Smocze gniazdo

5 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Mistrz Gry Czw Lip 29, 2021 4:59 pm

  Chyba nie dziwiła jej taka odpowiedź, choć była trochę... niepocieszająca. Ciężko to nazwać już rozczarowaniem, ciężko tylko innym zdaniem. Wiedziała, jaki jest, ale wiedziała też, że nie zawsze ma rację i była przeświadczona, że to jeden z tych razów. W dodatku, czy on słyszał aby na pewno to, co właśnie mówił. Bo czy ona działała zawsze zgodnie z jego wolą? Oh, pewnie tego by chciał. Ale był dużym chłopcem, powinien wiedzieć, że to wyjątkowo utopijna myśl.
  Jej uwaga jednak przeniosła się na dalszą część tematu, gdzie drakuleta zaczął stąpać po cienkim lodzie. Zawiesiła na nim uważne spojrzenie i słuchała tego, jak wyjaśniał sobie jej odpowiedź i powód tej ciekawości. Altair, oczywiście. Zresztą, to mógłby być ktokolwiek, bez różnicy. Prychnęła cicho. Jak to brzmiało... Nic dziwnego? Szmat czasu dla obietnic?
  — Usłyszałeś prawdę, ty po prostu jej nie rozumiesz — warknęła, wbijając w niego rozzłoszczone spojrzenie. — Co ci powiedział Altair? Że jestem rozwódką? Że zmieniam sobie mężów jak rękawiczki? A może pozbywam się ich, kiedy przestaje mi to pasować? Zdążyłam się nasłuchać jeszcze ciekawszych rzeczy. Myślisz, że to planowałam? A może mnie bawiło włóczenie się po cudzych domach? — Ruszyła w jego stronę z gorzkim uśmiechem na twarzy. — Powiem ci, jak było. Byłam młoda, rozmarzona i oczarowana rycerzem, który zjawił się, by pomóc mojemu bratu. Byłam na tyle naiwna, by uznać to za koniec problemów. A potem umarli moi rodzice, zostawiając mnie jako najstarszą z rodu. Później umarłeś ty, kończąc definitywnie ładną bajkę. Mój brat żył jak na placu zabaw, a ja zostałam zupełnie sama, z nim, dworem i nazwiskiem pod opieką. Z pieprzonymi kondolencjami od tego bufona z tronu. — Stanęła tuż przed nim, spoglądając mu w oczy. — Czekałam trzydzieści lat w nadziei, że plotki są prawdziwe, a ty jednak wrócisz. — Uśmiechnęła się ironicznie. — Ale nie wróciłeś. Wiesz, jak Ardamir na mnie patrzył? Hm, a raczej na moje ziemie. Myślisz, że odmowa by go powstrzymała? Już nie byłam naiwna. Jeśli naprawdę zabił moich rodziców, mógł to samo zrobić z Altairem i ze mną, a majątek bez dziedzica trafia do korony. Ktoś musiał nas chronić. Padło na mnie. Czy mi się to podobało czy nie. I owszem, zabiłam każdego z nich. Wiesz, dlaczego? Pierwszy zdradzał mnie ze służką. Drugi z ludźmi. A trzeci z własnym bratem. Na tyle szacunku do samej siebie jeszcze miałam i pluję na to, co o mnie myślą. — Delikatnie zmrużyła oczy. — Oto prawda, jak krowie w rowie. Zrób z nią, co chcesz, ale ja nie zamierzam pytać, czy Vasilica była jedyną szmatą, z którą się przez ten święty wiek pieprzyłeś.
  Umilkła, ale nie odeszła od niego. Nawet nie odwróciła wzroku, choć gdyby patrzył uważnie, już wcześniej obok złości i rozczarowania mógł zobaczyć gromadzone latami pokłady żalu i goryczy. Ile razy już przerabiała ten temat? Chyba przestała liczyć. Ale z nim jeszcze nigdy. Nigdy nie sądziła, że spojrzy na nią tak samo jak oni wszyscy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Cerbin Amenadiel Czw Lip 29, 2021 6:01 pm

Jej pierwsze słowa nijak nie zmotywowały go do zwolenia kroku, ponieważ mogły być pierwszą lepszą wymówką, której zresztą się spodziewał. Altair swoje powiedział, a i tak starał się zawsze jego słowa przesiewać przez sito, to jednak, w przypadku Adelairy nie było to łatwe, bo emocje brały nad nim górę.
Lecz ona ruszyła za nim i kontynuowała, zastępując mu drogę, przez co zatrzymał się, zawieszając na niej nieprzyjemne spojrzenie. Wcale nie łagodniało, ale ciężej było mu je podtrzymać na jej twarzy, kiedy zaczęła przytaczać wszystkie nieszczęścia, jakie tylko zaczęły następować krok po kroku, od jego zniknięcia. Oczywiście, że powracało to ciągle do tematu tego, że nie wrócił, lecz nie mógł, czy ona tego nie rozumiała?! Nie mógł wrócić, po prostu nie mógł, inaczej zginąłby już dawno i tym razem, zapewne permanentnie, więc tak było bezpieczniej dla niego, jak i dla niej. Niestety, jemu przychodziło tylko zbierać plony, z ziaren które zasiał siłą rzeczy, gdy zdmuchnął mu je wiatr.
Wtedy jednak Adelaira zaczęła przedstawiać druga stronę medalu, z jej perspektywą, z jej niedogodnościami i światem, w którym się znalazła, zupełnie sama. Chyba dopiero wtedy, jego odwrócony wzrok, zaczynał powoli topnieć, zbyt skupiony na słowach ze strony wampirzycy. Dbanie o byt, o brata, unikanie bezbronności, aby nie stać się łupem Ardamira… do tego mężowie. Budził się w nim gniew wobec samego Altaira, który dopuścił do tego, zamiast samemu podjąć jakieś działania. A małżeństwa… każdy z nich zdradzał ją, traktując Adelairę jak śmieć, który może leżeć gdzieś z boku. Trzeci przypadek już zwłaszcza był paskudny.
I ostatecznie, na dobicie, wypomnienie Bellaminy i potencjalnej każdej kobiety, która mogła być i w jego życiu, choć na moment. Cerbin nie potrafił… nie potrafił na nią spojrzeć. Cały jego gniew, wyrzuty… to wszystko zostało przyćmione przez ciężar jej żalu, spowodowany jego winą, jego pochopnymi działaniami, aby teraz, móc stać tu i patrzeć na siebie, wypominając wszystkie krzywdy. Lecz w tym wypadku, Adelaira miała ich więcej i tego nie potrafił nawet w żaden sposób pokonać. Może okazał się być jak wszyscy, może jego chora zazdrość o nią przysłoniła mu wszystko, ale…
-Kocham Cię…
Wyszeptał, choć jego smutne oczy utknęły na pustce, gdzieś z boku. Te słowa choć przeszły gładko przez jego usta, przepełnione były skruchą, może jakby chciał nimi wyjaśnić wszystkie swoje wcześniejsze słowa i myśli. Bo taka była prawda. Dla tych głupich dwóch słów, przejmował się tym. Ale nie naprawią one niczego co zrobił i do czego doszło. Nigdy czasu nie cofnie. Musi po prostu pogodzić się z tym, inaczej nigdy nie zazna spokoju.
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Mistrz Gry Czw Lip 29, 2021 10:53 pm

I znowu na nią nie patrzył, proszę bardzo, Pan Wielki Amenadiel boi się spojrzeć kobiecie w oczy. Już nawet nie chciało jej się o tym przypominać. Niech robi, co chce, byle nie miała znowu mówić do jego tyłka.
Widziała jego subtelne zmiany na twarzy mężczyzny, ale nie udzieliły się jej ani trochę. Było mu przykro? I dobrze, bo jej też, nawet nie wiedział, jak bardzo. Zresztą, co on mógł wiedzieć, tyle razy się zarzekał, że nie ma uczuć, więc nie miałby problemu się przyzwyczaić. Czego ona w ogóle oczekiwała, byli razem przez politykę. Kolejną przeklętą politykę, przed którą broniła się ostatnie sto lat.
Miał rację, nie mógł wrócić. Czy miała mu to za złe? W jakiś sposób tak. Jemu i całemu światu dookoła. To, że ponownie postawiono ją przed faktem dokonanym i wyborem z dwóch opcji, gdzie jedna jest samobójstwem. To było coś, czego nie umiała przestać nienawidzić.
Stała przed nim i czekała na reakcję. Jakąkolwiek, już jej powoli było wszystko jedno, co zrobi, ale on znowu uczynił coś nader niespodziewanego. Zacisnęła zęby, czując, jak coś jednocześnie ściska jej gardło. Przełknęła z trudem i wzięła krótki wdech, który miał ją uspokoić, ale wcale tego nie zrobił.
Podeszła bliżej, na kilka centymetrów. A potem sięgnęła dłonią do jego policzka, nakierowując twarz Cerbina w swoją stronę.
— I ja cię kocham — szepnęła, patrząc na niego zeszklonymi oczyma. — Zawsze byłam tylko twoja. I będę.
Pogładziła kciukiem jego policzek, wodząc wzrokiem po twarzy elfa. Szukała tam potwierdzenia. Że jej wierzy. Że ufa. Że wie, że gdyby miała wybór, nic z tamtych rzeczy by się nie wydarzyło.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Cerbin Amenadiel Pią Lip 30, 2021 8:47 am

Gdy jej ręka zaczęła sunąć w jego stronę, nie wiedzieć czemu przymknął oczy, lecz wtedy, poczuł miękki dotyk jej palców, które zwróciły jego głowę w jej kierunku. Kiedy padły jej pierwsze słowa, jego spojrzenie zrobiło się bardziej intensywne, a wargi delikatnie się rozchyliły, choć nie padło z nich żadne słowo. Wodził wzrokiem po jej twarzy, kiedy dopowiedziała resztę. Była tylko jego… zawsze… pomimo rodzielenia, tylu osób po drodze, oni do siebie wracali, jakby ciążył na nich urok, który zawsze splecie ich ścieżki, do zarania dziejów. A mogły minąć setki lat, w których powoli zapominał, że jest istotą zdolną utrzymać kogoś, kto pragnie go takiego jakim jest, lecz ta mu przypominała, że to wciąż realne…
Opuścił na chwilę wzrok, ale tylko na moment, by obie dłonie ułożyć na liniach jej żuchwy i zbliżyć się do kobiety, układając usta na jej głowie, przymykając oczy. Opuszkami palców pogładził jej delikatną skórę, a oddech wampira wydawał się delikatnie nierówny, choć chyba, spokojniejszy.
-Odeślę do Saramira każdego, kto Ciebie zlekceważy.- Powiedział cicho, choć w jego słowach kipiał jad, jakby poprzysięgał klątwę na takowych nieszczęśnikach. -Kto skrzywdzi Ciebie lub spojrzy nie tak, jak powinien.- Dodał, by po chwili, odsunąć się, a dłonie przenieść na jej obojczyki. Na jego twarzy, choć z wcześniej kamiennym wyrazem, zawitał cień uśmiechu, mającego pocieszyć jej smutne oczy, bo te raniły jego serce. -Gdy zostaniesz moją żoną, dam Ci wszystko co zapragniesz. Zniszczę wszystko, co zapragniesz. Będę tylko Twój, jeśli tego właśnie pragniesz.
Wyszeptał, delikatnie ocierając kąciki jej oczu, aby zaraz, przenieść swój wzrok w kierunku smoka, który topił się w tej mgle, odpływając we śnie. Lepiej, aby nie zasypiał na tych mokradłach, jeszcze coś go ugryzie.
-Możemy chyba wracać...
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Mistrz Gry Wto Sie 03, 2021 11:37 pm

Urok, przeznaczenie czy dobry czar, to nie było dla niej ważne. Ważne, że była razem z nim, a on z nią. I to już zawsze. W końcu mogła być z kimś godnym zaufania, wartym poświęcenia, kimś, kto nie widzi w niej tylko dobrej inwestycji na lata. Mogła mu wybaczyć tamte uwagi, zapomnienie było warte ich wysłuchania.
Przymknęła ślepia, kiedy ją przytulił, łagodnie gładząc policzki. Chłonęła jego ciepło i ten spokój, który wokół zapanował, otulał ich delikatnie niczym woalka panny młodej. To było to, czego teraz pragnęła, nawet nie musiał nic mówić, mogłaby tak trwać wiecznie. Ale to był Cerbin, on uwielbiał mówić, zwłaszcza o sobie. Uśmiechnęła się delikatnie.
— Wiem... — zapewniła cicho i słuchała dalej jego obietnic. Mrocznych i niepokojących, a jednak bardziej szczerych i pewnych niż jakiekolwiek inne, które jej składano. — Tak, tego pragnę — odparła na ostatnie i podniosła na niego wzrok. Ponownie obróciła mu głowę z powrotem na siebie. — Za chwilę. — Uniosła się nieco i pochwyciła ustami jego wargi, zatapiając się w nich namiętnie. Odetchnęła cicho i pogłębiła pocałunek, chłonąc go jeszcze chwilę, by w końcu odsunąć się niespiesznie. — Teraz możemy iść — szepnęła z kocim uśmiechem.
Odstąpiła od niego pół kroku i ruszyła w stronę smoka, pozostawiając Cerbinowi dogonienie jej. Na dźwięk zbliżających się kroków uśmiech najej twarzy poszerzył się leciutko.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sro Sie 04, 2021 9:03 am

Przysięgi Amenadiela są najpewniejszą rzeczą, na jaką można liczyć. Adelaira była jednak ewenementem na tym świecie, jedynym powodem podtrzymującym w nim resztki człowieczeństwa, które nie zatraciły się wraz z resztą, na przestrzeni tak wielu wieków przeżarcia samym sobą, czy otoczeniem. Jeśli ktoś miałby mu ją odebrać, albo choć spróbować, odebrałby mu jedyny sens, dla którego jeszcze nie był gotów zatopić cały ten świat we krwi i pożodze. Jeśli była blisko i on pozostawał spokojny, uśpiony. Więc może te słowa były mroczne, ale były z jego czarnego serca.
Nikt nie odbierze mu jego iskry.
Pozwolił powieść swoją głową w jej kierunku, kiedy lekko ją ukierunkowała, aby przymknąć oczy, pochłaniając pocałunek, jakim go obdarzyła. Odwzajemnił go, obejmując jej plecy, czując przechodzące go ciepło. Po chwili znów ujrzała jego pomarańczowe ślepia, które łagodnie wodziły po jej twarzy, a sam uśmiechał się, jakby otępiony błogim spokojem, który go opanował.
Jego świat. Jego powód.
Wzrokiem prześledził jej ruchy, kiedy odsunęła się, gotowa do drogi, aby samemu postawić lekki krok na przód, kierując się w tą samą stronę, podążając cały czas za Oligarchii. Myślał, cały czas, czy ostatecznie dał jej piękny prezent? Czy dał jej dobre wspomnienia? Chciał w to wierzyć, bo to sprawiało, że czuł się szczęśliwszy i spokojniejszy. Choć może nie będzie zbyt szybko spokojny, nie kiedy tak dużo się dzieje, ale dawała mu poczucie, że znalazł swój azyl.
Jednak nic nie trwa wiecznie, a im, przyszło jednak wrócić na zamek, do starych spraw. Dla reszty, Cerbin wciąż był tym Złym Upadłym Rycerzem, a gawiedź przecież nie mogła stracić swojej legendy. Czas pokaże jednak, jak rozwinie się cała ta wojna, oraz czy pewnego dnia, będą mogli obudzić się, spoglądając sobie w oczy, spokojni o każdy kolejny dzień. Czy też, może był to tylko sen, bo ostatecznie, poświęcenie każdego z nich będzie konieczne, aby osiągnąć cel.

z/t 2x
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Baqara Pią Sie 20, 2021 4:57 pm

W czasie mojego wałęsania się po zamku w poszukiwaniu kuchni, faktycznie się zgubiłam w korytarzach, ale nie było to złe zgubienie się. Czasami właśnie takie zaplątanie sprowadza na nas przygody życia i nowe emocje. Wspaniałe! Tak było właśnie teraz, kiedy zamiast do kuchni dotarłam do smoczego gniazda. Co prawda mogłam zawrócić kiedy się zorientowałam, że jestem w złej części zamku, ale uznałam, że odwiedzę smoka, skoro już tyle schodów pokonałam. Widziałam go kilka razy, miałam okazję go poznać, dzięki Kath, jednak chyba sam na sam z nim jeszcze nie byłam. Boję się, że zginę, chociaż nieco smoczej etykiety liznęłam. Nie chce popełnić błędu, ale liczę na wyrozumiałość, bo nie chcę nikogo obrazić, a dowiedzieć się więcej.
Wyszłam na dość otwarty teren i od razu w oczy rzucił mi się duży kształt gada. Zwolniłam kroku i zaczęłam iść w jego stronę. Spał? Nie spał? Nie chciałam go budzić, ale być może już zwróciłam na siebie jego uwagę, tym, że tuptam głośno kopytami. Jeśli na mnie popatrzył, to się zatrzymałam i ukłoniłam pięknie. Może strój mam niewyjściowy, ale chociaż pięknie się pochylam. Popatrzyłam w skłonie na niego nieśmiało, czekając, aż zaakceptuje moje towarzystwo, lub odrzuci ofertę wspólnego spędzenia czasu.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by NPC Pią Sie 20, 2021 5:40 pm

Kheersnanuul słynął z tego, że z powodu sędziwego wieku i chyba swej smoczej natury, lubił dużo spać, a zwłaszcza o porach nocnych, nie godząc się na zmianę swojego zegara biologicznego na rzecz dzieciąt nocy. Wiązało się to niestety z tym, że te pojawiały się i przerywały mu jego odpoczynek irytującymi pytaniami, albo próbami dotykania, lecz upłynęło już dużo wody, odkąd się tutaj znalazł, toteż większość się oswoiła z jego obecnością, oraz tym, żeby go zwyczajnie nie drażnić.
I tej nocy zjawiła się kolejna spaczona dusza, w postaci krowiej hybrydy, która zawitała na Smoczego Gniazdo, jego własny mały świat na tym zamku, którego przez swoje proporcje, zwiedzać nie mógł. Jej kopyta jasno zasygnalizowały mu jej obecność, bo słuch miał jeszcze dobry. Otworzył czerwone oczy, unosząc powoli swój długi pysk na sporą wysokość, spokojnie przyglądając się jej. Wyczuł jej zestresowanie, lecz zaraz po tym jak się ukłoniła, wolno opuścił długą szyję, nie fatygując się z podnoszeniem cielska z pozycji leżącej, bo wymagało to zbyt dużo trudu.
-Baqarrrra…- Zachrypiał ciężkim i niskim głosem jej imię, przeciągając “r”, jakby rozkoszując się przypomnieniem jej imienia, a pamięć to jednak jego mocna cecha. -...nie spodziewałem się Twojego przybycia… samej…- Posłużył się medevarskim, wiedząc że ta nie zrozumie jego mowy. Rozejrzał się, lecz nie dostrzegł nikogo więcej, nawet jej miniaturowej towarzyszki, która odwiedziła go ostatnio. Tak, czy inaczej, dostrzegł w jej oczach niepewność, którą już dobrze znał. I te pytania w głowie, czy zrobi jej krzywdę? Tak dobrze znane. -Mądrze jest pozostawać nieufnym względem smoków… lecz strach nie wiedzie do niczego, jak do śmierci… nie okazuj go zanadto…- Sapnął, opuszczając lekko pysk, aby nawet z tego podestu, móc się z nią zrównać spojrzeniem. -Czy masz do mnie sprawę, dziecię nocy…?
Spytał powoli, jakby miała dobrze się zastanowić nad jego pytaniem.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Baqara Pią Sie 20, 2021 10:29 pm

Zostałam dostrzeżona i otrzymałam ukłon od smoka, który nawet pamiętał moje imię. Nie mówię, że ma złą pamięć, ale nie myślałam, że zapamięta imię kogoś tak mało istotnego w jego życiu, jak mnie.
-Ja również nie myślałam, że kiedyś sama tutaj przyjdę...-odpowiedziałam z lekkim uśmiechem, niby ciągnąc temat jaki zaczął. Po chwili jednak pokiwałam głową kiedy dał mi radę, co sprawiła, że nieco pewniej się poczułam. Skoro tak do mnie mówi, to chyba nie chce nic złego mi zrobić. Poza tym czy miałby kłopoty gdyby coś mi zrobił? Altair mógłby polecieć z płaczem do siostry i Cerbina, ale czy oni mogliby cokolwiek wskórać? Nie sądzę. Smoki, to smoki, na swój sposób ich logika jest głupia, ale walka z tym, to walka z wiatrem.
-Najpierw chciałam tylko zobaczyć, jak się czujesz, ale teraz...-taka była prawda, nie przyszłam tu w żadnym celu, jednak nasunęły mi się pewne pytania, gdy mnie tak zapytał wprost jaką mam sprawę do niego.-Chciałabym cię zapytać o Pana Amenadiela.-popatrzyłam na niego z powagą, żeby wybadać w ogóle czy ma ochotę o tym rozmawiać.-Słyszałam o nim wiele dobrego, ale była też masa niepokojących plotek. Z jednej strony jest podziwiany, z drugiej to ponoć... mało przyjemny mężczyzna. Pragnę by uczył mnie przemiany w bestię, ale nie jestem pewna czy jest odpowiednim wyborem. Mógłbyś mi coś o nim opowiedzieć? Chciałabym znać prawdę kogoś, kto zna go długo, a nie plotki przekazywane już z jednych ust do drugich masę razy.-złączyłam dłonie z przodu ciała o ukłoniłam się lekko żeby zaakcentować moją prośbę.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by NPC Sob Sie 21, 2021 11:43 am

Raczej wszyscy byli bezradni względem gada, który okazywał wystarczającą życzliwość, nie krzywdząc nikogo, a mimo to, nawet król zachowywał ostrożność. Jednak ciężko byłoby wytrącić Kheersnanuula z równowagi.
-Sekretem starości, dziecię nocy, jest to, że przeważnie czujemy już niewiele więcej… niż zmęczenie i znużenie…- Odparł w kwestii samopoczucia, wypuszczając powietrze przez nozdrza, kiedy wyjaśniła swój powód zagajenia. -Amenadiel, powiadasz…
Sapnął, słuchając jej dalej, choć dziwiło go, że wolała o to pytać jego, niż ludzkich znajomych Cerbina, albo chociażby, poznać go osobiście i się przekonać. Jednak głód ciekawości należy zaspokajać.
-Wszystko… zależy od oczu, które patrzą… i uszu, które słuchają…- Zaczął, cofając głowę do siebie. -Amenadiela wychowałem od pisklęcia, przekazując mu nauki, wedle których… żyje mój gatunek. Dla smoka… walka, a dyplomacja… to ten sam język… z natury mamy gorącą krew i chęć dominacji…- Oblizał kły długim gadzim jęzorem. -Amenadiel wchłonął te cechy, stając się jednym z nas, w swej kruchej formie… służył też jako rycerz, dla naszej sprawy, kiedy ludzie pochwycili za broń przeciw nam…- Zacharczał, wyrażając swój gniew na tamte wspomnienia. -Słabi i tchórzliwi będą się nas bać, będą też czuć obawy przed tymi, którzy stąpają twardo po ziemi… może dlatego, równie go podziwiają, oraz tak samo na niego uważają…- Sapnął. -Choć nie wiem czego oczekujesz, jeśli to lęk Cię powstrzymuje przed nauką… chcesz być silna, bądź silna…- Westchnął. -...ale jeśli Cię to uspokoi, Baqarrro, Amenadiel dobrze wie, co jest złem… a co jest dobrem… inaczej nie przelewałby krwi za innych...
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Baqara Sob Sie 21, 2021 1:26 pm

Zmęczenie i znużenie... Bycie smokiem nie jest widocznie takie cudowne, jak mi się wydawało. Pewnie mnie samą to kiedyś dopadnie, pożyję jeszcze kilka dekad, stulecie i uznam, że wszystko widziałam, wszystko jest podobne i w marazmie będę oczekiwać cudów i nowości. Świat idzie do przodu i może faktycznie coś mnie zaciekawi, jakieś przełomowe wynalazki i odkrycia. Tak, będzie ciekawie, a jak nie będzie ciekawie, to sama coś wynajdę, żeby ciekawie było.
Zagadałam w końcu o Amenadiela i cierpliwie czekałam na odpowiedź, którą otrzymałam, analizując od razu wszystkie jego oceny i zdania. Wychowany przez smoki, czyli mam podchodzić do niego bardziej, jak do smoka, niż człowieka? Z drugiej strony on ma swoje lata z tego co wiem, powinien być w stanie się zachowywać, jak człowiek, tak samo, jak Kheer potrafi się dostosować. Czy Cerbin stąpa mocno po ziemi? To się okaże, gdy go spotkam. Liczę, że tak, ale bycie za mocno na ziemi też nie jest cechą godną pochwały. Odrobina marzycielstwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła, bo to z tego rodzą się nowe pomysły. Optymizm i nieco więcej zaufania i wyrozumiałości! Słuchałam dalej i czułam, że ta rozmowa, one wszystkie, słuchanie plotek, to nie mają aż tyle sensu. Nikt nie jest tutaj obiektywny, a ta mieszanka towarzyska coraz mniej zaczynała mi odpowiadać. Brakuje mi tutaj prostoduszności i życzliwości. Owszem są takie osoby, ale większość zdaje się coś kręcić. To będzie irytujące na dłuższą metę. Za bardzo się nad tym rozwlekam.
Westchnęłam cicho i przysiadłam sobie na ziemi, bo po co stać jakbym była u kogoś na dywaniku.
-Będę silna.-postanowiłam, chociaż to nie od dzisiaj mam tą myśl.-Twoja opinia nie jest obiektywna.-zaśmiałam się cicho.-Ale trudno tu o obiektywność, gdy mówisz o kimś, kogo tyle znasz.-spojrzałam na niego i znów potrzebowałam kilku sekund, żeby ułożyć sobie w głowie to co chcę powiedzieć.-Gdybym nie musiała prosić Amenadiela o pomoc, to bym nie prosiła, ale sama się nie nauczę, a innej opcji za bardzo nie mam jeśli chodzi o nauczyciela. Problemem jest to, że czuję do niego pewien rodzaj zniesmaczenia, ale potrzebuję go do ociągnięcia celu, do tego jest ważny dla Altaira, na którym mi zależy, a to wszystko łączy się z tym, że żyjemy razem w jednym miejscu. Nie jestem też kimś, kto grzecznie położy po sobie uszy, kiedy coś mnie będzie uwierało.-zrobiłam dziubek, myśląc nad dalszą częścią.-Zaletą nie bycia wampirem jest to, że niewygodne relacje się samoistnie rozpadają, przychodzi słaba pamięć, zapomnienie, śmierć, a wampiry, odnoszę wrażenie, że trzymają urazę przez wieki. Nigdy nie byłam myślicielką, rodziłam dzieci, wychowywałam to wszystko i jakoś czas mi mijał, a teraz muszę się zastanawiać czy przypadkiem nie spowoduję rozpadu rodziny i czy nie urażę jakoś kogoś, kto za sto lat wbije mi nóż w plecy mówiąc, że to za 18 października 1869 roku. Gdybym była tobą, mogłabym po prostu niewygodne osoby jeść. Samotność za cenę nie bycia zdradzoną. Eh....-oparłam się łokciem o nogę i ułożyłam głowę na dłoni.-Kiedyś było mi łatwiej, teraz nie nadążam.
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by NPC Sob Sie 21, 2021 2:03 pm

Czy był nieobiektywny… pewnie tak, mógłby jej to przyznać, mówił w końcu o swoim przyjacielu, któremu zawierzył swe ostatnie lata życia, a jednak, próbował być szczery, aby kobieta pojęła, że nie da się odkryć prawdy półśrodkami. Bez obycia z Cerbinem, nie pojmie jego prawdziwej natury.
Mimo to, Baqara zaczęła opowiadać o swoich rozterkach, na które przymrużył czerwone ślepia, wpatrując się w nią i wysłuchując wszystkiego ze spokojem. Ciężko było stwierdzić co sobie o tym myślał, ale cierpliwie czekał, aż ta skończy.
-Choć obce są mi wciąż istoty krwiopijne… to jednak wciąż macie w sobie predyspozycję… do komplikowania wszystkiego…- Sapnął. -Jesteście zwierzętami stadnymi… potrzebujecie siebie, a jednak… zdrada może nadejść w każdej chwili… z każdej strony…- Zaciągnął się powietrzem. -Ale myślenie o niej nic Ci nie da… to paranoja, która leży w waszej naturze, a z czym boryka się też Amenadiel…- Westchnął chrapliwie. -Mówisz, że jesteś nim… zniesmaczona… lecz powiedz mi, dziecię nocy… co jest lepsze…? Urodzić się dobrym, czy przezwyciężać swoją złą naturę wielkim wysiłkiem…?- Zamilknął na chwilę, świdrujący ją wzrokiem. -Nie ma dnia, bym sam nie pragnął poddać się okrutnym instynktom… każdy ma w sobie zło… zwłaszcza wygłodniałe wampiry… każdy może skrzywdzić… w tym długim życiu…- Przekręcił lekko głowę na bok. -Widziałem momenty, w których podejmował trudne decyzje z bólem własnego serca… Może wbrew pozorom… łączy was więcej, niż myślisz...
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Baqara Sob Sie 21, 2021 2:46 pm

Słuchałam go i widać, zgadzaliśmy się w części rzeczy, jednak nie we wszystkich.
-Urodzić się dobrym.-nie myślałam długo nad odpowiedzią.-Ktoś dobry, będzie dobry, ktoś kto musi walczyć, może przegrać i często to się dzieje, dlatego są morderstwa, przemoc. Co z tego, że kilku osobom się uda, gdy reszta niweczy pracę?-wpatrywałam się w niego.-No chyba, że lubisz wychwalać trenowanie silnego ducha i ćwiczenia są ważniejsze niż ogólne dobro.-zdania nie zmienię raczej, nie wyobrażam sobie działających argumentów.
Łączy nas więcej? Gdzieś z tyłu głowy słyszę głos mówiący mi, że to nie prawda. Może to dlatego, że jestem o niego zazdrosna? Altair go lubi, podziwia, a ja słyszę plotki i uważam, że to zły idol? Jestem zbyt kontrolująca? Tak czy inaczej to by się sprowadzało to mojej niskiej samooceny, która oczywiście jest z nami obecna. Chciałabym już teraz mieć wszystko ułożone, wszystko umieć, szybko, zawsze tak było. Nowe miejsce, szybko partner i stabilne życie, koniec. Teraz stąpam po niepewnym gruncie i szlag mnie trafia kiedy widzę, że nie jest tak, jak powinno być.
-Jeśli ma nas łączyć to, że martwimy się co się stanie jeśli postawimy zły krok, to niech tak będzie. Moim zdaniem, to nie jest jednak paranoja, to zrozumiały strach i uważność. Lepiej pomyśleć dłużej nad następnym posunięciem, niż później żałować popełnionych błędów. To na nich się uczymy, ale wielu z nich nie da się odwołać czy naprawić.-skoro tak jest, to może i on będzie uważny w relacji ze mną i będzie jednak dobrze?
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by NPC Sob Sie 21, 2021 10:54 pm

Odpowiedź Baqary jasno poirytowała na swój sposób Kheersnanuula, lecz mimo to zakończył to wypuszczeniem powietrza, jak z dezaprobatą.
-Ignorancja, dziecię nocy, to jedna z największych zbrodni…- Sapnął, przysuwając pysk bliżej niej. -Nawet ktoś urodzony dobrym, może w końcu zejść na złą drogę… czy nie jest tak z wami, krwiopijcami…?- Spytał, przymrużając czerwone ślepia. -Lecz nie mi osądzać Twoją… jak to nazywacie… moralność…- Wycofał powoli głowę do tyłu. -...młody wiek, to też ideały, tych Ci nie brakuje… Baqarrro…
Dodał jeszcze, aby po krótkiej chwili, kobieta zaczęła rozdzielać paranoję od uważności, zaś on sam tylko obserwował ją, bo jednak, te słowa wydawały mu się lekko niezrozumiałe, choć może to też na swój sposób było spowodowane barierą językową. Mimo to, nie miała pozostać bez odpowiedzi, lecz nie tak spodziewanej…
-Najgorsze jest podejmowanie decyzji, których nikt inny dokonać nie chcę, bo są one z góry beznadziejne…- Padł głos zza jej pleców. -...a potem, wszyscy patrzą na ciebie, jak na potwora, bo zrobiłeś to dla nich. Błędy w takich wypadkach, są zdecydowanie karygodne. Niektóre na zawsze pozostaną z nami, ale możemy leczyć serce, mówiąc że to było dla tych, na którym nam zależało…
Zaraz, obok zjawiła się postać wysokiego mężczyzny w czarnych szatach ze złotymi zdobieniami, pasującymi do jego pomarańczowych oczu, które można było dostrzec po chwili, spod długich srebrnych włosów, zza kosmyków których wystawały elfie uszy.
-A więc, wybory… są one częścią życia… ale czy mówisz o poświęceniu…?
Dopytał Kheersnanuul, próbując pojąć nurt tematu, który zaczęła hybrydka.
-Wciąż mówię o zapobiegawczości, którą nazwałeś “paranoją”...
Odparł, aby zaraz, jego spokojne spojrzenie spoczęło na Baqarze...
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Baqara Sob Sie 21, 2021 11:27 pm

Wiem, że ktoś dobry może zejść na złą ścieżkę, ale jeśli ktoś jest zły, to trzeba go ciągle pilnować, a jeśli jest dobry, to należy jedynie ewentualnie nieco zapobiegać. Dużo mniej pracy. Nastąpiło tutaj drobne niezrozumienie, bo rozmowa na ten temat była za krótka. Poza tym nie da się tego kontrolować, jacy ludzie się rodzą, a zabijanie tych, co wykazują drobne odchyły jest niezgodne z prawem, więc niestety, ale nie za wiele można z tym zrobić, dopóki złe osoby nie przekroczą pewnych granic, a i nawet wtedy różnie bywa z karaniem.
Ktoś dołączył do naszej rozmowy, co było mi nie w smak. Rozpoznałam ten głos? Nie, dlatego obróciłam się lekko i spojrzałam na mężczyznę. Eh... to będzie niewygodne utknąć tutaj na dłużej niż planowałam. Jestem głodna i mam ochotę pójść na spacer. Chyba mam więcej z krowy niż myślałam, bo coś za bardzo lubię się szlajać po trawie.
-Poświęcenie, to dalej wybór, tylko ładnie nazwany. Decydujesz co wolisz bardziej, to walka priorytetów, niezależnie od tego czy zmieniasz wystrój pokoju czy zastanawiasz się nad oddaniem własnego życia za czyjeś lub czyjegoś za swoje. Później zostaje tylko się przyzwyczaić, oswoić wyrzutu sumienia, które po jakimś czasie znikną, bo sobie wmówisz, że to był najlepszy wybór, nic nie wiedziałeś, że koniec końców ta pomalowana na pomarańczowo ściana całkiem pasuje do wiekowego dywanu po prababci. Poza tym niesmak często pozostaje, bo chce się mieć wszystko na raz, wszystkie możliwe opcje w jak najlepszym wydaniu, a tak sie nie da.-uśmiechnęłam się do siebie. Sama wiele wyborów miałam w życiu i niektóre do tej pory sprawiały, że mi się czoło marszczy.
-A jak trzeba podjąć decyzję, jakiej nikt nie chce podjąć, to każesz ludziom głosować za opcją. Jak im się dalej nie będzie podobać, to zaczyna się wojna domowa, bo te rzeczy są nieuniknione, ty się odsuwasz na bok, a później wracasz z genialnym pomysłem niczym wybawca na białym koniu.-wzruszyłam lekko ramionami.-Nie jest to opcja idealna, ale idealna by była dopiero gdyby wolna wola wszystkich ludzi została przekazana jednej jednostce. To jest niestety niemożliwe.-powoli wstałam z ziemi i otrzepałam swój szlafrok. Mają coś jeszcze do powiedzenia?
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sob Sie 21, 2021 11:47 pm

Słuchając Baqary, oczy Cerbina zrobiły się jakby większe, wydawać się mogło, że odbija się w nich błysk żywego zainteresowania tym co mówiła, a właściwie, jak opiewała to w zgrabne porównania, gdyż złotowmóstwo zawsze było najdogodniejszą formą przekazania tego co się chciało, a tak, żeby inni cię posłuchali.
-To prawda. To nadal wybór. Choć może nie tak prozaiczny jak pomalowanie ścian, lecz dalej wybór. Choć drogiemu Kheersnanuulowi obce mogą być takie określenia, gdyż nie zwykł korzystać z farby, czy nawet dywanów…
Przeniósł wzrok na smoka, który sapnął, raczej nie mając ochoty wdawać się w rozmowę, która zeszła na nudny dla niego temat. Sam pewnie nie pojmował poświęcenia w taki sposób jak oni, lecz w tym wypadku, nie widział powodu do prostowania ich własną opinią.
Amenadiel jednak był znów skupiony na kobiecie, kiedy zaczęła rzucać dosyć nowatorskimi sposobami, na swój sposób, prowadzenia polityki, bo ostatecznie do tego to zmierzało. Czy to potępiał? Skądże znowu. Uśmiechnął się obnażając kły.
-To faktycznie nie jest idealny plan, lecz z pewnością już jakiś… wojna domowa… właściwie wcale od tego wielce nie odbiegamy… w końcu, lud wybrał, podzielił nas, a teraz, król przybywa na swym jeleniu, aby nieść własny plan…- Przeszedł kilka kroków, oddzielając ją od smoka, który powoli wrócił głową do swoich łap, jakby układając się na nowo. -Jedna głowa, jedna władza… tak, coś nieosiągalnego, ale zgadzam się z Twoim zdaniem na ten temat. Może dlatego od wieków zawsze wybiera się tego jednego władcę, który wszystkimi pokieruje. Mimo to, nikt nigdy nie będzie w pełni zadowolony. To chyba ta cała wolna wola.
Dodał, wciąż z uśmiechem, który zrobił się łagodniejszy, a zaraz, założył ręce za plecy, odwracając się w kierunku śpiącego smoka. Jeśli chciała iść, nie powstrzymywał jej w żaden sposób.
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Baqara Nie Sie 22, 2021 12:05 am

Tak, smok nie ma dywanu, co widzę i mnie martwi. Tyle lat i mu nawet nic miękkiego na ziemię nie położą. Ja rozumiem łuski, ale żeby traktować takie stworzenie gorzej niż psa? Przyglądałam się smokowi, kiedy się układał. Wyglądał przepięknie i nawet dość majestatycznie, jak na taką zwykłą czynność.
Opisał trochę mi to co się obecnie dzieje i zdziwiłam się w duchu, że nie przyszło mi do głowy iż ja sama odwołuję się nieco do rzeczywistości. Ciekawe mieć coś pod nosem i tego nie widzieć.
Obrócił się do mnie plecami, dając mi sygnał, że nie chce kontynuować rozmowy, bo raczej nie chodziło o to, żebym stanęła obok niego i wraz z nim wpatrywała się w gada, aż takimi przyjaciółmi nie jesteśmy.
-Tak, wolna wola. Nawet twój wspaniały król kiedyś ją poczuje, bo kiedyś się komuś znudzą jego rządy. Wbrew pozorom, wiele osób opowiadających się za pokojem, po chwili mienia go, zaczyna go nienawidzić.-ukłoniłam się do smoka na pożegnanie.-Dziękuję za rozmowę. Życzę miłej reszty nocy.-kolejny uśmiech został im zaserwowany, tym razem zarówno dla elfa, jak i łuskowatego. Rzuciłam im ostatnie spojrzenie i ruszyłam do wyjścia, żeby w końcu odnaleźć tę kuchnię.

Z/T dla wszystkich
Baqara
Baqara

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-przekłute uszy
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : ArtStation, Zumi Draws

Powrót do góry Go down

Smocze gniazdo - Page 2 Empty Re: Smocze gniazdo

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach