Iwo Menetys

Go down

Iwo Menetys Empty Iwo Menetys

Pisanie by Iwo Sob Maj 02, 2020 1:41 pm

Iwo Menetys Matowy10IWO MENETYSIwo Menetys Matowy11

32 lata | Elf leśny/szary (Likantrop) | Trener koni / Hodowca bydła / Asystent Łowczyni






WYGLĄD FORMA LUDZKA
✜ Wzrost 192 centymetry. Już więcej nie urośnie. Sylwetka męska. Szerokie ramiona, wąskie biodra. Umięśniona, co widać, zwłaszcza gdy mężczyzna jest nagi. Waży około 90 kilogramów.
✜ Skóra wybitnie jasna. Jest gładka, jak przystało na elfa nie jest pokryta żadnym, nawet najmniejszymi włoskami tam gdzie nie powinna być pokryta. Mimo jasności niełatwo o siniaki na niej. Wzdłuż kręgosłupa ma tatuaż składający się linii oraz geometrycznych kształtów.
✜ Dłonie ładne, smukłe, o długich palcach i zadbanych paznokciach. Ma na nich tatuaże zarówno na lewej ręce jak i na prawej.
✜ Twarz podłużna z wyraźnie zarysowanymi kościami policzkowymi i mocną szczęką. Uszy dość przylegające do głowy. Spiczaste, ale dość krótkie. Brwi długie, grube i wyraziste. Są naturalnie ciemne, nie były nigdy farbowane. Oczy podłużne, choć na wysokości nieszerokie. Ze względu ma bycie elfem nie widać u niego za dużo białka, większość gałki ocznej pokrywają złocisto-miodowe tęczówki. Nos prosty. Usta pełne, zazwyczaj mają lekko niezadowolony wyraz.
✜ Włosy długie, miękkie, mniej więcej proste. Przycięte są nierówno w trochę postrzępiony sposób. Barwę mają kremową. Praktycznie zawsze noszone rozpuszczone, okazjonalnie, do pracy upinane w wysokiego kucyka.
✜ Głos gładki, melodyjny, ale głęboki. Często słychać w nim nutkę niecelowej pogardy czy znudzenia. W krzyku jest wyraźni i donośny.
✜ Elf nie używa perfum, jedynie neutralnie pachnących kremów czy mydeł. Mimo tego, ze względu na zawód i miejsce zamieszkania, przesiąkł nieco zapachem bydła i lasu, co da się głównie wyczuć w jego włosach.

WYGLĄD FORMA WILCZA
✜ Wzrost 199 centymetrów gdy stoi na tylnych łapach. Ma trochę ponad 100 centymetrów w kłębie kiedy stoi na 4 łapach. Sylwetka postawna i umięśniona, czego nie widać aż tak przez futro. Waży około 110 kilogramów.
✜ Skóra jasna, pociemniała jedynie w miejscach, w których są łaty. Poduszki łapek są ciemne. Zarówno na łapach jak i kręgosłupie widać tatuaże na skórze. Ciekawym jest, że w psiej wersji ilość jego sutków zwiększa się do 12 sztuk.
✜ Sierść jest kremowa, długa i jedwabista. Na lewym oku, krawędzi uszu, końcówce ogona, prawej przedniej i lewej tylnej łapie ma szaro-czarne łaty. Wokół szyi, na łokciach, w okolicach zadu i na ogonie sierść jest wyraźnie puszystsza.
✜ Głowa wilcza, wydłużona. Przez sierść ma dość łagodny wyraz. Kufa prosta, wargi mają ciemne obramowanie. Zęby ostre, ale nie są przesadnie wielkie. Uszy szerokie, o ciemnych krawędziach, pokryte długim włosiem. Oczy małe, jeżeli by je porównywać do reszty ciała, ale zapewniają odpowiednie widzenie. Białka oka nie widać, widać jedynie złocisto-miodowe tęczówki o wąskich źrenicach. Nos czarny, rozmiarem dobrze pasujący do wielkości głowy.
✜ Pazury grube, długie i ostre, no chyba, że je spiłuje o kamienie czy drzewa.
✜ Głos jest donośny, a jeśli wilk się postara to będzie gładki i czysty. Zazwyczaj jednak się nie stara i fałszuje.

CHARAKTER FORMA LUDZKA
✜ Ukryty miłośnik zwierząt. Kocha niemalże każde stworzonko, co nie znaczy, że ich nie zabija pośrednio lub bezpośrednio. Zwyczajnie lubi być w ich towarzystwie, chociaż stara się tego nie okazywać. Za prawdziwe zwycięstwo uznaje, gdy coś samo z siebie od niego podchodzi i się łasi.
✜ Powierzchownie opanowany złośnik. Uważa, że jest już wystarczająco stary żeby się nie denerwować z byle powodu. Często więc w środku niego się gotuje, a na zewnątrz udaje, że jest dobrze, albo przynajmniej nie jakoś super tragicznie. Czasem zastanawia się czy przesadza ze złością, czy może faktycznie rzeczy są aż tak denerwujące.
✜ Samowystarczalny woreczek smuteczków. Nie potrzebuje wielu znajomych. Zawsze trzymał się raczej kręgu rodzinnego, który teraz nie istnieje. Przyjaciół niespecjalnie szukał, a jak już kogoś znalazł, to znajomość nie trwała długo, bo nie umie mężczyzna dbać o relacje.
✜ Leniuch i beztalencie. Jest niechętny do pisania listów czy innych dłuższych prac. Zamiast pisać samodzielnie woli wynająć kogoś, kto będzie pisał to co dyktuje, co sprawia, że jego charakter pisma bywa różny. W życiu miał wiele zainteresowań, ale w żadnym nie wytrwał wystarczająco długo, by się czegoś nauczyć.

CHARAKTER FORMA WILCZA
✜ Ohydny żarłok. Nie chodzi tylko o to ile może zjeść ale i o to co je. Mimowolnie łasy na mięso, nie ważne za bardzo jakie jest świeże i w jakiej jest formie. Idzie, żre, żałować będzie później. Nie lubi gdy ktoś mu je chce zabrać po tym jak już zacznie jeść.
✜ Łasy na pieszczoty. Gdyby miał kogoś bardzo bliskiego, zapewne łasiłby się do niego upierdliwie cały czas. Raczej nie byłby zadowolony gdyby ktoś mu się sprzeciwiał. Lepiej głaskać wilczka niż mieć odgryzione palce.
✜ Zapalony sportowiec. Może nie jakoś wyczynowo, ale lubi biegać, przeskakiwać wszystko co się da i wspinać się na różne rzeczy. Za pływaniem nie przepada, chociaż z chęcią w wodzie pobrodzi łapkami.
✜ Humorzasty szczeniak. Niby myśli mniej więcej jak człowiek, niby rozumie, ale mimo tego miewa załamania nastroju. Coś mu się nagle nie spodoba, i chociaż sam nie wie dlaczego, to uważa, że lepiej zostawić na kimś ślad po zębach niż nie zostawić.

HISTORIA
1837 r. - 1838 r. Wiosną, nastoletnia, leśna elfka Iwo spotyka na spacerze maga Ibbe, dużo starszego, szarego elfa. Mimo wpajanych jej do głowy ostrzeżeń, straszliwych kar oraz przepowiedni, idzie za ciekawością, chęcią odkrycia świata poza wioską. Nowy przyjaciel z przyjemnością jej wszystko pokazuje i objaśnia. Nieprawdą by było mówienie, że nie chciał jej ukradkiem podkraść, przekabacić na swoją "oświeconą" stronę, wolną od zabobonów. Mógłby dziewczynę zwyczajnie porwać i zabrać do siebie, lecz pragnął, by opuściła swoich z własnej woli, gdyż czuł, że tylko wtedy nie będzie szans na to, że będzie chciała do nich wrócić.
Potajemne spotkania odbywają się regularnie, niezauważone przez nikogo, przynajmniej takie mieli wrażenie. Z czasem elfy stają się wobec siebie śmielsze niż powinny, ich relacja się zmienia, dojrzewa, przekształcając się w głębsze uczucie, mogące sprowadzić na nich problemy, gdyż nie należą do tej samej rasy.

1839 r. Ludzie z grupy Iwo dowiadują się, że dziewczyna ma romans z przedstawicielem innej rasy, do tego likantropem. Nawet kłamstwo jej nie ratuje, gdyż są świadkowie mówiący, że widziano ją z elfem w jednoznacznej sytuacji. Szanse nastolatki na normalne życie w wiosce zostały skreślone.
Została wyrzucona z osady, bez szans na możliwość powrotu. Dziewczyna nie miała więc innego wyboru, jak czekać pod gołym niebem, kilka dni na ukochanego w ich ulubionym miejscu na spotkania, licząc, że ten zabierze ją do siebie.
Iwo i Ibbe, uciekli z kraju, znaleźli lepsze miejsce do życia, w Medevarze, gdzie nikt nic o nich nie wiedział, i zamieszkali razem. Niedługo po tym okazało się, że leśna jest w ciąży. Elf doglądając ukochanej wznowił swój biznes. Szukał ludzi mających problemy ze swoimi końmi czy zwyczajnie potrzebujących pomocy z zajeżdaniem młodzików i trenował je za odpowiednią cenę, a że dobry był w tym co robił, dość szybko zyskał sławę poniekąd zaklinacza koni. Strasznie nie lubił tego określenia. Zaklinacz był z niego żaden, zwyczajnie nie był idiotą, który robi wszystko na siłę i winę zwala na zwierzę. Kiedy zarobił wystarczająco pieniędzy zdarzało mu się kupić po taniości jakiegoś konia i trenować go licząc na chociaż drobny zysk ze sprzedaży, jednak bardziej chodziło mu o doskonalenie umiejętności w domu, w wolnych chwilach. Ponad to, rozpoczął hodowlę własnego bydła. Zarówno po to by zarabiać na mleku, mięsie, skórze i kościach, ale i po to by w czasie pełni było mniejsze prawdopodobieństwo, że zaatakuje kogoś z głodu.
Termin porodu zbliża się nieubłaganie, a ciąża nie przebiega tak jak powinna. Częste omdlenia, ogólne osłabienie i liczne, piętrzące się choroby męczą nastolatkę, aż w końcu wszystko ustaje z dniem narodzin jej syna, zarazem będącym jej dniem śmierci, po kilku godzinach walki z medykiem u boku.
Urodzony na początku zimy chłopiec otrzymuje imię Iwo, po matce, po której odziedziczył także urodę i śliczne złocisto-miodowe tęczówki.

1839 r. - 1852 r. (0-13 lat) Początek jego życia przyniósł lekkie zdziwienie, gdy podczas pierwszej pełni maluch przemienił się w szczeniaka, a później przemieniał się w niego każdej nocy, jak likantrop, a nie lykoi, którym powinien przecież być. Sprawia to, że życie samotnego ojca, jest dla Ibbe trudniejsze niż planował.
Mały wilczek rozwija się prawidłowo, z pomocą starszego elfa uczy się stopniowo wszystkiego co będzie mu potrzebne do życia. Mówienie, liczenie, pisanie, jazda konna, panowanie nad przemianą i wiele innych. Część rzeczy idzie mu świetnie, a część wręcz okropnie. Mimo zniechęcenia, z ojcowskim batem nad głową, zmusza się do pracy nad tym z czym sobie nie radzi, koniec końców osiągając mniej więcej przyzwoity poziom na przykład pisania. No, nie można też nie podziękować prywatnym nauczycielom za ich cierpliwość.
Chłopak dorasta praktycznie bez rówieśników. Wszelkie przelotne znajomości jakoś nie potrafią się utrzymać, bo i chłopak niespecjalnie się stara żeby choć trochę o nie zadbać. Po co mieć przyjaciół skoro i tak się nie można dzielić z nimi swoimi sekretami?

1853 r. - 1860 r. (14-21 lat) Dzień zaczął się zwyczajnie. Pobudka, kąpiel, śniadanie. ,,Wilkołaki są słabe i zazwyczaj zwyczajnie głupio podążają za instynktami. Nie jesteśmy zbyt lubiani. Potrzebujemy do obrony czegoś więcej niż kłów i pazurów." Takie słowa padły z ust Ibbe, gdy sztućce zostały odłożone na talerze. Co to oznaczało? Więcej treningów.
Brak konkretnych zainteresowań sprawił, że złotooki praktycznie każdą wolną chwilę spędzał albo samotnie na dworze strzelając z kuszy, ćwicząc jazdę konną albo siedząc w domu i ucząc się magii od ojca oraz ze starych, zagranicznych książek. Jak zwykle w części rzeczy radził sobie wybornie, w innej części beznadziejnie. Tym razem ojciec uznał, że pozwoli chłopakowi skupić się na tym w czym jest dobry. Lepiej umieć kilka rzeczy, a dobrze, niż wszystko, ale słabo.

1861 r. (22 lata) Iwo dostaje na urodziny swojego własnego konia. Do tej pory mieszkał z ojcem w jednym miejscu, nie było potrzeby by podróżował. Chociaż już ma 22 lata na karku, to niespecjalnie się gdzieś sam wybierał, a że zawsze było w domu kilka koni z którymi pracowali dla samych siebie, licząc na jakiś zysk, to po co mieć swojego własnego na stałe, jak można jeździć na przejściowych.
Dwuletni wtedy Daya, wymagał kilku chwil ćwiczeń żeby go ładnie naprostować i oduczyć złych nawyków. Później niestety Iwo próbował go parę razy zjeść, ale na szczęście mimo kilku wpadek, zadrapań i kopniaków, wilk nauczył się, by do tego konia się nie zbliżać.

1862 r. (23 lata) Tego roku, w czasie pierwszych wiosennych nocy, udaje mu się panowanie nad chęcią przemiany. Z początku idzie to marnie, przemienia się co dwie noce albo w ich środku, nie wiadomo dlaczego, ale pod koniec jesieni panuje już nad tym całkowicie. Wreszcie czuje odrobinę władzy nad swoja drugą naturą, co niezwykle podbija mu samoocenę i pewność siebie. W końcu może iść nocą na miasto, do baru, do znajomych, gdyby takich znajomych miał. Nie ważne, że nie ma po co iść do miasta, ważne, że ma taką możliwość i nic mu nie zabrania.

1863 r. (24 lata) W końcu przyszedł czas na ten specjalny, jesienny wieczór. Jadalnia była cudownie ozdobiona, potrawy pachniały piękniej niż zwykle. Obok jednego z talerzy leżał załadowany pistolet. Posiłek mijał w spokoju, towarzyszyły mu zmęczone śmiechy, wspominanie dawnych czasów, starych opowieści.
Sztućce zostały odłożone. Niepewne spojrzenia zostały wymienione. Złotooki ucałował ojca w skroń, życzył szerokiej drogi. Zajął swoje miejsce przy stole i patrzył uważnie na elfa podnoszącego broń. Padł strzał, roznoszący się głośnym hukiem po pomieszczeniu.
Ściana pokryta kawałkami mózgu, czaszki i krwią, nie wyglądała apetycznie, tak jak ciało ojca, bez połowy głowy. Samobójstwo z wykorzystaniem broni palnej narobiło niezłego syfu i przykrych wspomnień. Złotooki rozumiał jednak, że lepsza jest taka śmierć niż codzienne męczenie się z bólem, zmutowanych ciągłymi regeneracjami, organów.
Blondyn wyjrzał na korytarz, zawołał służbę. W końcu ktoś musi to wszystko posprzątać.
Od tamtego czasu chłopakowi zawsze towarzyszy pewien rodzaj niepokoju i przygnębienia. Nie chodzi tutaj o złe wspomnienia, a o strach, że któregoś dnia przyjdzie kolej na niego. Chłopak bada się i sprawdza czy jego ciało już zaczęło się zmieniać i mutować, jak to u elfów jest. Boi się bólu jaki będzie mu zaczynał doskwierać i ograniczeń jakie przyniesie on ciału.

1864 r. - 1867 r. (25-28 lat) Czasy obecne nie są niczym specjalnym. Po otrząśnięciu się ze śmierci ojca, pochowaniu go, chłopak żyje jak żył, tylko, że teraz robi to całkiem samodzielnie i nie ma się kogo poradzić.
Kontynuuje biznes Ibbe, oferując swoją pomoc w trenowaniu koni. Dba o inne zwierzęta jak może, co nie jest takie ciężkie, bo co pełnię traci ze 1-2 sztuki bydła, niedługo może więc nie mieć nic do roboty. W między czasie usiłuje doskonalić się samodzielnie w magii, dołączając do tego eksperymenty alchemiczne, testując eliksiry na krowach. Poza tym stara się panować coraz bardziej nad zwierzęcymi instynktami, co zważywszy na to, że uczy się tego sam, idzie mu nieźle, choć do perfekcji jeszcze mu trochę brakuje więc czasem szaleje po lasach. Cóż, wszystko wymaga ćwiczeń i samo zaparcia, a ile tego w sobie ma Iwo? Trudno powiedzieć.

1868 r. (29 lat) Przez większość roku w jego życiu nic się nie zmienia. Narzeka na zdrowie, zajmuje się krowami. Dopiero gdzieś w lecie coś zaczyna się dziać. Spotyka swoją byłą kochankę i spędzają ze sobą chwilę, nic między nimi nie działa, zupełnie jak za dawnych czasów. Kobieta jakiś czas później ginie, a elf czuje, że chyba jest mu smutno, na pewno jakiś rozdział w jego życiu się zakończył.
Poznaje Razikale, bo ten kupił od niego konia. W czasie dostarczania towaru, poznaje również weterynarza  Kesyana oraz hybrydę o imieniu Rio. Pierwsze spotkanie nie przebiega najlepiej, a relacje między Iwo, a mężczyznami wydają się być co najwyżej neutralne.
Kolejnym zdarzeniem jest spotkanie w lecie Ezry, który również jest wilkołakiem. Po raz kolejny pierwsze spotkanie nie przebiega najlepiej, bo Iwo będąc w wilczej formie krzywdzi nieznajomego i nie wie do końca, co ma dalej zrobić. Czy on kiedykolwiek wiedział, co ma robić? Chyba nie.
Dochodzi do drugiego spotkania między Iwo, a Razikale oraz Rio. Tym razem spotkanie przebiega lepiej, a wilkołak zauważa, że w dziwny sposób przywiązał się do hybrydy. Podejrzewa, że chodzi o to, ze chłopak jest lisem.

1869 r. - 1870 r. (30-31 lat) Jego nudne życie dalej jest nudne, w tej kwestii nic się nie zmienia. Przesiaduje albo w swoim domu, pilnując krów i trenując konie, albo siedzi w domu Razikale, gdzie poddawany jest różnorakim eksperymentom, które tylko ujmują mu pozytywnych emocji. Nie narzeka jednak na to, bo w końcu jest komuś choć odrobinę potrzebny. Wszystko się zmienia kiedy jego przyjaciel Rio wyjeżdża na życzenie Razikale do Afraaz. Po długim okresie bez żadnych informacji Iwo dostaje od Lisa list, że ma przyjechać do miasta, więc wilkołak szybko się pakuje i jedzie. Spotkanie nie przebiega tak, jak Iwo sobie wymarzył. Nie ma spokojnych rozmów, odpoczynku, a jest zakopywanie trupów w ziemi, ścinanie włosów. Na końcu Iwo zostaje ogłuszony przez Rio, który najwyraźniej nie chciał, żeby wilk szedł z nim w podróż. To zdarzenie łamie elfowi serce, a w jego głowie znów pojawiają się myśli o dołączeniu do ojca w rocznicę jego śmierci.

1871 r. (32 lata) Poznaje przypadkiem Baqarę i razem z nią podróżuje po świecie w poszukiwaniu potworów.

ZALETY
✜ Dobrze gra w gry karciane i planszowe.
✜ Świetnie strzela z kuszy, zarówno w czasie stania w miejscu jak i jazdy konnej. Z łukiem radzi sobie gorzej, ale trafiłby w coś co powoli ucieka, gdy on stoi na stabilnym gruncie.
✜ Zna się na bydle, jeździe konnej i koniach. Posiada podstawową wiedzę weterynaryjną o tych dwóch typach zwierząt. Potrafi wykastrować konia lub zająć się rozwalonymi kopytami krowy, sam odbiera też porody oraz nadzoruje rozwój cielaków i źrebaków.
✜ Zna kilka zaklęć.
✜ Potrafi panować nad tym kiedy się przemieniać poza momentami gdy jest pełnia lub się upije.
✜ Potrafi przyrządzić herbatę z sowy, inaczej znaną pod nazwą Cessabit.

WADY
✜ Nie umie strzelać z broni palnej, nie znosi jej. Jest za głośna, za mało wygodna i długo się ją ładuje. Mimo tego używa jej czasem, żeby przepędzić dziki z działki.
✜Słabo walczy bronią białą, jedyne co umie to dźgnąć kogoś kto się tego nie spodziewa lub w czasie walki jest zbyt blisko.
✜ Wrażliwy na srebro, ugryzienia wampira, zapach jemioły i tojadu.
✜ Hipochondryk, cały czas martwi się, że jego elfickie ciało zacznie mutować mimo młodego wieku. Stale doszukuje się u siebie objawów choroby i często odwiedza lekarz, żeby sprawdzić czy na pewno nic mu nie dolega, ale gdy mówią, że nic mu nie jest, to nie wierzy im za bardzo.

DODATKOWE INFORMACJE
✜ Kocha pająki, najróżniejsze, nawet zwykłe domowe. Posiada kilka drogich, zagranicznych okazów w terrariach, a pająkom domowym pozwala swobodnie biegać po domu gdzie tylko chcą.
✜ Uwielbia potrawy mięsne. Jego ulubione mięso do dziczyzna oraz konina. Nie przepada za kawą, a herbata jest mu obojętna.
✜ Do pełnej przemiany potrzebuje 11 minut i 37-53 sekund. Panowania nad nią nauczył się całkowicie w wieku 23 lat. Instynkty ma mniej więcej ogarnięte, chociaż czasem się w nich gubi i miewa zaniki pamięci. Poza tym jego charakter ulega zmianie, jakby wszystko czego się boi zrobić w ludzkiej formie robił w wilczej.

✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜✜
MIEJSCE NA AKCEPTA
AKCEPT
Iwo
Iwo

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-tatuaże na dłoniach i plecach
-chory na likantropię
-drobne blizny na lewym boku i nodze
-lekko nacięty kawałek ucha
Na pewno coś mu dolega, ale lekarze to przed nim ciągle ukrywają.
Obrażenia tymczasowe:
-poobijany po bójce
-pogryzione ramię
-rozcięty wierzch dłoni
Ekwipunek : .
Kieszeń:
-domowej roboty porzeczkowe papierosy
-zapałki
-klucze do domu (przyczepione łańcuszkiem do spodni)
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : .

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach