Wieża czarodzieja

2 posters

Go down

Wieża czarodzieja Empty Wieża czarodzieja

Pisanie by Mistrz Gry Sro Sty 12, 2022 10:41 am

autor: artstation.com/bekas
Jedna z wysokich zamkowych wież została całkowicie poświęcona nadwornemu magowi oraz jego ewentualnej świcie, choć obecnie takowa nie istnieje. Rezyduje tu Maurycy Tregard, wraz ze swoją barwną opinią wśród dworzan. Na najniższych piętrach znaleźć można pomieszczenia dość reprezentatywne, salonik, gabinet czy komnatę antymagiczną, przy czym dwa pierwsze urządzone są na wzór bibliotekarski. Komnata to właściwie puste kamienne pomieszczenie obłożone odpowiednimi symbolami tworzącymi klatkę dla wszystkiego, co dzieje się wewnątrz. Wyżej znaleźć można coś na wzór szklarni, prywatną bibliotekę z ważniejszymi zbiorami i pracownią alchemiczną, a wreszcie na szczycie komnatę mieszkalną.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Wieża czarodzieja Empty Re: Wieża czarodzieja

Pisanie by Kitikulu Sro Sty 12, 2022 10:42 am

Nasze ostatnie spotkanie zakończyło się dość średnio. Cała wczorajsza noc byłą zmienna. Wspólna wyprawa, potem stres i pomaganie mi, potem ja jemu, później obserwacja jego zachowań, jakich nigdy nie widziałem i nawet go o nie trochę nie podejrzewałem. Ja mu dałem ciastka, a on mi powiedział, że brzydko wyglądam... albo mam brzydką "kieckę". Nie jestem pewien co mu chodziło po głowie, ale tak czy inaczej coś mówiącego, że mój wygląd jest straszny. Po tym jego komentarzu nastała cisza między nami, szkoda, że nie w moich myślach, bo te męczyły mnie prawie cały dzień, kiedy powinienem spać.
Zastanawiałem się nad tym co Hektorowi siedzi w głowie i jak bardzo jest mną zdegustowany i mnie nie lubi. Ciągle musi chodzić przy mnie i mojej spódnicy, czekając aż się rozpłaczę, bo to tylko kwestia czasu. Ludzie wcześniej za nim nie przepadali z tego co mówił, więc co dopiero teraz. Ma najgorszą pracę w zamku. To jak mu się nie podoba, to czemu nie zrezygnuje? Boi się, że go pobiję? Że będę śledzić go i słać mu natarczywie listy? Droga wolna, świat bez moich kiecek i złego wyglądu czeka, proszę bardzo. Już nawet w głowie miałem ułożoną przemowę namawiającą go do rezygnacji ze współpracy, bo i ja sam nie czułem się teraz komfortowo. Poza tym to, że coś widać, nie znaczy, że należy o to pytać czy wystawiać opinię, bo co jeśli nie miałbym połowy zębów? To nie jest coś co jest ukryte, ale czy zagadywanie o to jest stosowne? Trzeba mu chyba wyznaczyć granice i jeśli będę miał ku temu okazję, to się postaram. Zapomniałem się w pracy, a to jest niedopuszczalne. Chce ze mną rozmawiać o prywatnych rzeczach, niech mnie zaprosi na spotkanie towarzyskie, ale nawet to się nie uda, bo odmówię.
Martwienie się nie dało mi spać, więc teraz zakrywając pięknym makijażem czerwone od płaczu i zmęczenia ślepa byłem gotów na przesłuchanie naszego więźnia. Chociaż nie, nie byłem gotów. Zamiast myśleć nad pytaniami rozpaczałem nad tym jaki beznadziejny jestem, bo pytania nie mogę ułożyć. Wściekły krąg porażek.
Kolejne spotkanie, też nie było zbytnio żywe, przynajmniej z mojej strony. Przywitanie się, sprawdzenie drzwi cztery razy i w ciszy ruszenie w stronę wieży czarodzieja. Prawie o tym zapomniałem przez noc. Nie odzywałem się, jedyne co, to jeszcze dałem Hektorowi karteczkę z napisanymi na szybko pytaniami, wartymi zapytania. Nic wielkiego, rzeczy pokroju: kim właściwie jest, dlaczego nas zaatakował i na czyje polecenie, jaki ma związek z nielegalnym przemytem w przystani i z samym hrabią i zarządcą.
Myślę, że Hektor też może ma coś w głowie do zapytania, w końcu w przystani pokazał, że ma język w pyszczku i umie mówić za siebie. Poza tym może wie lepiej, jak przesłuchiwać wampiry, co je zachęci do gadania, no i będzie go wspomagać Vera, powinno się obejść bez niepotrzebnej przemocy, chyba...
Kitikulu
Kitikulu

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-blizny na udach
-blizna po lewej od mostka
-chory na wampiryzm
Obrażenia tymczasowe:
-siniaki (głównie na nogach)
-miejscami pogryzione palce/nogi
Ekwipunek : .
Karteczka z napisem "To twoje dla ciebie, no chyba że nie chcesz".
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : Twitter, Nea

Powrót do góry Go down

Wieża czarodzieja Empty Re: Wieża czarodzieja

Pisanie by Mistrz Gry Sro Sty 12, 2022 4:46 pm

Tak, to było dokładnie takie powitanie, jakiego oczekiwał po wczorajszym dniu. Ciche, niewymagające, stosowne. Nie żeby bardzo chciał albo nie chciał innego, chyba za długo żył, żeby oczekiwać, że ludzie zawsze będą się zachowywać tak, jak by tego chciał. Po prostu odpowiedział Kitkowi, zaczekał, aż ten się upewni, że drzwi spełniają swoją drzwiową funkcję, i ruszył u jego boku w stronę nieco innej części zamku.
Wieża nadwornego maga znajdowała się w północnej części. Miał stamtąd doskonały widok na puszczę oraz skrytą za nią granicę kraju, a jednocześnie z najwyższych kondygnacji mógł sięgnąć okiem Nerasai i przystani. Jedno z lepszych miejsc strażniczych i taktycznych, co tylko przydawało wagi jego urzędowi. Tak jakby już nie miał czym się wywyższać. Naprawdę wolałby sprać tego gościa po pysku i pomęczyć się z nim trochę dłużej, niż ubijać jakikolwiek interes z Tregardem.
Weszli do najniższego pomieszczenia, gdyż Hektor nie zawrócił sobie głowy pukaniem. Powitał ich dźwięk srebrnego dzwoneczka u góry oraz okrągłe, całkiem przyjemnie urządzone pomieszczenie. Był tu kominek ozdobiony głową jelenia, kolorowy dywan o gładkiej fakturze, przedstawiający baśniową scenę, a także jakiś stolik, fotel, biurko. Był kredens i globus, kilka regałów z książkami, mapami czy innymi papierami, było też całkiem sporo różnego rodzaju bibelotów na wolnych półkach i mniejszych wypchanych zwierząt lub ich szkielety.
— Ekstrawagancko — skomentował, wchodząc niespiesznie do środka, ale zatrzymał się po kilku krokach, kierując wzrok na wewnętrzne drzwi, zapewne prowadzące na spiralne schody za ścianą.
Tam to rozbrzmiały kroki, szybkie i zwięzłe, a za moment w salonie zjawił się czarnowłosy mężczyzna o bystrych, bursztynowych oczach i delikatnym uśmieszku pod nosem. Miał na sobie elegancką koszulę i kamizelkę ze srebrnymi zdobieniami, czarne spodnie i wysokie buty, a na dłoniach skórzane rękawiczki.
— Ojej, czyżby kołatka się zepsuła? — zapytał ironicznie, wodząc wzrokiem od jednego do drugiego.
— Na co ci kołatka, skoro i tak nie krzykniesz z piętra? — prychnął Hektor i zmarszczył lekko brwi, kiedy ten machnął ręką.
— Oczywiście. Podziwiam twój zapał do bycia niewychowanym zwierzęciem, Hektorze — odparł swobodnie, a chimera tylko machnął nerwowo ogonem. Czarodziej zaś przeniósł wzrok na drugiego wampira. — Wydaje mi się, że się nie znamy...?
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Wieża czarodzieja Empty Re: Wieża czarodzieja

Pisanie by Kitikulu Sro Sty 12, 2022 5:28 pm

Ehh, Hektor, Hektor, do mojego pokoju też by tak wlazł bez pukania? Nie chyba na szczęście nie, przynajmniej na razie tego nie robił, jedynie tuptał przed nim. Czyli tu chodzi o pokazanie braku szacunku dla czarodzieja? Czym mu zalazł za skórę? Podejrzewam czym, ale chciałbym usłyszeć tę historię w całości. ,,Czym cię skrzywdził, Hektor?" Zapytałbym go czule, gdyby tylko nie powiedział, że jestem paskudny, a jak jeszcze dołożyć do tego rzucanie we mnie świeczkami, to już w ogóle dramat. Dlatego zamilkłem i potulnie poszedłem na ścięcie do wnętrza pokoju.
Otoczenie pomimo bajkowości i stylizacji bardziej na leśną chatkę naukowca niż wytworną wieżę, sam nie wiem, jakie wrażenie na mnie robiło. Ta głowa jelenia nad kominkiem niespecjalnie mnie zachęcała do wejścia dalej. Narzekałbym dalej w myślach, ale rudzielec skutecznie odwrócił moją uwagę, jednym słowem sprawiając, że zgromiłem jego plecy złym spojrzeniem. Ekstrawagancko? A wczoraj, to kurwami rzucał na lewo i prawo i jeszcze zajebistością i dupami. Jak myślę o tych słowach, to się okropnie czuję, nie pasują do mnie. Rozumiem raz na jakiś czas, dla odświeżenia, ale żeby tak śmiało i przy ludziach? Poza tym, jakiś pokój z uciętym łbem nad kominkiem jest ekstrawagancki, a moja sukienka zwykła jest paskudna? Może sobie łeb jelenia przyczepię do niej, to też mi komplement da?! Eh, szkoda gadać. Daruję sobie dalsze fukanie w głowie, bo nikt tego i tak nie słyszy, siedzę z tym sam.
Tak czy inaczej zobaczyłem ten niezachęcający mnie łeb i gdzie stałem, tak w ziemię wrosłem, nie ruszając się ani o krok, zwłaszcza, że po chwili naszych uszu dobiegły hałasy i przed nami zjawiła się nasza wróżka cudowna, nasz wybawca od siły fizycznej. Mimo wszystko jakoś nieprzyjemnie mi się zrobiło, jak na mnie spojrzał. Bez zapowiedzi czy nawet zwykłego zapukania wleźliśmy do środka, ja byłbym wściekły w takiej sytuacji, chociaż pewnie bardziej przerażony. Teraz z resztą też nie byłem najszczęśliwszy. Wczoraj wlazłem jakiemuś chłopu do pokoju, dzisiaj to samo. Muszę przestać, następnym razem wydam pisemną prośbę na dostarczenie mi tego czego potrzebuję. Może potrwa to chwilę dłużej, ale komfort większy.
Do tego nie podobało mi się trochę to, jak powiedział o Hektorze, jednak czy się z nim nie zgadzałem? To już troszkę inna sprawa. Owszem, chimera zwierzęciem nie jest, ale nie zapukał, to źle o nim świadczy i nawet jeśli na kilka sekund wygrał odrobinę swojej godności, to stracił ją po tych dwóch słowach wypowiedzianych przez maga.
Uwaga jednak ponownie skupiła się na mnie, a ja nagle straciłem wszystkie myśli, jak królik, co usłyszał łamaną gałązkę i teraz nieruchomo patrzy się w krzaki, wypatrując niebezpieczeństwa.
-Nie znamy. Potrzebujemy eliksiru Vera, lekarz powiedział nam, że może nam Pan pomóc.-rzuciłem na jednym wdechu i zacisnąłem dłoń na dłoni, licząc, że ten nie podejdzie bliżej. Hektor by go powstrzymał? Nie wiem, być może nie chce faceta nawet dotykać, z drugiej strony mam wrażenie, że czeka tylko na pretekst, żeby go skopać. Mimo wszystko, ani z czarodziejem, ani z koziołkiem nie czułem się teraz komfortowo po ostatnich zdarzeniach, a dokładając do tego fakt bycia w obcym pokoju, z dala od własnego, robi się jeszcze mniej wesoło. No i jeszcze ta głowa na kominku. Zastanawiam się, jak bardzo możliwe, że kiedyś i moja tam zawiśnie? Hm... Nie, ja nie jestem na tyle ładny, by trafiać na wystawę, może ewentualnie sam mój szkielet ma jakieś szanse.
Kitikulu
Kitikulu

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-blizny na udach
-blizna po lewej od mostka
-chory na wampiryzm
Obrażenia tymczasowe:
-siniaki (głównie na nogach)
-miejscami pogryzione palce/nogi
Ekwipunek : .
Karteczka z napisem "To twoje dla ciebie, no chyba że nie chcesz".
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : Twitter, Nea

Powrót do góry Go down

Wieża czarodzieja Empty Re: Wieża czarodzieja

Pisanie by Mistrz Gry Czw Sty 13, 2022 6:57 pm

Zadając takie pytanie, zwykle spodziewał się usłyszenia czyjegoś imienia. Patrząc na trusiowatą postawę wampira, był wręcz pewien, że i tym razem się nie pomyli, a tu proszę, został zaskoczony. To było intrygujące, aż Tregard delikatnie uniósł podbródek, jakby chciał lepiej przyjrzeć się temu zjawisku. Nie podchodził, zatrzymał się o kilka kroków od niego, nieco bliżej mu było do Hektora i to w zupełności wystarczało.
Na słowa chłopaka delikatnie uniósł kąciki ust.
— Mógłbym ci pomóc w bardzo wielu problemach, gdybyś chciał — odparł zwodniczo, na co rogaty szybko prychnął.
— Raczej nie. Potrzebujemy tylko mikstury — wyjaśnił zaraz.
Maurycy machnął ręką.
— Nudni jak zawsze. Czy ja wyglądam na uliczny sklepik? Marnować taki potencjał... — Ruszył w stronę drzwi na schody, lecz przystanął w nich i odwrócił się do gości, chowając dłonie do rękawów. — To jednak niebagatelna sprawa, muszę znać osoby i powody.
— Tremain, sekretarz przystani, przesłuchanie więźnia — wyrecytował Hektor niechętnie, bo rzeczywiście mogli tego nie przeskoczyć. Zresztą, czy miało jakieś znaczenie?
— Ah, tego więźniaa... — Czarodziej uśmiechnął się i zniknął im z oczu. Jego kroki na schodach zdawały się równie szybko zniknąć. Trochę za szybko.
Hektor zerknął na towarzysza, bo ta reakcja była dość osobliwa nawet dla niego. W porządku, od wczoraj pewnie mógł coś słyszeć, ale skąd ten uśmiech? No, chyba że facet rzeczywiście był psychiczny. Hektor był w stanie w to uwierzyć z miejsca. Zresztą, czy ktoś normalny może bazgrać podłogi i ściany kredą, szlamem czy czego oni tam używają?
W końcu Tregard wrócił, wraz z fiolką i dokumentem do podpisania. Niesamowite, w jak ciemne i drobne kąty potrafiły zaglądać formalności...
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Wieża czarodzieja Empty Re: Wieża czarodzieja

Pisanie by Kitikulu Czw Sty 13, 2022 7:40 pm

Myślałem, że to umknie jego uwadze, ale nie czułem się dobrze z udzielaniem tak personalnych informacji obcej osobie. Dlaczego ludzie potrzebują takich rzeczy, żeby się na coś przydać i pomóc? Dlaczego to nie może być prosta wymiana. Rozumiem, jak świat działa, ale mógłby raz na jakiś czas mi pomóc, bo i tak to wszystko wydaje się być dalekim snem, jakby mnie tu nie było. Jednak jego słowa przebiły się mocno przez ścianę otumanienia i uderzyły mnie całkowicie mocno i boleśnie. Gdzie ja już coś takiego słyszałem? Doskonale wiem gdzie. Zacisnąłem mocniej zęby, bo inaczej szczęka by mi zadrgała, a takie śmiałe pokazywanie słabości już nie jest dozwolone w tym towarzystwie, a w każdym innym byłoby głupie i ściągało kłopoty. W oczach jednak było widać przestraszenie ofertą, jaką złożył, głównie przez to, że momentalnie się zaszkliły. Poczułem nieprzyjemny chłód pod skórą i gdybym nie był tak spięty, to może i przeszedłby mnie widoczny dreszcz.
Na tym wszystkim moja odwaga się skończyła i spuszczając nieco wzrok, patrząc kątem oka na zagrożenie, milczałem i pozwalałem Hektorowi mówić co trzeba. Moja interwencja potrzebna nie była, mówił wszystko co trzeba było i nic więcej. Widać jego niechęć do maga działa dobrze na nasze interesy, nie to co wczoraj z lekarzem.
Popatrzyłem na czarodzieja, który zdawał się być dziwnie podekscytowany tym z kim rozmawiać będziemy. Coś wie o mężczyźnie? Może go poznał i nie chce nic mówić? A może po prostu chce go zabić i z jego krwi czy śliny zrobić eliksir. Nigdy nie wiadomo co kto planuje, kto ma trupy w piwnicy. Kiedy tylko mężczyzna zniknął za drzwiami, poczułem, jak część napięcia ze mnie odchodzi, co spowodowało łzy, mogące w spokoju uciec na policzki i skapnąć na sweter. Pociągnąłem nosem i natychmiast zacząłem się ratować chusteczką wyciągniętą z kieszeni spódnicy. Uniosłem wzrok na sufit, żeby powstrzymać czarną rozpacz, bo co jak co, ale jeśli będę zużywał tusz do rzęs w takich ilościach, to zbankrutuję. Na szybko się oporządziłem, chociaż oczęta dalej były bliskie płaczu, ale nie mogę płakać, bo znów sobie całe powieki obetrę od ciągłego ich wycierania, a to jest nieprzyjemne.
To dopiero początek nocy, a już ledwo daję radę. Ciekawe co będzie później, przy przesłuchaniu. Może nie powinienem tam iść, ale nie chcę zrzucać wszystkiego na barki Hektora, poza tym, co to by był za raport ze spotkania, gdyby miało to być mówienie, co ktoś komuś powiedział na uszko. Muszę to usłyszeć osobiście, żeby to dobrze opisać, ale już wiem, że tego nienawidzę. Postaram się nie topić we łzach, a w razie czego będę w głowie liczył z ilu desek składa się podłoga w moim pokoju.
Przywróciłem sobie odrobinę spokoju, który trochę poszedł w błoto kiedy mag znów wrócił. Jego słowa i zachowanie mnie niepokoiły, a w połączeniu z tym, że Hektor mnie nie lubi i jestem w pokoju gdzie raczej nikt przypadkiem nie zachodzi, do tego nikt nie wie, że tu jestem, no może lekarz, ale on jest przyjacielem Haktora, więc wszystko się składa w jedno. Nawet gdyby mnie tu napadli, zabili, poćwiartowali i spalili nikt ich podejrzewać nie będzie. Bo dlaczego Hektor miałby współpracować z wrogiem, zwłaszcza, jak jego wersja zostanie potwierdzona przez medyka. To wszystko jest idealnie zaplanowane, nawet ten dokument, co mam podpisać, to jedna wielka ściema. Można go spalić razem ze mną. Zero śladu. Zazdroszczę pomysłu.
Nie ruszyłem się z miejsca, widząc, że się z tego nie wywinę. Zabawne było to, że ani bliżej do nich nie podejdę, ale i też nie ucieknę, nie ma jak, nie ma gdzie, nogi się pode mną ugną i tyle będzie z biegnięcia. Wystawiłem dłoń w stronę Hektora, bezgłośnie prosząc go o podanie mi kartki i fiolki. Podpiszę co trzeba, podpiszę, niech mam chociaż tę przyjemność z życia, dokumenty.
-Wie Pan coś o tym więźniu?-zerknąłem jednak na czarodzieja i dalej powstrzymując płacz zadałem pytanie. Może powie coś, co powinienem wiedzieć, dzięki czemu się przygotuję mentalnie na to spotkanie, a może okaże się, że on nie ma pojęcia o kim mowa i to jakiś sekretny kod pomiędzy nimi.
Kitikulu
Kitikulu

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-blizny na udach
-blizna po lewej od mostka
-chory na wampiryzm
Obrażenia tymczasowe:
-siniaki (głównie na nogach)
-miejscami pogryzione palce/nogi
Ekwipunek : .
Karteczka z napisem "To twoje dla ciebie, no chyba że nie chcesz".
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : Twitter, Nea

Powrót do góry Go down

Wieża czarodzieja Empty Re: Wieża czarodzieja

Pisanie by Mistrz Gry Sob Sty 15, 2022 12:30 am

Hektor podał papier do podpisania, uprzednio zerkając na ten czy inny jego fragment. Czarodziej pozwolił sobie dopisać cel, w jakim zakupują miksturę. Rozsądnie, gdyby wydarzyło się coś zdrożnego, ma na piśmie zupełnie niewinną deklarację. Zabawne jak wiele potencjalnych szkód mogłaby wyrządzić jedna taka mała flaszka.
Maurycy zawiesił wzrok na Kitku, kiedy ten zadał pytanie, a jego bursztynowe oczy zdawały się zalśnić ciekawością.
— Niewiele. Nie ratygowałem się, żeby do niego zajrzeć. — Machnął niedbale ręką. — Ale strażnicy go nie znają, co jest ciekawe, bo atak na sekretarza brzmi jak gruba sprawa, na którą stać tylko grubą rybę. — Wyszczerzył zęby w uśmiechu. — W dodatku nigdy nie był na zamku, chyba że kooperacja Pomiotów to bajka dla niegrzecznych dzieci. Myślę, że czeka was dużo pracy nawet z miksturą... — Odebrał po chwili dokument, kiedy ten był już gotowy, podał im miksturę i rzucił okiem na podpis. — Pięknie. — Zwinął świstek w rulon i schował do tuby. — Myślę też, że nikt z was, geniuszy, nie wpadł na to, żeby zapytać służby... Choć to pewnie ryzykowne — zauważył teatralnie uprzejmym tonem i lekko rozłożył ręce. — Coś jeszcze, panowie?
Hektor westchnął cicho i zerknął na Tremaina.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Wieża czarodzieja Empty Re: Wieża czarodzieja

Pisanie by Kitikulu Sob Sty 15, 2022 12:58 am

Tak, jak Hektor popatrzyłem na papier, bo przecież nie będę podpisywał byle czego byle komu, się okażę, że podpisuję sprzedaż moich mieszkań w stolicy, albo wyrzekam się kotów, a tego nikt nie chce, a przynajmniej ja tego nie chcę.
Mimo wszystko podążyłem szybko z pytaniem i trochę zmarszczyłem w myślach nos na to, że on więźnia nie widział i będzie mówił nie o faktach, a raczej podejrzeniach, czy słowach innych ludzi. Gruba sprawa, gruba ryba, a ja taki chudy. Przesadzają ze staraniami. Nie jestem aż tak trudnym celem, bo regularnie, raz w tygodniu idę do spiżarni, tam jest dużo czasu, żeby mnie zabić i dużo pustych pokoi, by ciało wrzucić. Świadków też by nie było, gdyż omijam ludzi na drodze, sam się podkładając.
Podpisałem dokument i podałem mu go przez Hektora zastanawiając się nad jego podpowiedzią. Służbę można pytać, ale to dopiero po przesłuchaniu więźnia, bo ludzi w zamku jest za dużo i nie wiadomo kogo trzeba by właściwie pytać. Tak, wszystko po kolei. Może Hektor jest tym sługą zdrajcą? Tak sobie pomyślałem przez sekundę, ale jakaś część mnie odrzuciła tę myśl, bo to by było za łatwe.
Patrzyłem na niego parę sekund i nie była to łatwa dla mnie chwila. Miałem dużo na głowie, a chciałem sobie dowalić jeszcze więcej. Musiałem jednak coś zweryfikować, dla spokoju ducha, dla upewnienia się. Jego jedna mała odpowiedź powinna mi nieco rozjaśnić jego intencje, mam nadzieję.
-Tak...-no i na co ci to Kiti? Żeby jeszcze mnie było stać na odważny ton, a tutaj taki wystraszony kurak.-O pomocy mi w jakich problemach Pan mówi?-chciałem wiedzieć o co mu chodziło, bo nie bardzo wiem, czy moje wielkie martwienie się ma powód. Pewnie ma. Nie bez powodu rzucił te słowa i albo chciał mnie zestresować, albo faktycznie wie o mnie więcej niż bym chciał. Może po prostu słyszał plotki, bo może i z ludźmi nie rozmawiam, ale ludzie mówią o mnie. Nie jestem sławny, o nie, ale mogę się rzucać w oczy czasami, jak już mnie ktoś zauważy kiedy wyjdę z pokoju. Nie chciałbym się dowiedzieć, że ma magiczną kulę ze szkła, przez którą mnie podgląda.
Kitikulu
Kitikulu

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-blizny na udach
-blizna po lewej od mostka
-chory na wampiryzm
Obrażenia tymczasowe:
-siniaki (głównie na nogach)
-miejscami pogryzione palce/nogi
Ekwipunek : .
Karteczka z napisem "To twoje dla ciebie, no chyba że nie chcesz".
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : Twitter, Nea

Powrót do góry Go down

Wieża czarodzieja Empty Re: Wieża czarodzieja

Pisanie by Mistrz Gry Wto Lut 08, 2022 1:17 am

Mikstura została bezpiecznie schowana, papiery podpisane, pieniądze w odpowiednich rękach. Wszystko było jakby gotowe, tylko Kitek jakiś niegotowy. Spojrzenie Hektora spoczęło na dhampirze, kiedy zadał pytanie. To wydało mu się dziwne, bo czy tamte słowa maga nie były dostatecznie jasne? Chociaż słowa Tremaina też się takie wydawały i gdyby nie był toTremain, to chimera by pomyślał, że właśnie słyszy groźbę skierowaną do nadwornego maga. To byłby ładny widok, wart zapamiętania. Może nawet opowiedzenia odpowiednim ludziom. Niestety jednak, to był Tremain.
Sam Maurycy zawiesił na nim wzrok, przez sekundę analizując poruszony temat i osobę sekretarza.
— Oh, od wielkich do prozaicznych, miłość, zgaga, oddychanie... — odparł jakby nigdy nic, by zaraz zaśmiał się cicho. — Nieważne, taki alchemiczny żarcik... — wyjaśnił zadowolony ze swojej odpowiedzi, nawet jeśli nie wywołała spektakularnej reakcji.
Hektor westchnął tylko.
— Powinniśmy iść — rzucił, a jeśli Kiti nie miał nic przeciwko, udał się za nim na korytarz. — Nie przejmuj się Tregardem, jest po prostu złośliwy — dodał, kiedy już oddalili się od wieży wzdłuż korytarza. Miał cichą nadzieję, że ten głupi żart nie będzie rozpraszał Kitka całą noc, bo wtedy ciężko mówić o sensownym przesłuchaniu, nawet z miksturą.

z.t. x2
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Wieża czarodzieja Empty Re: Wieża czarodzieja

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach