Kamień Królów

3 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Kamień Królów - Page 3 Empty Re: Kamień Królów

Pisanie by Mistrz Gry Nie Cze 26, 2022 4:53 pm

Niespodziewany krzyk Castillo przykuł na moment uwagę wszystkich dziewcząt. Rozkaz wyrwany z kontekstu, nie pasował do niczego tak naprawdę, no chyba że ciche słowa Zenny mu przeszkadzały, ale chyba każda w to wątpiła. On sam wyglądał jakby to, co go nękało, było nieosiągalne dla nich.
Nelaia zwolniła kroku i być może był to jej błąd, bo straciła przez to ghulla z pola widzenia. Jednak ton głosu Castillo chyba za bardzo chwycił ją za myśli. Obejrzała się na niego, a widząc, że ją dogania, ruszyła dalej za stworem. Jego tupot był dość dobrze słyszalny, jak też i obijanie się prawdopodobnie o przeszkody na drodze.
Biegli tak spory kawałek, przynajmniej na oko. Tereny zalewiska ustąpiły nieco bardziej pewnemu gruntowi i lądowej roślinności, tylko drzewa niezmiennie górowały ponad wszystkim, tworząc wielopoziomową kopułę. Stamtąd miało przyjść nowe zaskoczenie, kiedy potrącone młodsze drzewo kołysało się jeszcze i w końcu zrzuciło ciężar spoczywający na jego cienkich gałęziach.
Nelaia pisnęła, odskakując jak oparzona od na wpół rozłożonego trupa, który niemal spadł jej na głowę. Cofnęła się jeszcze trochę, pospiesznie omiatając wzrokiem otoczenie. Nagle jej odważna decyzja dopadnięcia potwora wydawała się głupia i nierealna, a ona sama z rosnącym niepokojem odnajdywała kolejne nienaturalne elementy zagajnika. Liny, belki, szczątki naczyń i ubrań, ciemne plamy na ziemi i korze drzew, cienkie kości oblepione skórą i gnijącym mięsem, rozszarpane narządy, pogniecione pióra. W różnych miejscach widniały kałuże czarnej mazi, z których unosiły się ciemne opary. Czujny wzrok Castillo mógł dostrzec w tym wszystkim dziewiczy chaos, ale i zaczątki intencji. Większość szczątków zebrana była wokół centralnego drzewa maleńkiej wioski, na którego powierzchni wśród krwi i mazi wyryto symbole chroniące przed nieumarłymi.
— Przepiękne, prawda? — zachichotał głos w głowie czarnoksiężnika. Ghull zamajaczył niezdarnie gdzieś w zaroślach kawałek od nich, za chwilę jednak inny szelest zwrócił uwagę magów. Na jednym z pobocznych drzew znajdowało się coś na kształt kulistej chatki z belek i gałęzi, coś zdecydowanie ruszało się w środku.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Kamień Królów - Page 3 Empty Re: Kamień Królów

Pisanie by Castillo Nie Cze 26, 2022 5:25 pm

Nie myślał nawet o tym jak został odebrany, miał wrażenie, że cała ta dysputa trwała wewnątrz niego i faktycznie tak było, tylko że słowa same wyrywały mu się z ust. Ktoś próbował wchodzić do jego głowy i nim manipulować, nie mógł tego tak pozostawić, a tym bardziej Nelai, która wyrwała się do biegu jak nierozsądne dziecko. Najpierw Soi, teraz ona. Znowu czuł się jak odpowiedzialny dorosły, który próbuje powstrzymać nadciągające niebezpieczeństwo…

Mężczyzna w ciemnej szacie i kapturze na głowie zbliżył się powoli do gospodarstwa, gdzie już w progu stał rudowłosy mężczyzna z mocną brodą, oraz jego blondwłosa małżonka, ubrana w proste rolnicze odzienie. Czarnoksiężnik w końcu podszedł do nich, niosąc w jednej ręce śpiącego chłopca, a w drugiej niemowlę. Kobieta przyłożyła palce do ust, zaś jej mąż wypuścił cicho powietrze.
-Przemyśl to raz jeszcze…
Rzucił do niego, zaś Castillo zatrzymał się, spoglądając zaraz na buzię chłopca o rudawych włosach, który wyglądał jak niewiniątko w swoim bezbronnym stanie. Oraz na dziewczynkę, która choć była taka mała, nigdy mu nie płakała. Czy dobrze robił? Czy oni ich zrozumieją jak on? A może on wcale ich nie zrozumiał.
-Alastorze… Cynthio…- Spojrzał po nich, aby zaraz przekazać im dzieci, ostatni raz dotykając ich małe dłonie. -Dziękuję wam…
-Kuzynie…- Wtrącił brodaty mężczyzna. -...czy oni mają znać prawdę…?
Zapytał, zaś czarnoksiężnik opuścił głowę, a jego wulkaniczne oczy pusto prześledziły ich buty. Czy miały? O ojcu, który nigdy nim nie był…?
-Nie… tylko nie to. Bądźcie dla nich rodzicami na jakich zasługują. Ja po prostu zniknę…
Zacisnął pięści. Cynthia smutno pogłaskała dziewczynkę o jej rzadkich włosach, aby zaraz znowu zerknąć na mężczyznę w kapturze.
-Jak mają na imię…? Zbyt długo się ukrywałeś nic nie mówiąc…
Rzuciła, może nawet karcąco w głosie, jakby zarzucała mu teraz nieodpowiedzialność i proszenie się o pomoc na którą nie zasłużył. Ale rozumiał to. To jedno obliczenie zawsze dawało jeden rachunek.
-Sebastian i Caroline…


Potrząsnął głową, zaraz docierając do punktu w którym rozkładające się ciało odstraszyło czarodziejkę. Skupił na nim na moment spojrzenie, nim nie przeniósł go na ghulla i całe otoczenie. Wszystko to śmierdziało mu rytuałami, zaś głos który powracał tylko poświadczał o szalonych intencjach.
-Tam.
Skupił uwagę Nelai na chatce na drzewie. Ktoś lub coś tam było, więc powinni to sprawdzić. Zaczął rozglądać się za dobrym punktem wejścia, ignorując ghulla po raz kolejny, jakby nie był tu istotnym elementem. Choć może nie było tak wcale. Czemu ich tu doprowadził i przestał dalej uciekać…? Nie uwierzyłby w przypadek.
Castillo
Castillo

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Ekwipunek : Szabla.
Ubiór : Luźna koszula, oraz czarna tunika z wyciętym dekoltem i odstającym kołnierzem, skórzane spodnie, oraz buty z wysoką cholewką. Samą tunikę zdobią złote guziki i broszki. / Jeśli przychodzi taka potrzeba, czasem zakłada pelerynę z kapturem i podłużną maskę.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Kamień Królów - Page 3 Empty Re: Kamień Królów

Pisanie by Mistrz Gry Wto Cze 28, 2022 3:55 pm

Nelaia jeszcze przez moment nie umiała oderwać wzroku od gnijących szczątków, ale ruch ze strony Castillo w końcu kazał jej również się otrząsnąć. Przynajmniej na tyle, by pójść jego śladem. Wymijała uważnie leżące kości i szczątki rzeczy, by w końcu stanąć tuż za czarodziejem. Czujnie obejrzała się na ghulla, lecz ten znowu wrócił do swego dziwnego zachowania.
— To wszystko jest... jakieś nie takie — wymruczała, przenosząc znowu wzrok na Castillo.
Do pnia drzewa przybite były poprzeczne belki tworzące drabinkę. To trochę zdziwiło Nelaię, zawsze jej się wydawało, że ptakoludzie potrafili latać, ale może się myliła. W każdym razie droga na górę stała otworem, a sama czarodziejka ruszyła pierwsza ku okrągłemu otworowi w podłodze domku. Zajrzała ostrożnie do wnętrza. Było zagracone różnymi zniszczonymi rzeczami, właściwie brakowało mebli prócz kilku półek, na których natomiast zachowały się słoje z płynami i proszkami. Kilka zwierzęcych czaszek i skór wisiało po ścianach i suficie, przy nich suszone zioła, a wokół roznosił się nieprzyjemny zapach roślinnych konserwantów.
Kątem oka zdołała wyłapać ruch i w porę się zasłonić przed jaskrawym pociskiem, który rozprysł się na jej prawej ręce. Nelaia jęknęła cicho, a jej ramię opadło natychmiast, sama jednak nie traciła czasu i wyrzuciwszy drugą dłoń do przodu, utworzyła im obojgu tarczę, o którą rozbił się kolejny pocisk.
Ich przeciwnik, poszarpany i posiwiały krukowaty o jasnych oczach, zaskrzeczał coś mało zrozumiałego i cofnął się do drugiej komory chaty, by schować się za róg. Miał na sobie długie, czerwonawe szaty przyozdobione naramiennikami, mocno już jednak zniszczone i wypłowiałe. W ręku natomiast trzymał dziwaczny kostur, właściwie prosty kij z nabitą ludzką czaszką i wyrytym na niej symbolem.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Kamień Królów - Page 3 Empty Re: Kamień Królów

Pisanie by Castillo Wto Cze 28, 2022 4:19 pm

Prawdę powiedziawszy, w ich świecie wszystko było nietakie, a dopiero gdy wydaje się, że wszystko leży na swoim miejscu, wtedy można spodziewać się najgorszego.
-Zachowaj rozsądek myśli. Twoja samoświadomość to najsilniejsza ochrona.
Odpowiedział, przykładając palce do skroni. Głos milczał, tym razem przynajmniej, ale te słowa przypomniały mu o czujności. Jeśli ktoś potrafił wdzierać się do jego umysłu w jakikolwiek sposób, równie dobrze wiedział jak mu zaszkodzić. Tylko trzeźwe myślenie pozostało.
Rudowłosy przepuścił Nelaie, aby weszła pierwsza i był to stanowczy błąd, bo dziewczyna nie przewidziała ataku. Czymkolwiek dostała, jej ręka była ranna, a tarcza tylko na moment uchroniła ich oboje. Wulkaniczne oczy czarnoksiężnika zatrzymały się na ptasiej, oszalałej postaci, która była najpewniej użytkownikiem magii, lecz zachowanie było z góry nieracjonalnie, jeśli przymknąć oko na fakt, że to oni weszli tu bez zaproszenia. Mimo to zranił czarodziejkę, a jego kostur przypominał, że na dwóch atakach się nie skończy.
Przez myśl przebiegło mu, czy to nie jest ten Sroka o którym wspominała Soi, ale branie każdego ptaka za Srokę też nie uchodziło. Mimo to przypominał jakiegoś pustelnika, jednak jeśli odpowiadał za to co zobaczyli po drodze, szkodził wszystkim.
Próg drewnianej chaty na niewiele mógł się zdać przy impecie fali uderzeniowej, która przeszyła powietrze, zapewne odrzucając maga pod najbliższą ściane, o ile i ta nie wyrwała się wraz ze spróchniałymi deskami. Tak ciasna przestrzeń nie była dobra na to zaklęcie, ale jeśli Nelaia została tuż za nim, nic jej nie groziło.
Castillo
Castillo

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Ekwipunek : Szabla.
Ubiór : Luźna koszula, oraz czarna tunika z wyciętym dekoltem i odstającym kołnierzem, skórzane spodnie, oraz buty z wysoką cholewką. Samą tunikę zdobią złote guziki i broszki. / Jeśli przychodzi taka potrzeba, czasem zakłada pelerynę z kapturem i podłużną maskę.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Kamień Królów - Page 3 Empty Re: Kamień Królów

Pisanie by Mistrz Gry Wto Cze 28, 2022 10:09 pm

Słowa Castillo, choć cenne i prawdziwe, pozostawały jednak wciąż tylko słowami w obliczu rzeczywistości. Nie uchroniły przed zdradzieckim atakiem z zaskoczenia, a może to po prostu ona miała za mało wprawy, by odpowiednio na taki zareagować. Być może po prostu nie powinno jej tu być.
Kolejny pocisk rozbił się o utworzoną przez Nelaię barierę, a wrogi kurak schował się za cienką ścianką. Pewnie mogliby ją przebić czymś odpowiednio energicznym, może już nawet miała w głowie odpowiednie rozwiązanie, kiedy jednak krzyk Castillo kazał jej gwałtownie zasłonić uszy. Czy raczej jedno z nich, bo drugiej ręki nie zdołała podnieść.
Gwałtowna fala uderzeniowa zagłuszyła zupełnie pospiesznie klecone zaklęcie ochronne kuraka, wyrwała ściankę działową oraz tylną część komory mieszkalnej, sypiąc wszędzie drewnianymi szczątkami. Kiedy wszystko ucichło, skulona na podłodze czarodziejka uniosła wzrok, by zaraz wstać, kiedy do ich uszu doleciał niemrawy krzyk pierzastego. Trzymając się głównej belki, Nelaia ostrożnie zerknęła w dół przez utworzoną dziurę. Krukowaty leżał pośród szczątków i nie bardzo mógł się podnieść.
— Dobra robota... — wymruczała, zastanawiając się przez moment, co jeszcze można uczynić z tym zaklęciem. Teraz jednak należało dotrzeć do ich unieruchomionego przeciwnika.
Kiedy zaczęli schodzić, zobaczyli już na dole pozostałe dziewczęta. Soi, znowu w swojej masce, rozglądała się w milczeniu, jakby nie bardzo obchodził ją teraz los czarnego starca. Za chwilę jednak ruszyła w jego stronę, wyprzedzając pozostałych, kopnęła jego laskę na bok i przyszpiliła szponami szyję do ziemi.
— Co to jest? — syknęła, aż niepasującym do siebie zimnym tonem.
Czarny odpowiedział coś, co brzmiało raczej jak obelga, a na co Ptaszyna kopnęła go w łeb.
— Soi, czekaj! — zawołała Nelaia, ale za chwilę poczuła na ramieniu rękę Zenny, która zatrzymała ją bez słowa.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Kamień Królów - Page 3 Empty Re: Kamień Królów

Pisanie by Castillo Sro Cze 29, 2022 11:50 am

Efekt zniszczeń był imponujący, chyba nawet wyłapał jakiś zawód, bądź zmieszanie po stronie Nelaii. Ale nie zadziałało, więc nie tracili czasu na marnowanie energii. Tymczasem podszedł do wyrwy na końcu pomieszczenia, aby spojrzeć w kierunku ptaka, który miał twardy upadek. Raczej to było ostatnie czego mógł się spodziewać. Jeśli nie nabił się na jakąś wielką drzazgę to było dobrze.
-Instrukcje Mistycznej Rady były niejasne.
Odparł jej, nim nie zwrócił się z powrotem do wyjścia, aby swobodnie dostać się na dół.
Kiedy im się to udało, niespodziewanie zjawiła się Zenna, oraz Soi. Cieszył się w duchu, że nic ich nie napadło na drodze, ale szybko to minęło, gdy Ptaszyna znowu zaczęła zachowywać się nieracjonalnie, zaczynając podduszać pustelnika. W porządku, były dwa scenariusze. Albo był Sroką i ona go nie lubiła, ale o czym nie wspomniała, albo nie był Sroką, tylko nawiedzonym czarownikiem, może nawet po części odpowiedzialnym za to co się tu działo. Ten jednak nie znał chyba ich języka i tylko Soi’ti potrafiła go zrozumieć… i to dosadnie, patrząc na kopniaka. Uniósł delikatnie brwi i poprawił szatę. Em, tak.
-Ja bym nie ryzykował wchodzeniem im teraz w drogę.
Rzucił przelotem do Nelai, kiedy znalazł się tuż za plecami dziewczyn, ale tylko na moment, bo obrał sobie za cel ghulla, który nadal ukrywał się w krzakach. Już wcześniej sądził, że nie jest on normalny, a fakt że nadal tu przebywał coraz bardziej zadziwiał go. Albo poziom kontroli nad nim był taki duży, albo miał okaz inteligencji. W każdym przypadku to raczej zadanie dla prawdziwego znawcę czarnej magii.
Rudowłosy znalazł się na bezpiecznej odległości i założył ręce na piersi, przekrzywiając głowę na bok.
-Nie zrobię Ci krzywdy. O ile Ty nie zrobisz jej nam.- Podjął, sprawdzając czy ten rozumie jego słowa. Może jego akcent gryzł się nieco, ale nie sposób nie zrozumieć medevarskiego. -Jakie tajemnice skrywasz…
Spytał ciszej, świdrując go wulkanicznymi oczyma.
Castillo
Castillo

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Ekwipunek : Szabla.
Ubiór : Luźna koszula, oraz czarna tunika z wyciętym dekoltem i odstającym kołnierzem, skórzane spodnie, oraz buty z wysoką cholewką. Samą tunikę zdobią złote guziki i broszki. / Jeśli przychodzi taka potrzeba, czasem zakłada pelerynę z kapturem i podłużną maskę.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Kamień Królów - Page 3 Empty Re: Kamień Królów

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach