Cesarska Gildia Łowców Głów

Go down

Cesarska Gildia Łowców Głów Empty Cesarska Gildia Łowców Głów

Pisanie by Mistrz Gry Nie Lut 02, 2020 4:31 pm

OPIS OGÓLNY

Zajmuje się wypełnianiem wszelkich listów gończych na terenie Medevaru. Podobno kilka razy była oskarżana o bezprawne działanie poza granicami kraju, ale niczego im jeszcze nie udowodniono. Renoma z jednej strony dobra, z drugiej raczej się o nich nie rozmawia jako o swoistych katach. Ujęcie przestępcy bywa na ustach, zasługi prawa i władz bywają, ale Łowcy Głów stanowią zwykle pomijane tabu, tak samo, jak nie zwykło rozmawiać się o kacie czy mistrzu nie bardzo dobrym. Swoją drogą, często zajmują się tym drugim fachem.

PRAWA I OBOWIĄZKI

Tak jak i Cesarska Straż, podlegają oni wyłącznie cesarzowi, namiestnikowi i prawu publicznemu, od którego mogą robić odstępstwa po otrzymaniu odpowiednich dekretów. Mają niezbywalne prawo do działań na terenie całego Medevaru, Hargonu i Konurunu. Ich zadaniem jest pilnowanie porządku na najwyższych szczeblach, tropią i stawiają przed wymiarem sprawiedliwości najgroźniejszych przestępców. Są też posyłani do zadań bardziej wymagających, pomagają Mistycznej Radzie w utrzymaniu porządku w sprawach magii. Posiadają specjalnych informatorów w różnych miastach i na traktach, niekoniecznie są oni łowcami, ale w pełni przynależą do organizacji.
Mają prawo naruszyć teren prywatny bez specjalnego zezwolenia, ale w pełni odpowiadają wtedy za szkody wyrządzone niewinnym obywatelom. Oczywiście o ile któryś się poskarży. Od pięciu lat mają prawo dokonywać samosądu na schwytanych przestępcach.
Jako organizacja fundowana przez koronę, mają dostęp do najnowszych technologii Medevaru. Sama przynależność nie gwarantuje im koncesji na czary, ale z pewnością ułatwia jej zdobycie. Stoją poza hierarchią wojskową i nie mogą rozkazywać żołnierzom, chyba że otrzymają odpowiednie polecenie od władz.
Sama natomiast służba w gildii jest dożywotnia. Jeśli raz zostało się Łowcą, jest się nim już zawsze, nawet po zaprzestaniu aktywnego poszukiwania przestępców. Zdradzenie gildii równa się wystawieniu na siebie prawomocnego wyroku śmierci.

NAJWAŻNIEJSI CZŁONKOWIE

autor: admirawijaya.deviantart.comHardes Marolvey
Obecny przywódca Gildii, Wielki Łowczy. Człowiek tyleż samo energiczny, co i opanowany. Jest wybitnym strategiem i potrafi przechytrzyć niejednego lisa. W stosunku do podwładnych surowy i zdystansowany, ale w żadnym stopniu nie obojętny. Pochodzi z Lenth, małej wioski u podnóża Gór Koronnych, gdzie początkowo miał zostać milicjantem, ale szybko rozwijająca się kariera zaprowadziła go w końcu do stolicy. W Gildii rządzi od dwunastu lat, po tym, jak Krun zginął w walce z domniemanym współpracownikiem niedoszłego zamachowcy sprzed lat. Wielu jego przeciwników miało nadzieję, że po śmierci cesarza Egmunda Marolvey poda się do dymisji ze stanowiska, jednak nie miał zamiaru i nie zanosi się na to. Zamiast tego przyjął sobie za punkt honoru rozwiązanie tej sprawy i odpłacenie wszystkim, którzy maczali w niej palce.
autor: luccorvus.tumblr.comNormen Halanthless
Był jednym z najważniejszych ludzi Kruna, teraz niezachwianie służy Marolveyowi jako jego prawa ręka i zarządca od spraw bardziej formalnych. Kontroluje zajęcia łowców i śledztwa ze stolicy, tam natomiast jest głównym stróżem, tak często niedocenianym przez niedoinformowanych... głupców, bo inaczej ich nazwać nie można. To człowiek, z którym absolutnie nie wolno zadzierać, posiadający pełen dostęp do środków i siatki kontaktów Gildii. Ubiera się niemal zawsze po elegancku, raczej nie uczestniczy też w akcjach typowo "terenowych". Sprawia wrażenie przyjaźnie nastawionego, a także bardzo obrotnego człowieka. Nie jest tajemnicą, że posiada spory majątek w okolicy Południowego Adren, lecz zagląda tam raczej rzadko. Lubi też palić i uczyć swojego kruka Laera nowych sztuczek.
źródło: poetscornerblog.wordpress.comSharanea Irihi
Irihi nie jest jej prawdziwym nazwiskiem, a jedynie takim, które przyjęła po osiedleniu się w Medevarze. Obecnie ma już 35 lat i burzliwą historię za sobą. Była wojowniczką jednego z plemion w południowych puszczach, jako pierwsza ze swojej wioski obdarzyła plątających się tam senemczyków najpierw tolerancją, a potem zaufaniem. Przybyli zabić Zwierzęcego Demona, który straszył ich ludzi i pożerał dzieci, więc postanowiła im pomóc. Na czele tych ludzi stał Omar Krun, z którym podczas łowów związały ją życiowe długi. Z wdzięczności własnej i w imieniu swoich ludzi zaoferowała mu swój oręż. Krun zgodził się mimo namów swoich towarzyszy. Tak zaczęło się szkolenie obecnie jednej z najlepszych agentek leśnych. Zajmuje się tropieniem, zastawianiem wnyków, analizą trucizn i wszelkiej przynęty, a także szeregiem innych rzeczy, na których nie znają się jej bardziej cywilizowani towarzysze. Oficjalnie Łowczynią jest od niedawna, główną przeszkodą było tu poparcie i sprawy urzędowe, ale Krun dopiął swego, a jego następca nie zamierza umniejszać użyteczności tropicielki.
źródło: NNXentis Venatori
Elf wokół którego krążą przeróżne plotki, zwykle nieprzyjemne lub wręcz paskudne, lecz to nie zdołało go nigdy wygryźć z piedestału jednego z najlepszych Łowców w Gildii. Z przywódcą zapoznał się na wojnie z Konurunem, gdzie jego los okazał się wybitnie niepewny z powodu jego radykalnych metod działania. To jednak nie przeszkadzało Hardesowi, który cenił sobie raczej umiejętności i rozumność swych ludzi niż ich renomę. Od tamtego czasu Xentis regularnie irytuje go swoim niedbalstwem pod względem formalnym, lecz jest skuteczny i rzetelny, więc seria upomnień i narzekań to zwykle wszystko, z czym musi się liczyć. Raczej z nikim nie rozmawia, nawet niespecjalnie bywa w siedzibie, jeśli tylko nie musi. Niektórzy złośliwie zauważają, że robi tak, by unikać Sharanei, która jest jego osobistym nemezis, lecz nikt nie odważyłby się powiedzieć mu tego w twarz. Nikt obeznany, bo od czasu do czasu znajdzie się wariat, który najpewniej skończy ze złamanym nosem, jeśli nie zamilknie dostatecznie szybko.
źródło: jesperejsing.comArthur Unlokver
Niektórzy złośliwie zastanawiają się, do jakiej rasy należy ten niewysoki osobnik, głównie przez jego dość wydatne uszy, choć sam się zarzeka, że jest człowiekiem. Zresztą ten temat to najlepszy sposób na wyprowadzenie go z równowagi. Tak samo jak przezwiska "Karzeł", "Skrzat" czy "Gnom". Kiedyś był znakomitym Łowcą i specjalizował się w akcjach ukradkowych, lecz w końcu lata odmówiły mu przywileju ruszania w teren. Już wtedy jednak interesował się nauką i techniką, a dziś jest jednym z najlepszych inżynierów Gildii. Na co dzień zajmuje się swoją pracą odkrywcy, a także przeglądem i naprawą sprzętu wraz ze swoimi pomocnikami. Można u niego zamówić broń i inne rzeczy, całkowicie dostosowane do potrzeb konkretnej osoby, ale należy pamiętać, by choć trochę wiedzieć, czego się chce, bo niezdecydowanie to jego drugi wróg publiczny.
źródło: m.9gag.comGeorges Desprition
Bardzo nieciekawa persona i niewielu lubi z nim przebywać, czy chociażby zamienić słowo. Podobno niektórzy rekruci się go obawiają, jednak nikt nie powie tego głośno, by nie narobić Geargesowi problemów. Pojawił się wśród Łowców już kilkanaście lat temu i nigdy wiele o sobie nie mówił, a to tym bardziej sprawiło, że narosły wokół niego legendy. Mówią, że był najemnikiem, łowcą czarownic, a nawet mordercą, inni twierdzą, że kiedyś służył ważnym panom za ochronę, ale popadł w niełaskę. Jak bardzo zgrywają się te historię chociażby z jego wiekiem, to już inna sprawa. Desprition lubi czasem sam zasiewać wątpliwości, opowiadając niestworzone historie ze swojego życia, w których znaleźć można pełno niedopowiedzeń. Niemniej jest dobry w tym, co robi. Czasami zdarza mu się niedbalstwo, ale zwykle jakoś na tym wychodzi, a wielu osób z marginesu wie, że lepiej dla nich, jeśli nie będą go okłamywać. Ma też irytujący zwyczaj żucia wykałaczki lub zapałki.
źródło: Lee Do Kyung, artstation.comRachela Thoena
Jej rodzina ma wieloletnią tradycję i dość dużo pieniędzy. Otóż ród Thoena pochodzi z okolic Ramis, gdzie urządził się na handlu drewnem i wyrobami. Jak to zwykle bywa najstarsze dzieci były dziedzicami majątku, natomiast pozostałe, no właśnie. Podobno jedno z pokoleń długi czas cierpiało na niedobór mężczyzn, przez co wysłano na wojnę niezamężne jeszcze dziewczęta, jako że były one zdolnymi tropicielkami i medyczkami. Tam odznaczyły się również walecznością ducha. Jedna z nich wstąpiła później do Łowców i tak też z pokolenia na pokolenie ktoś piastuje to stanowisko. Rachela wstąpiła do grupy rekrutów w wieku 15 lat i od tamtej pory wciąż ciężko pracuje na miano najlepszej wojowniczki cesarstwa, jak to lubi się chwalić. Choć wydaje się zarozumiała, to ma szlachetne serce i zwykle wie, kiedy się przystopować. Jej ulubioną bronią jest długie ostrze oraz łuk, ale poradzi sobie tez z bardziej nowoczesnymi rzeczami.
źródło: thegrishaverse.fandom.comWalenty Carasville
Osobiście dość ciężko go polubić. Uwielbia być wredny i cyniczny, nie stroni też od brutalnych rozwiązań. Czasem, patrząc z boku, można by pomyśleć, że ma nierówno pod sufitem, ale nigdy jeszcze nie przekroczył wytyczonych mu granic. Kiedyś podobno był zamieszany w gruby przemyt towarów z Hurushn do Afraaz i Sad'gha Ul, szczególnie w postaci nielegalnych substancji i zwierząt. Zna dość dobrze funkcjonowanie świata podziemnego, co dodaje wiarygodności tym plotkom, a sam Walenty chyba się ich nie obawia. Nie można mu odmówić pewności siebie, a większość wokół traktuje wyraźnie gorzej, no chyba że cudzą renomę lub czyny, które widział, uzna za godne podziwu. Został zrekrutowany przez Hardesa w Afraaz, jakieś kilka lat temu i od tamtej pory wydaje się zadowolony z życia. Samego Marolveya darzy wyraźnym szacunkiem i prawdopodobnie jest to jedyna osoba, której by posłuchał bez zbędnego gadania.
źródło: reddit.comFredrick Smetherhaim
Przyjemny z niego facet, choć czasami o zbyt prostym poczuciu humoru. Lubi się dobrze zabawić, zwłaszcza przy alkoholu, a pociągnąć rozmowę potrafi o wszystkim i z każdym, jeśli tylko go nie przepędzić. Jest synem myśliwego z Morteny, gdzie jego rodzina trudniła się polowaniem na grubą zwierzynę, głównie jelenie, niedźwiedzie, wilki, tygrysy czy puszczańskie kundu. Jak to mawia sam Fredrick, "Czasem i jakiś wilkołak się trafił". Poznał Hardesa przy jednym z polowań, kiedy miał zaledwie 16 lat i to chyba właśnie wiek chłopaka zrobił na Łowcy największe wrażenie. Przedstawił go Krunowi, który wówczas jeszcze pastował stanowisko Wielkiego Łowczego i tak to się wszystko zaczęło. Dziś mężczyzna jest znany ze swego zamiłowania do nowatorskich rozwiązań technicznych, a jego ulubioną bronią stała się kusza o skompresowanych ramionach łuczyska a także kij, z którego ma ukrytą wyrzutnię strzałek. Posiada kruka imieniem Duma, wyjątkowo złośliwe zwierzę, które lubi przedrzeźniać ludzi wokół.
źródło: sun kai, artstation.comCecil Poephyel
Jest jednym z niewielu czarodziejów w szeregach Łowców, a także wynalazcą nowych zaklęć, których zazdrośnie strzeże. Posiada wszystkie koncesje magiczne i lubi w wolnych chwilach eksperymentować z zaklinaniem. Niektórzy mówią, że wchodzenie do jego kwatery grozi wybuchem, ale to nieprawda, przede wszystkim dlatego, że Hardes urwałby mu głowę. Cecil dołączył do Łowców stosunkowo niedawno, a wcześniej starał się o miejsce na dworze cesarskim. Z bliżej niejasnych powodów zostało mu odmówione, choć niektórzy twierdzą, że nie mógł się dogadać z niektórymi członkami Mistycznej Rady. Tak czy inaczej przeszedł jedną z najbardziej zwyczajnych rekrutacji, jednocześnie udowadniając jednak, że magia może być równie przydatna co i ostre narzędzia. Podobno był kiedyś w Hargonie, gdzie od wschodnich przybyszów podłapał sztukę walki kijem. Czy jest to prawda, czy wyolbrzymiona plotka, tego nie chce powiedzieć, lecz z pewnością potrafiłby niejednego pobić swoim kosturem.
źródło: imgur.com/YNmNpUCIndrin Giroud
To nazwisko właściwie było pomysłem Hardesa, uznał je za najbardziej dogodne przyszłościowo, choć nie powiedział tego tak dokładnie. Wiedział jednak o jego siostrze, właściwie o każdym, kogo spotkał i mógł sobie przypomnieć, ale to swoją drogą. Pochodzący z cygańskiego cyrku akrobata zdołał uciec i przez zbieg okoliczności został poszukiwanym seryjnym mordercą. Prawdopodobnie dobrze, że trafił na jednego z najgorszych przeciwników wśród Łowców, bo gdyby nie Xentis albo dalej byłby przestępcą, albo już by nie żył. Venatori zaproponował mu pracę w Gildii, jako że jego ofiarami padali wyłącznie złoczyńcy, Indrin zaś zgodził się i został przedstawiony Hardesowi. Tak zaczęło się jego nowe życie, w którym próbuje się odnaleźć jak najlepiej, pomimo krzywych spojrzeń i szeptów za plecami, a także problemów na ulicach, w końcu nigdy wcześniej żadna hybryda nie piastowała tak ważnego stanowiska.

KRONIKA

Powołana w 1768 roku przez cesarza Medevaru, Haldurna Garnamara. Początkowo była odłamem Białego Zakonu, ten jednak został rozwiązany 53 lata później. Odłam ów nazywał się Kręgiem Łowców, jego pierwszym liderem był Alvrek Haars. Zasłynął jako wybitny wojownik i honorowy rycerz, korzystający jednak z niekonwencjonalnych metod. Po rozwiązaniu Białego Zakonu przez namiestnika Girmorda Namdrana, lider kręgu, Lamrin Andoor, wystąpił o pozwolenie na założenie gildii najemników. Zostało mu udzielone, powstała Senemska Gildia Najemna, działająca na terenie całego kraju. Piętnaście lat później miał miejsce zamach na młodego cesarza. Gildia przyczyniła się do rozwiązania tej sprawy, z Omarem Krunem na czele. Zostali uhonorowani cesarskim edyktem, nadającym im szerokie prawa do roszczeń i wiarygodności. Dwa lata później zostali przemianowani na Cesarską Gildię Łowców Głów i od tamtej pory działają na zlecenie Korony.
Rok 1869 był dla Łowców zbiorowiskiem drobnych, aczkolwiek ważnych wydarzeń...
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach