Czarne Wrota

4 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Pon Kwi 19, 2021 1:07 am

  Płacz raczej nie był świadomy, ale to zapewne nie ujmowało jego funkcji. Sam faun nie rozpaczał jednak, co tym bardziej sugerowało odruchową reakcję na ból. Kiedy tylko puścił jego ręce, odsunął się tak daleko, jak tylko mógł, nim jego plecy nie napotkały na ścianę szałasu. Spojrzał ze zgrozą na swoje ręce, z których sączył się przezroczysty szlam i krew, a czerwono-czarne ślady znaczyły sam środek poparzeń. Zadrżał na ten widok, co w sumie było ciekawe, bo piekąc zwierzęta na ruszcie, z pewnością nieraz oglądał podobne rzeczy.
  Elf się uwolnił, to nie uszło jego uwadze. To było niepokojące, narastający strach i zdenerwowanie biło od jego skulonej osoby. Poruszył delikatnie podwiniętym ogonem i obserwował go uważnie. Był odgrodzony od wyjścia, ale gdyby tak...
  Kolorowe ślepia ponownie wylądowały na elfie. Spiął się i znieruchomiał, aż ten nie klęknął na ziemi. Chciał pomóc? Dlaczego? Hakan nie miał powodu mu ufać, więc dlaczego on miałby zaufać Hakanowi? Wniosek był prosty.
  — Nie... — Cofnął się ostrożnie. Nie uciekał, ale cofnął się, a potem jeszcze trochę. Zdawał się dopuszczać elfa na pewien dystans, by znowu go zwiększyć i tak sobie sunęli chwilę wzdłuż ściany szałasu, aż faun nie odskoczył bardziej do tyłu. Dopadł do klatki i chwycił Sześć, która skrzeknęła krótko zaskoczona. Nie mogła jednak się wyrwać, bo jedną ręką trzymał ją za tułów, drugą zaś objął zakapturzony łeb papugi i wystawił ją przed sobą niczym tarczę i groźbę. Zwłaszcza groźbę, w końcu papuga była ważna.
  — Zostaw... mni... — wymamrotał zestresowany, chcąc dalej się cofnąć, tym razem do wyjścia obok ogniska i kołka, gdzie wisiała torba. — Ty... może... iść...
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Pon Kwi 19, 2021 1:31 am

Cofnął się powoli, to byłoby akceptowalne, gdybym przez niego nie szorował kolanami przez pół szałasu! Eh, dziękuję księżycowi, że obdarzył mnie wspaniałomyślną cierpliwością.
No tak, cierpliwość... skończyła się kiedy złapał moją papugę i zagroził zabiciem jej. Naprawdę to zrobi? Trudno mi w to uwierzyć. Prędzej uwierzyłbym w to, że zabije i zje mnie, niż zabije mojego ptaka.
Co do Sześć, to bałem się o nią, była dla mnie ważna, przyjaciółka, towarzyszka, dostarczała listy, a wytrenowanie nowego ptaka, aby latał na konkretnych trasach chwilę zajmie.
Stałem przed nim, również w miękkiej pozycji gotowej do działania. Uniosłem powoli ręce w geście uspokajania. Nie byłem pewien co robić. Nie chciałem śmierci pierzastego stwora, ale i nie chciałem śmierci fauna od jakiegoż zakażenia.
-Kalv, zostaw.-popatrzyłem na niego stanowczo, chociaż niepokój dało się też wykryć, zależało mi na małej czarnulce.-Proszę. Chcę ci pomóc. Nic ci nie zrobię.-powiedziałem jeszcze raz, mając nadzieję, że to do niego dotrze. Przecież on nic na tym nie straci. Opatrzę go i zniknę, za kilka dni może mu nawet przyniosę obiad w ramach przeprosin. Jak ja chcę komuś pomóc, to pomogę, nie ważne czy ktoś mojej pomocy chce, czy nie. Zwrócenie mu zdrowia jest ważniejsze niż jego humory.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Pon Kwi 19, 2021 1:59 am

  Chwycenie za papugę dało efekty, ale nie do końca takie, jakich oczekiwał. Hakan nie odsunął się, choć nie szedł też za nim. Słysząc polecenie, położył uszy po sobie. To było nieuczciwe. Dlaczego on miał zostawić jego papugę, a ten nie chciał zostawić jego? Przecież to był dobry układ.
  Postawił kolejny nerwowy krok do tyłu, a wtedy jego uszy znowu się cofnęły, jednak trochę inaczej. Jakby coś usłyszał. Obejrzał się na ścianę z patyczków i stał chwilę nieruchomo, by zaraz znów spojrzeć na elfa. Futro całe mu się zjeżyło.
  — Dla-czemu... — spytał z kompletnym brakiem zrozumienia dla tej postawy.
  Spojrzał jeszcze raz na swoje ręce i papugę w nich, jakby coś rozważał. Podsunął się nieco bliżej, ale wciąż zachowując bezpieczny dystans, a potem kucnął. Wszystko robił bardzo powoli, jakby nie chcąc dać Hakanowi wrogich sygnałów. Odłożył Sześć na ziemię i cofnął się ponownie, ale nie szedł do wyjścia. To było... w tej chwili chyba nierozsądne, czuł się bezbronny i jednocześnie zamknięty w potrzasku.
  Kucnął, a właściwie skulił się raczej, przylegając bokiem do ściany. Jeśli Hakan postanowił podejść, Kalv nie uciekał. Obserwował za to jego dłonie, nie spuszczał z nich oka, na wypadek, gdyby znowu miały zapłonąć.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Pon Kwi 19, 2021 1:00 pm

Coś zbyt podejrzanie patrzył na tę ścianę z patyków, ale może to tylko moje zwidy, może tylko szuka drogi ucieczki.
Nie robiłem nic, spokojnie czekałem aż faun zdecyduje czy wybiera uwolnienie mojego ptaka i przyjęcie pomocy, czy zabicie mojej papugi i śmierć. Wybrał na szczęście opcję mniej krwawą. Patrzyłem na Sześć odłożoną na ziemię, która zaczęła chlebkować na piachu, jak mała bułeczka. Dopiero kiedy rogaty się odsunął i skulił się przy ścianie kucnąłem do papugi, zdjąłem jej w głosy kapturek. Siedząc mi na palcu rozejrzała się i zaskrzeczała uradowana, że już widzi.
-Leć.-poleciłem jej i machnąłem łagodnie ręką z nią w stronę wyjścia. Nie czekając na nic rozłożyła skrzydła o wyleciała z szałasu, aby usiąść gdzieś wysoko na gałęzi.
Musiałem najpierw zająć się sobą, bo w końcu jeśli ja będę martwy, to nikomu nie pomogę. Wyjąłem szybko z torby butelkę wody, polałem nią rozciętą dłoń, którą następnie na szybko zabandażowałem tak, aby tylko powstrzymać krwawienie. Powinienem polać to czymś odkażającym, ale wolę nie marnować takich zasobów na mnie.
Z opatrzoną ręką byłem gotowy do działania i przyznam, że doszedłem do wniosku, iż niestety moje optymistyczne podejście co do tego, że to co mam w torbie wystarczy, było błędne. Mogę go naćpać i zabrać do domu i tak zrobię. Niech tylko spróbuje się rzucać. Strzykawkę z narkotykami zawsze mam, zarówno dawkę do otumanienia, jak i dawkę śmiertelną. Jako medyk muszę być gotowy do uśmierzenia bólu lub zadania litościwej śmierci, w zależności od sytuacji. A zdarzyło mi się spotkać nowego pacjenta na spacerze, zdarzyło i to nie raz.
Wziąłem miskę w wodą i uklęknąłem przy faunie. Widziałem, że jest między nami dystans, nie dziwię się mu, jednak tym razem zdecydował się mężczyzna współpracować. Złapałem go za ręce, nad łokciami, żeby obrócić go bardziej przodem do mnie. Popatrzyłem na jego ręce i nie wyglądały ładnie już teraz, a dodam do tego jeszcze wiedzę mówiącą, iż oparzenie zawsze jest gorsze niż się wydaje. Powoli wsadziłem jego prawą rękę, spaloną głównie na dłoni i nadgarstku do miski z wodą. Niech się tam chłodzi, bo akurat tak ładnie wychodzi, że cała rana się zmieści do michy. Lewą rękę, oparzoną głównie na nadgarstku i przedramieniu, zaciągnąłem nisko nad miskę.
-Nie ruszaj się.-poprosiłem, licząc, że będzie łapkę nad wodą trzymał. Normalnie wsadziłbym ją do wody, ale wtedy w misie byłby zbyt duży tłum. Zabandażowaną dłonią wachlowałem oparzenie fauniej lewej ręki, a swoją drugą dłonią, nabierałem wody i oblewałem delikatnie ranę wachlowanej kończyny. Cóż, dalej uważam, że woda z mojej piwnicy byłaby lepsza, ale ta też dawała radę. Może i nie było to najprzyjemniejsze doświadczenie życia fauna, ale myślę, że nie umrze od tego. Czasami jego prawą dłoń wyjmowałem z wody, oglądałem i dmuchałem na nią chłodnym oddechem, po czym wsadzałem do wody. Schładzanie, uspokajanie tego wszystkiego chwilę zajmie i już wiem, że będą blizny. Nie obędzie się później bez kremów i ćwiczeń przeciwko sztywnieniu skóry na zaleczonych miejscach.
Po kilku minutach chłodzenia, kiedy już wyczułem dużo mniejszą gorączkę jego kończyn uznałem, że czas na bandażowanie. Nie mam przy sobie maści na oparzenia, nie jestem też aż takim bożkiem, żeby z losowo zerwanych ziół leśnych coś urządzić sensownego na ten rodzaj obrażeń. Będę musiał owinąć to tylko gazą i bandażem, zabezpieczyć na czas dotarcia do mojego domu. Bandażowanie będzie bolało bardziej niż obmywanie, więc postanowiłem wkręcić trochę kolorów do naszej szarej rzeczywistości.
Sięgnąłem po pocięte pnącze leżące na ziemi, wytarłem je w swoją koszulę i zawiązałem je ciasno jakieś 10 centymetrów nad łokciem prawej ręki fauna, który być może jeszcze nie wiedział co chcę zrobić. Dopiero wtedy, trzymając go za łokieć, wyjąłem strzykawkę z torby.
-Nie bój się. To dobre. Pomoże.-mówiłem hasłowo, uznając, że skomplikowane zdania mało dadzą. Da mi się znarkotyzować? Jeśli da, to jedziemy z tematem i za kilka chwil będzie miał bardzo miękkie nóżki. Jeśli nie chce strzykawki, to zawsze zostaje kop w głowę, to też go powinno dobrze uśpić. Trzeciej opcji nie przewiduję.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Wto Kwi 27, 2021 8:02 pm

  Odprowadził papugę wzrokiem, ale tylko przez moment, nim jeszcze nie zniknęła za zadaszeniem szałasu, kolorowe ślepia fauna ponownie spoczęły na elfie. Jak bardzo ironicznie musiała wyglądać ta sytuacja, kiedy twoja niedoszła ofiara zamienia się w twojego groźnego wroga, a chwilę później chce nieść ci pomoc. Rozumiał koncepcję samoobrony, był w stanie pojąć, że Hakan wcale nie chciał go krzywdzić i poczuł się zmuszony, większość zwierząt tak właśnie reaguje. Ale zwierzęta nie zmieniają potem nastawienia tak diametralnie i to z jednego prostego powodu. Wyleczony faun mógłby znów stać się niebezpieczny, prawda? Tak myśleć nakazywała logika, choć Kalv sam dobrze wiedział, że jeśli chciał uniknąć bólu, musiał zrezygnować z użycia rąk do walki.
  Poruszył niespokojnie ogonem, obserwując każdy ruch elfa. Miska z wodą nie wyglądała groźnie, zwłaszcza, że niczego tam nie dodał. Ale jakie można mieć zaufanie do kogoś, kto przywołuje ogień na dłoniach? Choć był spięty, pozwolił mu zanurzyć tam swoją rękę, drugą trzymając niewiele nad powierzchnią wody. To akurat w pełni rozumiał, a znajome rzeczy były zawsze uspokajające. Ale na tym miało się skończyć.
  Dziwna tkanina nie była przyjemna w dotyku, ale raczej żadna by teraz nie była. Przynajmniej prowizoryczne ochłodzenie chwilowo uśmierzyło parzący ból, pozostawiając tylko ten pochodzący od ruszania uszkodzonej skóry. Syknął z niezadowoleniem i położył uszy po sobie. Potem pojawiło się pnącze, które Kalv kojarzył z jednym głównym przeznaczeniem. Znieruchomiał na chwilę, gotów w każdej chwili zareagować, jednak Hakan nie próbował go krępować. Zawiązał tylko dziwną pętelkę na ręce. Po co? Lekko zdezorientowany wzrok podążył z powrotem do jego torby, skąd ten wydobył ludzkie ustrojstwo.
  Tym razem faun zerwał się na nogi i odsunął kilka kroków do tyłu. Machnął ogonem i syknął z dość uniwersalną miną pod tytułem "nie zbliżaj się".
  — Dość pomoc. Iść — zarządził, a choć nie czuł się tutaj panem sytuacji, to wyraźnie bardzo chciał.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Sro Kwi 28, 2021 7:27 pm

Wszystko szło dobrze, już myślałem, że zaraz skończymy i będzie idealnie, ale nie. Jak coś idzie za gładko, to zaraz coś się stanie.
Poderwał się, odsunął i na mnie zasyczał. To był niecodzienny dźwięk, zapamiętam go i kiedyś użyję, może nawet na nim, jak mi się będzie stawiał. Zmarszczyłem brwi kiedy nakazał mi iść. Ja mu życie darowałem, ja mu ręce uratowałem, a on ma czelność mnie w domu wypraszać? Sam mnie tutaj przywlókł, to niech się męczy ze swoim gościem. Niewdzięczna bestia, kochana, ale niewdzięczna.
Wstałem, wytrzepałem spodnie z piachu i uniosłem wzrok na mojego "groźnego" szkraba.
-Ty iść ze mną.-rozkazałem, wskazując najpierw na niego, a później na mnie. Tak dla pewności, że zrozumie.-Ty amil!-teraz ja sobie na niego zafukałem. Dobrze to powiedziałem? Brak znajomości tego języka zaczyna mnie frustrować. Dla fauna się będę uczyć. To już naprawdę wyższy poziom romansu. Co on tam jeszcze mi mówił?-Ty się nie bać.-coś mnie strzeli normalnie. Zastanawiam się czy on rozumie mnie lepiej, jak mówię z błędami, tak jak on, czy może robię z siebie idiotę.
Zabezpieczyłem strzykawkę i wsadziłem ją do kieszeni. Nie chce odgonić bólu, to nie. Chociaż podejrzewam, że on nawet nie wie co mu chciałem podać. Zarzuciłem swoją torbę na ramię, po czym przeszedłem się kilka kroków po szałasie i zgarnąłem do mojej torby, to co uznałem za mniej więcej, potencjalnie przydatne dla fauna.
-Chodź, Kalv.-przywołałem go do siebie ruchem ręki. Uśmiechałem się przy tym, jednak uśmiech chodź z wierzchu przyjazny, to mówił raczej ,,Albo za mną pójdziesz po dobroci, albo ci połamię nogi i będziesz się za mną czołgał.". Tak, takie mniej więcej było przesłanie mojego uśmiechu i spojrzenia. Niech ruszy ten swój włochaty, śliczny zadek i idzie za mną.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Pią Kwi 30, 2021 5:39 pm

  Obserwował go czujnie, kiedy elf podniósł się z ziemi. To nie wróżyło nic dobrego, wydawał się być typem, który nie akceptuje odmowy do swoich decyzji. Sytuacja na powrót robiła się groźna i nieprzewidywalna.
  Faun pokręcił przecząco głową, kiedy padło stwierdzenie o ruszaniu się gdziekolwiek. I to razem z nim. Na nic takiego się nie pisał. Ani tym bardziej na przynależenie do kogokolwiek.
  — Here! — prychnął ze złością. — Her'ay'anu surin, sur velosaen'filay  munul'jameilayan! — zawołał, nie interesując się już faktem, że elf go zapewne nie rozumie. Cofnął się jeszcze dwa kroki, mimo że ten schował swoje szklane ustrojstwo. — Kami da cin len... — wymruczał pod nosem i położył uszy po sobie.
  Zatrzymał się i zastygł w miejscu, kiedy ponownie padło jego imię. Nie odrywał wzroku od Hakana i najwyraźniej coś rozważał. Ma iść? Razem z nim? Jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało, ten elf nie wyglądał teraz groźnie. Wręcz przeciwnie, zapraszał go do siebie, wyciągał rękę i chciał pomóc. To była bardzo kusząca opcja, łatwa i obiecująca wiele dobrego.
  Zerwał się w jednej chwili niczym spłoszona sarna, ale skoczył w zupełnie innym kierunku. Dosłownie wpadł z impetem w najbliższą sobie ścianę szałasu, łamiąc przy tym cieńsze gałązki, odpychając parę grubszych. Wylądował na moment na ziemi i syknął cicho, ale nie tracił czasu na użalanie się nad swoimi poranionymi rękoma. I innymi zadrapaniami. Wstał i pobiegł przez las, szybko przechodząc do długich susów, które skutecznie pozwalały mu omijać przeszkody i zwiększały odległość od elfa.
  W zasadzie był to ogólnie pojęty środek lasu. Mnogość drzew, wystające korzenie i zarośla nijak nie pozwalały zorientować się w położeniu i kierunku, a ciemności nocy również nie pomagały. Jedynie ognisko delikatnie rozświetlało szałas z gałęzi niczym latarnię.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Pią Kwi 30, 2021 6:16 pm

Adoptowałem go emocjonalnie, oddałem mu moje wilcze serce, a on na to wszystko kręci nosem. Nie rozumiem osób nieokazujących mi wdzięczności. To jest przecież czynność domyślnie wpisana w umysł wszystkiego, co żyje.
Znów zaczął się raban, faun krzyczał, jak stara baba na targu. Byłem spokojny, nie chciałem informować całego lasu, że mamy kryzys w naszym związki. Mówił coś o ,,nie" i coś o dziecku i o rasie elfickiej? Lekko się chyba nie rozumieliśmy. Przyznam jednak, bez wstydu, że uroczo kulił uszy. Zniewalało mnie to kompletnie.
Czyżby się zastanawiał? Mieszane myśli? Może to dlatego, że nie ma dostępu do wyjścia się tak rzuca i zdaje się być czasami spokojny oraz akceptować moją obecność.
Drgnąłem zaskoczony jego ruchem i z zafascynowaniem patrzyłem, jak rozwala ścianę własnego domu. Od razu zaniepokoiłem się o jego ręce. Ja rozumiem desperację, ale aż taki zły to ja nie jestem, prawda? Przyznam, że jego ucieczka uderzyła w moją samoocenę, jednocześnie myślałem, że coś mi strzeli gdzieś w ciele. Jakaż żyłka niedowierzania i irytacji. Leczę tych, co chcą być uleczeni. Nie powinienem nikogo do tego zmuszać, ale trochę mam to gdzieś na obecną chwilę. Uleczę moją uciekającą pannę młodą choćby dla zasady. Mam skaleczoną dłoń, jestem wysmarowany jakimiś jeżynami, zbyt długo się z nim męczyłem, żeby teraz odpuścić.
Natychmiast ruszyłem za nim biegiem. Nasiedziałem się w szałasie, noga wytrzyma, jestem zdeterminowany, najwyżej będę kulał przez kilka dni. I tak miałem zamiar spędzić je w piwnicy, więc nic nie tracę.
-Sześć!-krzyknąłem do papugi, która zerwała się z gałęzi drzewa i zaczęła lecieć w moją stronę. Zagwizdałem dwa razy z specyficzny sposób, wskazując na fauna. Niech go moja kruszynka nie spuszcza z oka. Znając ją będzie mnie skrzeczeniem informować jeśli faun zdecyduje się zrobić gdzieś przystanek. To bydle musi się kiedyś zmęczyć, prawda? Pewnie nie tak szybko, jak ja. No chyba, że to on mnie teraz męczy, żeby wygrać ze mną łatwiej w walce. To takie ekscytujące! Dawno nie czułem takich emocji. Miło znów poczuć się młodo. Goniłem za okrzykami papugi licząc, że mój niedoszły kochanek zmądrzeje i się zatrzyma dla mnie, albo chociaż zwolni. Najchętniej zmieniłbym się w psa, ale to zajmie za długo i w czasie przemiany jestem dość bezbronny. Zastosuję to dopiero w ostateczności, kiedy już naprawdę nie będzie szans na złapanie go.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Nie Maj 02, 2021 3:33 pm

  Biegł na złamanie karku, można by sądzić. Nawet przez moment nie oglądał się za siebie, zgrabnie wymijając kolejne powyginane pnie drzew, których nawet nie dotykał. Długi ogon zapewniał doskonałą równowagę, a racice pomagały w zwrotności, choć dla fauna było to tylko czystą oczywistością, że potrafi od lat takie rzeczy. Posiadał też inną, niezwykle przydatną umiejętność - orientację w terenie.
  Sześć zareagowała natychmiast na komendę elfa, a jej bystry wzrok wyłowił znikającą w zaroślach sylwetkę fauna, za którym gałązki wciąż się kołysały. Jej czarne skrzydła tylko zafurkotały cicho między drzewami, kiedy pomknęła za swoim celem. Dogonienie uciekiniera nie było proste, ale wystarczyło, by wiedziała, w którą stronę ma lecieć. Jej donośny krzyk bezbłędnie naprowadzał Hakana.
  Zaraz do tego koncertu dołączyły inne głosy, bardziej zgrzytliwe i stonowane. Dochodziły z różnych stron, zdecydowanie powyżej głowy elfa, z koron drzew. Szybko również skierowały się za papugą, wraz z cichym szelestem od czasu do czasu.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Nie Maj 02, 2021 5:03 pm

Biegliśmy więc przez las, tak dla zdrowia. Imponowało mi to, jak biegł. Zazdrościłem mu tego, też bym tak chciał, tak szybko i sprawnie. Orientacja w terenie to faktycznie przydatna umiejętność, zwłaszcza w obcym lesie, nocą... Ileż ten faun ma cech, których mi brakuje.
Usłyszałem skrzeki i hałasu na górze, a to nie zwiastowało nic dobrego. Nie wiem tylko, czy to mój podopieczny coś robi, czy zwyczajnie jakieś leśne drapieżniki wzięły Sześć za łatwą zdobycz.
-Kalv!... Zostaw ją!-sapiąc, wydarłem się w las do fauna licząc, że jeśli to jego sprawka, to odpuści i da mojemu zwierzakowi jeszcze trochę pożyć.
Wystraszona papuga postanowiła wziąć sobie bardziej do serca uciekanie, dlatego goniła za faunem jeszcze szybciej, najwidoczniej uznając go za w miarę bezpieczne schronienie przed tym, co ją goniło, bo zawracanie do mnie było zbyt ryzykowne.
Nie przestawałem biec, dalej polegając dźwiękach, czy to skrzeczeniu mojego ptaka, czy tych stworzeń w koronach drzew, co za Sześć goniły, czy szeleście liści i gałęzi. Niech się gnój już zmęczy, bo ja zaraz tutaj padnę! No żesz ile można biec? I gdzie on tak zasuwa?
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Pon Maj 03, 2021 12:44 pm

  Rześkie powietrze nocy coraz bezceremonialniej wdzierało się do gardła Hakana, kiedy kondycja zaczęła go opuszczać, a oddech tracił na swojej regularności. Cóż, nie był sportowcem. Ze swoim kolanem nie był nawet amatorskim biegaczem, a to swoją drogą również się przypominało. Było chyba głównym powodem nierównego kroku elfa, a ten w końcu się na nim zemścił w tym trudnym terenie, którego Ziv praktycznie nie widział. Nagła bariera wyrosła pod stopą, a elf zawadził twarzą o jakąś gałąź i runął jak długi na plątaninę liści, gałęzi i wilgotnego mchu.
  Szelest listowia gdzieś z przodu oddalał się jeszcze chwilę, by urwać się gwałtownie. Na szczęście lub też nie, tylko na chwilę, ale nie przestał się oddalać, powoli niknąc w ogólnym delikatnym szumie nocnego lasu.
  Z niego to wybił się ostry krzyk papugi połączony z głośniejszym gwizdem kilku innych stworzeń. Coś szurnęło w koronach nad Hakanem, potem niżej, aż w końcu tuż nad jego głową; czarny, skrzydlaty cień, którego część boleśnie zahaczyła o elfa, rozcinając mu policzek. Stworzenie przysiadło na pobliskim pniu, kręcąc się tam przez chwilę, po czym znów skoczyło w stronę elfa.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Pon Maj 03, 2021 1:00 pm

Kocham las, kocham naturę. To były moje pierwsze myśli kiedy podniosłem głowę z ziemi po upadku. Wtedy też poczułem, jak mocno nadwyrężyłem swoją nogę. Ona się już chyba poddała, nawet jakbym chciał biec, to by mi ta to nie pozwoliła. Popatrzyłem za szumem gałęzi. Czyli nie złapię go? Głupek umrze na te ręce, będzie miał paskudzące się blizny, wda się w to jakaś choroba i umrze. Cóż... Niektórzy naprawdę są nie do uratowania. Zaniepokoiłem się o papugę, ale uznałem, że nie będę interweniować. Ona sama będzie wiedziała najlepiej co robić, a moje krzyki moją ją tylko zdekoncentrować.
Spojrzałem w górę, nie do końca wiedziałem z której strony szelest dobiega. Poczułem nagły ból na policzku i cienką stróżkę krwi ściekającą mi po skórze. Nie byłem pewien czy to pazur, dziób, może jakaś ostra część ogona. Podniosłem się do siadu i kiedy stworzenie znów zaatakowało, wyciągnąłem w jego stronę ręce, aby je pochwycić i wymawiałem przy tym słowa zaklęcia na Płomyczki. Spróbuję tej samej taktyki, co przy faunie. Najwyżej podpalę cały las, trudno się mówi. Lato się zbliża, coraz cieplej, naturalne pożary to normalna rzecz... pomińmy to, że jest noc. Tak czy inaczej z Płomyczkami, spróbowałem złapać zwierzę za cokolwiek za co sie dało. Tak, jak wcześniej nie miałem zamiaru zbyt wcześnie puszczać, bo chcę narobić trochę szkód, ale nie będę robił kosztem własnego zdrowia oczywiście.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Sob Maj 08, 2021 12:02 am

[Hakan: -2 pkt aury]

Wrzawa wśród koron drzew znowu się podniosła, pociągnięta przez Sześć, której charakterystyczny wrzask wybił się nad dźwięki szamotaniny. Przycichły nieco liście, a pojawił się inny pisk, zdecydowanie nie wydany przez papugę. Nie brzmiał też podobnie do poprzednich a bardziej jak bolesne zaskoczenie. Ale czy Hakan miał czas analizować te dźwięki, teraz miał przecież własny skrzydlaty problem na głowie.
Istota przelazła na drugą stronę pnia i skoczyła ku elfowi, rozkładając szeroko czarne skrzydła, które zafurkotały cicho. Czarny cień na tle czarnej nocy, ciężko powiedzieć, czym był, ale Ziv musiałby być ślepy i głuchy, żeby go nie złapać.
Cóż...
W jego rękach znalazło się jedno ze skrzydeł stworzenia. Z tego, jak nim zarzuciło na lewe ramię i policzek, było to prawe skrzydło. I może lepiej, że był z tej strony głuchy, bo kiedy tylko ogniste palce zacisnęły się na gładkiej skórze, istota wydała z siebie przeraźliwie przenikliwy pisk bólu i zaskoczenia. Zaczęła się szamotać, co utrudniało jej utrzymanie, była wielkości średniego psa, choć wagą pasowała raczej na królika. Wolne skrzydło tłukło się po wszystkim, ziemi, rękach, nogach, a nawet twarzy Hakana. Łeb go nie sięgnął, ale ogon już tak i to ten parokrotnie rozdarł mu nogawkę czy inny fragment ubrania razem ze skórą pod spodem.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Sob Maj 08, 2021 12:38 am

Złapałem to coś, to mnie napadło. Odpaliłem płomyczki i trzymałem mojego demonika za skrzydło. Nie była to sytuacja tak idealna, jak myślałem, bo obrywałem w różne części ciała, skrzydłami i ogonem. Co to za ogon, ja przepraszam bardzo? Nie jestem ornitologiem niestety, wiec nie powiem, ja się znam na innych... ptaszkach. Cóż za okropna nazwa na tak intymne części. Zero szacunku!
Nie byłem pewien, czy kiedy puszczę stwora, to ten ucieknie czy się na mnie znów rzuci. Wolałem nie ryzykować ponownego ataku, bo wszystko mogłoby pójść jeszcze gorzej niż teraz. Zamiast tego z zamkniętymi oczyma i skrzywioną z bólu oraz ogólnego szaleństwa twarzą, próbowałem łapać zwierzę drugą ręką. Teoretycznie nie powinno to być trudne, bo mam go tuż przy sobie trochę unieruchomionego. Nie ważne, czy mi się udało, czy nie, to coś było lekkie, duże, ale lekkie, chociaż szarpania było z machaniem skrzydeł. Ściągnąłem ptaszka do mnie, na ziemię, spróbowałem uwalić się na to coś i wtedy, wyczuwając lub nie co to konkretnie jest, starałem się jakoś ograniczyć możliwość ruchu mojego nowego obiektu zainteresowania. O faunie nie zapomniałem, nie nie, zwyczajnie był teraz dość daleko, a pojawiła się nowa okazja, będąca tuż pod nosem. Udało mi się to przyszpilić do ziemi? Jeśli szło mi to jakoś, to leżąc na zwierzu wyciągnąłem z kieszeni strzykawkę z narkotykiem dla Fauna i podałem leki ptaszorowi. W żyłkę mu tego nie podam niestety, ale lepszy rydz, niż nic. Najwyżej to coś umrze. Zimne zwłoki też mi się przydadzą.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Sob Maj 08, 2021 1:54 pm

  Sunąc ręką wzdłuż skrzydła, Hakan z łatwością dotarł do szyi, jeszcze bardziej unieruchamiając stworzenie. I jeszcze dotkliwiej je raniąc, co tylko wzmogło zupełną już teraz panikę drapieżnika. Kolejne krwawe ślady pojawiały się na nogach elfa, kolejne dziury w odzieniu na tułowiu, ale stres doskonale maskował takie detale sytuacji. Z pewnością pomartwi się później.
  Wąska głowa zwierzęcia wyposażona była w ostre zęby, które natychmiast odnalazły przedramię swego oprawcy i wbiły się tam boleśnie. To już na pewno poczuł, aż porażony przez nerwy umysł zgubił zaklęcie, które rozprysło się, a jego palce ochłodziły gwałtownie.
  Nie stanowiło problemu przygwoździć stwora do ziemi, zapewne wystarczyłaby tylko ręka, by ten nie mógł się podnieść. Dalej próbował wgryźć się w jego rękę i uderzał wolnym skrzydłem, a długi ogon wił się i uderzał w bok Hakana. Kiedy drugie skrzydło zostało na moment uwolnione, szarpnął się gwałtowniej i wbił ostry koniec ogona w udo mężczyzny. Jak na ironię, ten zrobił podobnie, wstrzykując narkotyk gdzieś w tułów istoty. Spięła raptownie mięśnie i wyrwała ogon z jego nogi. Coś innego, zapewne kończyna, wczepiło się w rękę ze strzykawką, ale ten chwyt dość szybko zaczął słabnąć. Po paru minutach stwór był zupełnie wiotki.
  Odgłosy pogoni w koronach drzew zatoczyły szeroki łuk i ucichły stopniowo. Raz po raz zafurkotały skrzydła, coś pisnęło nieśmiało, ale nie było w tym słychać tej samej euforii, co wcześniej.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Sob Maj 08, 2021 4:06 pm

Udało mi się przygnieć zwierzę do ziemi i podać mu narkotyk, którego działanie było wyczuwalne już po kilku minutach. Z jednej strony to było cudowne, bo oznaczało koniec walki, z drugiej strony było okropne, bo już nic nie odciągało mojej uwagi od pociętej skóry. Bolało... BOLAŁO! Już nawet nie do końca umiałem powiedzieć gdzie. Wszędzie bolało. Czy nie ma przypadkiem podobnej techniki tortur? Nie do końca się na tym znam, ale coś mi się obiło o uszy.
Zlazłem z ptaszora i usiadłem ciężko na ziemi. Przesunąłem rękoma po nogach, sprawdziłem udo. Będę chwilę kuleć... Tylko tego mi brakowało. Niby spacery na łonie natury takie zdrowe i relaksujące są. Głupoty. Wziąłem swoją torbę. Nawet jako lekarz moja apteczka nie jest nieskończona. Większość bandaży zużyłem na fauna, więc dla mnie zostało bardzo mało. Na pewno nie starczy na wszystkie rany... Zmrużonymi oczyma popatrzyłem na kontur mojego wróbelka. No nic... Przysunąłem się do tego czegoś i zacząłem to obwiązywać ciasno resztkami bandaż dookoła ciała, tak, żeby unieruchomić mu skrzydła. Próbowałem w to też obwiązać jakoś ogon, bo to on był moim głównym wrogiem.
-Sześć!-zawołałem, kończąc przy tym supłowanie mojego pierzastego podopiecznego. Zagwizdałem na moją papużkę. Kilka chwil minęło, ale w końcu do mnie przyleciała, cała i zdrowa, chociaż pewnie miała stan przedzawałowy. Natychmiast usiadła mi na ramieniu, blisko szyi i wplątała się w moje włosy, szukając w nich schronienia. Pogłaskałem ją delikatnie po grzbiecie, chwaląc szeptem jej wyczyny.
Westchnąłem ciężko. W takiej ciemności i tak nie znajdę drogi do domu. Niby lepiej by było zostać w miejscu i poczekać do rana, ale uznałem, że skoro mam kogoś, kto zna te tereny, to powinienem wyciągnąć do niego dłoń i poprosić ładnie o pomoc.
Wstałem, dość niepewnie. Kolano mówiło ,,Nie", pocięte kończyny również się buntowały. Zacisnąłem jednak wargi, poprawiłem torbę i wziąłem upolowanego i nieprzytomnego stwora pod pachę. Byłem gotowy do wędrówki. Tak, ona całkiem dobrym pomysłem była. Nawet jeśli nie znajdę drogi do domu, to przydałoby mi się jakieś schronienie lepsze niż otwarta przestrzeń.
-KALV!-wydarłem się z chrypką. Nie myślałem, że bieganie tak mi gardło wymęczy.-Chodź tu! Kozo durna....-krzyknąłem, chociaż wyzwisko pozwoliłem sobie mruknąć cicho pod nosem, a nie wywrzeszczeć. Obrażanie fauna raczej nie zachęciłoby go do ujawnienia mi się.
Utykając, ruszyłem w las, licząc, że znajdę fauna, który mi pomoże, a jak nie fauna, to chociaż miejsce gdzie będę mógł swobodniej odpocząć we w miarę bezpiecznych warunkach.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Wto Maj 11, 2021 11:26 pm

  Dokładniejsze oględziny, czy może raczej omacanie jego nowej zdobyczy pokazało, jak bardzo się przeliczył. Zwierzę nie miało na sobie ani jednego pióra, jedynie miękką, trochę szorstką skórę na większości powierzchni i szczątkową szczecinę biegnącą przez grzbiet. Smukła głowa uzbrojona była w zębaty dziób i niewielkie oczy, a także mnogość długich włosów na wzór kocich wibrysów, choć trochę innych. Wydawały się porozdzielane na cieńsze, ale temu lepiej będzie przyjrzeć się w świetle.
  Sześć nie odpowiedziała na wołanie, ale zjawiła się po chwili, trochę krzywo przysiadając na jego ramieniu. Była dzielną papugą, dopiero głaszcząc jej pióra Hakan mógł się przekonać, że niektóre z nich są mokre, a jego palce umazane krwią.
  Faun nie dawał jednak znaku życia. Tylko skrzeczenie jakichś stworzeń w koronach drzew, łudząco podobne do poprzedniego, pojawiało się za każdym głośniejszym słowem Hakana. Zwierzęta zatoczyły wokół niego koło i umilkły raptownie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Sro Maj 12, 2021 12:16 am

Pierzasty ptaszor po wymacaniu wydawał się być wywrócony na drugą stronę, jednak to nic złego, bo jeszcze bardziej zachwyciłem się tym łysym stworzeniem. To nie był zwykły ptak! To było moje cudowne, nowe dziecko, które będę kochał tak samo, jak kocham szkielet i mój płaszcz ze skór hybryd. To wszystko by się tak pięknie układało, gdyby moi ukochani nie uciekali w las, albo mnie z niego nie wyganiali! Podwinąłem mentalnie rękawy i ruszyłem w las z moim jednym maluchem pod ręką i z drugim, krwawiącym, na ramieniu.
Po mojej miłości śladu nie było, a może i były, ale ich nie widziałem, bo ciemno było. Tak czy inaczej nie dawał znaku życia. Zastanawiało mnie czy uciekł, czy się gdzieś ukrywa. Moje krzyki wywoływały poruszenie w koronach drzew, a to nie było mi na rękę. Więcej narkotyków i bandaży do znokautowania ptaków nie mam. Kolejny ich atak zakończyłby się co najmniej źle.
Westchnąłem ciężko. To była niezwykle trudna decyzja, jednak musiałem ją podjąć i to zrobiłem. Wyszeptałem odpowiednie zaklęcie i w na końcówkach moich palców w wolnej ręce pojawiły się na nowo płomyczki. Wcześniej zadziałały dwa razy, więc liczę, że i teraz mi pomogą. Poprawiłem zwierzę, które trzymałem pod pachą i zawróciłem, mam nadzieję, że to zrobiłem, chociaż w ciemności nie umiem powiedzieć tego. Tak czy inaczej spróbowałem zwrócić się twarzą w miejsce szałasu fauna. Paliło się w nim ognisko, więc może jakoś je dostrzegę za jakiś czas, o ile idę w dobrą stronę. Z płomyczkami oświetlającymi mi mizernie drogę, maszerowałem kulejąc, potykając się i ciągle sycząc, kiedy przy każdym kroki czułem rany zadane przez ptaka. Byle nie tracić nadziei! Bo koniec końców bilans jest całkowicie na plus. Poznałem nową ciekawą osobę, wszedłem z nią w bliższy kontakt, więc pierwsze koty za płoty, do tego zebrałem zioła i znalazłem nowe stworzenie. Jest jak najbardziej dobrze, nawet pomimo obrażeń jakie ponieśliśmy z papugą.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Sro Maj 12, 2021 7:22 pm

[Hakan: -2 pkt aury]

  Biedne stworzenie jeszcze nie wiedziało, jaki los mu się szykuje. Wciąż trwało w błogiej nieświadomości wszystkiego, co działo się wokół i, sądząc po tym, że otrzymało dawkę przeznaczoną dla mniej więcej człowieka, to mogło to jeszcze długo potrwać.
  Po drzewach ponad jego głową wciąż coś przelatywało albo przeskakiwało wśród gęstych gałęzi. Raz bliżej, raz dalej, ale tylko parę razy zdarzyło się, że przemknęło obok na wysokości głowy elfa. Kiedy tylko oddalił się od miejsca swojej walki z jednym z lataczy, mógł usłyszeć, jak coś tam wylądowało. Może nawet kilka cosiów, ale szybko uciekły z powrotem do góry.
  Jego magiczny świecznik nie dawał wiele światła, ale było to lepsze niż nic. Mniej więcej mógł się zorientować, w którą stronę powinien zawrócić, a jednak była to droga do chaty fauna. W którym kierunku tak naprawdę przemieszczał się przez puszczę, nie mógł teraz stwierdzić. To nie była przyjemna droga, ale przynajmniej Sześć mogła odpocząć. Trochę, gdyż cały czas trzymał ją niepokój z powodu piskliwych nawoływań, które nie chciały dać im spokoju. W końcu między drzewami zjawiło się mętne światło przysłonięte przez liczne liście, gałęzie czy pnie, ale nie do pomylenia z niczym innym. Trochę zboczył ze swojej trasy, jednak teraz mógł to poprawić.
  Szałas przedstawiał się dokładnie tak, jak obaj go zostawili. Dziura w ścianie była głównym źródłem światła ogniska. Połamane gałęzie miały na sobie strzępy futra fauna, ale żaden nie wyglądał jakby miał pochodzić z poważnej rany. Znalazłoby się natomiast kilka włókien z bandaży, z pewnością ich posiadanie ośmieliło Kalva do tego posunięcia.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Sro Maj 12, 2021 10:20 pm

Udało mi się wrócić do szałasu. Nie byłem do końca pewien, czy to najlepsza opcja, bo teraz, kiedy śledziły mnie ptaszyska, dużo pewniej czułbym się schowany w moich solidnych czterech ścianach, a nie w jakimś rozwalonym częściowo tworze z gałęzi. Jednak, jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.
Odłożyłem nieprzytomną zdobycz na ziemię, tak samo zrobiłem z torbą i Sześć, która skuliła się przy moim bagażu. Spróbowałem załatać trochę dziurę w ścianie, podnosząc gałęzie z ziemi i stawiając je w miejsce prześwitu. Solidne, to nie jest, ale da mi chociaż sekundę więcej na reakcję na ewentualne zagrożenie. Jeśli wejście do szałasu dało się też jakoś zasłonić, to to zrobiłem, jeśli nie, to trudno, przeżyję.
Hm, no i to jest w sumie życie. Jestem w szałasie, jest tutaj ciepło, jasno, dużo lepiej niż w środku lasu, w ciemności. Odetchnąłem ciężko i usiadłem na ziemi obok moich rzeczy. Zerknąłem na ptaszora, przesunąłem po tym czymś dłonią i lekko obejrzałem, aby zaspokoić swoją pierwszą ciekawość. Dziwne to to, strasznie dziwne, tak brzydkie, że aż pociągające.
Westchnąłem ciężko, upiłem kilka łyków z mojej butelki wody i zabrałem się za prowizoryczne zabezpieczanie ran swoich i mojej papugi. Nie wiadomo jak profesjonalne, to nie będzie, ale zawsze coś. Wynalazłem w szałasie jakąś wodę, żeby swojej pitnej nie marnować i wziąłem się do roboty. Raczej spania nie mam w planach, bo zbyt niepewnie się czuję w tym otoczeniu. Może całą noc poświęcę na oglądanie mojego dziecka? Możliwe. Czy uda mi się doczekać rana w spokoju, czy Księżyc ma na mnie jakieś inne plany?
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Pią Maj 21, 2021 12:12 am

  Istoty latające wśród koron drzew zdawały się nie zbliżać za bardzo do szałasu. Może po prostu straciły zainteresowanie elfem, czuły niedolę swojego towarzysza, a może było w tym jeszcze coś innego. Cóż, dym i ogień odstraszał wiele zwierząt, więc może Hakan nie znajdował się w tak beznadziejnej sytuacji.
  Załatanie dziury nie było trudne, sama konstrukcja była wręcz prymitywna w swej budowie, jakby zrobiona w pośpiechu i tylko na chwilę. Na wejście również znalazła się rada, było tuż obok niego dość gałęzi, nawet splątanych ze sobą, by można je było zasłonić tak zrobionymi prymitywnymi drzwiami. Sześć obserwowała uważnie wszystkie te zabiegi.
  Papuga gapiła się również na oględziny dziwnej istoty, która chyba wciąż ją niepokoiła swoją obecnością, choć całkowicie bierną. Skóra latającego stworzenia była szorstka i wydawała się dość gruba. Tuż pod nią znajdowała się warstwa dobrze rozwiniętych mięśni, które pomagały wznosić się w powietrze. Faktycznie urodziwe nie było, ale na każdym kroku Hakan mógł dostrzec przystosowanie do życia drapieżcy. Pazury, szpon, zęby, giętki i szorstki język, którym można by wygodnie oddzielać mięso od kości.
  Papuga była spokojna, kiedy Hakan ją opatrywał. Jej rana nie wyglądała na groźną, ale ze skrzydła sączyła się krew i brakowało tam kilku większych piór. Jakieś też zniknęło z ogona, ale było po prostu wyrwane.
  Noc dłużyła się niemiłosiernie i nawet gdyby chciał, elf pewnie nie zmrużyłby oka przez dziwaczne odgłosy dobiegające z lasu. Piski, pomruki, wycie w oddali, które na pewno nie należało do swojskiego wilka. W dodatku dzieliła go od nich tylko warstwa cienkich gałązek, to nie dawało poczucia bezpieczeństwa. Ani tym bardziej komfortu. Zdarzało się nawet, że między patykami coś błysnęło w blasku płomienia, może ślepia, ale znikało równie szybko. W końcu zaczęły odzywać się nowe głosy, prawdopodobnie należące do ptaków i może jakichś małpiatek. W gęstej puszczy różnica jeszcze nie była dostrzegalna, ale sądząc po upływie czasu, powinno zacząć świtać, albo teraz, albo niedługo.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Pią Maj 21, 2021 2:27 pm

Czekałem na świt i czekałem. Znajdywałem sobie różne zajęcia, przeglądanie mojego ekwipunku, żeby się upewnić co muszę uzupełnić kiedy wrócę do domu, oglądanie ptaszora. Mimo moich starań i nadziei czas mi się dłużył niemiłosiernie, dlatego też pierwsze oznaki poranka przywitałem z niezwykłą ulgą. Nie miałem zamiaru wychodzić z szałasu dopóki wszystko nie jest w miarę dobrze oświetlone słońcem. Dzień jest długi, więc to drobne zwlekanie w podróżą nie powinno sprowadzić na mnie katastrofę.
Kiedy czułem się już wystarczająco komfortowo w otoczeniem, zebrałem swoje rzeczy oraz zwierzęta i wyszedłem z szałasu. Teraz wszystkie przemęczone mięśnie, ranne kończyny i obolałe kolano krzyczały na mnie, buntując się przy każdym kroku. Jestem lekarzem, a nie podróżnikiem, powinienem był siedzieć w domu, ale co poradzę, jak mnie czasami ciągnie do lasu, zwłaszcza, że dzieją się tutaj ciekawe rzeczy. Rozejrzałem się i znalazłem najbliższe drzewo porośnięte mchem. On rośnie niby tylko od północnej strony, a ja mieszkam na północy kraju, więc jeśli pójdę za mchem, to trafię do domu, teoretycznie. Zakładam, że nie pomyliły mi się kierunki.
Westchnąłem ciężko i powolnym krokiem ruszyłem tam gdzie myślałem, że jest mój dom. Co jakiś czas rozglądałem się dookoła, aby sprawdzić czy Kalv może się ujawni, ale chyba stracił mną zainteresowanie. Znów moje serce zostało złamane. To smutne, ale dam sobie z tym radę, bo jestem doświadczony w kwestii leczenia pokruszonych serduszek.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Wto Maj 25, 2021 9:33 pm

  Hakan jeszcze trochę musiał poczekać, nim słońce wspięło się dostatecznie wysoko, by przebić się choć trochę przez gęstwinę drzew. A i wtedy efekt nie był ten sam, co w przeciętnym lasku. Gęsta roślinność tworzyła szczelną barierę przed światem zewnętrznym i górowała nad wszystkim wokół. Mały elf, gdzieś na samym dnie tego wiekowego lasu znalazł się pod grubym baldachimem rzucającym zieloną poświatę na ziemię, zarośla i niego samego. Ale zieleń Puszczy nie uspokajała zmysłów. Zbyt dobrze wiedziały, co mogła w sobie kryć.
  Skrzydlate, skórzaste stworzenie, czarne jak smoła i równie brzydkie, nadal pozostawało nieprzytomne. Sześć powoli rozbudzona nabrała zainteresowania zebraniem się do drogi. Cóż, wiele rzeczy nie miał, toteż długo mu z tym nie zeszło.
  Niestety Hakan miał pecha w czym innym. To był stary las. Bardzo stary. Niektóre drzewa można by posądzić o pamiętanie kilku wcześniejszych dynastii, inne zaś rozkładały się już w swym wiecznym leśnym grobie, w cieniu swych wnuków. Był to piękny i melancholijny widok, lecz stawiał lekarza w kłopotliwej sytuacji, bowiem mech, porosty i paprocie były dosłownie wszędzie i nie sposób było stwierdzić, czy rosną z danej strony, bo jest tam północ, czy po prostu jest ciemniej od gęstej roślinności, a może zwyczajnie bo tak, bo tam niedawno coś zdechło i ma co jeść.
  A propos jedzenia, w tych kilku krokach mógł dostrzec liczne małe stworzonka, które umykały między podszyt, czasem prosto spod jego butów.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Wto Maj 25, 2021 10:41 pm

Moja wiedza o drzewach okazała się być nieprzydatna. Znalazłem drzewo gdzie mech był od północy, ale kilka kroków znalazłem drzewo gdzie mech był z drugiej strony. Nie wiedziałem, jak to interpretować, zwłaszcza, że po chwili trafiło mi się kolejna drzewo pokryte miękką zielenią wszędzie.
Ja tylko chcę do domu, do moich klientów i wina. Oj, jak mi brakuje wina, chociaż jedna butelka by mi teraz tak poprawiła humor, że mógłbym iść dzień i noc.
Popatrzyłem pod swoje stopy. Te robaki.... Te robaki były niepokojące. Było ich za dużo. Czy ta ziemia to jedno wielkie, rozkładające się mięso porośnięte przez krzaki? Może niedaleko znajduje się coś gdzie one mają dobre życie, jakaś tajemnicza spiżarnia fauna? Nie podobało mi się to wszystko, dlatego też zacząłem iść przed siebie. Nie wiedziałem, która to strona świata, ale nie bardzo o to dbałem, zwyczajnie chciałem odejść od niepokojących robali, których widok był równie straszny, co piękny. Mozaika ruchomych, małych nóżek, pędzących wariacko w różne kierunki, byle z dala od moich butów. Miałem wrażenie, że pewnego razu nie uciekną i zaczną wspinać mi się po cholewach, ogryzać stopy i resztę ciała lub dostaną się do rany i wejdą pod skórę. To by było pociągające i bolesne jednocześnie, zwłaszcza w dzikich warunkach, w jakich jestem.
Westchnąłem, przeganiając tym wszystkie te myśli. Powinienem się skupić na drodze, a nie na fantazjowaniu.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Nie Maj 30, 2021 3:19 pm

  Nie mając innej opcji, Hakan poszedł w losowym kierunku, trzymając się jedynie nadziei, że będzie on właściwy. Albo przynajmniej, że uda mu się go utrzymać, bo i to nie było takie oczywiste w gąszczu drzew, gdzie co chwilę musiał wymijać jakiś krzew lub plątaninę gałęzi i pni. Albo wykrot. Zdarzały się przewalone pnie, na które strach było stanąć, by nie zapaść się w zbutwiałą miazgę. Tam maleńkie, różnokształtne żyjątka jeszcze częściej dawały się dostrzec, ale nadal tylko na moment. W przeciwieństwie do owadów, które coraz częściej zaczęły kręcić się przy jego rękach, twarzy i spoconych włosach.
  Gdzieś wysoko w koronach drzew rozległ się głośniejszy krzyk czegoś co ciężko było zdefiniować po głosie. Powtórzony kilkukrotnie, umilkł szybko, czemu towarzyszył cichy szelest liści. Elf mógł dostrzec jakieś inne zwierzę, które zwinnie przeskoczyło na grubsze konary i przylgnęło do pnia drzewa.
  Zaraz potem zjawił się szum jakby uderzenie wielkiej płachty żagla, trzask łamanych gałązek i ciężki odgłos odgłos gniecionej ziemi. Jakiś kawałek od Hakana, gdzieś z lewej. To musiało być coś ogromnego, w dodatku żywego, gdyż zaraz mógł usłyszeć, jak porusza się niespiesznie wśród pni drzew.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota - Page 2 Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach