Zatoka Nenevath

4 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Zatoka Nenevath - Page 3 Empty Re: Zatoka Nenevath

Pisanie by Abigail Valendav Sro Gru 29, 2021 1:50 pm

Jakim cudem ona zgodziła się na ten cały gówniany pomysł? Chyba zbyt lubiła pieniądze, albo desperacyjnie szukała nowych wrażeń. Jednak to zlecenie wydawało jej się… takie bezproblemowe. Żadne karawany, walka, ochrona… Powiedzmy. Zegarek, w porządku, łatwizna, ale spluwa? Mogła spróbować, ale nie sama. O tym całym zasranym Wilku nawet jeszcze nie myślała.
Pracować dla niespełna rozumu wampira, gdzie ona miała swoje granice…?
-No w końcu księżniczka się zjawiła.- Prychnęła z rozbawieniem elfka w kasztanowych włosach, zapięta porządną skórzaną kurtką, stojąc sobie przy brzegu i wpatrując się w Abigail, która maszerowała ciężkim chodem w jej stronę. Obcas i piasek to złe połączenie. -Gdzie zgubiłaś Kaide i Qaioo?
Dopytała, zakładając ręce na piersi, zaś złotowłosa padła przed nią zmęczona na kolana, oddychając jakby przebiegła maraton. Czemu kurwa wybrała jebane wybrzeże?!
-W Górach Koronnych zrobiło się gorąco, więc się rozdzieliliśmy. Siostra pojechała do Afraaz, podobno to teraz kurwa wolny kraj, czyli duże pieniądze. A ten sierściuch ruszył na północ, szukając nowych zleceń z racji tej całej zmiany granic, czy coś tam…- Machnęła ręką i usiadła na własnych łydkach. -A ja wykonuje pierdolone zlecenie. Masz coś?
Spytała Trestilli, spoglądając na nią, a ta uśmiechnęła się, jakby zdziwiona czego ona po niej innego oczekiwała.
-Tak, ten cały Gaspard Anatell… ciekawa sprawa. Był dziennikarzem w Selinday, aż do incydentu z Josephem Vupulusem. Wilkołak, jak się później okazało. Wielu sądziło, że zginął, a potem powrócił, choć nie w znane rejony. Może wtedy został wampirem…?
Wydedukowała to sobie sama, zaś Valendav zmarszczyła brwi.
-Że ten wilkołak go zabił? Co za niewydarzony kundel.
-I kto to mówi.- Prychnęła z rozbawieniem, zaraz klekając na jedno kolano przed siedzącą złotowłosą. -Tak, czy inaczej, popytałam w kwestii tej broni, podobno ktoś faktycznie ma taki rarytas. Mogłabym Ci pomóc w slumsach, jeśli Ci na tym zależy. W tym czasie skocz do tego mieszkania.
Dodała, zaś Abigail zarzuciła włosami.
-Ph, poradzę sobie. Ale ta broń… może faktycznie, nie chcę całego pierdolonego bezdomia obchodzić i wypytywać.- Założyła ręce pod piersiami, zaraz odwracając wzrok. -Nie rozumiem tylko, czemu tu nie wrócił…
-Wiesz, dwa lata temu w Nenevath trwała seria mordu z udziałem wampira. Nie zdziwiłabym się, jakbyśmy mówili o tym samym krwiopijcy. Na jego miejscu też byś się tu nie pokazywała.
Wyjaśniła, zapierając się o swoje własne kolano, zaś niebieskooka zmierzyła ją czujnie, choć z lekkim namysłem.
-Wyglądał na jakiegoś spierdolonego, ale nie że aż tak… kurwa, jebać to, zrobię co mam zrobić i wracam w trasę.- Wyprostowała się, powoli wstając razem z elfka i spojrzała w stronę Selinday, zakładając ręce na biodrach. -Pierdolona stolico, szykuj się na Abigail Valendav, ha ha!

z/t
Abigail Valendav
Abigail Valendav

Stan postaci : Wilkołactwo / Brak ogólnych uszczerbków na zdrowiu
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach