Komnata Hektora

3 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Komnata Hektora - Page 2 Empty Re: Komnata Hektora

Pisanie by Mistrz Gry Czw Cze 09, 2022 10:10 pm

Nie zabrał rąk, to dobrze. To pewnie było do przewidzenia, ale mimo wszystko bardzo dobrze wróżyło. Co więcej, włączył się sam w ich drobne przytulanie. To pewnie byłoby dziwne, patrząc kim naprawdę są, ale w tym momencie taka nudna prawda schodziła na dalszy plan. W końcu co ma futro, to może być głaskane. No, właściwie to on zawsze je ma, ale mniejsza o to.
Nietoperz ocierał się łebkiem o jego dłonie, dając się dotykać po całym drobnym ciałku. W pewnej chwili nawet przestał sam się ruszać, a tylko przechylał głowę tak, by idealnie dopasować się do kitkowego miziania.
W tym czasie z ciastka ubyło kilka kolejnych małych gryzów. Hektor jadł powoli, jakby gotów w każdej chwili usłyszeć, że Kitek też chce przynajmniej spróbować. Dawał mu czas na zmianę tej nierozważnej decyzji. Raz po raz zwracały na niego oczy, w dostatecznie ważnych punktach, by wiedzieć, że nie tylko słuchają, a i rozumieją. A może rozumie? To była rzecz mocno dyskusyjna w tej chwili. Kilka nietoperków zebrało się obok talerza i zaczęło wsłuchiwać się w krótką opowiastkę o mamie Kitka. Co się z nią właściwie stało? Mówił w formie przeszłej, więc zapewne już jej nie pozna. A czy był podobny? Może. Nie umiał tego powiedzieć, więc musiał zdać się na Kitiego.
Ale wraz z kolejnymi słowami, drobne uszka opadły delikatnie. Czy żył niebezpiecznie? No, oczywiście, że tak. Ale to było chyba bardziej skomplikowane, niż Tremain sobie wyobrażał. Jeden z nietoperzy pisnął cicho, ale tak jakoś zdecydowanie, jakby chciał potwierdzić, że na pewno sobie poradzi. Inny jednak popatrzył na niego ze zdziwieniem, to rozbicie było wręcz dziwaczne, jeśli przypomnieć sobie, że obydwa nietoperki to jedna osoba. W czymś jednak były zgodne, bo po chwili wszystkie podreptały do Kitka, by obleźć mu ręce, dać się głaskać i dzielić ciepłem z dhampirem. Jeden z nich znalazł jakieś otarcie czy zadrapanie na dłoni Tremaina, które też zaczął wylizywać jakby nigdy nic.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Komnata Hektora - Page 2 Empty Re: Komnata Hektora

Pisanie by Kitikulu Pią Cze 10, 2022 12:02 am

No tak, ja mu mogę mówić, a on mi może tylko piszczeć. To na swój sposób dobre, bo nie nakrzyczy na mnie, ale też utrudnia komunikację. Głaskanie jednak wszystko wyjaśnia. To było prawie, jak piknik. On je, ja mówię, czochranie i te sprawy. Co prawda ciasto mnie momentami kusiło, ale wolałem jemu zostawić całą przyjemność, ja najwyżej kawałek mięsa kotom podkradnę, jak do pokoju wrócę, o ile wrócę. No przecież wrócę, pytanie kiedy.
Nie mogłem się nie uśmiechnąć, kiedy horda nietoperzy ruszyła w moją stronę. Jeden chodzi pokracznie, drugi nie lepiej. To jest naprawdę przeurocze. Wielkie wampiry, potwory, mordercy, a jak przychodzi co to czego, to takie pajęczaki z nich nieporadne. Nie wiem, jak niektórzy mogą się ich bać.
Wystawiłem elegancko ręce bardziej, żeby mógł włazić gdzie chce, chociaż lizania się nie do końca spodziewałem. Z drugiej strony czemu miałby tego nie robić. To było trochę, jak koty, ale mniejsze. Hektor mnie liże... Cóż... Liże mnie nietoperz, który jest Hektorem? To skomplikowane. Mimo zmieszania dalej się uśmiechałem. I owszem, wszystko co ma futro jest wspaniałe, ale chyba musi być jeszcze spełniony warunek sam nie wiem jak go nazwać... brak umiejętności rozwiniętego myślenia? Sam nie wiem, jak to rozumiem, nigdy nie musiałem się nad tym zastanawiać.
Obserwowałem go, kiedy siedział przy mnie i był czochrany, to było uspokajające. W sumie dlatego mu powiedziałem, że jak Łoś wygląda. Ma sierść i to w takiej ładnej barwie. Zastanawiam się, jak o sierść dba. Ma specjalne szampony, czy po prostu woda z mydłem. Wyczesuje to? Na zimę nabiera więcej puszystości? Zazwyczaj bardziej się skupiam na jego ogonie, którego i tak w życiu nie dotknąłem. Dlaczego miałbym go dotykać? On mnie teraz liże, więc przy tym złapanie za ogon nie brzmi tak dramatycznie.
-To co teraz? Z tobą w takim stanie niespecjalnie porozmawiać się da. Mam prawić monologi?-w sumie nie mam o czym mówić. Moje życie on zna, a przed Neraspis niewiele się działo.-Jedyne co, to mogę ci powiedzieć coś o mojej pracy, ale to nie jest takie ciekawe. Liczenie, notowanie i chodzenie na zakupy. W sklepie, w którym się zaopatrywaliśmy była taka kobieta. Często dawała coś dodatkowego dla mnie. Czasami się te rzeczy przydawały w domu, na przykład skórzane paski czy liny. Dobrej jakości.-wymruczałem dość bezmyślnie. Zerknąłem na ciasto talerz z ciastem i westchnąłem cicho.
Kitikulu
Kitikulu

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-blizny na udach
-blizna po lewej od mostka
-chory na wampiryzm
Obrażenia tymczasowe:
-siniaki (głównie na nogach)
-miejscami pogryzione palce/nogi
Ekwipunek : .
Karteczka z napisem "To twoje dla ciebie, no chyba że nie chcesz".
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : Twitter, Nea

Powrót do góry Go down

Komnata Hektora - Page 2 Empty Re: Komnata Hektora

Pisanie by Hektor Nie Cze 12, 2022 7:48 pm

Mizianie było przyjemne, mógłby tak zasnąć. Chociaż czy coś stało na przeszkodzie? Chyba zobrazowaniem tej jednej zbłąkanej myśli miał być jeden z nietoperzy, który zwinął się w kłębek i wcisnął w rękę Kitka. Ciepło, wygodnie i miło, czego chcieć więcej. Ziewnął tylko przeciągle, pokazując garnizon zębów, a to ziewnięcie siłą rzeczy udzieliło się też innym.
Na kolejne słowa Kitka, rozczochrany nietoperek pisnął cicho. Najwyraźniej nie bardzo przeszkadzało im, że tylko dhampir będzie mówił. Było w końcu tyle różnych sposobów komunikowania myśli, wystarczyło uruchomić wyobraźnię. Tej akurat Tremainowi nie brakowało, wiedzieli to obaj.
Nudna historyjka o pracy przerodziła się w bardzo zagadkową opowiastkę i odbiło się to w ślepiach nietoperzy, które spojrzały na niego zdziwione i zaciekawione zarazem. No bo jak miałby tych rzeczy używać w domu? Same w sobie już brzmiały dwuznacznie, a może i mocno sugestywnie, gdyby nie fakt, że to mówił Kitikulu. To wszystko nie kleiło się ze sobą, aż jeden nietoperz zacmokał z wahaniem i spojrzał po pozostałych, jakby była w tym prpozycja.
Hektor
Hektor

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Źródło avatara : anndr.deviantart.com

Powrót do góry Go down

Komnata Hektora - Page 2 Empty Re: Komnata Hektora

Pisanie by Kitikulu Nie Cze 12, 2022 8:27 pm

Spojrzałem na ziewającego stwora. Jakie to dziwne, że dosłownie może spać z jednym okiem otwartym, a raczej z dziesięcioma parami otwartymi i dziesięcioma parami zamkniętymi. Powinienem dorwać o tym jakąś książkę porządną. Coś musi być. W końcu wampiry mają swoje państwo teraz, to i jacyś wampirzy autorzy muszą istnieć. Dałem mu spać, otulając go jeszcze milej, żeby drzemka była przyjemna. Jakby nie patrzeć, to w końcu ja go obudziłem proponując ciasto.
Postrzępiony coś zapiszczał. Co to znaczyło? Już mówię: Nie mam pojęcia. Ryby głosu nie mają i jak widać nietoperze też nie bardzo. Skazany na mnie i łaskę moją. To czy będzie się dobrze bawić czy umrze z nudów zależ ode mnie. Hmm... Mienie władzy jest całkiem miłe. W sumie to lubiłem w pracy jako sekretarz. Wszystko miałem pod kontrolą, to ja ustalałem kto z kim, gdzie i na jakich warunkach, to ja przyklepywałem każdą pierdołę. To było cudowne.
-Hm?-spojrzałem na nietoperki, przechylając nieco głowę, ale chyba zrozumiałem o co chodzi. Nie myślałem, że moja praca aż tak go zainteresuje. Z drugiej strony skąpię mu informacji o sobie, więc to chyba normalne, że kiedy ma wizję dowiedzenia się o mnie czegoś więcej, to to ciągnie. To... to dziwne, takie zainteresowanie mną. Dziwne, że w pierwszym odruchu nie pomyślałem, że to podejrzane, a się gdzieś w środku ucieszyłem? Co się właśnie stało? Po prostu mów dalej, potem się zastanowisz.-Ciekawe czy mnie ona pamięta. Może znowu by mi coś dała. Mógłbym tego na tobie użyć. Wyglądasz, jakbyś lubił takie rzeczy... znaczy...-moja umiejętność składania zdań przepadła.-Jak patrzę na ciebie to na pewno ci pasują. Nawet to nie musi być takie praktyczne, czy użyteczne. Jako ozdoba też się sprawdzą. W końcu dobrze zadbana skóra i klamry wyglądają estetycznie.-przyjrzałem się jednemu z nietoperzy i przysunąłem do niego dłoń, ale nie po to, żeby głaskać, a ocenić palcami długość ciała, a kiedy to zrobiłem, to wróciłem do dawania mu czułości.-Mógłbym ci uszyć mały garnitur.-Co ja wygaduję. Boli mnie głowa, to dlatego, jestem głodny i niewyspany, poza tym to nie tak, że kłamię, on jest naprawdę... miód na moje oczy. Małe to to, kieszonkowy rozmiar. Każdy na świecie powie, że to cudo. Oparłem się brodą o łóżko i przypatrywałem się mu z jego poziomu. Do głowy przyszło mi głupie pytanie, poza tym, to proszenie chyba o zbyt wiele.-A w bestię umiesz się zamieniać?-nic nie proponowałem, też kojarzę, że skoro umie chmarę, to bestię też na pewno. Po prostu nie znalazłem płynniejszego wejścia w ten dział rozmowy. Tak czy inaczej, nie to, że chciałem go zobaczyć, może trochę, ale no... Wtedy mógłbym uszyć mu też i większy garnitur, to okazja obok której nie mogę przejść obojętnie. Dumny, dwumetrowy nietoperz w wieczorowym stroju. Już czuję się z tego dumny.
Kitikulu
Kitikulu

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-blizny na udach
-blizna po lewej od mostka
-chory na wampiryzm
Obrażenia tymczasowe:
-siniaki (głównie na nogach)
-miejscami pogryzione palce/nogi
Ekwipunek : .
Karteczka z napisem "To twoje dla ciebie, no chyba że nie chcesz".
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : Twitter, Nea

Powrót do góry Go down

Komnata Hektora - Page 2 Empty Re: Komnata Hektora

Pisanie by Hektor Pon Cze 13, 2022 10:23 pm

Kiti podjął temat, co już samo w sobie było ciekawym zjawiskiem. Były tu chyba tylko dwie możliwości, albo nie do końca się rozumieli, co teraz jest bardzo prawdopodobne, albo było tu coś, o czym Hektor nie wiedział. Czy to było możliwe? Właściwie tak, mało wiedział o jego przeszłości, ale chyba nie aż tak mało, nie?
A może jednak. Parę nietoperków wyglądało na zmieszanych tym, co właśnie powiedział. Zerknęły po sobie i znów na niego, inne zaś słuchały z ciekawością. Powinny? Zresztą co za różnica, to tylko nietoperki. Nie można im zabronić ciekawości. Zwłaszcza, kiedy Kitek tak się nagle zakłopotał i próbował wybielić. Ale na wzmiankę o ozdobie jeden z nich pisnął z dezaprobatą. Może niekoniecznie w temacie, ale ozdoby same w sobie były dość bezużyteczne, a w jego profesji to oznacza tylko przeszkadzanie.
Kolejne zdziwione piśnięcie odezwało się po chwili ciszy, kiedy wspomniał o garniturze. Naprawdę? To już chyba wolał poprzednią opcję. W ogóle jakby to... zaraz, on powiedział "mały". Garnitur dla nietoperza? Stworzonka zerknęły po sobie i chyba nie mogły sobie tego zobrazować.
Padło kolejne pytanie, tym razem trochę oderwane od poprzednich. Nietoperki zacmokały między sobą, jakby na nowo nieco ożywione i spojrzały zaś na Kitka pytająco. No prawie wszystkie, bo ten jeden z jego dłoni nadal spał, choć wiercił się niespokojnie.
Hektor
Hektor

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Źródło avatara : anndr.deviantart.com

Powrót do góry Go down

Komnata Hektora - Page 2 Empty Re: Komnata Hektora

Pisanie by Kitikulu Pon Cze 13, 2022 10:59 pm

Widziałem jego ciekawość, która trochę się mi udzieliła. Czy chciałby? Nie mam materiałów, ale wystarczy zamówić, to nic wielkiego. Chwilę będzie musiał poczekać, ale dostanie za to coś fajnego, to się chyba opłaca. Pokazał jednak zdegustowanie konceptem takim, jak ozdoby. W sumie trochę racji miał, mogą się one odczepić od ubrania czy zaczepić o coś, ale ładne wyglądanie jest ważne. Jednak, skoro nie chce, no to dobra, niech mu będzie. Zatem trzeba będzie iść w praktyczność. Coś wymyślę na pewno, o ile on w ogóle będzie chciał, żebym mu coś uszył. Zrobię mu taki kaftan z masą klamerek i sprzączek, żebym mógł go łatwo w niego zapiąć i wrzucić do szafy, żeby się nie mógł nade mną znęcać. Trochę za bardzo się podekscytowałem wizją bezpieczeństwa. Nie mówię, że on jest niebezpieczny, ale no... jest tak jakby... mówi, że nie dla mnie. Zastanawiam się jaki by był jego stosunek do mnie gdyby nigdy dla mnie nie pracował. Gdybym był po prostu przypadkową osobą na zamku. Pewnie by tak nie obiecywał tego, że mi nic nie zrobi, o ile byśmy się w ogóle spotkali kiedykolwiek.
Przez głowę mi przeszło, że może dam mu kiedyś coś ozdobnego, na przykład na urodziny, albo bez okazji, ale pomysł ten porzuciłem, bo doskonale wiem, że ciasto ucieszy go bardziej. Praktyczne, bo daje siłę, a jak się zje całe, to nie trzeba tego nosić ze sobą i pilnować.
Uśmiechnąłem się, chociaż przez pierwsze sekundy próbowałem to ukryć. Ależ on nie lubi tego co mówię, to fascynujące. Ozdoby? Garnitury? Wcześniej wydawało mu się, że jestem nienormalny, ale teraz? Teraz, to ja nie chcę wiedzieć co on sobie o mnie myśli.
-Dobra, nie będę cię męczył. Ubieraj się jak chcesz.-nie to, że mu łaskę robię i bez mojej zgody będzie się musiał stroić, jak paw. Ale kto wie... Może kiedyś jednak pójdę na jakąś zabawę na zamku, wtedy będzie musiał wyglądać sensownie. Mógłby się zmienić wtedy w nietoperki, ale wolałbym, żeby stał przy mnie jako chimera. Wysoki, rogaty chłop odstrasza ludzi lepiej niż stado skrzydlatych cukierków.
Krótka chwila walki ze sobą poskutkowała tym, że zadałem pytanie. Zobaczyłem to pytanie w ich.. w jego.. po prostu w oczach i się speszyłem. Miałem kontynuować? To już było zbyt otwarte włażenie mu z butami w życie. Aż mnie uszy zapiekły z zawstydzenia. Co ja sobie myślałem?
-Nieważne.-Przerzuciłem spojrzenie na śpiącego nietoperza, znajdując w nim swój ratunek.-Odprowadzisz mnie do pokoju? Nie pamiętam trasy, a jak się zgubię to... no wiesz...-to po prostu będzie źle dla wszystkich. Zapłacę mu za to, to on już pewnie wie. Każda chwila spędzona ze mną jest płatna. Nie spodziewałem się sprzeciwów, z resztą, no właśnie, to jego praca, chyba...
Zadbałem o śpiącego nietoperza, biorąc go wygodnie na ręce, tuląc, żeby było mu wygodnie, ale nie musiał się budzić. Innym nietoperzom dałem siebie obleźć jeszcze bardziej, po czym wyszedłem z jego pokoju. Ruszyliśmy do mnie, a ja starałem się zapamiętać trasę. Kto wie, czy kiedyś nie będę pójść do Hektora osobiście, zanim on przyjdzie do mnie.

Z/T wszyscy
Kitikulu
Kitikulu

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-blizny na udach
-blizna po lewej od mostka
-chory na wampiryzm
Obrażenia tymczasowe:
-siniaki (głównie na nogach)
-miejscami pogryzione palce/nogi
Ekwipunek : .
Karteczka z napisem "To twoje dla ciebie, no chyba że nie chcesz".
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : Twitter, Nea

Powrót do góry Go down

Komnata Hektora - Page 2 Empty Re: Komnata Hektora

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach