Dom sołtysa

2 posters

Go down

Dom sołtysa Empty Dom sołtysa

Pisanie by Mistrz Gry Nie Wrz 12, 2021 5:21 pm

autor: donglu.artstation.com
Jest to strzelisty kamienny dom na obrzeżach Lenth, który otaczają jeszcze stare fundamenty, pełniący bardziej rolę urzędniczą, niż mieszkalną. Jeśli trzeba coś załatwić, należy zgłosić się właśnie tutaj, a nie inaczej jest w przypadku odbioru nagród i tym podobne. Wcześniej przebywał tu były sołtys, Tradd Heimer, lecz został zdjęty ze stołka i zastąpiony Luisem Gerterem. Oficjalnie, byłego zarządcę oskarżono o nieróbstwo w obliczu zagrożenia, a po prawdzie, obecny sołtys, który jest dhampirem, zwyczajnie był wygodniejszy dla pełnej kontroli osady przez hrabiego Amenadiela.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Dom sołtysa Empty Re: Dom sołtysa

Pisanie by Cerbin Amenadiel Sob Lis 20, 2021 12:29 pm

Luis wyjrzał przez okno, zakładając ręce na piersi, którymi się opatulił, gdyby doskwierał mu chłód, co było całkiem możliwe u schyłku jesieni, oraz późną porą. Zaraz jednak jego uwagę odwrócił odstawiony kubek na stolik, tuż za jego plecami.
-Udało mi się uspokoić grabarza, oraz może powstrzymać przyszłych wandali. Dziwi mnie nadal, że ludziom po takim czasie chce się myśleć o wampirach, gdy codziennie przychodzą gazety o sytuacji na froncie.
Oznajmił Cerbin z zamysłem, zaś Gerter odsunął się od okiennicy tej starej, ceglanej budowli, aby palcami pogładzić swój lekki zarost.
-Nie możesz się im dziwić. Co mieszkańców Lenth obchodzi walka, która dzieje się daleko od nich? A wampiry…- Uśmiechnął się, obnażając swe ledwie kiełki, w porównaniu z jego własnym uzębieniem. -...to już tutejsza, miejscowa legenda… a nawet nie, przecież to od teraz ich historia i rzeczywistość. Wolą rozmyślać o tym, ilu do tej pory ród Niftenhaum mógł pożreć z ich bliskich. Ale to dobrze, że tak sobie przypominają…
Dodał, powracając do stolika, siadając na przeciwko srebrnowłosego.
-Byłbym rad wyjaśnień twych słów.
Odmruknął, palcami poruszając kubek na jego podstawce, lecz Gerter nie zwlekał.
-Dzięki temu, będą stale pamiętać o swoim władcy, który ich wielce wybawił od zagrożenia…
Wyszczerzył zęby, na co Amenadiel podparł się łokciami o stolik.
-Gdyby wiedzieli…
-Ale się nie dowiedzą. Ten świat nigdy nie był i nie będzie gotowy na życie z wampirami, przynajmniej nie masowo. Musimy działać z ukrycia. Brakuje jeszcze Cesarskich Łowców, aby zawitali w naszych progach…
Westchnął, opierając się o swoje krzesło. Cerbin przetarł twarz i oczy, jakby ze zmęczenia, gdyby nie spał od kilku dni. Może to jednak przez nerwy i niepewność sytuacji. Czy to na własnym podwórku, czy setki kilometrów stąd. Nie lubił nic nie wiedzieć.
-Nie dojdzie do tego. Dla Lenthstein jestem tylko imieniem i nazwiskiem. Oraz tytułem. A Tobie łatwiej udawać człowieka.
-To prawda, choć nawet ubieranie się szczelnie i opuszczanie tego domu za dnia, potrafi nieco zaboleć. Tak, czy inaczej…- Zawiesił wzrok na tarczy zegarowej. -...czy wszystko w porządku…?
Spytał, na co pomarańczowe ślepia zrobiły się większe. Nie był pewny jak rozumieć tę troskę, lecz po prostu ją zaakceptował. Zresztą, to była chyba dobra pora na wyjście. Czeka go jeszcze jedna, bardziej uporczywa kwestia.
-Po prostu za dużo niewiadomych.
Rzucił, jakby na pożegnanie, bo też nieśpiesznie wstał od stołu, chcąc udać się do wyjścia. Luis nie protestował, jedynie zaprowadził go zaintrygowanym spojrzeniem, nim jednak się tym nie znużył.

z/t
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach