Dwie twarze pani Amenadiel

Go down

Dwie twarze pani Amenadiel Empty Dwie twarze pani Amenadiel

Pisanie by Mistrz Gry Wto Lut 08, 2022 5:18 pm

RODZINA


* rodzice — jako samolubne dziecko, spędzała z nimi bardzo dużo czasu. Potem nieco mniej, kiedy nastoletnie lata kazały jej się usamodzielniać na własnych zasadach, a kiedy już chciała do wszystkiego wrócić, zaczęło brakować jej czasu. Spóźniła się zwyczajnie, choć jak na damę przystało, nie podkopało to jej charakteru ani pewności siebie. Niektórzy wręcz twierdzili, że bardzo szybko zapomniała.
"O czymś takim nie da się zapomnieć. Choć były między nami zatargi, to nie umiem znaleźć teraz nic, za co mogłabym żywić urazę. Wręcz przeciwnie, bardzo często brakuje mi ich uwag, ich rad, kiedy nie zawsze wiedziałam, co zrobić, a także po prostu towarzystwa... Obecności... Chciałabym, żeby mogli być ze mnie dumni."

* Altair Maximillian Oligarchii — brat — jego brak odpowiedzialności i lekkomyślność niejednokrotnie doprowadzały ją na skraj nerwów. Beztroskie życie, jakie sobie obrał, nie odpowiada pannie Oligarchii, która nie waha się wytykać mu to na każdym kroku. Niektórzy żartobliwie zauważają, że nie tylko on nosi spodnie w tej rodzinie, a może nawet nie on. Te sprzeczki zdawały się nasilić po jego przemianie w wampira oraz zniknięciu Amenadiela, który bądź co bądź był dla niego idolem. Podobno kilka razy wyładowała na nim swoją agresywną naturę, lecz to tylko pogłoski, których nikt nie ośmiela się potwierdzić, chociaż wszyscy przytaknęliby ze zrozumieniem. Dla faktu, nie dla niej.
"Jest taki... głupi. Chwilami jest po prostu głupi, nie mogę tego inaczej ująć. I dziecinny. Problem w tym, że on sam nie przyjmuje tego do wiadomości, ślepo podążając za podszeptami tych swoich pseudoznajomych. Tak było od zawsze, a wszyscy tylko na tym korzystali. Wszyscy oprócz Altaira. Chcę mu wytłumaczyć... dotrzeć do tego pustego łba, ale już czasami nie mam pojęcia w jaki sposób, żeby zadziałało. Czasem już zwyczajnie mi się nie chce, przecież i tak tego nie słucha. Zupełnie jakby nikt nie patrzył mu na ręce, a przecież jest głową rodu, nie uniknie tego. Więc muszę próbować dalej. Z tym czy innym skutkiem. Przecież go nie zostawię, to nadal mój mały braciszek..."

* Cerbin Amenadiel — mąż — jako pierwszy poważnie zawrócił w głowie pannie Oligarchii, a ploteczki o ich romansie swego czasu cichaczem chodziły po dworze. Już wtedy wzbudzał szacunek u wielu wampirów, a inne przyprawiał bezsenność, teraz chyba bardziej przeważa to drugie. Choć nikt nie spodziewał się, że ich związek znów się pojawi, to jednak ciężko nie stwierdzić, że są idealnie dobrani. Tak samo uparci, o podobnym mniemaniu o sobie i równie niebezpieczni. Ich kłótnie potrafią nakłonić do zmiany trasy na zamku, a co niektórzy wróżą im szybki koniec tego związku. Mimo to sama Adelaira otwarcie wyśmiewa takie sugestie.
"Chyba nie ma drugiego takiego na świecie, który potrafiłby mnie równie mocno wyprowadzić z równowagi. Jest uparty, złośliwy i bywa dramatycznie niedomyślny. W dodatku zrobił się jeszcze większym samolubnym pesymistą, a ego ma większe od rozumu. Z drugiej strony bywa rozbrajający... I taki... tak bardzo zwyczajny, że to aż niesamowite widzieć go w takim stanie. To moje ulubione momenty. Tym bardziej wyjątkowe, że wiem, iż niewielu w ogóle zdaje sobie sprawę z ich istnienia. Przy nim w końcu mogę poczuć się swobodnie, bezpiecznie. Kocham go. I zawsze będę kochać."

* Celestia Amenadiel — ...


LENTHSTEIN


* Epafras — ...
* Ramena Quintus — czarodziejka — ...
* Luis Gerter — sołtys Lenth — ...


POZOSTALI


* Killian Falone — chyba nie można zbyt wiele powiedzieć o tej relacji. Jest zdecydowanie oficjalna, a choć Killian jest bliskim przyjacielem jej narzeczonego, to chyba żadne z nich nie czuje potrzeby, by to zmieniać. Ostatecznie Falone jest królem, żywą ikoną na zamku, a ona tylko czasem wtrąca się w zebrania Izby Lordów. Stara się go szanować, a może udawać, że to robi, bo wszyscy wiedzą, jak bardzo lubi afiszować się swoją opinią na cudzy temat.
"Nie wiem. Jest... inny niż większość, to na pewno. Wydaje się też oportunistą i kombinatorem, lecz może to dobrze? Póki co, potrafi słuchać i myśleć przyszłościowo. Cieszy mnie też, że zachowuje dystans, bo sądząc po jego przeszłości, mógłby wcale nie chcieć tego robić. Choć może to tylko moje złe skojarzenia. Poza tym, chyba ma słabość do kogoś zupełnie innego..."

* Lisollette Cascamia — dwie ważne kobiety na jednym dworze powinny się znać, to nie ulega wątpliwości. A jeśli przy tym stoją po tej samej stronie barykady, to tym lepiej dla nich i stokroć gorzej dla ich wrogów. Tak mniej więcej wypada w oczach innych jej znajomość z dowódcą gwardii królewskiej. Lubią sobie od czasu do czasu uciąć pogawędkę, wymieniając wszystkie istotne i intrygujące informacje i nowości.
"Lubię z nią rozmawiać. Rzadko można trafić na inteligentną i jednocześnie nie zadufaną w sobie kobietę w tych czasach. Nie jest też dworską lalką, których mam serdecznie dość, a choć jej praca bywa niewdzięczna, to nie wyzbyła się uczuć ani bycia kobietą, za to ją szanuję. Mam też nadzieję, że jeszcze nieraz spotkamy się przy winie."

* Kheersnanuul — ...

* Ardamir Kraven von Niftenhaum — MARTWY — ...

* Petro Garian von Niftenhaum — MARTWY — ...

* Matthew Sentinell — ...

* Edgar von Fassel — ...

* Rose Thasnicce — ...

* Laerthim Savrasque — ...

* Kathleen Vasthel — ...

* Vasilica Bellamina — jedna z Pomiotów, która miała pecha jej podpaść przez romans z Cerbinem. Co prawda było to jeszcze zanim się w ogóle zobaczył ponownie z Adelairą, lecz chyba tylko dlatego Amenadiel jeszcze oddycha, a Vasilica i tak ma uprzykrzone życie. Wrogie spojrzenia pełne pogardy i okazyjne docinki, jeśli tylko odezwie się w jej towarzystwie, to najlepsze, na co może liczyć.
"Szmata. Nic dodać, nic ując. Głupio myśli, że ma jakiekolwiek szanse u mojego Cerbina, którego w dodatku uwielbia niczym bóstwo. Głupia dziewka. Będzie dla niej lepiej, jeśli nic nie zacznie kombinować."

* Baqara — ciężko nazwać to jakąkolwiek relacją, bo Adelaira ignoruje hybrydę jak większość dziewczyn, które kiedyś kręciły się wokół Altaira. Raczej nie wyniknie z tego nic wielkiego, chyba że w swej nieświadomości lub nieostrożności Baqara wciągnie ją w jakąś groźną dyskusję.
"Wydaje się miła i wychowana, choć czasem trochę zagubiona. I też trochę zakręcona, ta cała historia z kozą... Altair najwyraźniej ją lubi, a ona nie zrobiła jeszcze niczego, by mi podpaść, więc nie zamierzam się wtrącać w nic, co tam między nimi jest... Przyznam, że to mnie trochę martwi, bo jeśli by ją wybrał, to rzeczywiście może umrzeć bezdzietnie, ale... Jeśli byłby szczęśliwy, to mnie to wystarcza."
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach