swój finał, a bohaterowie tej historii, przejdą zmiany, oraz odnajdą własne drogi, którymi pójdą. Lecz gdzie wtedy będzie on…? Chyba tak jak zawsze. Przybędzie, gdy będzie potrzebny…

z/t
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Czw Sie 19, 2021 4:51 pm

Nie powinno go tu być. Nie powinien się z nią spotkać… ale jak zwykle jednak ciekawość zwyciężyła. Był zbyt długo pozostawiony sobie.
-Proszę… Amenadielu… przemyśl to…
Chwyciła go za ramię, mocno zaciskając palce, lecz Cerbin odwrócił wzrok od Bellaminy, która próbowała ułożyć dłoń na jego policzku.
-Zdecydowałem. Ostatecznie. Adelaira zostanie moją żoną, a nas, nic nie łączy, Vasilico.
Odparł sucho, odsuwając się bardziej gwałtownie, przez co poczuła, jakby jej uciekał. To ją zaniepokoiło, może nie tyle co same słowa.
-Ona… wszystko zmieniła… gdyby jej nie było…
-Zamilcz.
Wtrącił, ale podeszła bliżej, wprost przed jego twarz, obejmując jego szczękę.
-Miała już wielu mężów… może tylko zrujnować Twoją reputację… a Twoja pozycja pozwala Ci wziąć kogo tylko zechcesz…- Wyszeptała, a jego pomarańczowe ślepia analizowały jej twarz. -...nie musisz być kontrolowany… jesteś w końcu ponad wszystkimi… ona może zniknąć, abyśmy my… abyś i Ty…
Dodała po chwili z uśmiechem, lecz ten miał zniknąć, gdy białowłosy elf nagle pochwycił ją za gardło i z uderzeniem przywarł ją do ściany.
-Jedynym zagrożeniem mojej kontroli jesteś Ty… ale nie tylko o to chodzi.- Warknął przez zęby, kiedy ta zaczęła chwytać się jego dłoni, tracąc dech. -...bo nie pozwolę Ci skrzywdzić Adelairy… jesteś niebezpieczeństwem, które musi zniknąć…
Dodał, lecz mimo to, próbowała otworzyć usta, marnując wdech na:
-K...och...am… C...ie…
Wydusiła, lecz Amenadiel tylko przymknął oczy.
-I to Twoja zguba…
Odpowiedział, po czym pociągnął ją do siebie, obracając ją plecami do siebie, aby chwycić wampirzycę za szczękę i szybkim ruchem, skręcić jej kark z charakterystycznym trzaskiem.
Vasilica osunęła się na podłogę, z załzawionymi, pustym spojrzeniem, zaś Cerbin wyminął ją, podchodząc do okna. Księżyc był taki kojący...

Z/T
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Sob Sie 28, 2021 12:24 pm

Schody, schody i schody. Kiedy myślałam, że za zakrętem będzie koniec moich męczarni, okazywało się, że za zakrętem są.... schody. Teraz trochę rozumiem Altaira i to, że nie lubi wypraw. Gdyby, miała lepszy humor, to bym pewnie nawet się nie zorientowała że coś mi dokucza, ale teraz w głowie kłębiła mi się masa myśli wszelakich. Byłam zawiedziona, że w książkach było tak mało. Chciałam już mieć jakąś wiedzę teoretyczną przed rozpoczęciem nauki, chciałam znać może jakąś technikę, no i dalej nie byłam pewna mojego nauczyciela, bo ciągle po głowie chodził mi Altair, który odmówił uczenia mnie. Z nim czułabym się pewniej, nawet gdyby miał stać tylko z boku i obserwować. Jednak skoro drakuleta nie chciał, to go nie zmuszę, przecież jest wolnym elfem i może robić co mu się podoba. Też nie możemy być takimi papużkami nierozłączkami. Po tym, jak powiedział mi, że nie chce się spieszyć, znalezienie odpowiedniego balansu nagle stało się bardzo trudne. Wcześniej to samo przychodziło, a teraz nie potrafiłam zrozumieć kiedy spędzamy ze sobą za mało czasu, kiedy za dużo, kiedy ma mnie dosyć, a kiedy powinnam do niego podejść. To było frustrujące. Złapałam się za rogi i pomachałam głową na boki, sprawdziłam ich końcówki i fakturę, żeby odwrócić swoją uwagę. Jednak odwracanie jej nie mogło trwać wiecznie. Stanęłam przed drzwiami do pomieszczenia, w którym miał podobno być mój potencjalny nauczyciel polecany przez wszystkich dookoła. Zapukałam w drewno, licząc, że albo mi ktoś otworzy albo dostanę zgodę na wejście. Nieważne od tego, która wersja się stała, kiedy tylko zobaczyłam mężczyznę, stanęłam prosto.
-Dobry wieczór, Panie Amenadielu. Jestem Baqara, jeśli Pan mnie nie pamięta.-no dobra, to prosimy.-Przyszłam z pewną sprawą. Pragnę nauczyć się formy bestii i jest Pan jednym z najbardziej polecanych mentorów, dlatego zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o wzięcie mnie pod swoje skrzydła i edukowanie mnie w tym kierunku.-no i pięknie, teraz zostaje mi tylko czekać na jego decyzję. Wwiercałam się w niego zdeterminowanym spojrzeniem. Proszę, proszę, teraz, jak to wszystko powiedziałam, pomimo wcześniejszych wątpliwości, nie chciałam, żeby mi odmówił.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sob Sie 28, 2021 1:07 pm

Prawda była taka, że nie ciężko w ostatnim czasie znaleźć Cerbina, bo ten zamknął się na swojej osamotnionej wieży, nie pokazując się zbytnio na oczy. Co robił w komnacie całymi dniami i nocami, ciężko stwierdzić, ale z całą pewnością, miało to być pomocne w poszukiwaniu wiedzy przez młodą, jak na ich skalę, wampirzycę, Baqarę.
Amenadiel nie spodziewał się gości, tak też leżał w łóżku, kartkując kartki tomiku poezji, który znalazł w komodzie, kiedy się tutaj wprowadził. Był stary, zapisany jeszcze archaicznie, należał najpewniej do rycerza, który tu urzędował. Tomik nie był dziełem znanego autora, raczej ręcznie spisane uczucia jego właściciela. Przemawiał przez niego strach i tęsknota za domem, za bliskimi. Może na tym zamku, tylko osoba która to właśnie czytała, zrozumiałby go w pełni, zresztą, dawniej byli w tej samej sytuacji. Jednak tym dalej w to szedł, temat śmierci zdawał się coraz częstrzym zjawiskiem wymienianym. Ten romantyk najprawdopodobniej, poszedł jak owca za stadem, prosto w przepaść. Może nawet ta wieża była jego grobem. Neraspis zabiło siebie samo…
Pukanie odwróciło jego uwagę, przez co zamknął tomik, odkładając go na pościel, by wstać, zarzucając na siebie szatę. Mruknięciem zgodził się na wejście nowoprzybyłej osoby, a wtedy jego źrenice łagodnie rozszerzyły się, gdy rozpoznał kobietę że Smoczego Gniazda.
-Pamiętam Cię, Baqaro. Kobieta o niezwykle rewolucyjnych poglądach.- Uśmiechnął się kącikami ust, lekko mrużąc oczy, gdyż mógł śmiało stwierdzić, że go wtedy zaintrygowała. Lubił, gdy inni mieli mózg, zwłaszcza, myślący nieschematycznie. Jednak zaraz zaczęła tłumaczyć powód swojej wizyty, na co wampir założył ręce na piersi, palcami podpierając swój podbródek. Hm. -Napijesz się wina? Bez dodatków. Nie pijam więcej krwi, niż jest to wymagane.- Zaproponował, by podejść do trzech kielichów na szafce, by wstępnie chwycić jeden, dla siebie, do którego nalał zawartość butelki. -Zabrzmiałaś bardzo uprzejmie, ale sztywno. Nie stresuj się. Wolę Twoją otwartość. Wtedy Ci jej nie brakowało.- Jeśli zechciała wina, ofiarował jej kielich, a niezależnie od tego, upił z własnego. -Może jestem w stanie pomóc. Wpierw jednak powiedz mi, co już wiesz o "formie bestii"...?
Spytał, zawieszając na niej uważne spojrzenie pomarańczowych ślepi.
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Sob Sie 28, 2021 1:40 pm

Pamiętał mnie? Faktycznie mógł wtedy na mnie zwrócić uwagę, bo byłam sama ze smokiem. Łatwiej kogoś zapamiętać przy spotkaniu jeden na jeden, a to czy moje poglądy były rewolucyjne czy nie, to już inna kwestia. Rzuciłam pomysłem, jaki wykorzystywałam przy dzieciach, bo działał najlepiej i robił ze mnie mądrą dorosłą, która ma najlepsze pomysły.
No nic, wytłumaczyłam po co przyszłam i otrzymałam propozycję wina. Przez sekundę zastanawiałam się co zdecydować. Dużo piję z Altairem, a nie chce skończyć uzależniona od tych pyszności, chociaż... Smaczne to to bardzo...
-Nie, dziękuję.-to dobry wybór, muszę myśleć trzeźwo, bo to nie bankiet czy bal, a rozmowa o moim rozwoju. Słuchałam go dalej, dziwiąc się, że moja zwięzła wypowiedź została odebrana jako sztywna. Nie chciałam marnować jego czasu, dlatego podałam wszystkie najważniejsze informacje, poza tym on nie jest byle muszą, jest prawą ręką króla, prawda? Jeśli chcę mieć prawo do walczenia z każdym kto obrazi Alta, to muszę mieć dobre plecy, żeby mnie z zamku nie wywalili, prawda? Lepiej być miłą niż niemiłą.
-Teraz też mi jej nie brakuje, jednak potrzebuję Pana odpowiedzi. Na pogaduszki przyjdzie czas.-zauważyłam kiedy upijał wina. Możemy się umówić na kawę i debatować, ale muszę najpierw wiedzieć czy mam szukać kolejnego nauczyciela, czy on chce się mną zająć.
Co wiem o tej formie?
-Do wywołania jej po raz pierwszy potrzebne są silne emocje. Poza tym przemiana trwa nawet kilkanaście minut, nie jest bolesna, ale może pojawić się dyskomfort lub dziwne odczucia. Można się nauczyć całkowitej kontroli zachowania, dzięki czemu nie będzie się dla nikogo zagrożeniem. Niestety ma swoje wady, właśnie czas przemiany jest jedną z nich, bo wtedy jest się bezbronnym, poza tym ta forma jest duża, przez co może przyciągnąć niepotrzebną uwagę.-czy coś jeszcze wiem, chyba to wszystko i wszystko jest ważne, jednak mam duże braki w wiedzy. Trochę rozbiegane są moje myśli i słowa, ale proszę, niech ocenia. Zamachałam ogonem niecierpliwie. Czy to pierwsza lekcja, sprawdza co umiem?
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sob Sie 28, 2021 2:06 pm

Zrozumiał, że nie była chętna na alkohol, sam poprzestał na dwóch łykach i odstawił naczynie. Nie przepadał za smakiem wina, ale musiał namoczyć język. Tak, czy inaczej, przeszli do ważniejszej kwestii.
Wysłuchał jej uważnie, wstępnie z kamienną miną, by pod koniec kiwnąć głową na znak, że w niczym się nie pomyliła, choć ta wiedza wymagała doprecyzowana.
-Teorię masz już najwidoczniej za sobą, wiesz to co najważniejsze. Lecz te "emocje", o których mówisz, są dosyć klarowne. Strach. Gniew. To najsilniejsze czynniki, które są w stanie wywołać pierwszą reakcję samoobroną naszych ciał. Może też do tego zmusić silny głód, budzący instynkt łowcy, ale to najniebezpieczniejszy sposób na przemianę.- Przeszedł dwa kroki na bok. -Z czasem, możemy uczyć się kontrolowanych przemian, do czego potrzeba silnej woli. Tak samo, samoświadomości naszych działań w tej postaci. Ja panuję już nad tym w pełni. Jednak sama siebie nie jesteś w stanie zmusić do metamorfozy. Musimy oszukać Twój umysł i instynkty samozachowawcze. W dodatku, kiedy przekształcić się już, w pierwszych chwilach nie będzie Ci dane nad sobą panować, dlatego potrzebujesz asekuracji, aby nie zrobić krzywdy sobie i innym.- Po chwili, podszedł do niej bliżej, zatrzymując się tuż przed nią, wzrokiem powoli biegnąc po jej twarzy. -Inaczej, niż przez praktykę, się tego nie nauczysz. Czy jesteś gotowa spróbować?- Uniósł jedną brew, a jeśli przytaknęla, tak też kiwnął głową. -Poczekaj tu i za 15 minut wejdź na szczyt tej wieży, do obserwatorium.
Po tych słowach, przekształcił się w chmarę nietoperzy, która wyleciała otwartym oknem, szybując w górę.
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Sob Sie 28, 2021 2:46 pm

Strach czy gniew do mnie nie przemawiały, bo nie są to moje najmocniejsze emocje. Kiedy ostatnio ja się tak naprawdę zezłościłam lub bałam. Bałam się o Altaira, byłam też na niego zła, ale gdyby to były tak silne emocje, to bym się zmieniła, prawda? Co może być straszniejsze od wizji śmierci drakulety? Pewnie jest dużo opcji, ale mój zakochany umysł nie umie nic znaleźć.
Słuchałam go, zapamiętując o nim co tylko dałam radę i dochodziłam do wniosku, że lekcje z im są całkiem dobre, znaczy teoretyczne, zaraz zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu. Trochę się tego bałam, zwłaszcza tego, jak chce we mnie wywołać przemianę. Byłam przekonana, że raczej mi nic nie zrobi, a przynajmniej nic groźnego, co by mi faktycznie zagrażało. Szkoda mnie tak zniechęcać przy pierwszej, próbie prawda? Poza tym skoro siebie kontroluje, to będę mogła później z czystym sumieniem zdzielić go po łbie za zbędne męczenie mnie.
-Tak.-odpowiedziałam tylko na pytanie, patrząc mu się w ślepia. Muszę się tego nauczyć, dzięki temu będziemy mogli z Altem miło zwiedzać świat. Ja się będę zmieniać w bestię, a on może obsiadać mnie chmarą i go zawiozę gdzie tylko będzie chciał. Będę jego... koniem... tak, to mój plan.
Kiedy wyszedł miałam 15 minut dla siebie i żadnego zajęcia. Upiłam łyka wina z Cerbinowego kieliszka, również żeby tylko zwilżyć gardło, bo jednak zmęczyłam się wchodzeniem po schodach. Usiadłam na krześle i czekałam, nasłuchując przy tym wszystkich podejrzanych odgłosów. Czy przemiana jest naprawdę aż taka dziwna, że wszyscy się z nią chowają? Alt też się w krzakach krył. Wstydziochy, a może po prostu wiedzą, że wygląda się wtedy okropnie. Hm... ja nie muszę być piękna, ważne, żebym mogła sprawnie funkcjonować.
Odliczałam czas, a kiedy w końcu uznałam, że kwadrans chyba minął, wstałam i poszłam na szczyt wieży. Coś mi mówiło, że strach będzie polegał na zepchnięciu mnie na sam dół. Jestem na to gotowa. Niech mnie spycha i się niczym nie przejmuje.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sob Sie 28, 2021 3:26 pm

Co jest największym strachem? Każdy ma swój własny. Co jest jednak słabym punktem Baqary? To, co prawie każdego. Miłość. To przerażające, jak upajamy się nią, aby zarazem z jej powodu drżeć. Może strach o siebie to za mało. Lecz gniew to idealna mieszanka.
Gdy wampirzyca dostała się do obszernego obserwatorium, w kształcie zadaszonego, sporego rozmiarów okręgu, niczym arena, nie zastała żywej duszy. Do czasu.
Do jej uszu dotarł pisk, a kiedy obejrzała się za siebie, dostrzegła wpatrującego przez wolna przestrzeń nietoperza, który ciężko opadł na tylnie łapy i pazury skrzydeł. Był nieco większym i dojrzalszym osobnikiem, niż ten, którego widziała wcześniej kobieta, a jego futerko wokół szyi, zdawało się pobielawe. Jednak, to co istotniejsze, w swej paszczy rzuł materiał. Zaraz wypluł go na ziemię, a jeśli Baqara przyjrzała się mu lepiej, zrozumiałby, że był to szlafrok Altaira, z wydzierganym herbem rodowym Oligarchii, który pokryty był czerwonymi plamami nieznanego pochodzenia.
Lecz była to chwila, nim nietoperz postawił pierwsze kroki w jej stronę, szczerząc setki długich i ostrych zębiszczy...
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Sob Sie 28, 2021 3:50 pm

Było tutaj pusto, co trochę mnie zaniepokoiło. Czyżby Cerbin ze mną z kulki leciał i nabierał mnie teraz? Powiedział, że mnie nauczy, a nie nauczy? Taka z niego żmija? A, nie, przepraszam. Popatrzyłam w kierunku piszczącego dźwięku i oczy mi rozbłysły ekscytacją na widok nietoperza. Jaki słodki potworek, trochę one wszystkie pyszczki mają niewyjściowe, ale co tam, futerko przebija wszystko.
Zwróciłam uwagę na szmatę i szlafroku Altaira się nie spodziewałam, do tego brudnego. Pierwszą myślą było, że to krew, jednak szybko wpadło mi do głowy bardziej prawdopodobne rozwiązanie, mianowicie takie, że Alt wylał wino na szlafrok i teraz chodzi gdzieś po zamku pijany i goły. Ja wiem, że powinnam w niego wierzyć, ale czasami bywa średnio w jego postanowieniami, moimi z resztą też.
Niby wino, ale czy na pewno, krew bym chyba wyczuła od razu? Plotki o Cerbinie nie wzięły się znikąd, a Alt pewnie zgodziłby się na współpracę z mężczyzną, bo przecież to tego autorytet ukochany. Miałam mieszane uczucia, jednak nie zastanawiałam się nad nimi długo, bo nietoperz zaczął iść w moją stronę. Zmarszczyłam brwi i cofnęłam się o krok, tylko po to, żeby stabilniej ustawić kopyta i przyszykować się do sprzedania liścia Cerbinowi, jeśli podejdzie za blisko, niech zna swoje miejsce. Za bardzo próbuje się mną bawić, już to czuję. Mówiłam, że to zły pomysł, kompletnie mu nie ufam i niepotrzebnie poszłam za radą tych wszystkich ludzi na zamku. Teraz byłam jeszcze bardziej zła, że mój ukochany nie chciał mnie uczyć. Byłoby mi łatwiej, a tu jakieś cyrki się dzieją! Niech no ja tylko znajdę Alta, że mi takich ludzi poleca.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sob Sie 28, 2021 4:20 pm

Wampiry to niezwykle bestialska rasa, która najwidoczniej, cechuje drapieżnictwo w każdym aspekcie ich natury. Karmienie się krwią? To nic. Agresywne bodźce, aby załączyć cały system obronny w ciele, uzewnętrznić prawdziwe zwierzę? Innego języka ich rasa najwidoczniej nie znała, skoro tylko tyle i aż tyle, było potrzebne. Choć Amenadiel nie chciał jej męczyć, nie czuł żadnej satysfakcji z tego, był już na tyle stary, by wiedzieć, że to jedyna metoda, aby dać jej to, czego pragnie, w strzeżonych warunkach, a nie gdzieś w dziczy, kiedy znalazłaby się w prawdziwym zagrożeniu. Tliła się w nim nadzieja, że kiedyś to zrozumie i nie będzie miała mu tego za źle, bo tak po prostu już jest.
Nietoperz zmniejszał swój dystans, aby krzywy pisk tylko wprawiał atmosferę w bardziej niepewną. Zwierzę czuło jej chęć walki, była gotowa użyć pewnie własnych rąk, więc zmuszony był przejąć kontrolę.
Nietoperz stanął mocniej na tylnich łapach, by tuż przed nią, zamachnąć swoimi wielkimi skrzydłami, miotając kobietę wiatrem, który mógł nawet zaburzyć jej poczucie równowagi w kopytach, aby ledwie w chwilę, doskoczyć do niej. Uderzyło ją miękkie futro, które z tym rozmiarem, z pewnością sprowadziło ją na ziemię, zaś zaraz bestia wyszczerzyla swe zęby, jakby z sykiem i krzywym rykiem, by cofnąć się lekko, obniżając swoją pozycję na wszystkich kończynach, otaczając ją, jakby w każdej chwili gotowe, by tylko rzucić się jej do gardła, gotowe rozszarpać...
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Sob Sie 28, 2021 4:49 pm

Widać było, że jestem zła i chyba się nie dziwiłam, że to właśnie ta emocja góruje, a nie strach. Owszem, on też był, ale mniejszy, no może nieco wzrósł kiedy dookoła roznosiły się te jego piski. Jednak tak, złość na to, że nikt mi nic nie powiedział, a on się widać świetnie bawi, pociągnął mnie do tego bez odpowiedniego przygotowania. Coś teorii znałam, ale za mało, nie czułam się gotowa i to nie tak miało wyglądać. Moje pierwsze razy nie są coś zbyt udane. Takie moje przeznaczenie.
Skuliłam sie trochę, kiedy zaczął machać skrzydłami, uniosłam ręce, żeby osłonić twarz. Rozkojarzona poleciałam na ziemię kiedy na mnie wpadł. Uderzyłam boleśnie udem i podłogę, syknęłam cicho. Podniosłam się szybko do klęku i dopadło mnie to dziwne uczucie, którego chyba nigdy nie czułam.
-Oh, przestań!-wrzasnęłam na niego, ze złością w oczach, że tak mnie traktuje. To było upokarzające! Nie po to tyle lazłam przez świat i tyle przeżyłam, żeby mnie ktoś tak lekceważył i popychał, obijając o co chce. Miałam ochotę go teraz naprawdę rozszarpać, jego i Altaira i każdego kto mnie nakłonił do sięgnięcia po pomoc tego faceta. Sami wariaci tutaj są? Czy to są właśnie tutejsze standardy bycia kimś wykształconym i godnym polecenia? Aż czasami chciałam znów być w lesie, bo ostatnio wszystko było dla mnie zbyt upierdliwie zagmatwane i przegięte w stronę w jaką przegięte powinno nie być.
Tak czy inaczej może i byłam zła, przez co nie dostrzegałam, że coś się zmienia, jednak doświadczenie Cerbina powinno pozwolić mu zrozumieć, że ma jakieś piętnaście minut przerwy od zabawy mną.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sob Sie 28, 2021 5:10 pm

Nietoperz cały czas ją bacznie pilnował, stawiając kroki, które odbijały dżwięki od posadzki, a które na tej wysokości, głuchły dla całego zamku. Byli sami, lecz mimo to, Baqara doświadczyła poniżenia. Dobrze. Może zawstydzenia. Dobrze. Ale przede wszystkim gniewu. Bardzo dobrze. Choć wstępnie oczekiwał po niej strachu, okazała się dużo odważniejsza, lecz niemoc odbierała całe resztki spokoju.
Gdy ta wrzasnęła, on pisnął za nią, jakby chcąc ją uciszyć lub pokazać, że nic jej to nie da. Obniżył jednak głowę, gdy zrozumiał, że jej oddech robi się cięższy, a samo ciało kobiety, wydaje się nienaturalnie poruszać pod materiałem sukienki, która niedługo, przestanie być tym, czym jest.
Udało się, wściekłość była wystarczającym impulsem, aby zaczęła się przekształcać. Uczucie niebolesne, lecz z pewnością, nie wiedziała co się z nią dzieje, co mogło też wywołać panikę, dosyć naturalną. Lecz sama bestia odsunęła się, lekko cofając i trzymając nisko ziemi, obserwując ją czujnie, podczas całego procesu metamorfozy. Zapiszczał już cicho i delikatnie, sadowiąc się bardziej, jakby kontrolował wszystko, co się działo.
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Sob Sie 28, 2021 6:12 pm

Kiedy zaczęłam się przemieniać nie byłam pewna co się dzieje. Po to tu przyszłam, ale czy to powinno tak być? Czy wszystko przebiega w porządku? Jeszcze ostatnią rzeczą jaka przemknęła mi przez myśli, to to, że wiem, jak się przemienić, ale nie wiem, jak się odmienić. Co teraz? Co jeśli utknę w tej formie? Długo nad tym nie myślałam, bo forma bestii zabrała mi większość logiki, jaką umiałam się posłużyć.
Od razu kiedy tylko wszystko zbliżało się do końca, otworzyłam pyszczek, pokazując zęby i sycząc przy tym ostrzegawczo. Zamachałam skrzydłem, nie mogąc znaleźć dla niego odpowiedniego miejsca. Zesztywniała, obserwowałam kątem oka Cerbina urozmaicając syczenie o drobne skrzeczenia i piski, żeby nawet nie myślał do mnie podchodzić. Ma duże zęby, jest duży i go nie znam, niech mnie zostawi w spokoju, poza tym źle mi się kojarzył. Wycofałam się krok, kolejny, po czym pełzając po ziemi zeszłam na bok budynku, zaczepiając się pazurkami o co tylko mogłam. Niestety w tej pozycji zaczepienie było dość słabe. Ześlizgnęłam się w dół ze skrzekiem strachu, bo nie tak miała wyglądać moja ucieczka do spokojnego miejsca. Spanikowana, rozłożyłam skrzydła i zaczęłam nimi machać chaotycznie byle tylko nie spaść na ziemię. Udało mi się trochę wyhamować, więc kiedy zderzyłam się ze ścianą jednej z wież, zrobiłam to dość miękko, a nie z całym impetem. Pazury znów mnie zawiodły, jednak nie przejęłam się tym zbytnio, bo kilka metrów pode mną był balkon jakiegoś pomieszczenia. Właśnie tam wylądowałam, od razu przyciskając skrzydła do siebie i przejmując formę niezauważalnej kulki, cierpliwie patrzącej przed siebie i nasłuchującej otoczenia dużymi uszami. Wytrzepałam łepek, raz czy dwa i słuchałam dalej, oczekując momentu na ochłonięcie.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sob Sie 28, 2021 6:57 pm

Pysk poruszył się niemo, kiedy metamorfoza kobiety dobiegła końca, przyjmując sylwetkę smuklejszego nietoperza, zaś jej pierwsze reakcje i krzyki, jasno dały mu do zrozumienia, aby się nie zbliżał.
Zapiszczał cicho, pokojowo, obniżając głowę i chcąc postawić pierwsze kroki w jej stronę, ale ta niczym przebudzone pisklę, zaczęła się miotać, próbować poruszać, by ostatecznie i zgrabnie, wylecieć prosto w przepaść, na co bestia otworzyła szerzej usta w zaskoczeniu.
Nie było jednak czasu nad tym się rozwodzić, gdy tylko wyleciała, ten prędko, prawie ślizgając się na posadzce, zadreptal za nią, odbijając się tylnimi kończynami od podłoża i wybijając w powietrze, machając skrzydłami, które pomogły mu poszybować w dół.
Leciał tuż za nią, obserwując jak ta walczy z lotem, ferelnie zderzając się ze ścianą i ostatecznie, lądując na balkonie, na którym też tak pozostała. Zahamował w powietrzu, utrzymując się na jednej wysokości, tuż nad nią i przed nią.
Zapiszczał wesoło, jakby z pochwałą i pocieszeniem, chcąc aby się uspokoiła, oraz w dodatku, nie bała go. Popiskiwał w jednym rytmie przez chwilę, ciągle ją obserwując, z wyraźnym entuzjazmem, wznosząc się nieco wyżej, jakby i ją chciał do tego zachęcić.
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Sob Sie 28, 2021 7:27 pm

Słyszałam, jak za mną leciał, a kiedy wylądowałam na balkonie, nie dał mi ani odrobiny spokoju. Znów zadarłam łeb i zaczęłam syczeć, prezentując ząbki. Przyglądałam mu się, jak wisiał w powietrzu i piszczał wesoło, przez co z czasem sama umilkłam i przyglądałam mu się spokojnie, akceptując jego obecność.
Zaczął się odsuwać, więc niepewnie za nim podążyłam. Podeszłam do barierki balkonu i zaczęłam się pokracznie wspinać na nią, później na ścianę, uważnie wybierając miejsca, gdzie zaczepić się pazurami. Wisząc na ścianie, rozejrzałam się jeszcze raz za nim, po czym odepchnęłam się od murku, od razu wykręcając się tak, żeby być przodem do kierunku lotu, czy raczej spadania do celu. Rozłożyłam skrzydła i machałam nimi szybko, nie do końca rozumiejąc, że szybkie machanie wcale nie oznacza lepszego poruszania się. Nie wznosiłam się w górę, bo nie do końca pojmowałam, jak mam to zrobić, na razie chciałam się nacieszyć tym, że jestem w powietrzu, od punktu do punktu. I właśnie teraz do takiego punktu zmierzałam. Wieża położona nie tak wysoko nad ziemią, jednak dalej był z niej ładny widok. Wyhamowałam lepiej niż poprzednim razem i udało mi się złapać ściany, jedna noga mi się omsknęła, ale szybko znalazła nowe oparcie. Zapiszczałam radośnie, nawołując mojego towarzysza, bo chociaż miło się lata, to nie chciałam być sama, jakoś tak nieswojo mi było. Raczej trzymał się blisko mnie, więc zapiszczałam ponownie, po czym znów rzuciłam się ze ściany w dół, rozkładając skrzydła i szybując w stronę dziedzińca, na którym już z daleka słyszałam jakieś dźwięki. Spokojnie, nie tracąc nad sobą panowania, leciałam, wypatrując ruchu, węsząc zapachy i nasłuchując, aż w końcu znalazłam, to co chciałam znaleźć. Odruchowo ustawiłam skrzydła nieco inaczej, zamachałam nimi szybciej i zaczęłam w skupieniu nurkować nieco w dół, już szykując tylne łapki do pochwycenia prawdopodobnie jakiegoś strażnika przechadzającego się po placu. Nie wiem czy moje kończyny będą na tyle silne, żeby go unieść w powietrze, może będę musiała sobie pomóc zębami. Dam sobie radę, nie wygląda na wyzwanie, teraz nikt na nie nie wygląda. Całkowicie pochłonięta nowym doświadczeniem, już się zaczęłam ślinić na wizję przekąski, czy raczej wizję zabawy jedzeniem, bo głodna nie byłam. Coraz szybciej, coraz bliżej, zaraz go będę mieć.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sob Sie 28, 2021 9:01 pm

Większego nietoperza z całą pewnością cieszyło, że nabierała ufności względem niego, ponieważ chciał z nią poszybować, aby nacieszyła się swoim pierwszym lotem o własnych skrzydłach, ale jednak, nieco się o nią martwił, kiedy ta znów dokonywała różnych skoków, zaczepień, które prawdziwym lataniem nie były. Mimo to, trzymał się blisko niej, cały czas kołysząc w powietrzu, badając jej ruchy. Kiedy zapiszczała i ona, nawołując go, wydawał się tym uradowany na swój sposób, z wyraźną też ulgą, lecąc w jej stronę z już znacznie większą pewnością w skrzydłach.
Nietoperzyca odbiła się już na dobre od ściany i poleciała w dół, w pełni ucząc się szybowania, zaś sam lot, był w jej pierwotnym instynkcie, tylko potrzebował chwili na rozgrzanie. Nietoperz z białą grzywą dołączył do niej, lecąc tuż obok niej, choć bardzo szybko zaczął się popisywać, przelatując nad nią, pod nią, jak i robiąc krótkie obroty wokół własnej osi, popiskując wesoło. Jednak kiedy czarna nietoperzyca obrała sobie nagle cel, jednego z gwardzistów na murach, ten zwolnił, tylko na moment. Prędko jednak wznowił lot, bardziej męczący i pikujący, jakby chcąc wyprzedzić swoją towarzyszkę. Kiedy już tylko to zrobił, wybił się tuż przed nią, zaczynając głośno popiskiwać w jej kierunku, jakby ostrzegał ją przed niebezpieczeństwem, ale w rezultacie, nie tylko ją, bo Pomiot, który to usłyszał, spojrzał na tę scenę z zaskoczeniem, aby szybko przekształcić się w chmarę, uciekając ze swojego punktu startowego. Pobielawy nietoperz zapiszczał jeszcze kilka razy, aby wzbić się znów w górę, nawołując do niej, aby za nim podążała, jakby chciał ją z tego niebezpieczeństwa wyprowadzić. W końcu, mogła kogoś zabić lub ktoś w samoobronie, ja.
Jeśli go posłuchała i poleciała, ten zdecydował się zabrać ją poza zamek, w kierunku zalewiska, gdzie znajdzie się niejedna zwierzyna łowna...
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Sob Sie 28, 2021 10:07 pm

Zerkałam na niego kiedy bawił się lotem, jak ja nabiorę pewności, to też tak będę robić, muszę się jeszcze tylko trochę przyzwyczaić i zrozumieć, co umiem, a czego jeszcze nie, oraz jakie mam możliwości.
Już rozcapierzyłam paluszki, żeby pochwycić strażnika, ale mój atak został zablokowany przez nietoperza, który wyskoczył mi przed pyskiem. Skrzecząc wyraźnie oburzona, zatrzepotałam skrzydłami, żeby na niego nie wpaść, bo nasze poplątanie mogłoby doprowadzić do spadnięcia na twardą ziemię, co jest średnim zakończeniem pierwszej wyprawy w powietrze. Nie byłam zadowolona z takiego obrotu spraw, jednak zanim mogłam się oburzyć, mojego celu nie było tam gdzie go ostatnio widziałam. Nici z łapania, więc nic nie stracę podążając za Amenadielem, który żywo zachęcał mnie piskami do zmiany miejsca. Obrzuciłam wzrokiem plac, zebrałam w sobie siły i poleciałam za drakuletą, kręcąc nosem na latanie w górę, które jest dużo bardziej męczące niż spadanie.

Z/T 2x
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Nie Sie 29, 2021 9:45 pm

Po zjedzonym posiłku zadecydował o powrocie na wieżę, nie buntowałam się, chociaż do ostatniej chwili zlizywałam krew z sarny, nawet kiedy już rozkładałam skrzydła do lotu.
Latanie w górę z pełnym brzuchem było bardziej wymagające niż zwykłe spadanie w dół, jednak udało się. Dotarliśmy na miejsce, a ja kilka długich sekund przymierzałam się do lądowania, bo nie byłam pewna jak się ustawić i nie zaczepić o nic skrzydłem. W końcu jednak opadłam na podłogę. Od razu odnalazłam spojrzeniem nietoperza i zawołałam chrypiąco w celu podkreślenia naszej wspaniałości i tego że dobrze latamy i polujemy. Całe szczęście moje w tym okrzyku było.
Nagle popatrzyłam na swoje pazurki, brudne od krwi. Nie wylizałam się po posiłku i taka ufajdana leciałam. Gdzie moja odpowiedzialność? Szybko sięgnęłam ozorkiem do swoich łapek, aby je oczyścić. Później będę się musiała zabrać za pyszczek.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Pon Sie 30, 2021 10:59 am

Jej radość oznaczała, że nie taka zła była pierwsza lekcja, choć jeszcze zobaczymy, co o tym będzie sądzić, gdy wróci do swojej postaci. Jednego jednak nie mogła mu odmówić. Szybko o pierwszym locie w przestworzach nie zapomni. A to przecież ledwie początek.
Wylądował ciut zgrabniej od towarzyski, stukając pazurami o posadzkę obserwatorium, aby zaraz wzrokiem minąć szlafrok Altaira, który dzięki zwiększonym zmysłom węchu, nie stanowił żadnej tajemnicy, pachnąc śliną i winem. Choć pytanie, skąd wino? To już chyba nie jego sprawa, nie miał zamiaru się znów wtrącać w życie tego nieodpowiedzialnego chłopaka.
Pobielawy przeszedł kilka kroków, zataczając nietoperzycę, aby upewnić się, że wszystko z nią w porządku i nie zraniła się jakoś, poza przetarciami, które i tak znikną. Zerknął w kierunku horyzontu, lecz jeszcze noc się nie skończyła, to jednak, warto było myśleć o przemianie. Skoro gniew ją przemienił, to spokój zadziała jak lekarstwo.
Zatrzymał się w końcu, oblizując swoje pazury, którymi upolował sarnę, aby kolejno skupić się na własnym pysku, który zmoczony śliną, ścierał jeszcze skrzydłem. Po wstępnych i jego zdaniem, wystarczających porządkach, znów spojrzał na czarnulkę, jakby wyczekując jednego, choć nie był pewny, kiedy nastąpi. Praktycznie zapomniał jakie chaotyczne przemiany były, kiedy sam był dużo młodszym nietoperzem...
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Pon Sie 30, 2021 12:27 pm

Każdy się spokojnie wylizywał z krwi, powoli i dokładnie, żeby żadne resztki nie zostały na futerku. Opuściłam łapki, przesunęłam pazurkami po ziemi i zamachałam głową wesoło. W jednej chwili siedziałam cierpliwie, patrząc się przed siebie, a w następnej pędziłam po ziemi pokracznym, nietoperzym krokiem w stronę Amenadiela. Zanim zaczęłam się na niego pakować, zaskrzeczałam po raz kolejny, ostrzegając go przed sobą. Nie wlazłam na niego całkowicie, ale wystarczająco, żeby chwycić go pazurkami i zacząć przeczesywać jego sierść zębami w poszukiwaniu smakołyków i kropelek krwi, które mógł przegapić. Prychnęłam cicho noskiem i szukałam dalej, przechodząc z karku na szyję i policzek. Dbanie o higienę jest bardzo ważne i wolałam sama sprawdzić czy wszystko jest takie, jak powinno być. Zmrużyłam oczy i przesuwałam językiem po nim, zaglądając na czoło i w uszki, skrobiąc kłami, to tu, to tam. Dopiero kiedy porządna inspekcja została przeprowadzona i byłam pewna, że towarzysz jest czyściutki, jak łza, przysiadłam nisko na ziemi i owinęłam się skrzydłami, żeby nie tracić ciepła. Z zamkniętymi ślepiami pufałam cichutko, oblizując się od czasu do czasu. Było miło, spokojnie i właśnie to sprawiło, że w pewnym momencie zaczęłam skrzeczeć, czując to nietypowe uczucie, które już trochę kojarzyłam. Nie byłam pewna o co chodzi i doszukiwałam się problemu we wszystkim, co mi przyszło do głowy. W czasie przemiany fukałam, piszczałam, sięgałam zębami w różne miejsca na sobie, żeby pozbyć się przyczyny zdezorientowania, która nie znikała przez jeszcze kilkanaście minut.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Pon Sie 30, 2021 12:48 pm

Pobielawy uniósł uszy, kiedy usłyszał kolejny pisk ze strony nietoperzycy, która pędziła na niego, a zaraz, miękko jak pluszak, spróbowała się go zaczepić, zaczynając czyścić jego niedociągnięcia. Zapiszczał z początku zaskoczony, ale po chwili złapał się na tym, że było to w sumie przyjemne, kiedy ktoś tak skubie twoje futerko, przez co lekko zmrużył paczyska, nadstawiając się tak, jak było jej to najwygodniej. Kiedy zaraz przeszła do jego grzywy, oparł pyszczek o jej głowę, zapewniając sobie tym dodatkowe ciepło. Po chwili, smagany jeszcze językiem, zatrzepotał, strosząc futerko, aby zapiszczeć zadowolony. Wtedy zauważył też, że nietoperzyca odsunęła się i zwinęła, a jej kolejne odgłosy sygnalizowały, że znów popadła w dezorientację. Wniosek był jeden, więc był to już dobry moment, aby powrócić do swojej formy.
Zwracając uwagę na niedoświadczenie, mogło to zająć Baqarze nawet i ze dwadzieścia minut, nim jej ciało w swej skulonej formie powróciło do pierwotnej postaci, dobrze znanej kobiety nacechowanej rogami, kopytkami, czy ogonem. Zapewne w pierwszej chwili poczuła chłód nocy, pozbawiona wszelkich ubrań, lecz tylko na moment, ponieważ blade ręce nałożyły na nią szatę z futrem, która oplotła jej barki, opadając wzdłuż mostka, kryjąc ją przed światem. Kiedy tylko uniosła spojrzenie na osobę, która to zrobiła, znów dostrzegłaby srebrnowłosego, który uśmiechał się łagodnie, samemu mając na sobie luźno związaną w pasie szatę.
-Poradziłaś sobie świetnie, Baqaro.- Pogratulował jej, śledząc ją pomarańczowymi ślepiami, zapewne dając chwilę na pozbycie dezorientacji. -Teraz już wiesz jak to jest, choć do opanowania przemiany i kontroli nad sobą, potrzeba jeszcze sporo czasu i jak wspomniałem, silnej woli.- W końcu, wyprostował się ze zgarbionej pozycji, wyciągając w jej stronę rękę, jakby chciała się jej podeprzeć przy wstawaniu. -Wybacz atak na początku. Czasem to jedyna opcja, aby zmusić organizm. Nie zamierzałem robić Ci krzywdy.
Dodał spokojnie.
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Baqara Pon Sie 30, 2021 7:02 pm

Czas przemiany będzie mnie bolał i bolał. Bycie bestią jest cudowne i dodaje dużo do samooceny, ale ile to czekania, ile to rzucania się po ziemi i zagubienia. Wiem, że z czasem powinno być lepiej, ale Cerbin też się przemienia długo, a ma już tyle doświadczenia.
Jeszcze kilka chwil po przemianie nie pojmowałam co się działo i skąd te zaniki pamięci, dlaczego jestem goła i co robię na zimnej ziemi? Czułam się obolała w kilku miejscach, na piersi, palce też wydawały się być zmęczone, już nie mówiąc o barkach i plecach. Popatrzyłam na Cerbina kiedy mnie okrył i pochwalił. Świetnie sobie poradziłam, szkoda tylko, że większości z tego świetnego radzenia sobie, nie pamiętam za dobrze.
Sapnęłam w myślach, bo zapowiedział mi kolejny długi czas nauki. No dobrze, trochę się pomęczę i powysilam, ale efekt mam nadzieję mnie zadowoli. Dlaczego ze wszystkim muszę być taka cierpliwa ostatnio?
Złapałam go za dłoń i wstałam, poprawiając szatę.
-Dobrze, że przepraszasz, bo już miałam ci zacząć robić wyrzuty.-no chciałam na niego nakrzyczeć, mógł mnie uprzedzić, znaleźć inny sposób, jednak ja wiedziałam na co się piszę i jego metoda podziałała, więc, ogólnie jest dobrze.
-Co właściwie robiłam? Nie do końca jestem pewna co pamiętam, a co mi się śniło.-byłam ciekawa moich zachowań, byłam agresywna, bałam się, może nie było to nic specjalnego? Rzuciłam się na niego? Oby nie, chociaż byłam zła przy przemianie. Chcę wiedzieć wszystko i lepiej niech nie ukrywa przede mną niewygodnych zdarzeń.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Cerbin Amenadiel Pon Sie 30, 2021 10:55 pm

Pochwyciła jego dłoń, a ten pomógł jej wstać, co było już dobrym znakiem, że nie trzymała się urazy, do czego po chwili nawiązała własnymi słowami, a na co, Amenadiel uniósł lewy kącik ust w górę.
-Jakoś specjalnie mnie ten fakt nie dziwi…- Przekrzywił głowę na bok, wciąż z uśmiechem, którym ją obdarowywał. -...miałem nadzieję, że przemiana nastąpi szybciej, lecz i tak nie wyszło najgorzej. W tym wypadku podziałał gniew. Myślę, że szybko pojmiesz jak sama prowokować swój układ obronny.
Dodał w ramach… pocieszenia? Podniesienia na duchu? Ciężko stwierdzić, ale raczej zrozumiałe, że jeśli chcesz się czegoś uczyć, to dobrze usłyszeć taką zapowiedź od kogoś, kto już swoje też wie.
Zanik pamięci… hm, interesujące, możliwe że tak się zdarza, sam już nie pamiętał swoich pierwszych przemian, było to odległe wydarzenie. Choć ile koniecznie musiała sobie przypomnieć…?
-Nie spałaś, więc to co pojmujesz jako sen, najpewniej jest i jawą. Wpierw wypadłaś z obserwatorium, prosto na balkon. Stamtąd zabrałem Cię w lot w przestworza. Prawie… zaatakowałaś jednego gwardzistę, lecz szybko temu zaradziłem. Potem na mokradłach upolowałem dla Ciebie sarnę. I wróciliśmy do obserwatorium. To wszystko.
Zdał krótkie streszczenie, bo raczej nie było sensu się bardziej nad tym rozwodzić. Co drobniejsze szczegóły może sama pamięta, a jak wspomniał, nic nie było ułudą.
Skierował spojrzenie w kierunku panoramy.
-Jeśli chcesz więcej na ten temat porozmawiać, proponuję moją komnatę. Jest najbliżej. A niedługo słońce wstaje. Lepiej wracać.
Zaproponował, by wskazać jej drogę powrotną do środka…

z/t 2x
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Wieża obserwacyjna Empty Re: Wieża obserwacyjna

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach