Czarne Wrota

4 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Czarne Wrota Empty Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Czw Lip 05, 2018 9:17 pm

źródło: artstation.com
Fragment muru wciśnięty między wielkie skały. Kiedyś z pewnością stanowiły część pokaźnego zamczyska lub świątyni, teraz została tylko brama prowadząca donikąd, ziejąca czarną jamą zasypaną przez gruzy i zasłoniętą przez roślinność. Ściany w niektórych miejscach wyglądają na nierówne i ołupane, jakby były niegdyś ozdobione płaskorzeźbą lub czymś podobnym. Przesądny ludek twierdzi, że w czas przesilenia letniego wrota otwierają przejście do innych światów, nikomu jednak nie udało się tego udowodnić. Kilku takich nigdy nie wróciło, ale ze względu na położenie tego miejsca, nikt nie był zdziwiony. Trzeba mocno zagłębić się w północną część puszczy, by dotrzeć do wrót, a po drodze łatwo jest się zgubić.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Lethalin Silmerion Pią Wrz 11, 2020 10:54 pm

Debiut

W mrocznych kniejach kryje się pradawna wiedza, wspomnienia, a nawet magia, którą pochłonął czas, a ci którzy ją pamiętali, może nawet doświadczyli, już dawno stąd odeszli.
Bardzo powoli, delikatnym ruchem jak pędzlem malarza, pogładził dłonią kamienie, które skrywały wejście bramy, pochłonięte przez nieprzebyty mrok. “Czarne Wrota”, bo tak je nazywali, były prawdziwą zagadką dla każdego, kto o nich słyszał, lecz nieliczni byli w stanie tu przybyć i je zobaczyć. Mężczyzna o szpiczastych uszach, gładkiej głowie i długich szatach, trzymający niezwykła laskę w drugiej ręce, zwykł tu przychodzić. Rzadko, lecz miał taką potrzebę, jakby liczył, że pewnego dnia, trafi na moment, w którym to miejsce obnaży przed nim wszystkie sekrety.
Lethalin spokojnie odsunął się od gruzu i przeszedł kilka kroków na centralny punkt, pokryty mchem i innymi małymi żyjątkami. Słoneczną Laskę wbił w ziemie, następnie zaczynając tworzyć magiczny symbol Kuus, który rozrysował w celu zebrania many. Samemu zaś usiadł nieopodal, wsuwając nogi pod siebie, a dłonie kładąc na kolanach. Zamknął niebieskoszare oczy, zagłębiając się w swojej własnej głowie. Tak, błądził po własnych myślach. Trwało to dłuższy moment, aby podczas medytacji, symbol napełnił się wystarczającą mocną do jej spożytkowania. Znów uniósł powieki, a jego usta zaczęły się poruszać, tworząc słowa, które wyłącznie osoba kojarząca język shov't, ubrałaby w inkantację znanego elfickiego czaru iluzji, Miraż. Za moment, filary odzyskały swoje kolumny, korony drzew zniknęły, zastąpione murami, grubymi ścianami zamczyska, miejsce w którym siedział, było wielkim placem, zaś brama naprzeciw niego, odgruzowała swoje wnętrze, lecz nawet wyobraźnia nie mogła odkryć, co znajduje się wewnątrz, więc zastąpiła to czarną pustką. Silmerion powoli wstał z bruku i zaczął znów zmierzać w tym kierunku, otoczony pięknymi fiołkowymi kwiatami, zdobiącymi drogę do tego miejsca. Zatrzymał się dwa kroki przed bramą. Delikatnie opuścił głowę i zaprzestał powtarzania inkantacji. Kwiaty zaczęły znikać, dziedziniec zakrywać się zielenią, mury i kolumny przepadać, a ilość drzew zwiększać. Całe wyobrażenie chwały tego miejsca, przepadło, zastąpione zwycięstwem natury. A Wrota… znów były zawalone… a może zawsze były...
-”Niech o nas zapomną, kiedy odejdziemy, a widzą nasze dzieło, które pozostawimy. Obrośniemy w legendy, bez twarzy i tożsamości.”
Wyszeptał do siebie, jeszcze raz rozglądając się wokół, ale w końcu, choć flegmatycznie, Elf podszedł do magicznego symbolu, który opróżnił ze szczątkowych resztek many i zabezpieczył rysunek, rozkładając go w odwrotnej kolejności. Chwycił mocno Słoneczną Laskę, wydobywając ją z ziemi i ruszył w leśne gęstwiny, dobrze znaną mu drogą...

Z/T
Lethalin Silmerion
Lethalin Silmerion

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Ekwipunek : Słoneczna Laska, naszyjnik, nóż i torba alchemika.
Ubiór : Długie szaty z metalowymi elementami typu osłonki i guziki, oraz wilcze futerko na prawym barku i ramieniu.
Źródło avatara : Nipuni

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Wto Mar 30, 2021 3:36 pm

Kiedy poczułem się źle po eksperymentach po przed ostatniej nocy, postanowiłem dać sobie chwilę odpoczynku, a później terapię naturą, tak jak ostatnio. Mimo, że dalej czułem się niepewnie, to postanowiłem się wybrać w wolnej chwili do puszczy, zachęciła mnie zwłaszcza do tego moja ostatnia przygoda. Centaury, to interesujące stworzenia. Kolejną rzeczą było to, iż musiałem się na spokojnie zastanowić co przydało by mi się do dalszego wynajdywania czaru. Kojący Dotyk oraz Naaela zdają się działać dobrze, a czy jakieś substancje by mi pomogły? Chodzi mi o przepływ krwi w ciele, jednak raczej miski z krwią nie będę stawiał na magicznym symbolu, nawet mnie to troszkę niepokoi, co by mogło się stać.
Doszedłem w końcu do wielkiego muru w środku lasu. Nie planowałem tutaj przyjść, ale skoro już tu jestem... Gdzie ja w ogóle jestem? Muszę sobie kupić mapę.
-Myślisz, że będą tu jakieś zioła?-zapytałem Sześć, która przysiadła na gałęzi jednego z drzew. Zaśmiała się głośno i podskoczyła w miejscu kilka razy. Uśmiechnąłem się na jej widok. Może brzmi demonicznie, ale to na swój sposób urocze.
Przeciągnąłem się leniwie i ruszyłem spokojnym krokiem wzdłuż muru, rozglądając się uważnie po ziemi, w poszukiwaniu interesujących mnie roślin. Sześć mnie śledziła, przelatując z drzewa na drzewo.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Sob Kwi 03, 2021 1:33 pm

  Hakan wciąż czuł poważne osłabienie, które wlekło się za nim przez ostatnie dwie noce. Może i spacer na łonie natury był dobrym pomysłem, ale czy na pewno tak długi? Wrota położone były daleko, może nie najdalej, ale jednak należało przejść spory kawałek przez gęste gaje i zarośla. Nad głową zamykał mu się szczelny parasol zielonych liści, a ich burzy poprzednicy cicho szeleścili pod butami elfa. Wiele razy też musiał zwolnić albo zatrzymać się na dłuższy odpoczynek. Wilgoć w powietrzu nie pomagała.
  Sześć natomiast doskonale się bawiła, śledząc swojego towarzysza i podśmiechując się pod nosem. W pewnej chwili zatrzymała się na moment, nasłuchując przeciągłego gwizdu. Z początku nieśmiało, ale za chwilę zaczęła wtórować nowemu dźwiękowi, który raz za razem wypełniał okolicę.
  Jakieś wyglądające jak sterta patyczków jaszczurki uciekły spod nóg Hakana i skryły się w stercie zawalonych kamiennych cegieł. Kilka kamyczków z ich okolicy również uciekło z widoku.
  Dźwięki papugowane przez Sześć z wolna nabrały charakteru prawdziwej melodii, wyraźnie ułożonej z rozmysłem, lecz wciąż wpasującego się w świergot innych ptaków, jakby miał być ich bardziej harmonijną wersją. Miała w sobie coś niesamowitego, jakąś pierwotną nutę, która trafiała prosto do serc słuchaczy, wyzwalając uśpiony spokój i delikatnie muskając wszystkie zmysły. Z cichutkim szelestem zbliżyła się nieco od strony dalszej części muru, aż spomiędzy gałęzi wyłoniła się szczupła postać, zwinnie tuptająca po ledwo trzymających się cegłach, za nic mając to, że w każdej chwili mogą się posypać trzymane tylko mchem i pnączami. Trzymała przy ustał długi flet, z którego dobywały się te urocze dźwięki, a jej długi ogon z kitką poruszał się w rytm melodii. Nieznajomy wskoczył miękko na łuk bramy i tam usiadł sobie, zwieszając w dół futrzaste, zakończone raciczkami nogi w kształcie zupełnie zwierzęcym. Jego długie, złocisto-brązowe włosy w większości były pozaplatane w liczne cienkie warkocze, a spomiędzy nich wyrastała para niewielkich, wygiętych do tyłu rogów. Dopiero teraz otworzył oczy i, nie przerywając gry, utkwił w Hakanie zafascynowane spojrzenie wielkich tęczówek, w których mieszały się z wolna błękit i białe złoto.
  Sześć przysiadła się obok i ochoczo dokładała swój głos do występu, ignorując wszelkie próby zawołania jej. O ile takie w ogóle przemknęły przez głowę Hakana, bo i jemu ciężko było skupić się na czymkolwiek innym niż grajek z bramy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Sob Kwi 03, 2021 3:27 pm

Mimo trudów wędrówki i złego samopoczucia, które usilnie odganiałem na bok szedłem dalej. Jestem leśnym elfem, muszę lubić las. To by było logiczne.
Śmiechy Sześć już mi nie przeszkadzały. Czasami w nocy mnie wystraszy, ale i na to macham zazwyczaj ręką, bo rozpoznaję jej głos.
W pierwszej chwili nie zwróciłem uwagi na nowy dźwięk, byłem zbyt skupiony na tym, aby się nie potknąć o pnącza i gałęzie oraz nie nadepnąć na dzikie jaszczurki, które właśnie postanowiły mi oszaleć pod stopami. Dopiero wtedy, stojąc na jednej nodze dotarło do mnie gwizdanie. Powoli odstawiłem uniesioną kończynę na ziemię i w skupieniu oraz bezruchu nasłuchiwałem. Po chwili koncert stał się jeszcze bardziej emocjonujący, ponieważ główny artysta wyszedł na scenę. Stojąc obserwowałem to zezwierzęcone z wyglądu coś. Ładne włosy, interesujące nogi. Mógłbym śmiało powiedzieć, że estetycznie cieszy niezwykle moje oko. Zerknąłem na Sześć, ale nie miałem zamiaru jej wołać do siebie, o i ja sam nie chciałem odchodzić, wręcz przeciwnie. Papuga może być moim pretekstem do rozmowy, o ile to stworzenie umie mówić w moim języku, bo jak nie, to zastosuję technikę jakiej użyłem przy centaurze.
Ruszyłem spokojnym krokiem w stronę gdzie muzyk siedział. Nie chciałem go wystraszyć, chociaż nie wyglądał mi na kogoś, kto by się mnie wystraszył, patrzył na mnie, gdyby się mnie bał, to już by uciekał. Gdzieś z tyłu głowy przyszła mi myśl, że to jakiś demoniczny zwierz zmieniony w coś pięknego, jak legendarne, piękne syreny, które kusiły głosami, a później mordowały marynarzy, co się do nich ślinili. Nie dziwię się syrenom, też bym zdzielił zboczeńca, co mu się oczy czerwienią na mój widok.
Stanąłem dość blisko, kilka metrów od łuku bramy, o ile tam blisko dano mi podejść. Nie odzywałem się jednak, nie chciałem przerywać koncertu. Jedynie uniosłem lekko dłoń w znaku pozdrowienia. To było cudowne!
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Sob Kwi 03, 2021 4:05 pm

  Papuga kiwała się w dół i w górę, dośpiewując swoją zgrzytliwą nutę, wpatrzona w Zwierza. Ten spokojnie przyglądał się Hakanowi i grał dalej, kołysząc się delikatnie. Elf mógł poczuć, że rytm nieco zwolnił, jakby miał dopasować się do jego kroków. Kolejne nuty płynęły spokojnie i gładko, robią małe kółko, kiedy elf zatrzymał się. Znowu zawirowały wesoło, gdy uniósł rękę w dość uniwersalnym geście ludzkiego pozdrowienia. Ogon grajka zamachnął się wesoło i znów zawisnął po drugiej stronie bramy, a sam artysta uśmiechnął się wesoło.
  W pewnej chwili puścił jedną ręką flet, by podeprzeć się na murku, z którego zsunął się gładko i miękko wylądował na ziemi przed Hakanem wraz z podkreślającym to cichym gwizdem. Zakołysał się miękko i niespiesznym, tanecznym krokiem zbliżył do elfa. Umknął mu jednak sprzed oczu w bok i zaczął zataczać kółko w radosnym i spokojnym jednocześnie rytmie podkreślanym przez wijący się ogon, a melodia zdawała się sama zapraszać do tańca, do choćby maleńkiego gestu włączenia się w zabawę. Zwierz zaczął wirować żwawiej i szybciej, tak że jeśli nie chciał go spuścić z oka, Hakan musiał wykonywać piruety.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Sob Kwi 03, 2021 4:30 pm

Uśmiechnąłem słysząc dopiero po czasie, że melodia dopasowuje się do mnie. Trochę mi to schlebiało, że tak się stara. Pewnie robi to dla każdego, ale akurat teraz robił to dla mnie, więc... To było urocze, dawno nikt mnie tak nie rozpieszczał, siebie oczywiście nie liczę.
Dalej czułem jakiś podstęp, ale jeśli to jest faktycznie podstęp, to jest na tyle miły, że dam się podejść. Wpatrywałem się w niego uważnie i z zaciekawieniem. Tańczyć nie mam zamiaru, bo moja noga i tak się wymęczyła samym spacerem, a jeszcze czeka nas droga powrotna, więc za dzikie skakanie podziękuję, ale nie odmówiłem kręcenia się w uśmiechem i wodzenia wzrokiem za stworem. Czasami zatrzymywałem się i obracałem tylko lekko głową, dając kopytnemu chwilę prywatności, gdy zajmował miejsce za moimi plecami. Sam już nie do końca wiedziałem, czy to ja sam chcę tutaj zostać, czy to on mi coś z głową robi.
Nie ważne kim bym nie był, to nie mogę się kręcić w nieskończoność, więc w końcu przystanąłem i dawałem się okrążać, brykać dookoła siebie, śledząc spojrzeniem jego ruchy na tyle na ile mogłem.
-Mam wrażenie, że mnie zaraz zabijesz.-zaśmiałem się z rumieńcem. To było niezręczne tak się przyznać do swoich obaw, ale jakie jest prawdopodobieństwo, że będzie znał mój język? Raczej nikłe.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Nie Kwi 04, 2021 5:47 pm

  Uśmiechnął się z rozbawieniem na tę uwagę.
  Generalnie złe samopoczucie Hakana wcale nie pomagało się skupić na bardziej wymagających myślach i czynnościach w miarę jak kolejne nuty płynęły ku jego uszom, hipnotyzująco je łaskocząc. Tupot Zwierza zlewał się z nimi powoli w coraz bardziej jednolitą maź foniczną, kiedy do elfa zaczynało docierać, że czuje się jakby był na ostrym rauszu.
  I to było ostatnie, co zapamiętał sprzed Wrót.
* * *
  Hakan obudził się spokojnie, płynnie wracając do rzeczywistości, którą wciąż był las, ale ciężko powiedzieć, która jego część. Było też znacznie ciemniej, może trochę z powodu gęstych zarośli, które ich otaczały, a może faktycznie dzień zamierzał się kończyć. Zaraz dotarło do niego, że nie może się poruszyć. Miał związane nogi w kostkach, wyciągnięte przed siebie. Siedział na ziemi, a za plecami miał drzewo, za którego pniem związano mu ręce. To nie był sznur, prędzej jakieś pnącze, choć splecione z kilku cieńszych i dość wytrzymałe. Miał na sobie ubranie, lecz, jeśli posiadał wcześniej coś, co choć wyglądało jak broń czy torba, zostało mu odebrane i położone gdzieś z boku. Generalnie ziemia była tu wolna od roślin, a ściana pnączy, gałęzi i liści, jaka ich otaczała, mogła przywodzić na myśl szałas. Z pojedynczą dziurą w dachu. Tamtędy uchodził dym z rozpalonego na środku ogniska, ładnie otoczonego kamieniami. Zwierz siedział obok i poprawiał chrust, a kiedy jego kolorowe spojrzenie wylądowało na elfie, uśmiechnął się szeroko.
  — Antale, jallaie — zwrócił się do niego, trochę niewprawnie, co można było wyczuć z niepasującego akcentu.
  Wstał i machnął z zaintrygowaniem ogonem, wyciągając zza paska nóż o białym, kościanym ostrzu. Dopiero, kiedy podszedł, Hakan mógł zobaczyć stojącą w innym kącie drewnianą klatkę, a tam związaną papugę w skórzanym kapturku.
  Zwierz kucnął przy elfie i przyjrzał mu się uważnie, pochylając w różne strony koziego kształtu uszy. Przymierzył nóż do jego boku, jakby sprawdzał, na jaką głębokość może się wbić, mruknął coś do siebie i podszedł do torby zawieszonej na wystającej gałęzi.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Nie Kwi 04, 2021 6:35 pm

Nie byłem pewien co się stało. Zemdlałem, zasnąłem, ogłuszono mnie czy otumaniono czymś magicznym? Bądźmy jednak pozytywni, chwila odpoczynku jeszcze nikogo nie zabiła.
Otworzyłem powoli oczy i na spokojnie rozejrzałem się po otoczeniu, nie ma stresu, dzień jak co dzień, czy raczej wieczór, tak czy inaczej tylko trochę niewygodnie mi było. Dalej czułem się źle, ale chociaż nogi mi odpoczęły, no oprócz kolana, widać musiałem je przeciążyć i teraz mam babo placek i mnie boli.
Poruszyłem się niespokojnie, w końcu rozumiejąc w jakiej jestem sytuacji. Tego się spodziewałem w sumie. Umrę w jakichś chaszczach, nie zostawiając po sobie potomka, rodzice będą zawiedzeni strasznie. Może to znak od Księżyca, że coś robimy nie tak? Że powinniśmy przestać, bo nasz czas dobiegł końca? To jest możliwe, wszystko się kiedyś kończy. Może czas na to, aby inne błogosławieństwo nocy rozkwitło.
Mój wzrok spoczął na Zwierzu, od razu się uśmiechnąłem kiedy się przywitał. Rozpoznałem pierwsze słowo, drugiego nie, jednak domyśliłem się, że mówi coś w stylu ,,przybyszu", ,,wędrowcze" lub po prostu ,,elfie" czy ,,facecie". Rozpoznałem ten język i teraz pożałowałem, że nigdy nie podjąłem się wyzwania nauczenia się go. Chyba zacznę to robić, jeśli uda mi się wrócić do domu. Tak samo języka centaurów, o ile będę umiał znaleźć kogoś, kto się nim posługuje, jak nie, to odnajdę mojego kopytnego kolegę, może dam mu ciasto, albo coś innego w ramach nauczenia mnie czegoś, albo chociaż nie zabicia mnie.
-Antale, savi misayhai?-powiedziałem nieco niepewnie, lekko badawczo. Nieee.... coś mi tu nie gra.... Czy tak się mówiło ,,przyjaciel" to było coś na ,,m" i miało w sobie jakieś inne litery, to dość oczywiste, że miało inne litery. Cóż, może zrozumie, mam tylko nadzieję, że go nie przezywam ani nie obrażam. Znam się na medycynie, ziołach i gotowaniu, znam kilka języków, umiem mówić po ptasiemu jako tako, ale nie znam w sumie mojego własnego języka! Osiągnąłem dno! Muszę się wziąć za siebie. Tyle czasu marnuję na koniu, dojeżdżając do różnych wiosek, mógłbym się w tym czasie uczyć. Przewalam to swoje długie życie tak jak nikt inny tego nie robił. Zaśmiałem się cicho na to, jak bardzo nie umiem w komunikację. Jak było ,,przepraszam"? To brzmiało coś jak ,,torba".... Hm... Zginę...
Patrzyłem na niego jak zaczarowany, chociaż hipnotyzująca muzyka już nie grała. Miałem przed sobą niezwykle piękne stworzenie pod względem anatomicznym. Miał cudowne uszy, a to jak nimi ruszał sprawiło, że mi serduszko szybciej zabiło. Włosy miał równie idealne, a o kopytach, to już nie mówię.
Zarumieniłem się na uszach kiedy przyłożył nóż do mojego boku. Żeby tylko na uszach! Czerwień mi pokryła całe policzki i nos. Ta reakcja była nieadekwatna i niezręczna dla mnie, ale mimo tego, nie spuściłem wzroku ze Zwierza, nie miałem zamiaru tracić ani sekundy możliwości podziwiania go.
Śledziłem go uważnie wzrokiem, ciekaw co dalej będzie chciał ze mną zrobić. W międzyczasie zacząłem też odruchowo skrobać pnącze związujące moje ręce. Pazurów długich nie mam, więc niestety szybko się nie uwolnię.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Czw Kwi 08, 2021 12:59 pm

  Zwierz lekko przechylił głowę, słysząc te słowa. Jego mina mówiła jasno, że nie bardzo rozumie intencję elfa, ale chyba go to rozbawiło. Zaśmiał się cicho i pokręcił głową. Rumieniec, jaki po chwili pojawił się na twarzy i uszach jego więźnia był ciekawy. Nielogiczny trochę, tak samo jak wcześniejsze stwierdzenie, ale to nie było aż takie ważne.
  Pnącze związujące ręce Hakana nie było takie miękkie, z pewnością trochę mu zajmie przetarcie go paznokciem.
  Pogrzebawszy chwilę w swojej torbie, wyjął garść suszonych liści oraz kilka owoców przypominających dość duże, pomarańczowe jagody. Wziął jeszcze inną, niebieską i z tym wszystkim wrócił do Hakana. Odłożył je na ziemię i wsunął sobie nóż na miejsce przy pasku. Wziął pomarańczową jagodę i rozgniótł w palcach, którymi to zaczął malować linię po twarzy elfa. Jedna prosta przez czoło i nos, od tego dwie spirale po bokach, jakiś zawijas pod oczami, na co już poszła kolejna jagoda. Linia od podbródka poprzez krtań i po obojczyk. Chwycił za nóż i rozpiął mu koszulę, odcinając kolejne guziki, a potem sięgnął po niebieską jagodę. Kolejne trzy linie nakreśliły wydłużone Y na torsie elfa. Hakan mógł skojarzyć ten wzór. W taki właśnie sposób patologowie rozcinali zwłoki.
  Zwierz wytarł dokładnie dłonie w kawałek wyprawionej skóry i do innej ostrożnie zebrał liście. Skruszył je dokładnie i rozsypał nad elfem, a w powietrzu rozniósł się przyjemny, choć mocny ziołowy zapach. Uśmiechnął się z zadowoleniem i podszedł do stosu kijów opartych o ścianę szałasu gdzieś za lekarzem. Dwa szczególnie duże wbił w ziemię przy ognisku, czy może raczej włożył w przygotowane już otwory, i unieruchomił kilkoma kamieniami oraz podporami.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Czw Kwi 08, 2021 1:39 pm

Rozbawiłem go, co zdawało mi się być dobrym sygnałem, przyjaznym. Myślałem, że wszystko pójdzie dobrze. No i szło dobrze. Wpatrywałem się w niego uważnie kiedy mnie malował. To było przyjemne, taki rodzaj dotyku owocowego. Będę ładnie pachniał. Wzdrygnąłem się kiedy mi poodcinał guziki. Znów ten rumieniec. To było niezwykle niezręczne, przecież nawet się nie znamy, a on mnie rozbiera. Nie tak to sobie wyobrażałem. Byłem poddenerwowany zaistniałą sytuacją.
Sekundę mi zajęło zanim rozpoznałem symbol narysowany mi na piersi. Zazwyczaj widziałem go z innej perspektywy. Oj, czekaj. Zmarszczyłem brwi. O kurwa! On mnie chce zjeść? Schlebia mi to, oczywiście, że mi schlebia, rzadko mnie ktoś chce zjeść i to dosłownie, ale z drugiej strony uważam to za lekkomyślny ruch. Może mam jakieś robaki w sobie, może jestem chory, w końcu pracuję z chorymi. Byłem jednak ciekaw jak mnie zamieści nad ogniem, aż tak silny jest? Pewnie ma technikę jakąś, bo założę się, że nie jestem pierwszą osobą, którą chce zjeść.
-Wiesz, nie uważam, żeby jedzenie mnie było odpowiednią decyzją.-powiedziałem do niego, łagodnie się uśmiechając.-Nie chodzi mi o mnie, a o ciebie. Możesz się czymś zarazić, a tego bym nie chciał, jesteś zbyt ładny.-rzuciłem mu komplement, ale ponieważ nie mówimy w tym samym języku, to nie zdziwię się jeśli machnie ręką na moje gadanie. Ja w tym czasie pazurkami drapałem pnącze jeszcze żarliwiej, bo się zestresowałem. Czy tak zawsze będzie? Zakochuję się w kimś, a ten ktoś albo odrzuca moje zaloty, albo mnie ignoruje, albo chce mnie zjeść? Naprawdę jestem aż tak odpychający? Popatrzyłem smutno na ziemię.
-Ja się tylko chcę zakochać z wzajemnością.-zaburczałem głośno z wyraźną męką na twarzy.-Powiedz mi proszę, czy o zbyt wiele proszę?-popatrzyłem na niego, szukając porady. Zastanawiałem się, jak to u nich wygląda. Chodzą na randki po lesie, czy wygląda to bardziej jak u zwierząt?
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Czw Kwi 08, 2021 8:30 pm

  Pracował sprawnie i skrupulatnie, zdecydowanie wiedział, jak się za to zabrać. Ta wprawa była niepokojąca, podejrzenia Hakana mogły okazać się bardzo trafne. Faun zakręcił ogonem i obejrzał się z zaciekawieniem na swojego skrępowanego gościa.
  — Ładny — podłapał, wpatrując się w niego ucieszonymi oczyma. — Elf ładny, to dobry — zapewnił.
  Jeden słupek znalazł się na swoim miejscu. Zwierz kopnął go lekko, żeby upewnić się, że nie ruszy się z miejsca. Potem przyszedł czas na drugi, trochę dalej od Hakana, ale dzięki temu obaj mogli zerkać na siebie. Jego słowa zdawały się intrygować rogatego. A może chodziło tylko o gładkość z jaką ten posługuje się językiem ludzi w porównaniu z błędami czynionymi w swoim własnym. Na to by nie wpadł.
  — Co ty chcieć? — Wyprostował się i przekręcił głowę, lekko marszcząc brwi.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Czw Kwi 08, 2021 8:53 pm

Na bogów, on mnie rozumie. To mnie mocno zaskoczyło. Uśmiechnąłem się szeroko, a czerwień z policzków mi nie zeszła. Nie spodziewałem się komplementów, a tu proszę, coś takiego. Już byłem prawie w stanie zapomnieć to, że chce mnie zabić. Śmierć z ręki kogoś, komu się podobam nie byłaby taka zła, prawda? Koniec końców, będę w nim, może nie w ten sposób jaki bym chciał, ale też się liczy, prawda? O czym ja myślę?! Hakan, tak nie można! Bez badania z nikim do łóżka nie idę. W czasie swojej pracy widziałem wiele i nie mam zamiaru przechodzić tych chorób osobiście.
Zerkał na mnie. Ja pod wpływem jego spojrzenia musiałem zerknąć w bok, bo inaczej bym się we wstydu spalił. Nic co ludzkie nie jest mi obce, ale na atmosfera, to napięcie mnie onieśmiela. Wiem, że okazja mało odpowiednia, ale co ja poradzę? Czasami trzeba ulec. Co ja wygaduję? Naprawdę się staczam. Nie jestem tym kim chciałem być, do kogo aspirowałem, ale jakoś mi to nie przeszkadza. No może trochę mi przeszkadza, a raczej będzie przeszkadzać kiedy otrzeźwieję i przypomnę sobie te wszystkie żenujące myśli, słowa i reakcje.
Otworzyłem usta kiedy zadał pytanie, ale się nie odezwałem. Kusiło, żeby powiedzieć ,,ciebie", ale ah~ Nie mogę tak powiedzieć. Co się ze mną dzieje? Z drugiej strony, czy on jest postrzegany jako człowiek i prawdziwa istota myśląca, czy bardziej powinienem go zaliczać jak hybrydy, do kategorii zwierząt? Bo jeśli nie będzie liczony jako człowiek, to... bliskie kontakty przedmałżeńskie nie będą łamaniem zasad. O czym ja mówię? Potrzebuję medytacji i fajki wodnej, bardzo potrzebuję.
-Pierwszy raz będzie mnie ktoś jadł, to normalne, że się trochę stresuję, nieprawdaż?-zacząłem, lekko nadymając policzki i znów zerkając na sekundę w bok.-Jak się nazywasz? Ja jestem Hakan.-postanowiłem się przedstawić. Od centaura nie udało mi się nic wyciągnąć, ale może teraz mi się uda. Kusiło mnie, aby przestać drapać pnącza na nadgarstkach, jednak resztki zdrowego rozsądku sprawiły, że robiłem to dalej.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Pią Kwi 09, 2021 5:02 pm

  Nie pospieszał go, niech dobrze dobierze odpowiedź, w końcu to może być jego ostatnia rozmowa, prawda? Nie byłoby przyjemnie ją zepsuć nieprzemyślanymi słowami. Faun tymczasem oderwał od niego kolorowe oczy i z innego schowka wyjął coś na kształt fioletowej purchawki. Zgniótł ją w rękach, opryskując się liliową mgiełką, z której zaraz kichnął cicho.
  — A... ty się nie bać, to dobre — zapewnił i wziął kilka mniejszych jagódek, których sok rozsmarował sobie po rogach. Miały intrygujący lazurowy odcień, wręcz świecący w półmroku. Z nich też zaczęły się pojawiać fikuśne wzory na twarzy fauna. — Ha-kan... — powtórzył, farbując sobie końcówkę ogona. — Kalv. — Spojrzał na niego. — Ty nie lubi stracha?
  Kiedy już obaj byli wymalowani, Kalv przygotował jeszcze jeden element. Na wyżłobionych misach z białego kamienia ułożył garści chrustu i kawałki drewna, które zalał czymś oleistym z bukłaka, który wyglądał dość nowocześnie i raczej nie był jego dziełem. Podszedł do klatki z Sześć i uchylił ostrożnie, by wyrwać jej pióro z ogona. Potem wrócił do Hakana i z nożem w ręku kucnął zaraz obok. Przyglądał mu się chwilę, aż w końcu wybrał cienkie pasmo jego włosów i odciął przynajmniej połowę. Te włosy razem z kawałkami pióra zostały rozłożone do wszystkich sześciu miseczek.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Pią Kwi 09, 2021 5:42 pm

Mimo dania mi czasu, nie odpowiedziałem, bo nic mądrego mi do głowy nie przyszło.
Nie wiedziałem czy on mnie chwali za odwagę, czy próbuje uspokoić. Nie ważne co miał na myśli, to było miłe.
To jak się malował, było przeurocze. Zupełnie jak ktoś szykujący się na ważne wydarzenie, na ślub albo pogrzeb. Uśmiech mi z buźki nie schodził, zwłaszcza po tym jak powtórzył moje imię i powiedział swoje. Kalv, brzmi cudownie.
-Ładne.-skomplementowałem. Bardzo ładne mógłbym powiedzieć. Pasuje mu, chociaż brzmi dość cywilizowanie, ale nie mnie oceniać, bo kota nazwałem ,,Mruczek".
-Stracha? Pytasz czy nie lubię się bać? Bo jeśli o to, to nie przepadam, ale wytrzymam.-zaśmiałem się cicho, chcąc ukryć swoje delikatne zażenowanie.-Czy chodzi ci o coś innego?-liczę, że nie mówię zbyt trudnych do zrozumienia zdań. Nie chciałbym zabić atmosfery.
Dopiero teraz przyszła mi do głowy pewna myśl, że faun mnie chyba nie zabije? Jesteśmy w sumie jakby w jego domu prawdopodobnie, albo coś w tym stylu, więc brudzenie tutaj, w lesie gdzie zwierzęta mogą wyczuć krew i się zainteresować, byłoby nierozważne. Poza tym chyba aż tak by się nie starał dla kawałka kotleta.
Zaniepokoiłem się kiedy podszedł do mojej papugi, co po sekundzie zaskrzeczała oburzona na wyrywanie jej pióra.
-Ej!-fuknąłem na fauna, równie oburzony co papuga. Ja rozumiem psucie mi koszuli i inne, ale proszę się odstosunkować od moich zwierząt. Na przykład po sekundzie nie miałem nic przeciwko, aby kucnął przy mnie i po chwili przyjemnego patrzenia na siebie wzajemnie, uciął mi trochę włosa, chociaż w pierwszym odruchu odchyliłem się w bok ze zmarszczonymi brwiami, bojąc się o własne życie. Nóż wbity w szyję nie jest niczym przyjemnym. Obserwowałem go dalej.
-Co robisz? To rytuał? Magia?-wlepiłem w niego ślepia, całkowicie zainteresowany co porabia. Sam siedzę w temacie magii, więc chcę wiedzieć jak jej używają znajomi po fachu.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Sob Kwi 10, 2021 7:08 pm

  Elf używał ciekawych słów, chwilami widać było, że jego towarzysz musi się zastanowić nad możliwym znaczeniem. Rozmowa jednak jakoś toczyła się dalej i to całkiem dobrym torem. Faun skinął głową.
  — To właśnie — potwierdził ostatecznie, zamykając kwestię strachu. Przynajmniej na razie i w pewnym sensie, bo los Hakana wcale nie rysował się lepiej.
  Na jego niezadowolenie względem skubania papugi nie zwrócił uwagi. Na protesty samego ptaka również, zresztą spodziewał się zarówno jednych, jak i drugich. Nawet gdyby papuga była mu obca, to wyglądał na kogoś, kto zareagowałby na krzywdę zwierzęcia.
  — Magia? — powtórzył koślawo i spojrzał na niego z zaintrygowaniem. Chwilę zastanawiał się i zamiatał ogonem w powietrzu, a w końcu pokręcił głową. — Magia robia rzeczy niero-bione. To nie magia. To prawda. — Poprawił ułożenie miseczek, kilka razy oglądając każdą po kolei. — Nie jeść... się sam. To bardzo niedobrze. Oni jeść ze mniem. I myśleć też. Dobrze jest myśleć i jeść, oni pomoc — wyjaśnił, choć chyba sam zdawał sobie sprawę, że te zdania nie brzmiały najlepiej. Zdecydowanie brakowało mu wprawy.
  Faun w końcu podszedł do Hakana z dodatkowym sznurem i nożem w drugiej ręce, by zacząć zaplatać nowy supeł, choć jeszcze nie zaciśnięty. Sam elf mógł poczuć, że jego usilne starania w końcu przynoszą efekty i pnącze znacząco schudło w jednym miejscu. Być może starczyłoby jedno zdeterminowane szarpnięcie, by je rozerwać, a wtedy i reszta powinna się poluzować.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Sob Kwi 10, 2021 9:10 pm

Magia, czy to aż tak niespotykane słowo dla niego? Patrzyłem na niego cierpliwie i trochę zrozumiałem o czym mówił. Czy w jego głowie magia innych jest sztuczkami, a jego magia to prawda? Skojarzyło mi się to z tym jakby nasza magia tworzyła iluzję bóstwa, a jego magia sprowadzała rzeczywiste bóstwo na ziemię.
Nie rozumiałem jego dalszej części wypowiedzi. Ja mam się sam nie jeść? Oni zjedzą z niego i myślą za niego? Kto pomoże i pytanie czy pomoże mi? Może on wezwie duchy i one będą jeść z nim, dlatego jakieś miski przygotował? No ta koślawa wypowiedź nie brzmiała pokrzepiająco w żaden sposób. Doceniam jednak starania, zwłaszcza ton głosu, działający uspokajająco.
Podszedł do mnie z nożem i liną. Znów ten nóż. Szarpnąłem się mocno kiedy przy mnie kucnął, bo poczułem, że chyba trochę pozwoliłem mu na zbyt wiele. Moja ocena okazała się niesłuszna, bo zabić mnie nie chciał, a jedynie związać, ale i tak mi się opłaciło, bo pnącza obwiązujące mi nadgarstki strzeliły pod wpływem pociągnięcia. Ręce moje lekko przy tym ucierpiały, bo otarły się o drzewo, a skóra została subtelnie naruszona przez liny naturalnego pochodzenia, bo niby jakiego innego?
Obróciłem się do fauna szybko, choć niezdarnie, przez związane nogi. On mi się podoba taki wymalowany, zastanawiam się czy ja jemu też się podobam.
-Nie musisz mnie wiązać. Nie ucieknę.-obiecałem mu i zaznaczam, że nie miało to związku z jego urokiem osobistym! Jako naukowiec, lekarz, człowiek żądny wiedzy, muszę wykazywać odwagę i ciekawość, nawet jeśli sytuacja jest dość niebezpieczna. Gdybyśmy się wszyscy bali odkrywać, to byśmy dalej siedzieli pod drzewami i w jaskiniach. Tak, próbuję usprawiedliwić teraz swoją głupotę, jestem tego świadomy.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Nie Kwi 11, 2021 4:47 pm

  Faun spiął się nagle zaalarmowany niespodziewanym oswobodzeniem się więźnia. Doskoczył do niego i złapał go za ramię, gotów zareagować swoim nożem, lecz chyba nie było to potrzebne. Poruszył uszyma na kolejne słowa elfa, które chyba zabrzmiały dla niego zagadkowo i nielogicznie.
  — S... — Przez chwilę próbował złożyć obce dźwięki. — S-pre-dni... na dół — wymruczał, dalej nie pojmując rozumowania Hakana, ale trudno. Skrzywił się lekko na pewną myśl, jaka przeszła mu właśnie przez głowę. Mógł wpaść na to wcześniej, nieważne.
  Chwycił swój nóż w zęby i spróbował jeszcze raz związać ręce Hakana. W zasadzie nie wiedział, na co się teraz szykować, elf obiecał nie uciekać, a jednak ucieczka wydawała się naturalna. Zwykle, kiedy ktoś chce cię skrępować, to uciekasz, prawda? Wszyscy tak robią. Był więc przygotowany na to, by go gonić.
  Sam Hakan chyba czuł się nieco lepiej. Zdążył odpocząć, to na pewno, a tutejsza aura działała całkiem dobrze, zwłaszcza, że nic większego mu nie dolegało.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Nie Kwi 11, 2021 5:36 pm

Zachwiałem się kiedy do mnie doskoczył i złapał. Kolejny raz się wzdrygnąłem i zmrużyłem o czy już widząc śmierć moją i moich pacjentów, którzy beze mnie sobie nie poradzą, jednak nie zginąłem.
Najpierw on zastrzygł uszami, a po sekundzie ja to robiłem dość oniemiały. Chciał żebym zdjął spodnie? Gdybyśmy byli pięć lat po ślubie, to bym nie protestował, ale teraz? Mam pewne obiekcje, a on musi mnie zrozumieć i zaakceptować mój sprzeciw, bo nie zezwalam na przemoc w moim związku. Nie jesteśmy w związku przecież! Już mi się zaczynają w głowie mieszać fantazje z rzeczywistością. Kiedyś wyskoczę przez okno, myśląc, że to sen, już kiedyś tak miałem, że za bardzo mi się pomieszały światy.
Uniosłem jedną brew na jego skrzywienie pięknej mordki. Co zdecyduje? Ulegnie mi, mój ukochany? Musi, proszę! To by było cudowne. Jeśli to przeżyję, to czeka mnie długi okres wieczornych zabaw z myślami.
Sapnąłem szybko, bo na kilka chwil zapomniałem jak oddychać. Spróbował zacząć mnie znów wiązać. Wyglądał pięknie z nożem w ustach. Mimo zapatrzenia znów się szarpnąłem, pozbywając się ewentualnych, niezaciśniętych mi na rękach linek, odsunąłem się też przy tym trochę od drzewa, do którego byłem przywiązany i spróbowałem uklęknąć, aby siąść sobie wygodnie na nogach.
-Nie wiąż mnie, proszę. Będę miał siniaki.-zaburczałem na niego z karcącą miną, uznając, że to dość rozsądne usprawiedliwienie. Mam jasną skórę, na której wszystko widać, jak na kartce.-Wiesz, jak to brzydko wygląda w lustrze?-nadąsałem się trochę, chociaż widocznie byłem bardziej obruszony niż to pokazywałem. Niech spróbuje mnie związać jeszcze raz, to mu zliżę te jagódki z rogów!-Przecież powiedziałem, że nie ucieknę.-mówiłem patrząc w bok, bo zły dalej byłem. Aż tak mi nie ufa? To smutne.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Wto Kwi 13, 2021 6:08 pm

  Dobrze, że Hakan nie wspomniał nic o swoich spodniach, bo spotkałby się z jeszcze większym zdziwieniem na twarzy fauna. Bynajmniej nie o to mu chodziło, choć z drugiej strony taki zabieg miałby swój pokrętny sens. Szkoda trochę palić dobre spodnie, prawda? Tylko, że Kalv i tak ich nie założy.
  Mając jednocześnie w rękach sznur i ręce Hakana nie tak łatwo któreś z nich wypuścić. Pech chciał, że elf był bardziej skory do ucieczki. Faun sięgnął za nim, ale jedyne, co mógł, to oprzeć się o ziemię. Prychnął z niezadowoleniem i machnął ogonem na boki, przypatrując mu się. Nie był pewien, co będzie miał ciemnowłosy, ale to chyba nie miało znaczenia.
  — Luw-stsze...? Za dużo słowa — rzucił tonem sugerującym, że ta pogawędka zaczyna się niepotrzebnie przeciągać.
  Wbił nóż w ziemię i skorzystał z momentu, kiedy Hakan odwrócił wzrok, by doskoczyć do niego, a skakać zdecydowanie umiał. Pochwycił elfa za włosy i szarpnął w stronę ziemi, z którą ten spotkał się twarzą. Mruknął coś mało zrozumiałego i usiadł mu na plecach chcąc pochwycić jego ręce, by złączyć je razem.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Sro Kwi 14, 2021 1:20 am

On mnie kocha, czy nienawidzi w końcu, bo ja już nie wiem. Daję serce, na tacy, a on je rzuca na ziemię i po nim depcze. Mogłem się tego spodziewać, powinienem w zasadzie, ale cóż... Głupota wzięła górę.
Krzyknąłem krótko kiedy szarpnął mnie za włosy i walnął mną o ziemię. Troszkę mi się to podobało, ale nie! Nie wybaczam tak łatwo. Znajdę sobie dziesięciu takich jak on! Chociaż potrzebuję tylko jednej osoby do uzupełnienia mnie, ale mogę mieć ile chcę, byle tylko byli słodcy, jak ten faun.
Dałem mu ręce, no dałem, niech je bierze zachłanna kozosarna. Nawet nie to, że mu je dałem. Wykręciłem się zgrabnie i złapałem go za nadgarstek jednej ręki zanim zdążył mnie znów związać. Szybkie kilka słów i na końcówkach palców pojawiły się mi gorące płomyczki przysmażające faunią skórkę. Muszę przestać wmawiać sobie, że ktoś mnie kocha. Będę sobie za każdą pomyłkę sprzedawał baty, co? To by było coś, ciekawe czy by mi się do podobało. To by było niezręczne gdybym polubił karę. Musiałbym ją zmieniać co jakiś czas, aby się nie przyzwyczaić.
Trzymałem go mocno, wbijając mu pazury w łapy i nie odwołując płomieni. Spróbowałem się w tym samym czasie podnieść z ziemi, zrzucić go z siebie, ale nie puszczałem jego ręki, bo nie chciałem, żeby się odsunął. Jeśli udałoby mi się go z siebie pozbyć, to rzuciłbym się na niego w tym romantycznym momencie i bym próbował drugą dłonią z płomyczkami złapać go za szyję. Blisko tam do włosów, a one śmierdzą strasznie kiedy się palą.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Sob Kwi 17, 2021 11:39 pm

[Hakan: -2 pkt aury]

Frustracja Hakana była zrozumiała, lecz poniekąd sam był sobie winien. Może z tej samotności i rodzinnych nacisków zapomniał o instynkcie, a może po prostu był łatwowiernym typem. Teraz to już nie miało takiego znaczenia, teraz musiał coś zrobić.
Chwyt za nadgarstek na moment zaskoczył fauna, który utkwił tam swoje ślepia. Spróbował szarpnąć odruchowo, ale palce elfa zacisnęły się dobrze, a za moment zaczęły się robić nienaturalnie gorące. Nie rozumiał. Na ułamek sekundy wcześniej spiął się i położył uszy, a zaraz krzyknął i zerwał się na nogi. W tej sytuacji nie trudno było Hakanowi się obrócić. Szarpnął fauna za rękę, którą ten próbował oswobodzić. Zwierz musiał podeprzeć się drugą ręką, żeby się nie przewrócić.
Druga ręka elfa już mknęła w jego stronę, ale napotkała ostrze noża, które szybko wyszarpnął zza paska. Obaj teraz klęczeli na ziemi, ale to faun raz za razem syczał z bólu palonej ręki, z której ulatniał się biały, cuchnący dym.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Nie Kwi 18, 2021 12:32 am

Zabolało mnie kiedy to jego zabolało. Jako lekarz mam niby nikogo nie krzywdzić, a tutaj własnoręcznie przypalam jakieś stworzenie lasu, wiem, że w samoobronie, ale dalej mnie to boli. Tak, mam w planach zabijać kobiety, a żal mi obcego rogatka. No, nie ważne, moja moralność jeszcze ma czas się ustabilizować.
Moja dłoń natrafiła na ostrze, krzyknąłem krótko i przesunąłem dłoń tak, aby płonącymi palcami objąć łapę fauna trzymającą broń. Krew mi pociekła nieprzyjemnie po przedramieniu. Kurwa, bolało. Wszystko bolało, dusza, serce, ciało. Samotne spacery w dzień, to nie tak dobry pomysł jak myślałem.
Poczułem ten nieprzyjemny zapach i mimo tego nie pokazałem, że mi przykro. Było mi przykro? Sam nie wiem. Trochę?
-Nie dotykaj mnie, bo spalę to wszystko w cholerę.-wysyczałem do niego z miną, pokazującą, że ledwo nad sobą panuję. Odwołałem płomienie i powoli zacząłem wyłuskiwać nóż z dłoni fauna, musiałem przeciąć pnącza na nogach. Jeśli wyczułem, że nie chce mi oddać, to usiadłem wygodniej i nakierowałem jego rękę na linki. Nie puszczałem go, bo nie byłoby mi na rękę, gdyby wbił mi z rozmachu ostrze między nogi czy w drugi podbródek. No tnij to kicia, tnij.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Mistrz Gry Nie Kwi 18, 2021 10:32 pm

  Faun szarpał się i jęczał, a miał powody, bo coraz większa część jego dłoni zostawała trawiona przez ogień dobywający się z opuszek Hakana. Sam elf mógł poczuć między palcami nieprzyjemnej konsystencji maź. Generalnie cała skóra stawała się mało przyjemna w dotyku, skwierczała i pokrywała się bąblami.
  Za moment złapał za jego drugą rękę, gorzej, za nadgarstek, co tym bardziej wprawiło fauna w panikę. Ale widząc przysuwającego się Hakana, zastygł na moment w bezruchu, oddychając ciężko. Nie mógł mieć pewności, czy jego groźba dotarła do świadomości zwierza, który zaraz jęknął z bólu, co dobrał się do kolejnych nerwów. Nie puścił noża, w żadnym razie, a kiedy Hakan przekręcał nogi, postanowił skorzystać z okazji.
  Szybko przeniósł ciężar ciała na jedną nogę, i strzelił kopytem prosto w twarz elfa. Albo obojczyk. Cokolwiek, byle tylko go odepchnąć od siebie, a zaraz szarpnąć za ręce, co jednak nie było teraz dobrym pomysłem, bo tylko bardziej rozgrzebał pękające rany. Z oczu pociekły mu łzy, a nóż wypadł mu na ziemię u stóp Hakana. Nawet za nim nie spojrzał, chciał się tylko cofnąć jak najdalej od niego.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Hakan Nie Kwi 18, 2021 11:39 pm

Yhh, to było ohydnie podniecające i obleśne. Aż mnie dreszcz przyjemności przeszedł. Taka uroczo zniszczona skóra, ślizgająca się pod palcami. Rozkoszne.
Przyjemność nie trwałą długo, bo faunie kopyto wylądowało mi na twarzy. Z nosa strzeliła krew, z paskudnie rozciętej wargi też. Mam nadzieję, że zęby nie zaczną mi się chwiać, bo wtedy to już w ogóle moje powodzenie wśród panien spadnie z poziomu 0 na poziom -100. Oczywiście jęknąłem głucho i poleciałem do tyłu, przywalając boleśnie łokciem o ziemię.
Sapnąłem pod nosem jakieś przekleństwo w moim rodzimym języku i podniosłem się znów do siadu. Odszukałem szybko wzrokiem fauna, płaczącego z poranionymi rękoma. Płacz... jest po to, żeby zmusić innych do zajęcia się nami, do miękczenia naszych serduszek. Moje już faun zmiękczył kiedy tylko na mnie spojrzał po raz pierwszy.
Podniosłem nóż i dalej zerkając kątem oka na towarzysza, przeciąłem szybko pnącza na moich nogach. Byłem wolny, w końcu, ale jakim kosztem. Kusiło, żeby przeprosić i uciec, ale coś nie ufałem, że sobie rogaty poradzi sam z takimi obrażeniami. Może i obsmaruje to jakimiś leczniczymi papkami, jednak ja to zrobię dużo lepiej.
Wsadziłem sobie nóż za pasek, wolałem nie zostawiać go nigdzie luzem. Faun może i jest ranny, ale kto wie, może w stresie zrobi coś nieodpowiedzialnego. Spokojnie, acz sprawnie wstałem i wziąłem swoją torbę wiszącą tam gdzie wisiała, dokładnie, tak zrobiłem. Zajrzałem do środka i było tak wszystko czego na teraz potrzebowałem, no może nie wszystko, ale tyle wystarczy.
Zarzuciłem torbę na ramię i znów się rozejrzałem. Miska z wodą? Zanurzyłem palec w cieczy, nic się nie stało, więc wziąłem kilka kropel i spróbowałem. No niby woda, jak woda. Nie ufam jej czystości i wolałbym przegotowaną i zimną wodę z mojej piwnicy, ale lepszy rydz niż nic. Ważne, aby rany schłodzić i opłukać.
Zbliżyłem się do fauna.
-Pomogę. Nie bój się.-proszę, niech mnie zrozumie i zaufa, bo ja w przeciwieństwie do niego mam czyste zamiary, a nie jak on wobec mnie. Starałem się go nie zdenerwować i nie wystraszyć, więc już ponad metr od niego kucnąłem na ziemię i resztę drogi pokonałem na klęczkach. Odstawiłem misę w wodą na ziemi.
Jeśli dał się sobą zająć, to zacząłem ogarniać jego ręce, jeśli z kolei próbował walczyć lub uciekać, no to z nim walczyłem lub go goniłem. Nogi sprawne mam, mogę za nim skoczyć i biec, no jedną nogę mam sprawną, ale dam radę i tak, bo jestem mocno zmotywowany. Nie pozwolę mu nawet z tego szałasu wyjść. Jednak nawet jeśli uciekał, to starałem się nie zrobić większego burdelu z jego łap.
Hakan
Hakan

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-brak palca w lewej stopie
-tatuaż za lewym uchem
-uszkodzone lewe kolano
-brak słuchu w lewym uchu
Ekwipunek : Info w KP.
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Rami-fon-Verg, DeviantArt

Powrót do góry Go down

Czarne Wrota Empty Re: Czarne Wrota

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach