Zalewisko

+3
Cerbin Amenadiel
Killian Falone
Mistrz Gry
7 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by NPC Pon Paź 04, 2021 7:28 pm

Jej myśli przeplatały się zgrabnie z jego, nie wskazując na to, aby sugestie były jakkolwiek podejrzane. Ale już długo się tym zajmował, rzadko kiedy dawał złapać na gorącym uczynku swej małej ingerencji. Wątpił, aby tutaj było jakkolwiek inaczej.
Dobyła broni, bardzo zgrabnej, ładnej i dobrej na wszelakie stwory, czym z pewnością nieco go uspokoiła, myśląc o tym zawczasu, niż na ostatnią chwilę. Ruszyła dalej, poszukując wręcz tego, na co powinna uważać. Ale sam wskazał jej drogę, chyba nie powinien się dziwić.
Z czasem otrzymali polanę, która zapewniała swobodę ruchów, co też było lepsze, niż upadek do bajora. Ale odsłonięcie się na widok, przyciągało kłopoty. Za takowe uznał przedziwne zwierzę, jakie zaczęło biec w ich… jej stronę, lecz nie miał wiele czasu nawet na zestresowane się, bo zaraz znowu rozbiła ciało na masę skrzydlaczy. Nie przywyknie do tego, było to takie dziwne i nienormalne, to nawet nie jeden nietoperz, to zbiór wielu móżdżków w jedno.
Lecz na szczęście wróciła do siebie, zaś znaczne osłabienie zaciekłości potwora, było pierwszym sygnałem, że coś jest nie tak. Słowa Elrici, już drugim i dobitniejszym.
A więc był to jej… pupil, najpewniej. Pomimo jego dziwacznego wyglądu, przez który pewnie nie cieszył się sympatią wielu, ta traktowała go pieszczotliwie. Chyba teraz pojmował, czemu była kobietą, nie bojącą się iść śladami bestii, mając taką u boku. Choć teraz, tak łagodniejąc, nawet wbrew okładce, nie zdawał się nią być.
To było na swój sposób urocze. Taka relacja. Choć ciekawość go rozpierała, z czym miał do czynienia, to jednak, jej pozytywne uczucia, tym razem udzielały się jemu. Lubił te momenty w życiu obserwatora. Być świadkiem karuzeli emocji, czasem się w nich pogubić, aby i tak, doświadczyć ostatecznie tego samego, nawet jeśli osobiście w tym nie uczestniczył.
"Jest rozkoszny" rozbrzmiała myśl, gdyż był pewny, że wcale nie byłaby jej obca. Lecz skoro miał obrożę, to długo na nią czekał? I czemu tutaj, nie na zamku? Nie chcieliby go? Pozostało mu śledzić dalsze losy.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Mistrz Gry Wto Paź 05, 2021 8:28 pm

I znowu to śmieszne uczucie, kiedy się przemieniała, jakby nie do końca było jej to znane lub... Sama nie wiedziała jak to określić. Ale minęło równie szybko, co się się pojawiło, więc nie przywiązywała do tego większej wagi. Może czasem powinna, ale tak było z większością niecodziennych rzeczy, które dotyczyły niej samej. Zapomnienie? Trudno, minęło. Coś boli znikąd? Zaraz przestanie. Takie podejście potrafiło znacznie ułatwić życie.
Stwór wepchnął się łbem w jej brzuch, by zaraz otrzeć się głową i karkiem, mrucząc przy tym gardłowo. Właściwie brzmiało to bardziej jak warkot, ale w przeciwieństwie do większości takich, nie brzmiał wrogo.
— Mnie też cię miło widzieć, moja ty potworności — zaśmiała się cicho, gładząc jego grzbiet, by za moment uchylić się przed ogonem, którym machnął na oślep. Był rozkoszny, w całej swej dziwacznej okazałości, a ta beztroska względem otoczenia tylko dodawała mu uroku. — Dość tych powitań — rzuciła, klepiąc go po barku z drugiej strony, gdzie już przelazł. — Chodź, urządzimy prawdziwe polowanie. — Ruszyła przed siebie, by przystanąć po chwili i obejrzeć się. — Erathus! — ponagliła stwora, który oderwał wzrok od gałęzi drzew i potruchtał za kobietą, by szybko ją wyprzedzić. Wiązało się to z zanurzeniem jednej łapy w wodzie, ale nie przejął się tym. — Co powiesz na jelenia? — zapytała, z uśmiechem śledząc każdy jego ruch. Erathus parsknął tylko cicho i łypał okiem raz w jedną, raz w drugą stronę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by NPC Wto Paź 05, 2021 10:33 pm

Ah, byli naprawdę uroczy, ciężko było pozbyć się tego wrażenia, co mogło tylko budować miłość do tego dziwnego stwora. Dalej nie miał zbyt wielu odpowiedzi w związku z nim, ale już przynajmniej był pewien, że Elrica była niezwykła w swej tajemniczości. W końcu, ludzie mówią, że jest ona kusząca, a z drugiej strony, narzekają. On nie, jakby delektował się odkrywanymi fragmentami, nie chcąc chyba nasycić się wszystkim zbyt prędko, jak to zwykle bywało. To głupie?
Za chwilę jednak skończyły się pieszczotliwości, bo panna Vantelshow chciała iść dalej, lecz teraz, poznał przynajmniej imię stwora. Erathus. Ciekawe cóż to za gatunek i jak się poznali. W sumie, czemu by nie…
“Tyle czasu już minęło odkąd jest ze mną…” rzucił myślą, próbując zaryzykować wywołaniem wspomnień, które powiedziałyby mu więcej o tym niesamowitym ogarze.
Zresztą, mieli czas. Polowanie na jelenia. Brzmiało na ambitny pomysł. Był ciekaw jak to funkcjonuje. Kooperacja? Będzie chciał to zobaczyć.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Mistrz Gry Nie Paź 10, 2021 11:32 pm

  Wędrowała zręcznie ścieżką, która zrobiła się chwilowo całkiem dogodna, choć trochę błotnista. Było to jednak błoto stabilne i nie obawiała się stawiać na nim kroków. Erathus szybko ją wyprzedził i zaczął wyszukiwać dalszą drogę, jednocześnie węsząc po ziemi i w powietrzu. Jego ciut za głośne prychnięcia były zabawnym akcentem przetestowania każdej kolejnej woni.
  Ona sama rozglądała się uważnie i zachowywała znacznie ciszej, nie licząc nikłych uderzeń butów o grunt czy trawy. Raz po raz kontrolowała wzrokiem położenie Erathusa. No, właściwie to nie aż tyle. Uśmiechnęła się do własnych myśli, zwłaszcza, kiedy przemknęło jej przed oczyma, jak znalezione ocalałe jajo o burej skorupie niczym u drozda zmieniło się w małą, destrukcyjną bestię. Niesforną niczym kociak. Długo ci te zęby wyrastały... Zobaczyła, jak mały Erathus z pasją obgryzał stołową nogę albo też szarpał jej stary plecak. Wiele z niego nie zostało po tych dwóch latach. Pokręciła głową z rozbawieniem. Trzeba było naprawiać wiele rzeczy w jej małej samotni, ale to nie był problem. To była czysta przyjemność, móc patrzyć jak dorasta i się rozwija. Właściwie nadal to robił, przypomniała sobie jaśniej, że to wcale nie jest jego finalny rozmiar. Mógł być nawet dwa razy większy. Ale teraz musiał uczyć się polować. Niby potrafił już o siebie zadbać na jakiś czas, ale wciąż był od niej zależny. Być może zawsze będzie, ale chciała, by mógł też poczuć się bezpiecznie sam ze sobą.
  Erathus za chwilę zatrzymał się i skupił więcej uwagi na ziemi. Podniósł wzrok na Elricę i prychnął cicho, a ona tylko przyłożyła palec do ust, chcąc go upomnieć o ciszy. Podeszła bliżej i kucnęła przy ziemi, spoglądając na odbite w błocie racice.
  — Doskonale, jest ich całe stadko — pochwaliła cicho i rozejrzała się. — Prowadź — rzuciła, na co stwór domknął zębatą paszczę i ruszył przez zarośla. Nie szedł idealnie tropem jeleni, gdyż długonogie stworzenia za nic sobie miały niewielkie bajora po drodze.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by NPC Pon Paź 11, 2021 9:03 am

Wspomnienie o Erathusie było bardzo przyjemnym doświadczeniem, dzięki któremu wiedział już, że było to stworzenie z jajka, najwidoczniej, porzuconego, a może, matke spotkał nieszczęśliwy los. To nieważne, bo ta wychowała go sama, zapewniając mu tym szansę na przetrwanie, nawet nie patrząc na jego straszny wygląd. Jak by mogła, to było jej własne szczenię… lub pisklę. Tak samo jak on, miał tylko ją. Choć myśl o tym, że wciąż rośnie, była niebywała. Dwa razy większy, niż teraz? Sądził, że mimo wszystko, z takimi rozmiarami podołałby wszędzie. Nie chciałby być na miejscu tych, którzy mieliby złe intencje względem niego lub jego pani.
W końcu Erathus wyłapał trop, a jak potwierdziła to Elrica, całego stada. A więc wyglądało na to, że będzie świadkiem prawdziwego polowania. Roślinożerne zwierzęta nie zdawały się trudną ofiarą, nie tak jak samo to otoczenie, które mogło źle wpłynąć na cały przebieg. Czas pokaże, a sam nawet nie zamierzał w to ingerować, bo zwyczajnie się na tym nie znał. Ale może to czas się nauczyć.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Mistrz Gry Pon Paź 11, 2021 5:19 pm

  Podążała jego śladem i zarazem kontrolowała otoczenie niczym wzorowy nauczyciel. Pozwalała mu prowadzić i decydować, co parę razy zaskutkowało krótkim przystankiem, ale zwierz posuwał się wciąż na przód. Dobrze pamiętała jego pierwsze polowanie. To był jakiś wodny szczur, właściwie to nawet tego nie planowała, bo Erathus sam stwierdził, że zrobi sobie wycieczkę. Zwierzyna była prawie jego wielkości, ale mimo to nie zawahał się ani chwili, by za nią pobiec i dopaść ledwo wyrośniętymi zębami. A jaki był wtedy dumny z siebie, to było urocze.
  Jednak Elrica nie mogła sobie pozwolić na długie odpływanie ku myślom, bo szukane przez nich stadko zjawiło się między zaroślami. Jeszcze kilkadziesiąt metrów. Erathus przystanął i obejrzał się na swoją towarzyszkę, lecz wampirzyca tylko machnęła ręką, by ruszał. Sama przystanęła przy drzewie i śledziła wzrokiem sytuację, jak to zwierz przycupnął bliżej ziemi i zaczął powoli skracać dystans. Wiatr mu sprzyjał, to już zdążył opanować.
  Erathus szybko zaczął znikać wśród roślinności i trzeba było dobrze wiedzieć, gdzie go szukać, żeby znaleźć. Jego ciemne ubarwienie stapiało się z czarnym gruntem moczarów, a lekko najeżona sierść mogła zostać nawet pomylona z martwą trawą. W pewnej chwili jedna z saren zadarła głowę do góry i nastawiła uszu, to był dla niego sygnał, by nie ryzykować i puścić się biegiem przez mokradła. Brudna woda chlapała wokoło, kiedy kolejne susy zbliżały go do zdobyczy. Elrica śledziła to z powietrza, z ich całej trójki sarny były na przegranej pozycji, jeśli idzie o prędkość, przynajmniej na razie, być może nierówne podłoże wymuszało na nich ostrożność. Ta jednak szybko uciekała w zapomnienie, kiedy drapieżnik zaczął szykować się do skoku. Skoczył i tak, lecz nieskutecznie, to go jednak nie zniechęciło.
  Stadko rozbiegło się na szerszym obszarze, tak by nie podążać za sobą, lecz jedna z łani potknęła się wtedy i wpadła w wodę z charakterystycznym kwikiem. Erathus natychmiast zwolnił i zawrócił do niej, lecz nie wchodził w bajoro. Dreptał wokół niego, po łuku, jaki był tu dostępny i wahał się wejść głębiej, widząc jak łania sama nie może się wydostać. Nietoperze Elrici przycupnęły na jednej z gałęzi, skąd miała dobry widok na całą scenę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by NPC Wto Paź 12, 2021 11:14 am

Pierwsze polowanie faktycznie brzmiało uroczo. Każdy jakoś zaczyna. Choć był ciekaw, jak odważna to była bestyjka, to jednak, ta zdawała się w niego wierzyć.
Erathus idealnie się maskował, jakby pochodził z terenów mokradeł, jednak nie mógł się dużo skupić na tym, bo Elrica znowu przybrała formę chmary. Jakie to było niewygodne, jakie dziwne, znowu czuł się zagubiony, jakby rozerwany, co miało swoją rację.
Gdy nietoperze zatrzymały się na gałęzi, by widzieć całą scenę, pojął chyba, że przyjdzie mu to przeboleć. Ale martwił się, chyba o Erathusa zaczął się martwić, skoro łania zaczęła się topić, bestia mogła skończyć podobnie, a wtedy, nawet Vantelshow byłaby zagrożona, próbując mu pomóc.
Wszystko w nietoperzach zaczęło mówić, że jest coś nie tak, że powinna go zawołać, zdobycz nie była warta tego, by próbował zaimponować swej pani...
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Mistrz Gry Wto Paź 12, 2021 8:20 pm

  W istocie, żadne imponowanie innym nie było warte własnego życia, jednak Elrica była zaskoczona myślą, jaka pojawiła się w jej głowie. Może ta obawa była słuszna, nie mogła mieć całkowitej pewności, co zrobi Erathus i jak to się skończy. Niepokój był irytujący, a rozbity na kilkanaście mniejszych stworzonek, zdawał się jeszcze bardziej odczuwalny. W końcu sfrunęła z drzewa i stanęła na kawałku gruntu nieopodal.
  Zwierz obejrzał się na nią, jakby chciała mu coś przekazać, lecz nie, wampirzyca milczała, przyglądając się sytuacji. Bądź co bądź, nie będzie mogła mu pomagać za każdym razem. Pora, by nauczył się rozwiązywać nawet trudne problemy i podejmować decyzje, które niekoniecznie mu będą pasować. To było znacznie lepsze podejście. Trudniejsze i bardziej ryzykowne, ale wiedziała, że lepsze, mimo wątpliwości.
  Stwór prychnął cicho i znowu wydeptał ścieżkę przy bajorze, spoglądając na szamoczącą się łanię. Obserwował uważnie jej ruchy i zachowanie, które jednoznacznie wskazywało na chęć ucieczki, lecz coś jej to uniemożliwiało. Po chwili ostatecznego namysłu, skoczył w jej stronę prosto do wody, rozchlapując bajoro wokół. Pisk przerażonego roślinożercy i szamotanina rozniosły się po bagnie, a zaraz po tym kły Erathusa agresywniej zanurzały się w ciele sarny. Nie miał jeszcze dostatecznej wprawy, by zabić ją od razu, toteż szarpał się chwilę z jej grzbietem, nim w końcu złapał za szyję na tyle drobną, by niemal objąć ją szczękami. Pyski ich obojga raz za razem zanurzały się w wodzie, a on prychał z tego z irytacją. Elrica szybko zbliżyła się z kijem w dłoni. Ezaliah mógł zorientować się, że nie zamierzała go raczej używać bezpośrednio, bardziej efektywnym byłoby przyciągnięcie jednej z gałęzi drzewa ponad nimi, lecz to chyba nie było konieczne.
  Sarna przestała się ruszać, a Erathus oparł o dno tylne łapy. Nie było to stabilne podłoże, co było widać z jego ruchów, lecz nie rezygnował z próby wyciągnięcia zwierzęcia z bajora. Kopytne najwyraźniej tam utknęło.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by NPC Wto Paź 12, 2021 8:38 pm

Choć ukojeniem był powrót do jednolitej formy, wcale sytuacja go nie uspokoiła. Dlaczego pozwoliła mu na to? Co z tego, że musiał się uczyć, wciąż był młody, a utopienie się w błocie nie było żadną lekcją. Gdyby był większy, może by bardziej podołał, ale teraz niewiele różnił się od tej sarny. W dodatku Elrica chwyciła kij, lecz nie zamierzała specjalnie ingerować, choć bestia ledwo stała na nogach, tracąc co chwila dech i walcząc ze zwierzęciem, pod którym najpewniej stabilne do tej pory podłoże, zwyczajnie zapadło się, wciągając w muł. Dlaczego? Nie mógł… na to chyba patrzeć…
Po chwili, bezkształtna forma opuściła jej ciało, lekko i spokojnie, jakby odciążając ją z jakiegoś balastu, by szybko to "coś", czymkolwiek można było określić falującą maź, błyskawicznie przybrało postać humanoidalną, która mignęła tylko za jej plecami. Zaraz do uszu kobiety dobiegły ciche słowa inkantacji, które sprowadziły związany pakunek w ręce idharye. Szybkie rozszarpanie go, pozwoliło mu uwolnić ukryty w nim ubiór.
Gdy już się odwróciła, mogąc przyjrzeć się temu, co jeszcze chwilę temu było tak nienamacalne, dostrzegła tą samą, znajomą już twarz, choć tak wiele się zmieniło. Luźne ciemne spodnie płócienne zakrywały jego nogi, zaś biała szata bezrękawnikowa, obnażyła jego czarne ręce, które bliżej dłoniom, nabierały bursztynowego koloru, zaś wzdłuż ramion biegły złote symbole, której jedna odnoga, przechodziła przez jego poczerniałą szyję, aż po twarz, w ludzkim kolorze, kończąc na powiece, czym idealnie kontrastowała z bursztynowym okiem. Choć mimo to, jego twarz była ta sama, to brązowe włosy mężczyzny, wydawały się nieco dłuższe, niż mogła pamiętać. Miała przed sobą całkiem inne, lecz najprawdziwsze, oblicze Ezaliaha.
-Jeśli źle stanie, zwyczajnie wciągnie go głębiej, niż sięgniemy.- Poinformował wampirzycę, jakby już kiedyś widział to na własne oczy. -Erathusie!
Zawołał do demonicznego psa, aby zabrać kobiecie wspomniany kij. Zapewne była zszokowana tym wszystkim, ale zdaniem Ezaliaha był inny priorytet.
Mężczyzna wszedł do wody po same biodra, wyciągając w stronę Erathusa, jakby nie licząc się z tym, czy zechciałby go zaatakować w tak chaotycznej dla niego chwili.
-Zostaw! Chodź!
Rzucił prostymi komunikatami, wiążąc na nim spojrzenie. Jeśli będzie zmuszony, wejdzie w jego ciało i narzuci mu tą myśl, choć wolał nie tracić ubrań.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Mistrz Gry Wto Paź 12, 2021 10:34 pm

  Panika w jej wnętrzu była... dziwna. Nie rozumiała tego i wolałaby, żeby zniknęło czym prędzej. Przecież dobrze wiedziała, co robić. Wszystko było pod kontrolą, wyobraźnio, przestań być po przeciwnej stronie! Aż w pewnej chwili zmarszczyła lekko brwi i potrząsnęła głową, chcąc skupić się na tym, co faktycznie się działo.
  Wtedy też poczuła się dziwnie, jakby coś ją szturchnęło, ale przecież nie było tu niczego. Spojrzała w bok, lecz i tak nie dostrzegła nic nowego, choć jej wampirzy słuch alarmował. Zwierzę? Zerknęła na Erathusa, który dalej mocował się ze zwierzyną. Na chwilę nawet jego łeb zniknął pod wodą, lecz nie wyglądało to jak przypadkowe zanurzenie, ewidentnie wziął wdech, zresztą za moment też wyłonił się z powrotem.
  — Co? — rzuciła, rozpoznając głos, lecz jego obecność tu była... irracjonalna. Jak i skąd? Faktycznie była zdziwiona, jego obecnością, wyglądem, zachowaniem. Dała mu tego kija, niech ma, skoro chce. To może być ciekawe.
  Erathus natychmiast zareagował na swoje imię, lecz chyba nie widział w mężczyźnie opcji pomocy, wręcz przeciwnie, na jego widok zacharczał gniewnie i obnażył zęby wraz z czarnymi dziąsłami u góry i na dole. Paszcza momentalnie zacisnęła się na wyciągniętym w jego stronę kiju, a on szarpnął energicznie głową na boki, czując jak drewno ugina się pod naciskiem niczym glina. Przednie łapy oplótł wokół swojej sarny i opierając się o nią, spróbował wyrwać kij z rąk mężczyzny. To była chyba najgorsza z opcji, bo pod gwałtownym szarpnięciem, to pod Ezaliahem obruszyło się muliste dno, obnażając zatopiony tam śliski konar, po którym pojechał jeden z jego butów.
  — Uważaj! — krzyknęła z dezaprobatą i sięgnęła do niego, nachylając się z pomocą jednej ze zwisających gałęzi, butami wciąż stojąc na bezpiecznym lądzie. — Sam się zaraz utopisz!
  Ta sytuacja sprawiła, że Erathus puścił kij, chyba trochę zmieszany jej zachowaniem. Za chwilę ponownie wziął haust powietrza i zniknął pod wodą.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by NPC Wto Paź 12, 2021 11:06 pm

No tak, przewidział agresję psa, choć może sytuacja była bardziej na korzyść idharye, skoro bestia nie mogła od tak się na niego rzucić. Kiedy chwycił kij, pojawiła się jednak nuta nadziei, która szybko została rozbita, gdy ten zaczął szarpać.
-Jasne, utrudniaj nam to obu!
Fuknął poirytowany, siłując się z nim, aby jednak wyszarpać Erathusa, lecz siła mięśni szyjnych była znacznie większą, toteż stało się odwrotnie. Mało tego, teraz to grunt osunął się lekko pod nim, topiąc nieco jego bosą stopę, ale zachował równowagę, tracąc za to swój kij.
Nie spodziewał się głosu Elrici skierowanego bardziej do niego, niż do psa. Próbowała go sięgnąć, na co tylko uniósł jeden kącik ust.
-Spokojnie, nie zmieniłoby to niczyjego życia.- Zmusił się do drobnej szczypty ponurego humoru, aby zaraz zerknąć zna znikającego psa. -Jestem wciąż przy brzegu, tutaj jest stabilnie. Erathus jest nieco głębiej, powinien dać sobie spokój z tą sarną. Możliwe, że ugrzęzła, a jeśli nawet ją wyszarpie, rozbije dno wokół niej.- Wyjaśnił pośpiesznie, wciąż biegnąc wzrokiem za bulgotem i szalejącą wodą. -Zawołaj go, Ciebie posłucha! Inaczej zaryzykuję i tam pójdę.
Dodał stanowczo, jakby nie podobała mu się to bagatelizowanie prawdziwego problemu. Nie powinien się w to wtrącać, ale znał tego psa od jajka. Przynajmniej, takie miał odczucie. Zresztą za dużo widział, aby tak lekko do tego podchodzić. Erathus nie był stworzeniem przystosowanym do taplania się w brei.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Mistrz Gry Wto Paź 26, 2021 11:59 pm

Jego uśmieszek, jaki pojawił się wraz z jej słowami i gestem, był dość irytujący. Bez urazy, Ezaliahu, ale nie wyglądałeś na specjalistę w tej dziedzinie. W dodatku jego komentarz tylko podbił tę reakcję, a sama Elrica prychnęła głośno.
— Filiżanka — podsumowała, jego samego lub też jego słowa, chyba ciężko byłoby to wywnioskować. Opuściła swobodnie rękę, jednak dalej trzymając się gałęzi nad sobą, tak w razie czego. — Erathus nie jest głupi, pływał w bagnach od małego — odparła i zerknęła na bajoro, gdzie ten zniknął przed chwilą, jednak jej wzrok szybko wrócił do mężczyzny. — Świetny argument! — prychnęła na tę groźbę, ale przyłożyła palce do ust, by zagwizdać głośno. No cóż, tylko że był pod wodą, więc pewnie niewiele usłyszał.
Samo bajoro szybko przebarwiło się na ciemniejszy kolor i bezsprzecznie wyglądało to tak, jakby wlać do niego porcję czarnej cieczy, tyle że od środka. Za chwilę też wynurzył się Erathus, prychając przez nos, w paszczy zaś trzymał przegryzioną na pół nogę sarenki. Dolna część wraz z kopytem musiała zostać gdzieś na dnie, on zaś targał całą resztę, zbliżając się do jednego z brzegów, gdzie leżało kilka martwych gałęzi, które rozciapierzone palce z pazurami miękko wpychały w rozmokłą ziemię. Wyciągnął truchło na trawę i tam puścił, by odsapnąć.
Elrica odskoczyła lekko w tył, puszczając się drzewa i posłała swemu pupilowi lekki uśmiech.
— Pięknie — rzuciła, by zaraz zrobić jeszcze jeden krok w tył, kiedy ten zaczął się otrzepywać z wody i mułu. — A ten tu mieszczuch w ciebie nie wierzył... — zaśmiała się, kątem oka zerkając na Ezaliaha.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by NPC Sro Paź 27, 2021 9:46 am

Dobra, rozumiał że był irytujący, pewnie sam tak by o sobie powiedział, ale… filiżanka? Co to właściwie znaczyło? Jak miał to zinterpretować? Nieważne, bo najwidoczniej kobieta wciąż miała swoje opory, a on starał się udawać, że nie traci swej pewności siebie sprzed kilku chwil.
-To że pływał nie umniejsza niebezpieczeństwa!- Odparł od razu, a gdy tylko ta oburzyła się na groźbę, odwrócił wzrok z prychnięciem. -Dziękuję.
Dodał z sarkazmem, wyłapując zaraz gwizd. Czyli jednak udało mu się ją nakłonić.
Bursztynowe oczy spojrzały na wodę, która zaczęła się zabarwiać, a on w tym siedział. Fuj… obrzydlistwo. Westchnął zrezygnowany, ale widok Erathusa z wydobytą sarną przyniósł mu ulgę. Upewnił się tylko, że ten wychodzi na powierzchnię, aby samemu podeprzeć się brzegu i też wyjść na trawę.
Cały był mokry i brudny, ale na kolanach doczłapał się kawałek, by tak też pozostać, przykładając bursztynowe dłonie do gleby.
-Mieszczuch…? Eh, niech będzie…
Sapnął cicho do samego siebie. Mogła użyć dużo gorszych określeń na niego. Nie był pewny, czy jego interwencja była dobrym pomysłem, czy by cokolwiek zmieniła, ale przez moment poczuł, że ma dość biernej obserwacji. To było nieprzyjemne uczucie, niewspółgrające z jej własnymi intencjami, a teraz, znalazł się w niewygodnej sytuacji własnego ujawnienia. Chyba nawet nie umiał odezwać się słowem, czy nawet spojrzeć w jej stronę. Przy palcach przebiegł mu żuk, a sam zaczął rozważać, czy nie najlepszym wyjściem byłoby po prostu uciec w jego postaci, lecz to też było kłopotliwe, zwłaszcza teraz.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Mistrz Gry Sob Lis 06, 2021 8:19 pm

Zwierz stanął pewnie na twardszym gruncie i po chwili obserwacji ich obojga, skupił swoją uwagę znowu na sarnie. Wpierw zabrał się za wylizywanie jednej z jej tylnych kończyn, z której sączyła się krew. Ta zdawała się tu pierwszym najlepszym kąskiem.
Kobieta spojrzała w końcu na Ezaliaha, który wyglądał... cóż, beznadziejnie, ale w zasadzie nic mu nie dolegało, więc mogła to zignorować. Zerknęła jednak na jego bose stopy.
— To nierozsądne — stwierdziła, zaraz znów podnosząc wzrok na jego twarz. — Tylko mieszczuch może sądzić, że da się unikać każdego zagrożenia. Wolałabym, żeby zmierzył się z nim teraz, niż samotnie — odparła, by zaraz delikatnie przymrużyć oczy. Skoro kwestię Erathusa mieli już za sobą, Elrica powróciła myślami do innej rzeczy. Nie dało się nie zauważyć, że Ezaliah zjawił się znikąd, nie było wiele rozsądnych wyjaśnień tego zwrotu akcji, choć sama chyba wolała nie zakładać wiele z góry. Nawet jeśli się o to prosiło. Zasłużył sobie na szansę wyjaśnienia własnymi słowami, jakkolwiek to brzmiało.
Podeszła bliżej i spojrzała po nim, a zwłaszcza po jego czarnych przedramionach. To tylko dopełniało obrazu dziwności.
— Kim ty jesteś? — spytała, zatapiając wzrok w bursztynowych ślepiach mężczyzny.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by NPC Pon Lis 08, 2021 12:44 pm

Mieszczuch? Uparła się na to słowo.
-Skąd pochodzę, ryzyko oznacza śmierć…
Wyszeptał, przenosząc się na kolana, niemrawo podnosząc na nią wzrok. Te pytanie...

-Kim jesteś?!- Krzyknął Cesarz, utrzymując właściwy dystans od osoby, która wyglądała mu na Borvica, lecz nią nie była. Ezaliah uwięził niepewne spojrzenie na Egmundzie, by zaraz, jego ciało zaczęło się zmieniać. Monarcha cofnął się bardziej, gdy jego zaskoczenie ogarnęło przed sobą kobietę o ciemnych włosach, rosłego mężczyznę z brodą, dziecko, czy złotowłosego elfa i to wszystko w jednym. Pozostając w tej ostatniej formie, niespodziewanie padł na kolana, opuszczając głowę. Wiedział, że ta mistyfikacja się nie uda, był gotowy na najgorsze, więc nie zamierzał nawet walczyć z Cesarzem. Saaldirn chyba dopiero zaczął pojmować z kim ma doczynienia, lecz skoro klęczał… ten odważył się do niego podejść. -Chcę widzieć twarz, którą uznajesz za własną, gdy ze mną rozmawiasz.- Zaakcentował stanowczo, lecz idharye nie protestował, po prostu powrócił do formy bursztynowookiego, uznając to za najlepsze wyjście. Z tą różnicą, że jego dłonie spowił bursztynowy odcień, zaś szyję, czerń, po której przebiegły złote linie, aż do oczu. -Jak się nazywasz?- Zapytał Cesarz, przypatrując się temu.
-Ezaliah. Ezaliah Agarthamaalar, Wasza Wysokość. Jestem zmiennokształtnym.- Odparł, nie potrafiąc na niego nawet spojrzeć, zaś Egmund analizował te słowa. -Nie będę walczyć. Nie chciałem też zrobić nic złego. Przyjmę jednak karę…- Dodał, lecz Cesarz wciąż milczał, wpatrując się w niego.
-Masz mi więc wiele do wyjaśnienia...


-Ezaliah Agarthamaalar. Idharye lub jak wolicie, beztwarzowe demony.- Spojrzał w jej oczy, za moment podnosząc się na własnych siłach. -Nie zrobię Ci krzywdy… karmiłem się Twoja aurą. Tak jak wampiry żerujące na ludzkiej krwi. Przetrwanie.- Mówił dalej, zdając sobie sprawę, że może jest zbyt bezpośredni, ale teraz nie było sensu dbać o to. -Lecz nie szkodzę samym sobą. Poza naruszeniem Twojej prywatności. Nakryłaś mnie, więc jeśli chcesz mnie osadzić, masz świetną okazję. W przeciwnym wypadku, pozwolisz że po prostu odejdę.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Mistrz Gry Pon Lis 08, 2021 4:18 pm

Zawiesiła na nim wzrok, kiedy rzucił pierwszymi słowami. Nie mogła się z nimi nie zgodzić, a jednak było w tym coś jeszcze, drobny mankament, który sprawiał, że rzecz nie była taka łatwa.
— Tak, skąd ja pochodzę, nie ma życia bez ryzyka — odparła ciszej, jakby nie była to negacja, a raczej uzupełnienie jego odpowiedzi.
Zerknęła na Erathusa, który chyba zaczynał ich ignorować, ale szybko znów wróciła oczyma do Ezaliaha, który zdawał się lekko zamyślić. Czy to było aż takie trudne do wyjawienia? Chyba nigdy specjalnie nie rozumiała tych wszystkich wielkich tajemnic, tak jakby miały one zmienić to, co już dawno się wydarzyło. Bo jak inaczej rozumieć gwałtowną zmianę nastawienia, kiedy rzucasz faktem, który nie powinien zmienić nic? No, chyba że zaraz jej powie, że jest seryjnym mordercą, ale wątpiła w to.
Jej oczy delikatnie się poszerzyły, kiedy wyjawił swoją przynależność rasową. Tak, teraz miało to znacznie więcej sensu. Nieznacznie pokiwała głową, słuchając dalej. Aż pod koniec zmarszczyła nieco brwi.
— Osądzić? — wymruczała z wolna i podparła się ręką o biodro. — Nie wydaje mi się, żebym miała cię za co osądzać. I nie nazwałabym cię demonem. — Zawiesiła wzrok na jego twarzy, a jej spojrzenie zdawało się złagodnieć. — Powiedz... Naprawdę chcesz odejść, czy tylko myślisz, że zacznę cię traktować jak dziwadło? — zapytała spokojnie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by NPC Pon Lis 08, 2021 5:01 pm

Każda sekunda oczekiwania na jej reakcje zdawała się dłużyć, lecz mimo to, Ezaliah raczej był już przygotowany na wszystko. Już się upokorzył, zmęczył, a w dodatku okazał kimś innym, niż się wydawało. To nijak nie współgrało z życiem na uboczu, do którego chciał doprawdy wrócić, w tej chwili i to zaraz.
Lecz jego uparty wyraz twarzy, gotowy jak na burdę, zaczął stopniowo łagodnie, gdy ta w końcu się odezwała. I to nie w ten sposób, jak się spodziewał.
-Nie… nie rozumiem…- Podjął na wstępie. Zwłaszcza, gdy pokazał się jej w tych cudacznych kolorach, chyba że widziała już kiedyś demona i nie było to nijak podobne do czegokolwiek. -...na Twoim miejscu każdy by coś orzekł. Cokolwiek.
Uniósł bursztynowa dłoń, wywracając ja do góry, niczym wagę, która możnaby zważyć jego czyny. Lecz ta zaraz opadła, pod naporem kolejnych jej słów. Co to było za pytanie…?! Jak ona… jak ona mogła tak go pytać…?! Tak nie można, co on ma sobie teraz myśleć? Już było trudno i tak.
-W takich sytuacjach… zawsze odchodzę, bo jest to najwłaściwsze…- Odpowiedział trochę niemrawo, ale szybko się opamiętał. -Chce opuścić te bagna. Powinienem odejść stąd skoro już wiesz…- Cofnął się od niej na dwa kroki. -Wampiry nie będą pytać, szybko zapomina się o moim istnieniu. Nie będę Cię już nawiedzać, obiecuje…
Obejrzał się za siebie, aby zaraz zacząć się wycofywać.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Mistrz Gry Wto Lis 09, 2021 1:02 am

Jego zdziwienie było wręcz miłym widokiem, ale jednocześnie jakoś tak przykrym. Naprawdę tego się spodziewał? Strachu, nieufności, może nawet obrzydzenia... Chyba to rozumiała. W końcu dla społeczeństwa była krwiożerczym potworem.
— Nie jestem Każdy — odparła tylko cicho na te słowa, które dla niej nie miały w sobie zbyt wiele sensu. Może i ludzie tak robili, ale nie ona, zresztą, miał już okazję się przekonać, że nie była standardową damą z dworu i tym razem nie miało chodzić tu o kły.
Jej kolejne słowa chyba nim... wstrząsnęły? Z pewnością pogłębiły to zadziwienie. Z początku chciała się wtrącić, bo powiedział coś dość głupiego jej zdaniem, ale ten zaraz kontynuował. O nie, nie myśl, Ezaliahu, że tak łatwo się wymigasz ze swoich słów.
Tymczasem jednak lekko potrząsnęła głową.
— Nie chcę takich obietnic... — rzuciła ostrożnie. — I nie pytałam o to, co robisz zawsze, czy co powinieneś... — Westchnęła cicho. — Słuchaj... twoje ubranie wygląda strasznie. Chodź ze mną. Wysuszysz się, odpoczniesz, zjesz coś. A potem pokażę ci wyjście z bagien, w którą stronę zechcesz. W końcu... co za różnica, czy pójdziesz teraz, czy za parę godzin? — Uśmiechnęła się pod nosem. — Zresztą, jesteś mi to winny, nastraszyłeś mnie — dorzuciła już nieco mniej poważnie, ale jakby przykładając do tego taką samą wagę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Irithyll Agarthamaalar Wto Lis 09, 2021 8:07 pm

Nie była Każdym… ale jak wiele osób uważa się za wyjątkowych? A w rzeczywistości wychodzi na to, że niczym się nie różnią. Może dlatego ciężko było mu w to uwierzyć, albo zaufać, lecz Elrica od początku sprawiała wrażenie na swój sposób wyjątkowej, w zestawieniu z resztą. Ale mówił sobie, że to jego głupie odczucie, któremu dawał się zwodzić.
Chciał się z tego powodu wycofać, liczyć że obie strony zapomną o tym, a on nie będzie jej już niepokoić, nigdy tego nie chciał robić, lecz jej kolejne słowa go zatrzymały, przenosząc na nią spłoszone bursztynowe oczęta, zagubione jak u dziecka, które nie wie co robić.
-Nie chcesz? Przecież to nie było właściwe…- Mruknął, wyczuwając, że kobieta uważa na każde słowo, jakby bardzo jej zależało, aby to przyswoił i nie odchodził. Dalej było jednak tylko gorzej, a jego twarz nabierała zmieszana, połączonego z rosnącym wstydem. -Tak właściwie…
Urwał znów, bo ta mówiła dalej, rzucając propozycją, która chyba całkiem go ogłupiła. Nikt nigdy taki nie był dla niego, gdy poznał prawdę. Taki… uczynny. Kobieta przechodziła samą siebie, a Ezaliah miał wrażenie, że to słodkie kłamstwa. Z drugiej strony, co jeśli mówiła prawdę…? Jak powinien się zachować…?
-Jesteś taka bezczelna…- Jęknął zrezygnowany, odwracając od niej wzrok i palce zaciskając na swoich brudnych szatach. Winny… był jej winny, robiąc coś złego, a miał to spłacić, przyjmując jej dobroć? Była nie tylko bezczelna, ale i okrutna… mógł się czuć podlej? -Zgodzę się… tylko na chwilę… po tym odejdę… od razu…
Złączył dłonie, wciąż uciekając wzrokiem gdzieś na bok, bo po tym co powiedziała, nie potrafiłby spojrzeć jej w oczy. Lecz skoro się zgodził, tak też pozostało tylko iść...

z/t 2x
Irithyll Agarthamaalar
Irithyll Agarthamaalar

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Ekwipunek : Szabla, pistolet skałkowy, dobre nastawienie.
Ubiór : Przeważnie ciemnobrązowy, znoszony frak, z elementami zdobień i symboliki rodowej, jasny krawat, beżowa kamizelka, czarne rękawiczki, porządne buty / Biała szata bezrękawnikowa, z głębokim kapturem i luźnymi spodniami płóciennymi.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Zalewisko - Page 2 Empty Re: Zalewisko

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach