Mieszkanie 78C/17

5 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Mistrz Gry Sro Cze 06, 2018 4:01 pm

autor: Alexas_Fotos
Mieszkanie 17 znajduje się w dzielnicy Burs, na drugim piętrze kamienicy 78C. Zostało ono wykonane w przeciętnym stylu, dla średniozamożnych lokatorów. W standardowym układzie, znajdą się tu dwa pokoje mieszkalne, lecz tylko jeden z podwójnym łóżkiem, oraz kuchnia, łazienka i mały przedpokój. Z okien w sypialniach widać restaurację, która jest naprzeciwko kamienicy, choć obecnie są one zasłonięte.
Obecnie miejsce te nie jest w użytku, jako miejsce tragicznego morderstwa. W paru miejscach w pokoju i kuchni znajdują się dziury w ścianach, po kulach. Drzwi niedawno zostały wymienione na nowe. Kurz zaczyna pokrywać meble, choć niektóre cenniejsze przykryto prześcieradłami. Jest to miejsce śmierci Claudie Misfortune.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty 4

Pisanie by Claudie Misfortune Czw Wrz 24, 2020 8:27 am

Burs żył nowym tematem. Kłębem dymu na nieboskłonie. Biegały jakieś chłopaczki, krzycząc o pożarze teatru w Wysokich Ogrodach, a ludzie mieli o czym gadać. Claudie i Thaazis dzięki temu zamieszaniu, niepostrzeżenie dostali się do kamienicy, gdzie Aktorka wynajmowała mieszkanie. I chyba będzie jej to najdłużej zajmowane lokum ze wszystkich, zważywszy na fakt, że tak jakby w Afraaz utknęła. Śmierć wielu aktorów i pewnie uraz, jaki Medevarczycy będą teraz mieli do wystąpień scenicznych, zamrozi rozwój jej kariery, przynajmniej do czasu, aż wszyscy o tym zapomną. Będzie musiała poinformować Harolda o lekkiej zmianie planów. I znaleźć mu jakieś zakwaterowanie. Chyba, że wróci do rodziny, bo wspominał, że jakąś tam miał.
Panienka Misfortune wprowadziła Szarego Elfa do przytulnego mieszkania, które było zadbane, ale też nie znalazł tu żadnego przepychu. Zgrabny ład. No i okolica znajoma.
-Ch...chcesz coś do picia…?- Zapytała lekko niepewnie, bo nie zwykła do przyprowadzania kogokolwiek do siebie. Nigdy nie kwapiła się też na kulturalną gościnność, ale pewnie przydałoby się coś popić, nawet wode, przez ten cały dym i w ogóle. Jeśli się zgodził, to o to zadbała. -Poczekaj chwilę. Usiądź gdzie zechcesz…
Dodała, wskazując na krzesła w jej sypialni, łóżko, biurko, cokolwiek by zechciał, a sama wyszła, aby pokierować się do łazienki. Tam dobrała się do jednej misy z wodą i spojrzała na swoje odbicie. Wyglądała okropnie, dlatego zajęła się obmyciem…
Za chwil kilka wróciła, z nową misą z wodą, którą postawiła na stolik. Była też zmoczona szmatka.
-Możesz skorzystać… jeśli będziesz potrzebować pomocy przez ramie, powiedz.
Rzuciła do niego. Teraz Thaazis mógł dostrzec ją pierwszy raz bez makijażu. W sumie to różnica była w braku cieni wokół oczu i pomadki na ustach. Tak, naturalna Claudie, a co tam. Choć w tej zniszczonej sukience i tak wyglądała jak weź wyjdź. Mniejsza. Usiadła na krześle obok misy, biorąc głębszy wdech. To był ciężki dzień. A przecież obiecała mu jeszcze małe wyjaśnienia, skoro już wtedy podjęła temat. No i chciała, aby mieli “wspólne zainteresowania”, jakkolwiek to nie brzmi...
-”Każdy ma swoje sekrety”... to prawda, szczera prawda.- Zrobiła pauze. -Felician Zevis. Tak się nazywał. Poznałam go jak miałam osiemnaście lat. Udawał aktora w teatrze w Selinday. Stamtąd zresztą pochodzę. Ciotka chciała, abym się zainteresowała sztuką i wyszło jej to, aż nazbyt, bo do moich lekcji scenicznych, można było dopisać naukę walki, cichych morderstw i zacierania po sobie śladów. Może był głupi, przekazując mi szkolenia Porannej Gwiazdy, a może mnie kochał… nie wiem.- Przerzuciła błękitne oczy w jego kierunku. -Wspominał kiedyś Aranaia. Podobno bardzo dobry zabójca. Jeśli przyjaźnisz się z nim, to masz szczęście. Chyba, że ktoś zechce mieć na Ciebie zlecenie. Taki jest minus relacji ze skrytobójcami.- Westchnęła, przymykając oczy. -Jeśli zburzyłam Ci moją wizję, niewinnej i prostej dziewczyny, to przepraszam.
Oczywiście to tylko kropla w morzu drugiego życia Panienki Misfortune, ale niebezpiecznie było mówić o wszystkim, kiedy Hassir wciąż pozostawał enigmatyczny w tym, czym się de facto zajmował.
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Czw Wrz 24, 2020 12:56 pm

  Droga do jej domu, a właściwie mieszkania, nie była problematyczna, co przyjął z wewnętrzną ulgą. Przynajmniej te nieliczne rzeczy szły w miarę dobrze. Chociaż i tak czuł się trochę dziwnie. Sytuację ratował fakt, że poniekąd przyszedł tu w interesach. No może nie od razu interesach, ale nie była to wizyta towarzyska, a raczej z konieczności.
  Rzucił okiem po wnętrzu, zarówno niewielkiego korytarza, jak i pokoju, w którym się znaleźli. Było przyjemnie, spodziewał się czegoś bardziej... Sam nie był pewien, ale niespecjalnie lubił ściany bez drewna, wydawały się zimne i surowe, tu natomiast praktycznie ich nie było.
  Spojrzał na nią, przez ułamek sekundy zastanawiając się nad pytaniem, którego zwykle nie słyszał.
  — Herbaty — odparł krótko, a kiedy wyszła, jeszcze raz zerknął po pokoju.
  Podszedł do okna, ale nie odsuwał firanki. Z tego kąta niespecjalnie było widać teatr, ale zamieszanie na ulicach już owszem. Jakiś chłopaczek krzyczał o sensacji i już przyszłym artykule w gazecie, szczyt bezczelności w wyprzedzaniu konkurencji. Chociaż chętnie by ten artykuł poczytał. No właśnie... całkiem możliwe, że wkrótce prasa zwali się do drzwi Misfortune, o ile nie mieszkała tu incognito.
  Dziewczyna wróciła, nie tylko z herbatą, ale też misą na wodę. Choć Hassir był w większości zasłonięty swoim strojem, którego zresztą się pozbył, więc jego stan przedstawiał się znacznie lepiej. W przeciwieństwie do sukienki Claudie, która wciąż wyglądała jak przetargana przez komin. W przeciwieństwie do jej twarzy, która wciąż była ładna, zdecydowanie należała do tych, które wcale nie muszą się malować.
  Aczkolwiek nie zabawił w miejscu o ani jedną sekundę za długo, zaraz siadając na drugim krześle przy stoliku. Przetarł ręce i szyję, bo tam głównie mógł się dostać pył z pożaru. Starał się oszczędzać prawe ramię tak jak było to możliwe, ale pomoc i tak była zbędna. Odstawiwszy miskę na bok, przysunął sobie herbatę, na moment zawieszając wzrok na rysunkach na swoich dłoniach.
  Podniósł na nią wzrok. Felician. Był pewien, że to imię nie padło, więc prawdopodobnie nie był nikim istotnym.
  — Mówisz o nim jak o umarłym — zauważył i oparł się na krześle, upijając z filiżanki. Wysłuchał jej do końca i pokiwał głową. — Zburzyłaś doszczętnie. Ale nie masz za co przepraszać... — Nieznacznie przechylił głowę. — Rozczarowałbym się, gdyby było inaczej. — Dał jej moment na oswojenie się z tymi słowami, może i sobie też, powoli wracając do wcześniejszego tematu. — Aranai to najlepszy zabójca, jakiego spotkałem. Gdyby próbował się mnie pozbyć, pewnie faktycznie miałbym problem. — To było niemal jak rzucenie rękawiczki. Może Claudie, może Aranowi, może komukolwiek, kto postanowiłby przetestować ich wzajemną relację. A może sam Hassir chętnie by zobaczył, jak ona naprawdę wygląda i jak bardzo by się rozczarowali. — Tak więc Felician chciał cię chronić i nauczył sztuki morderstwa... Ma to pewien sens. — Miało nawet dużo sensu z racji tego, że był skrytobójcą. Przez te kilka dni spędzonych z Aranem nauczył się, że oni myślą w specyficzny sposób. — Masz krew na rękach? — wypalił nagle, przypatrując jej się z jakimś zaciekawieniem. Nie oczekiwał wyjaśnień, prosta, szybka piłka, tak lub nie.
  Ponownie upił herbaty, niezależnie od jej odpowiedzi, chwilowo zdawał się puścić ją w niepamięć. Teraz chyba przyszła jego kolej na wspominki. Tylko co właściwie miał jej powiedzieć? Może klasycznie, to, czego i tak już mogła się domyślić.
  — Nie zawsze byłem właścicielem kawiarni i nie w niej nauczyłem się większości tego, co umiem. Jeśli zakręciłabyś się w odpowiednim, lub też nie, towarzystwie, pewnie nietrudno będzie się dowiedzieć, że można mnie prosić o różne przysługi za odpowiednią zapłatę. To dobre wyjście, kiedy straż pilnuje własnego nosa. To miasto nie stoi na uczciwości i to było akurat pierwsze, czego się dowiedziałem po przybyciu do Afraaz. Jeszcze jako szczeniak wiązałem koniec z końcem poznając różne szemrane towarzystwo i... interesujących ludzi. Teraz znam tu każdy kamień i każdą istotną twarz przynajmniej z imienia.
  Umilkł i ponownie upił herbaty, zupełnie jakby rozmawiali o pogodzie i ogródku, jednak spojrzenie Thaaza pozostawało skupione.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Czw Wrz 24, 2020 4:13 pm

Miała wielką nadzieję, że herbata mu smakowała. A może chciał coś jeszcze? Może chciał coś zjeść? Może chciał koc i poduszkę pod głowę, aby się zdrzemnąć? Cholera, głupia ona, nie dopytała, a teraz to już tak nie za bardzo. Z drugiej strony, była tak zmęczona tym ciągłym bieganiem, że nóżki miała jak z waty i przyjemniej się siedziało w miejscu. A skoro pił herbate, no to smakowała. A na całe szczęście Thaazisa, że nie wyraził swoich myśli o jej wyglądzie na głos, bo by chyba umarła ze wstydu.
Cieszyła się, że mogła przed kimś, po raz pierwszy od wielu lat, zrzucić ten ciężar przeszłości, a co więcej, Hassir nie patrzył na nią gorzej. W sumie, byłoby to bardzo dziwne, jakby miał tak się zachować, kiedy jego sumienie też czyste nie było.
-Albowiem nie żyje. Około pięć lat temu, został zamordowany. Otruto go. Milicja nie wpadła na trop truciciela, a Poranna Gwiazda… kto ją tam wie…
W rzeczywistości, faktycznie nawet organizacja skrytobójców nie złapała mordercy, a właściwie, morderczyni, inaczej nie siedziała by tu przed nim, a prędzej leżała w jakimś grobie. Thaazis… nie musi wiedzieć, że go zabiła. Tak było łatwiej. To była jej prywatna zemsta. Coś o czym wolała zapomnieć. Może nawet wmówić, że była ledwie świadkiem tego tragicznego zajścia. Może jeśli będzie się tego wypierać przez całe życie, to kiedyś faktycznie w to uwierzy…?
Rozczarowałby się, gdyby było inaczej? Uśmiechnęła się na te słowa, choć nie była pewna, czy ma prawo potraktować to jako komplement. Jednak, cóż, podniosło ją to na duchu w tej rozmowie. Ale tak, wcześniejszy temat, to ważne.
-”Najlepszy”...? Czyli poznałeś też gorszych.- Puściła mu oczko zaczepnie. -Ale jeśli tak o nim mówisz, to Felician nie wyolbrzymiał. Co się z nim stało? Jest w Afraaz?
Dopytała. Wolała wiedzieć, czy zawodowy zabójca kręci się w pobliżu. Takie rzeczy warto znać, dla czystej przezorności. Ale szybko Elf odtrącił jej myśli od tej rekomendowanej persony, podsumowując jej relację z Felicianem. Uśmiech powoli zszedł, a głowa lekko opuściła się w dół, przez co krucze włosy przysłoniły jej twarz. Czy miała krew na rękach? Prawda taka, że pierwszy raz splamiła się nią, mając ledwie dwanaście lat. Potem w wieku szesnastu. Zabójca pojawił się w jej życiu dużo później. Nie on ją tego nauczył. Ona urodziła się chora. Tak mówili lekarze. Ale jeden z nich próbował dopuścić się na niej czegoś, o czym ludzie nie chcą rozmawiać. Więc, czy powinna ufać ich diagnozom? Sama czuła się zwyczajnie normalna. Po prostu postrzega świat dużo prościej. Nie komplikuje go jak reszta.
-Tak. Znam to ciepło.
Odparła cicho, ale powróciła na niego wzrokiem, odsłaniając twarz, dopiero kiedy znowu zaczął mówić. Tak właściwie, odpowiadał jej na pytanie, zadane kilka dni temu, w jego kawiarni. Słuchała go z najwyższą uwagą. Zaczynała wszystko rozumieć. Po prostu umiał się ustawić i dostosować. Znała tą długą i ciemną drogę, ku świetlistemu prestiżu.
-Zaczynałeś od zera, zderzyłeś się z rzeczywistością i wykorzystałeś ją, aby stać się panem swego losu. Jesteś więc teraz… królem Afraaz.- Rzuciła z uśmieszkiem, ale było to jak najbardziej pochlebne, skoro miał oczy i uszy w każdym zakątku. Praktyczne. -Nie rozumiem tylko jednego. To co robisz, wedle filozofii Anah Haal, jest sprzeczne z jej wytycznymi. Opuściłeś swój lud, bo się z nią nie zgadzałeś…? Dlatego wybrałeś ludzi…? Twoje tatuaże jednak mówią, że tak nie jest...
Dopytywała, bo lepszej okazji nie znajdzie, jak ten temat. No i swoją drogą, mogła pochwalić się dużo większą wiedzą, niż od ostatniego spotkania.
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Czw Wrz 24, 2020 11:00 pm

Nie skomentował herbaty, pewnie też zauważyła, że jej nie posłodził. Jednak Hassir nie miał w zwyczaju robić na siłę czegoś, co nie jest mu potrzebne, a picie herbaty u panny Misfortune raczej do potrzebnych nie należało. Nie miał na co narzekać.
Biedny Felician nie żyje. No to tym bardziej nie był już nikim istotnym. Thaaz na bieżąco prowadził segregację informacji, zwłaszcza o osobach, niczym profesjonalna kancelaria sądowa. Tak czy inaczej, nie zdziwiło go, że milicja nic nie wie. Milicja zwykle wie dokładnie tyle, ile potrzeba, by nie dostać w gębę. Przynajmniej ci, którzy zajmują się patrolami, a Zevis nie był nikim na tyle ważnym, by poruszać wyższe warstwy.
— Skrytobójca otruty. Ironia losu — rzucił, choć bez kpiny w głosie. Nie bardzo poczuwał się do składania kondolencji, a ona nie wyglądała na załamaną. Zresztą sam by ich nie chciał na jej miejscu. Wciskanie ludziom kitu, że cię to obchodzi albo, co gorsza, że rozumiesz.
Na moment przeniósł spojrzenie na jej uśmiech. Dokładnie takiej reakcji się spodziewał. Klasyfikowanie tych słów jako żart, komplement czy szczera prawda nie było konieczne, bo chyba były wszystkim po trochę. Doceniał jej inność, lecz jednocześnie kazała mu ona uważać na swoje kroki. Zwykle właśnie taką miała cenę. Jak dla niego, uczciwą.
Czy poznał gorszych... Och, to było dobre pytanie, dobra uwaga, choć łapanie za słowa częściej potrafiło być zwyczajnie irytujące. Miła niespodzianka.
— Na to wychodzi — odparł z cichą nutą zadowolenia. Może niekoniecznie byli to Zevisowie, ale ktoś by się na pewno znalazł. Nie robili wrażenia, co najwyżej byli mniej wkurzający niż Aran. Zupełnie jakby nawet w tym musiał być lepszy.
Thaaz pokręcił głową.
— Jak go ostatnio widziałem, to wyjeżdżał — odparł krótko. Zapewne długi czas jeszcze nie zobaczy go w Afraaz. Prawdopodobnie mieli zamiar przejść góry. Hassir pewnie by tak zrobił, chociaż... Obydwie drogi miały swoje plusy i minusy.
Wrócił myślami do Claudie, kiedy opuściła głowę. To było niespodziewane, aż elf leciutko zmrużył oczy. Aż tak bardzo dotykała ją ta przeszłość? Bo już z samego tego gestu wnioskował, że odpowiedź jest przynajmniej półtwierdząca. O tak, niespełniony zamiar potrafi gryźć równie mocno. Nie pospieszał jej, pewnie nawet nic by tym nie uzyskał, ale zwyczajnie nie chciał. Rozmawiali na równych zasadach.
Skinął głową, kiedy znowu podniosła wzrok. To była cenna wskazówka do jej rozpracowania, trochę też wyjaśniała, ale przede wszystkim była kolejnym swoistym kredytem zaufania, nawet jeśli mając tę informację, nie mógłby jej zaszkodzić.
Podczas gdy poprzednie myśli mogłyby ją zawstydzić, tak teraz większość ludzi poczułaby się pewnie oburzona, zniesmaczona czy obrzydzona winny sposób. Cóż, to prawda, że Thaaz wszystko przepatrywał pod kątem ewentualnej zdrady, ale nic nie mógł na to poradzić. Za bardzo weszło mu to w krew i zbyt często okazało się przydatne.
Opowiedział jej z grubsza swoją historię. Jej drugą połowę. Pierwsze słowa Claudie nie zaskoczyły go, właściwie już wcześniej powiedziała coś podobnego, tam w świątyni. Ale następne stwierdzenie... Thaaz prychnął z rozbawieniem.
— Do króla jeszcze trochę mi brakuje — odparł swobodnie, choć fakt faktem, że chwilami zachowywał się jak arystokrata. I w przeciwieństwie do nich, zapracował na to.
Poprawił się nieco na krześle i oparł łokciami o blat, wciąż trzymając półpełną filiżankę. Można powiedzieć, że wątpliwość dziewczyny go zaciekawiła, a dziwnym trafem, miał teraz nie najgorszy humor. Parę cennych chwil, które mógł poświęcić na odpoczynek. Jednak wraz z jej kolejnymi słowami twarz elfa przybrała chłodny wyraz, minimalnie nieobecny. Gdy tylko zamilkła, wstał i kierował się do okna, tym samym zupełnie odwracając się do niej plecami. Zbyt wiele rzeczy miało się za moment odbić w jego oczach, a wszystkie dodatkowo podszyte złością, że jedno banalnie głupie zdanie wyprowadziło go z równowagi. Nie zgadzał się z nią? Z nimi wszystkimi? Oczywiście, że nie. Któż chciałby się zgodzić z bandą głupców i zdrajców, którzy nie słuchają samych siebie? Kto miałby przestrzegać ich praw, skoro oni sami tego nie robią? A jednak czy odszedł dlatego? Nie... Nie bezpośrednio.
Oderwał wzrok od ludzi plotkujących na ulicy i spojrzał na swoje dłonie obejmujące filiżankę. Na swoje życie i śmierć. Może to nie przez irytujące pytania ludzi je zasłaniał...
— Co wiesz o Anah Haal? — spytał w końcu, całkiem spokojnie, nadal stojąc twarzą do okna.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Pią Wrz 25, 2020 9:29 am

To prawda, że kondolencji nie oczekiwała. W sumie, nie wiedziała czego się spodziewała. Chyba chodziło wyłącznie o wysłuchanie ze zrozumieniem, niżeli reakcje. Lecz Hassir rzucił ironiczną uwagę, która byla przekomiczna. Felician sam stworzył potwora, którego nie był w stanie opanować. On nauczył ją metody, która położyła go do grobu. Był głupi, skoro robił to co robił, nie spodziewając się konsekwencji. Claudie wiele od innych nie wymaga, tylko tyle, by byli jej wierni, w jakimkolwiek kontekście. Zdrajcom nie pobłaża.
-Widocznie nauki jego "rodziny" zeszły na drugie miejsce, skoro dał się ubiec. Z perspektywy czasu wiem, że nie był dobry człowiekiem, nawet dla mnie.
A czy Ty jesteś, Panienko Misfortune? Ile mroku w sobie kryjesz, czekając aż wybuchniesz? Może nie, ale miała jasne zasady w życiu, których nigdy nie łamała.
A jej uwaga o zabójcach, okazała sie niezwykle trafna. Nie chciała zwracać mu uwagi, ale było to zbyt kusząco silniejsze od niej. A za moment potwierdził fakt, z wyczuwalnym zadowoleniem. To pochwała, za wychwycenie szczegółu? Cóż, była w tym dobra, a to napełniło ją dumą. Jednakże dołująca była myśl, że ktoś ciągle chce go zabić. Nie jest to dziwne, patrząc na fakt, że wielu lubi otrzymać przysługe, ale żeby spłacić dług, to już nie bardzo. Był jednak zaradny, skoro dożył tej rozmowy. Ale co będzie dalej? Dziś został ranny, gdyby zamachowca rzucił lekko inaczej, on by… wróciło do niej uczucie nienawiści i chęć zamordowania tego, kto rzucał tym nożem. Jeśli Thaazis go pierwszy nie dorwie, sama postara się go dopaść, chociażby miałaby wywrócić pół miasta.
Zaś sam Aranai opuścił miasto. Może to i lepiej. Zwłaszcza, że przyjdzie jej teraz mieszkać w Afraaz. Już widzi jak brukowce zechcą ją wypytywać o to co się stało, jak reżyser będzie płakać przez to wszystko, jak jej znajomi będą w żałobie. Nienawidziła żałoby, nie rozumiała tego. Jak ktoś umarł, to umarł. Po co to przeżywać, skoro samemu wciąż się oddycha? Jednak trzeba udawać, że cię to rusza.
-Brakuje? Chyba stołka gubernatora. Za skromny jesteś, choć korona mogłaby Ci pasować.
Zażartowała, w kontekście władzy w Afraaz. Po prawdzie, jeśli znasz każdego, masz na niego haki lub jest ci dłużny, w pełni go kontrolujesz. Hassir zdawał sobie sprawę z tej potęgi, a Claudie nie musiała mu tego przypominać.
Jednak ostatni temat, był tu kluczowy, trafiający w zablixnione rany Thaazisa. Kiedy Elf spoważniał i odszedł od stolika, zamarła. Zrobiło jej się głupio, pomyślała że go obraziła i wszystko zepsuła. Odruchowo wstała, lecz nie do wyjścia zmierzył, a do okna. Trochę zamurowana, poprawiła rozszarpane skrawki sukni i usiadła z powrotem. Półmrok zbliżającej się nocy, idealnie kontrastował z postawą Szarego, który wciąż w dłoni dzierżył swą herbatę.
Co wie? To nie zwykłe pytanie z ciekawości. To coś więcej. Przeczesała krucze kosmyki włosów, które opadły jej na twarz.
-Moja wiedza jest podręcznikowa… to cykl istnienia każdego szarego elfa, który nie kończy się wraz ze śmiercią, bo to tylko pewien zamknięty etap. Wszystko zaczyna… Kalee… Tatuaże są nadawane w ważnych momentach w życiu elfa, także w momencie, kiedy ich Droga jest nakierowana na konkretny tor… lub gdy znajdują towarzysza, na całe życie… a finalnie, jaźń opuszcza ciało i trafia do Avaha. W dużym skrócie, chodzi o osiągnięcie… spełnienia i szczęścia. To po prostu… życie, wedle waszej filozofii. Nahana Al Atta mówi jednak, że z tego cyklu, należy wykluczyć przemoc i szkodzenie innym…
Wytłumaczyła mocno ogólnikowo, ostrożnie dobierając słowa, aby wyjaśnić co miała na myśli, a co nie zgadzało jej się, kiedy czytała te formułki, myśląc o Hassirze. Ale co chciał jej przekazać…?
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Pią Wrz 25, 2020 1:13 pm

  Zawiesił wzrok na lekko kołyszącej się tafli herbaty w filiżance. Była trochę za ciemna, ale i tak pozwalała łatwo odpłynąć myślami. Na krótki moment, póki nie przypomniał sobie, że nie jest sam. Oczywiście słuchał Claudie, słuchał bardzo uważnie, bo już samo określenie "podręcznikowa" nastawiło go na wychwytywanie błędów w jej rozumowaniu. I faktycznie takowy znalazł. Może i nie miało to znaczenia w ich rozmowie, ale nie mógł go nie zaznaczyć.
  — Nie mów "elf". Dheri nie jest ani elfem, ani człowiekiem. — Umilkł na moment. — Dobre nastawienie. Poznanie prawa. Słuszne czyny. Właściwe słowa... — Pokręcił głową. — Jeśli uratujesz motyla z sieci, pająk będzie głodował. Znałem wielu, którzy byli niezłomnie oddani tym czterem pierwszym zasadom, zupełnie zapominając o piątej. Byli nierozsądni, a ich dziecinnie szlachetne starania przynosiły więcej szkody niż pożytku, wliczając w to wykorzystywanie ich i ich bliskich przez tych, którzy tylko udawali. Tanane służy poznaniu i nauce. — Odwrócił się do niej, na moment błyskając oczyma w zapadającym półmroku. — Robiłem w życiu wiele złych rzeczy, robiłem też takie, które wydawały mi się słuszne. Pewnie nie osiągnę teraz Nahany, ale przejście do Avahy to nie kara... Wyobraź sobie nauczyciela każącego ci powtórzyć lekcję, której nie zrozumiałaś. Może następny świat będzie lepiej urządzony, może gorzej, ale przynajmniej będę mniej naiwny niż byłem.
  Upił herbaty.
  Jakby go spytać, to pewnie nigdy nie spodziewał się przeprowadzania takiej rozmowy. Nie z człowiekiem, większość z nich nawet nie interesowała się tym tematem, a ci, którzy to robili, nie szukali wiedzy, a materiału na książkę. Co było ciekawe, to jego nastawienie do własnych słów. Zwykle osoby pokroju Hassira wątpią w większość dogmat religijnych, o dobroczynnym wpływie bogów już nie wspominając. Thaazis był całkowicie pewien tego, co mówi, jakby spotykanie ludzi niepasujących do filozofii hanai tylko go utwierdzało w tym, że jest prawdziwa.
  Wrócił do stolika i usiadł na swoim miejscu.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Pią Wrz 25, 2020 2:36 pm

Elf rzucił ciekawym spostrzeżeniem, o którym książki wprost nie mówiły, zakładając wyłącznie głównych wyznawców tego nurtu. Każdy mógł podążać Drogą i przyjąć dogmaty wiary do serca. To jakby poszerzało horyzonty Claudie, która była wielce zainteresowana tym tematem, odkąd Hassir pierwszy raz o nim wspomniał. Choć z początku niechętnie podeszła do lektury, to potem chciała wiedzieć wiecej i więcej. Jej poglądy byly dosyć zbliżone i nie zakładano w tym istnienia głupich bożków. Ale widziała w sobie wiele wad, które niestety się nie pokrywały. To ją demotywowało, ale zaraz Thaazis miał powiedzieć coś, co dało jej nadzieję. Może i dla niej jedt miejsce w tym wszystkim…?
Gdy się odwrócił, spojrzała w jego oczy, słuchając dalej. Hassir był surowy wobec siebie, ale zarazem samoświadomy swych działań i konsekwencji. Czy inne życie da mu więcej pojąć? Czy ona, uwikłana w tej spirali bezsensu jaki tworzą jej znane ludzkie prawa i zwyczaje, też będzie umiała inaczej na to wszystko spojrzeć? Będzie łatwiej i będą lepszymi wersjami siebie? Chyba oboje chcieli w to wierzyć.
-W każdej cywilizacji i kulturze, znajdą się świetoszki, które okłamują siebie i innych. A czasem, nawet nie dostrzegają swoich błędów.- Przerwała na moment. -Pamiętasz moje słowa…? O osiągnieciu czegoś, co wykroczy poza świat materialny…? Przede mną też długa… Droga… lecz rozumiem. Przynajmniej mam wrażenie, że Cię teraz rozumiem. Możliwe, że na Twoim miejscu, czułabym się podobnie i zachowałabym się podobnie…
Umilkła znów, czekając aż wróci na swoje miejsce. Mietoliła rozdarte skrawki materiału, intensywnie myśląc. Otrzymawszy odpowiedzi na jej pytania, odkryła dużo głębszy sens, jakby dopiero teraz wszystko w jej życiu nabierało kształtu i torowało się w jedną trasę. Lecz, czy skoro była człowiekiem, przyznawanie się do chęci przyjęcia takowej filozofii, nie brzmiałoby w jej ustach zbyt… słomiano? Naiwnie? Zbyt pewnie siebie? Jego wychowano w tym, widział wiele, a jeszcze więcej rozumiał. Ona potrzebowała czasu.
-Thaaz…- Znów zaczęła, zerkajac na niego, oddychając już spokojniej, jakby powietrze zrobiło się mgliste, a czas spowolnił, rozciągając każdą sekundę. -...nie mam prawa tego mówić, lecz uważam, że ten który Cię skrzywdził, zasługuje na karę. Jest zły. Pozbycie się go, byłoby… słusznym uczynkiem. I ostrożnością z Twojej strony.
Uśmiechnęła się do niego. Nie zapomniała o tym zamachowcu. I nie zamierzała też tego tak zostawić. Może dla Hassira był to ledwie element wiodący do grubszej sprawy, ale dla niej, był po prostu zagrożeniem.
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Sob Wrz 26, 2020 1:47 pm

  Skinął głową. Zwykle nie uznawał stwierdzeń typu "rozumiem cię", jednak Claudie dość dobrze wybrnęła z tego problemu. Był w stanie uwierzyć, że potrafi wyobrazić sobie siebie w podobnej sytuacji, nawet jeśli nie znała wszystkich szczegółów. Mało kto obecnie znał, Thaazis nawet nie był pewien, czy ktokolwiek z tamtych osób wciąż żyje. Nie interesowało go to też jakoś szczególnie. Choć wszystkie informacje i kontakty bywały przydatne od czasu do czasu, to zdawało się być mostem, który chętnie by spalił.
  Nie wyrywał jej z myśli, kiedy się w nich zagłębiła. Wykorzystał ten czas na snucie własnych planów. Chętnie ruszyłby tropem jeszcze tej nocy, ale miał wątpliwości, czy jest to rozsądne. Równie dobrze mógł się nadziać na wesołe towarzystwo. W dodatku niespecjalnie chciał demaskować kogokolwiek przed Claudie, przynajmniej jeszcze nie teraz, skoro nie musiał. Wystarczał fakt, że podpalacz wyraźnie przestał mu ufać. Tak wnioskował, bo jeśli był to tylko sposób na "do widzenia", to musi jeszcze popracować nad swoją ogładą.
  Jasne ślepia ponownie zwróciły się na dziewczynę, gdy padło jego imię. Przyglądał jej się, kiedy mówiła, analizował każde słowo i choć powinien je uznać za nawet miłe, to gryzły go ostatnie zdania.
  — Ujęłaś to tak umyślnie? — rzucił retorycznie i na chwilę przeniósł wzrok na ścianę. — Nie mam zamiaru tego tak zostawić. Ani jego, ani też całej reszty, bo sam na pewno nie działał. — Nieznacznie zmrużył ślepia. — Popełnił błąd, strzelając do mnie. — Umilkł na chwilę, przyglądając jej się. — Dlaczego chcesz się w to wplątać? Bo zakładam, że nie dajesz mi dobrych rad tylko po to, żebym za nimi podążył.
  Ten uśmiech, to zakłopotanie. Oh, Thaaz doskonale zdawał sobie sprawę, co chciałaby odpowiedzieć. Jednak druga jego połowa kazała się upewnić, zobaczyć to i usłyszeć, żeby móc ocenić. Trudne pytania zawsze wywołują konkretne reakcje, a choć miał do czynienia z aktorką, to i tak warto było popatrzeć, by wiedzieć, czego można się spodziewać. Teraz albo potem.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Sob Wrz 26, 2020 6:00 pm

Oh tak, słowa układała w odpowiednim porządku, który pasowałby jej poglądom. Może zabrzmiało to ignorancko, lecz jeśli miała “dobre intencje”, to po co się czepiać? Thaazis chyba nie dowierzał, że Misfortune była zdolna do takiej formy dyplomacji, ale hej, na co komu granice.
Uśmiechnęła się, słysząc jego pierwsze słowa. Dziwne. Ekscytowało ją to wszystko, a jego sposób myślenia jak najbardziej jej się podobał. To chciała usłyszeć. Niech nie pobłaża nikomu.
-Wierzę, że tym rzutem, podpisał na siebie wyrok. Powinieneś zacząć od znajomego, który Cię w to wpakował. Ale już to wiesz.
Nadmieniła, z przekręceniem główki, kiedy nagle ten spojrzał na nią i zadał wyjątkowo trudne pytanie. Oczywistym było, że to nie same rady. Chciała w tym uczestniczyć, ale czemu? Jej potrzeba okrutnych tortur na tym człowieku była na tyle silna, aby bawić się w kryminał? A może chciała być blisko niego i go pilnować? Prawdę zna tylko ona, ale Aktoreczka tylko jedną odpowiedź mogła ubrać w delikatne słowa…:
-Ponieważ Cię podziwiam. Sprawiasz, że chce się za Tobą podążyć. A ja umiem więcej, niż może się wydawać. Więc chcę Ci pomóc. Poza tym, uratowałeś mi życie. Mam więc dług wdzięczności. To kolejny powód, dlaczego chcę tę sprawę zamknąć razem z Tobą.- Umilkła na moment, przenosząc wzrok na puste okno. -Nie proszę, abyś od razu mieszał mnie w cały swój… przestępczy świat.- Zaśmiał się cicho. -Ale przez tego kogoś, teatr spłonął, a moja kariera stoi w miejscu. Należy mu się chociaż kopniak ode mnie.
Przerzuciła wzrok na niego, a ten uśmiech krył demona, łaknącego krwi.
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Sob Wrz 26, 2020 7:24 pm

  Zaczął się zastanawiać, co by zrobiła temu nieszczęśnikowi, gdyby go dopadła pierwsza. Skoro przeszła wstępne szkolenie skrytobójcy i zasmakowała zapachu świeżej krwi, to do czego mogłaby się posunąć? Bo motywację miała i to całkiem niezłą, jak się zdaje. Niepokojącą, ale bardzo skuteczną, Thaaz wiedział jak smakuje chęć zemsty.
  — To już wiem — potwierdził stoickim tonem, jakby ustalali właśnie na czym stoją. Po prawdzie, tak właśnie było, to był zalążek planu, którego kolejne cegiełki gładko wchodziły na swoje miejsce. Najwyższa pora było znów pociągnąć za sznurki.
  Tym razem jednak musiał działać delikatniej. Sprawa dotyczyła osób, których śmierci niekoniecznie oczekiwał. To już nie ta sama swoboda jak przy robocie u Kleppherda. Swoją drogą będzie musiał się zorientować, co tam u staruszka słychać. Może nie zdążył jeszcze przekręcić się ze stresu. Podobno ktoś zarzucał mu wykorzystywanie marnej sytuacji zdrowotnej Harasha. Cóż, tym razem Hassir nie przyłożył do tego ręki, ale i tak chętnie popatrzy.
  Wracając do spraw bieżących, panienka Misfortune zaczęła słabo, ale dalej było już lepiej. Co więcej, spodziewał się słów, które padły na początku, więc chociaż w tym sensie nie były podejrzane.
  — Dwa na trzy to nie najgorszy wynik... — mruknął, przyglądając się jej minie. Jej wewnętrznemu demonowi, który uśmiechał się teraz uroczo ustami Claudie. Podobno demony zawsze respektują pakt. — Dobrze więc. — Oparł się jednym łokciem o oparcie krzesła. — Jeśli zaczniemy działać na dwa fronty, szybciej zbierzemy informacje. W przezornej siatce mój znajomy nie powinien wiedzieć, kim jest zamachowiec, ale ja wiem już, że jest hybrydą. Bardzo zręczną hybrydą o zwierzęcych nogach. Spróbujesz dowiedzieć się o takich jak najwięcej. Pod jakimkolwiek pretekstem. Pewnie mieszka lub bywa ich tu sporo, ale drogą eliminacji do wszystkiego można dotrzeć.
  Oczywiście, że nie chciał jej zapoznawać z Filipem, ale tego nie musiała już usłyszeć. Zresztą sama to zaznaczyła, więc, proszę bardzo, oto zaledwie skrawek przestępczego świata. Właściwie to nie taki mały skrawek, bo tak zwykle postępowało się ze świeżynkami. Dostała zadanie, niech się wykaże. Jeśli potrzebowała więcej wskazówek, to również na to czekał.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Sob Wrz 26, 2020 9:57 pm

Ten demon otrzymał najbardziej niepozorną twarz na świecie, którą potrafił wykrzywić w na swój, niepokojący sposób. Może nawet teraz, dostrzegł w jej błękitnych oczach więcej, niż powinien. Ale jej słowa ułożone w szykowny wzór, mające stopniowo utwierdzić Szarego w fakcie, że będzie miała praktyczne zastosowanie i był jej to winny, podziałały. Od razu wypełniła ją endorfina. Cieszyły ją takie chwile. Jakby latami była głodzona, a teraz dostawała smakołyki.
-Hybryda… to tłumaczy dziwaczne ruchy i zachowanie.- Skomentowała, słuchając dalej z uwagą. Dostała misje i to tego rodzaju, w czym jest całkiem dobra. W końcu, drogą selekcji, znalazła jego kawiarnie. Potrzebowała tylko czasu. -Porozmawiam z ochroną i zapleczem teatru. Z tymi, którzy przeżyli i o ile przeżyli. Hybrydy rzucają się w oczy. Zaczerpnę języka u moich znajomych, którzy orientują się w tym zakresie. Mam teraz dużo swobody. Domyślam się, że w tym czasie poprowadzisz dochodzenie w swoich kręgach.
Przeniosła wzrok na obraz na ścianie, choć był to pusty wyraz oczu, jakby odpłynęła. Miała nawet dobre kłamstewko. Plotka, że milicja podejrzewa hybryde o podpalenie, czy nie widzieli kogoś takiego. Ludzie kochają plotkować i mówić wszystko co wiedzą, nigdy nie sięgając po prawde u źródła, woląc snuć własne podejrzenia. Idioci.
-Jeśli dowiem się czegoś interesującego, przyjdę niezobowiązująco do kawiarni. Możesz na mnie liczyć.
Znów uśmiech. Dawno tyle się nie uśmiechała, jeszcze weźmie ją za wiecznie pogodną. No cóż, to chyba tyle. Spodziewała się, że zechce teraz wyjść, bo nie trzyma go tu jej towarzystwo. Trochę ją to smuciło, ale i tak odniosła sukces. Poznała go lepiej, dała się poznać i znalazła sposób, by zaistnieć w jego życiu na trochę dłużej.
-Jeśli potrzebujesz czegoś jeszcze, powiedz tylko słowo.
Dodała nagle. W jakimkolwiek aspekcie. Druga misja? Druga herbata? Miała na myśli ogólnie. Zadba o wszystko czego potrzebuje. Perspektywa bycia przydatną radowała ją postokroć.
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Nie Wrz 27, 2020 11:38 pm

Nie tylko tłumaczy, ale też zawęża krąg poszukiwanych. Thaaz lubił takie spostrzeżenia, proste, jasne i przydatne. Ale z drugiej strony, dlaczego hybryda? Z czyjego rozkazu? A jeśli odrzucić tę najprostszą opcję, co bardzo lubił robić, to jaki miała w tym interes? Wtedy zdał sobie sprawę z myśli, która szturchała go od dłuższego czasu. Oczywiście, to było banalne pytanie, czemu je przeoczył? Na szczęście odpowiedź na nie szybko sama wepcha mu się w ręce.
Nieznacznie pokiwał głową, wymienione przez nią źródła były dobre i w miarę wiarygodne. Ostatecznie nie sugerowały kłamstw, a to najważniejsze. Hassir o wiele bardziej wolał błądzić po omacku niż być wodzonym za nos. Może właśnie dlatego tak się wahał przed wpuszczaniem Claudie do swojego świata.
I dlaczego przyszedł mu do głowy Aran? Czemu właśnie teraz? No nieważne, dziewczyna poruszyła inną, równie ważną kwestię. Do kawiarni. Nie byłoby to dziwne dla przypadkowego przechodnia, ale dla kogoś, kto go zna, mogłoby. Czym ryzykował? Czy czymś w ogóle? Zaskakujące jak szybko jego chęć pomocy dziewczynie przerodziła się znów w podejrzliwość i zimną kalkulację. Ale Thaaz, czy ktoś poza tobą będzie ją podejrzewał?
— W porządku — odparł. — Gdyby mnie tam nie było, co jest bardzo możliwe, zjawię się tutaj. Któryś z pracowników da mi znać — objaśnił. Nie chciał się bawić w nic bardziej skomplikowanego, nawet nie było potrzeby.
Już miał się zabierać do wstania, kiedy padły kolejne słowa, które przykuły wzrok i uwagę elfa. Znowu to zrobiła. I po co? Nawet nie dał jej powodu. Chyba. Chyba powoli się przyzwyczajał do tego, jak Claudie wokół niego skacze, ale nie przestawał tego analizować.
— Niczego nie potrzebuję — odpowiedział spokojnie i wstał. — Przynajmniej nie teraz. Do następnego razu, Claudie. — Skinął jej głową i udał się do wyjścia. I może byłoby to totalnie nie na miejscu, gdyby nie delikatny ruch kącika ust, coś jakby uśmiech próbował przekraść się na jego twarz, tylko nie zdążył. Z jakim wyrazem, to już ciężko było powiedzieć, bo oczy elfa pozostawały stoickie.

z.t.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Pon Wrz 28, 2020 9:12 am

Dostała wytyczne odnośnie umówienia na spotkanie. Pewnie ten miły barman poinformuje go, jak tylko ją zobaczy. Może to lepiej. Wygodniej mówić o takich sprawach w prywatnym mieszkaniu, niż w kawiarni, gdzie jest więcej osób. Zamierzała jednak zebrać jak najwięcej informacji, aby go nie zawieść.
-Dobrze.
Mruknęła tylko, aby zaraz Thaazis powiedział to, czego się spodziewała. Nic od niej nie chciał. Zamiast tego wstał, gotów wyjść. Lecz nie omieszkał coś dodać. A nawet, gotów była przysiąść, że się lekko uśmiechnął. I tym razem, posłużył się jej imieniem, a nie nazwiskiem, jak ostatnim razem. To taki awans, spoufalenie, czy nic nie znaczący dobór słów? Bez znaczenia. To i tak było miłe.
-Uważaj na siebie, Thaazisie.
Odpowiedziała mu, pozwalając wyjść. Następnie wstała i podeszła do okna, wychodzącego na ulicę. Obserwowała jak Elf opuszcza kamienicę i ulatnia się w tłumie gapiów. A więc… wędka zarzucona… haczyk nabity… rybka zainteresowana…
-Mój…
Wyszeptała, dotykając zimnego szkła, a jej usta, przybrały kształt uśmiechu. Tej nocy, po tych tragicznych wydarzeniach, Panienka Misfortune będzie miała przyjemny sen…

Z/T
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Kili melohe...

Pisanie by Claudie Misfortune Pią Paź 30, 2020 9:38 am


jesień 1868 r.

Piekło się zaczęło. Jej wewnętrzne, w umyśle i w sercu. Była wściekła, choć dusiła to w sobie. Nie zapomni Thaazisowi tej zdrady i manipulacji nią. Może go zabije? Wtedy już do żadnej szmaty nie pójdzie! Będzie tylko jej, bezwładny… nie, nie, jeszcze nie jest tak źle przecież. Wystarczy tylko zadźgać tę dziwkę co mu oczy mami, a w ostateczności, pokazać mu, że jest tylko jej, aby się nie zapominał.
Od razu wróciła się do kawiarni Hassira, by poinformować baristę, że czeka na spotkanie z Szarym Elfem. Kolejno, zaszła do sułtaniki. Kupiła pewien przedmiot u lewego kupca, który ukryła w czerwonej torebeczce. A potem już, prosto do mieszkania…
Panienka Misfortune leżała na swoim łóżku, bawiąc się czarnymi kosmykami swoich włosów i wgapiając się w sufit. Czekała, aż Thaazis przyjdzie do niej po informacje o hybrydzie. Lecz o czym tak rozmyślała ta panienka? O przyszłości z ukochanym? O tym jak pozbyć się zagrożenia? Raczej tak. Dewagowała, gdzie posunąć się w tej chwili. Co ją będzie teraz napędzać. Czy może lepiej byłoby po prostu pójść na łatwizne i zabić go, kiedy tylko tu wejdzie? Albo czyścej, ogłuszyć i związać? Gotowałaby mu dzień i noc, ugłaskała, byłby z nią szczęśliwy, zrozumiałby, że też ją kocha, jak ona jego.
Jedno jest pewne. W tej historii, zginie choć jeden bohater. Kto jednak zejdzie ze sceny…?
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Sob Paź 31, 2020 5:59 pm

  Oczywiście, że zajrzał do kawiarni, ale nie od razu. Najpierw musiał się rozejrzeć w innych okolicach, posłuchać paru ludzi, którzy mogli coś wiedzieć o elfce, która rzekomo wypytywała o niego. Nie chodziło mu bynajmniej o Dherię, a człowieka, który ją porwał. Każdy strzęp informacji mógł okazać się przydatny, choć sam w sobie pewnie nie mówił nic. Liczyła się całość, końcowa układanka, do której Thaazis starał się skompletować puzzle.
  Ostatecznie jednak przyszedł do znanej już kamienicy, do której wszedł jak do siebie. Minął spokojnie schody, nigdzie mu się nie spieszyło, na pewno nie na taką skalę. Stanąwszy przed drzwiami panny Misfortune, zapukał krótko i wsunął lewą rękę do kieszeni, czekając sobie, aż dziewczyna otworzy. Ewentualnie aż powie, że jest otwarte, nie miało to znaczenia.
  Wszedłszy, odszukał ją wzrokiem.
  — Witaj... — Pozwolił sobie przejść do głównego pokoju, o ile nie zaprotestowała czymś znaczącym. — Wygląda na to, że mamy dodatkowy problem...
  Szybko oderwał swoje myśli od planów, skupiając je na zachowaniu Claudie. Czujny i skupiony na życiu, jak zawsze.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Sob Paź 31, 2020 6:17 pm

Nie tylko Thaazis starał się być czujny i dbał o swoje bezpieczeństwo. Dziewczyna miała w głowie informacje, które mogły jakkolwiek pomóc lub też nie, lecz wystarczył sam fakt świadomości Hassira, na temat tego, że Claudie może mieć to, czego on potrzebuje. Toteż nie spisała zadnych notatek, nie rozpowiadała zebranych informacji, wszystko było w jej główce. Niech Thaaz czuje, że jest mu potrzebna.
Usłyszała pukanie, co oderwało ją z tych myśli i nakazało szybko przejść do drzwi, aby mu otworzyć. Kiedy go ujrzała, uśmiechnęła się, jakby była zupełnie nieświadoma istnienia Dherii.
-Dzień dobry. A może już dobry wieczór.
Nadmieniła uroczo, po czym wpuściła go do środka, zamykając za nim drzwi. Oparła się o nie plecami, jakby chciała się upewnić, że nie wyjdzie za moment.
Jej błękitne oczy uważnie go analizowały, szybko zrozumiała, że ten pilnował każdego jej ruchu. Dlaczego? To ten jego wrodzony paranoizm, czy sumienie mówiło mu, że jest winny zdrady i nakazało przezornie bać się konsekwencji? Niezależnie od opcji prawdziwej, przywróciła na twarz uśmiech.
-Problem? Jaki problem? Coś się… stało?- Wypytała, pełna przeświadczenia, że chce jej powiedzieć o tym, o czym ona myśli. Choć istniał drugi, straszniejszy scenariusz… to chyba nie jest pożegnanie, prawda…? -Proszę, usiądź. Herbaty?
Dopytała, z lekkim zmieszanym wyrazem twarzy, bo zaczynała się stresować własnym czarnowidztwem. Wskazała jednak stolik, a gorący napój był taktycznym wyjściem. W końcu już takowy pił, lubi herbatę, bez cukru, lubi ją pić przy oknie, z tą swoją surową postawą, prawda…?
-Mimo wszystko, też trochę się dowiedziałam od milicji i na bankiecie.
Puściła haczyk, o który miał się zaczepić. Złapać na to, że wie dużo. Błagam, Thaazisie, nie mów nic złego przez tą pierdoloną sukę elfkę, która cię omamiała na mieście...
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Nie Lis 01, 2020 12:47 pm

  Wieczór. Może i wieczór, w zasadzie to tak, chociaż do rzeczywistego zachodu zostało jeszcze trochę czasu. Zarejestrował dźwięk zamykanych drzwi, których chyba teraz najbardziej przywrócił jego uwagę do chwili obecnej. Zerknął zaraz na Claudie, wyłapując jej uśmiech, który wraz z kolejnymi słowami wydał się trochę zatroskany.
  — Na to wygląda... — mruknął, chyba nie będąc pewnym, jak określić sytuację, bo wiele się nie dowiedział. Może powinien uderzyć bardziej bezpośrednio? Ale na to chwilowo brakowało czasu.
  Usiadł, oczywiście, że tak, nawet nie czekał na jej zaproszenie, choć to zdążyło paść w odpowiednim momencie.
  — Nie... dziękuję — odparł na jej propozycję i oparł się łokciem o blat stolika. Nie było tu żadnego wielkiego powodu w odmawianiu, na pewno o nic jej nie podejrzewał. Ale nie był spragniony i nie chciał się rozpraszać niepotrzebnym elementem, to drugie zwłaszcza było widoczne, bo wzrok Thaaza raz za razem przybierał ten charakterystyczny wyraz, jaki mogła zobaczyć, gdy ten opracowywał wstępny plan. Herbata tylko by wystygła.
  — Dobrze, może zacznij. — Przeniósł na nią niebieskie ślepia. — Będę mieć lepszy ogląd na to, co już wiem.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Nie Lis 01, 2020 2:28 pm

Czyli jednak nie był zainteresowany napitkiem. Może już pił? No tak, właścicielowi kawiarni proponuj herbatę… ale nie poświęcała temu zbyt dużo uwagi, po prostu zaczęła powoli krążyć po małym mieszkanku, bawiąc się własnymi palcami, lekko falując włosami, z każdym krokiem.
-Rozumiem, że skoro jest problem, to niewiele jednak masz… albo jest gorzej, niż zakładałeś. Nie wiem, która opcja brzmi bardziej źle.
Wtrąciła, zaznaczajac, że nie chce być trzymana w niepewności. W końcu, wciąż rozchodziło się o tego śmiecia, który prawie zabił ją i zranił Thaazisa. Jej nienawiść względem zamachowca była niezmierzona.
Hassir zainteresował się jej słowami, na co nieznacznie uniosła lewy kącik ust, opierając się kuprem o blat, który był za Elfem. Opuściła lekko głowę. Myśl, Misfortune.
-Na bankiecie ku czci ofiar zamachu, poznałam Melissę Aife, oraz jej partnera, Nathaniela Harasha. Powątpiewam jednak, by byli ze sobą jakkolwiek związani. Chłopak jest głuchoniemy, a ta to wykorzystywała.- Urwała na moment, przewracając oczami. -Powtórzyli jednak kilka plotek. Kara bogów. Bezdomny podpalacz, Lasiush Obłąkany. Banda małych hybryd biegających po porcie. Dwa listy gończe za kocimi hybrydami, Enelisem i Da’Mirem, z czego ten drugi znany jest z morderstw i rozbojów. Są też teorie o hybrydziej rebelii. Oraz zdradzonej kochance. Czy nawet wilku, którego nie wpuszczono, bo miał łańcuch na sobie, raczej to nie on. Milicja podejrzewa, że musi to być zwinne zwierze, a banda szczurów kręci się w porcie. Najbardziej pasuje mi Łasica z portu, Jirro, oraz te koty.
Przedstawiła, teoretycznie wszystko co zasłyszała. Czy powinna stawiać na jedną kartę? Stwierdziła, że tylko tak dowie się więcej, o problemach, jakie się pojawiły. Niech mówi. Niech w końcu powie o tej pieprzonej elfce, zaraz sama straci cierpliwość i o niej nadmieni...
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Nie Lis 01, 2020 9:23 pm

  Zerknął na nią, z początku nie mając zamiaru komentować tych słów, jednak jakaś jego cząstka nie mogła sobie tego odpuścić.
  — Niewiele zakładałem, więc nie trudno, żeby było gorzej. — Oh, kiedyś będzie miała dość tych jego poprawek. Wszędzie musiał mieć ostatnie słowo i wszystko musiało być tak, jak on uważał za stosowne. Miał jednak ku temu powody, sporo lat spędził na ustalaniu tych granic i form.
  Zawiesił na niej spojrzenie, kiedy oparła się o blat i zaczęła opowiadać. Notował uważnie w głowie, aż na moment zatrzymał się przy znanym nazwisku. Harash. Jaki Nathaniel Harash. Nie było tam żadnego... a może jednak. Może jakiś dalszy. Mniejsza, uznajmy, że jakiś Nathaniel Harash faktycznie istnieje na tym nędznym padole. Informacja o kotkach była znacznie ciekawsza. I jeszcze łasiczka, kojarzył to imię, choć nie miał z nim do czynienia. Typ był mocno niepewny. Będzie też trzeba prześwietlić kwestię wilka, to raczej nie on, ale jeśli staną w martwym punkcie, może ich oświeci.
  — Udało mi się namierzyć kontakt i jego inne cele. Alksel Jells, Miaer Ablenav, Will Thomisin. Dwóch pierwszych to handlowcy, pierwszy od bawełny, drugi robi interesy na przyprawach, innymi słowy cenne towary. Thomisin jest oficjalnie historykiem i kronikarzem, ale bawi się też inżynierią i jej podobnym rzeczom. Wszechstronny człowiek, ale mało lubiany. — Zastanowił się przez moment. — Problem, o którym mówiłem, tyczy się działającej w okolicy grupy... z podziemia. Elitarnej i wykwintnej, jeśli wiesz, co mam na myśli. Z jakiegoś powodu ich szef wyjątkowo przejął się tym, co się stało i to, mam wrażenie, na polu niemal osobistym. Bardzo niedobrze by było, gdyby wysnuł nieodpowiednie wnioski na nasz temat. — Kolejna pauza. — A skoro już o tym mowa. Trzeba zebrać listę gości i listę ofiar. Przy odrobinie szczęścia do jutra wpadnie mi w ręce.
  Umilkł, swoim zwyczajem przyglądając się w myśli temu, co powiedział. Enelis, Jirro i Da'Mir. Będzie musiał się przyjrzeć, choć łasica wydaje się trochę za niski...
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Pon Lis 02, 2020 8:36 am

No tak, Thaazis zawsze musiał mieć ostatnie słowo, ale wcale jej to nie przeszkadzało, bowiem lubiła słuchać wszystkiego, co ktoś miał jej do przekazania. Czasem mogłaby się zupełnie nie odzywać, ale są chwile takie jak te, gdzie inaczej się nie da.
Misfortune słuchała teraz części Hassira, wyłapując pierwsze imiona i nazwiska, które zaczęła kodować w głowie. Z początku jednak nie mówiły jej dużo, ale to też może dlatego, że jak w Afraaz załatwiała jakieś sprawy, to od tego miała Harolda. No. Miała.
-Szef podziemia ma uraz za zamach, a my się kręcimy mu pod nosem budząc podejrzenia.- Skomentowała, podsumowując to co sam powiedział, dla jasności sytuacji. Jednakże, kolejna wypowiedź wcale jej nie uspokoiła. Jak to do jutra mogą mieć sprawcę…? Tak szybko, ale… myślała, że będzie mieć więcej czasu… -Co z nim zrobisz…?
Zapytała nagle, po czym lekko odbiła się od blatu, tylko po to, żeby obrócić się na pięcie i podejść do naczyń, które zaczynała przekładać ze stojaka, do szafek. W międzyczasie, przysunęła bliżej siebie czerwoną torebkę , która stała nieopodal. Jej twarz nabrała jakiegoś ponurego wyrazu, lecz tego oczy Elfa już dostrzeć nie mogły.
Czemu nie nadmienił nawet słowem o prywatnym spotkaniu z jakąś kobietą? Czyżby nie była potrzebna tej sprawie? A może nie jest w stanie. Tyle pytań ją dusiło…
-Musiałeś się pewnie dużo nachodzić i nagadać, aby pozyskać te informacje… z pewnością nie chcesz herbaty…?
Spytała, odwracając głowę w jego stronę, zdobiąc ją niewinnym uśmiechem.
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Pon Lis 02, 2020 3:18 pm

  Zawiesił na niej spojrzenie, ale tylko na chwilę, wracając wzrokiem do jednego z elementów mieszkania, zaś Claudie mając na oku tylko jego kątem. Właściwie dobrze to podsumowała, chociaż Thaaz nie lubił podsumować. Zwykle pomijały ważne szczegóły, a przez to człowiek przestawał zwracać na nie uwagę. To nie było to samo, co szufladkowanie, to było rzucanie uproszczeniami w życie, które wcale nie było proste.
  — Mniej więcej — odparł. Czy budzili w nim podejrzenia? Jeszcze nie, przynajmniej nie w liczbie mnogiej, bo Thaazis ani słowem nie wspomniał o Misfortune i całej akcji z teatrem.
  Spojrzał na nią ponownie, kiedy zadała pytanie, a brwi Hassira powędrowały ku sobie. Z nim?
  — Mówię o liście gości — poprawił ją. — Powinna być kluczem do tego, co tu się właściwie dzieje, bo wątpię, żeby ktoś aż tak bardzo nienawidził twojego kolegi ze sceny.
  Kiedy poszła odkładać naczynia, siedział jeszcze chwilę, po czym wstał i przeszedł się do okna, w głowie obracając słowa Filipa. Największy teatr w mieście... Razem z licznymi ważnymi ludźmi... przyszli obejrzeć premierową sztukę...
  — Kogo chciałeś zabić? — wyszeptał na granicy własnej słyszalności, by zaraz zwrócić się w stronę Claudie. — Opowiedz mi o Franzie — rzucił, zupełnie ignorując jej kolejną propozycję herbaty.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Pon Lis 02, 2020 3:53 pm

Choć Thaazis poprawił ją, to przyniósł ulgę jej sercu. Cóż za dziwna sytuacja. Z jednej strony pragnęła zemsty, z drugiej, ta sprawa dawała jej więcej czasu, aby być z Hassirem w kontakcie. Nie oszukiwała się, gdyby wszystko doszło do skutku, pewnie zakończyłby niepotrzebną mu znajomość. Ta wiedza była zarazem poradą dla niej, a z drugiej strony, cierniem kolącym jej uczucia. To przecież nie jej wina, że jej zależy, nie kontroluje swego umysłu tak, jakby tego chciała.
-Rozumiem. Lista.
Odmruknęła tylko, ciągle zerkając na czerwoną torebkę, która była tuż przy niej. I zawartość, znajdująca się w środku. Korciło ją niemiłosiernie, aby ją dobyć…
Z tych myśli oderwało ją pytanie Elfa, na co splotła palce, pozostawiając naczynia w spokoju. Jego pytanie nie zdawało się trudne.
-Pewnie widziałeś jego plakaty. Młody, przystojny, popularny. Aktor i próżny narcyz. Nie znałam go bardziej, niżeli poza sceną, wyłączając plotki o jego romansach z reżyserami. Preferował mężczyzn. I czasem damskie ubrania.
Wyjaśniła tyle, ile była w stanie. Już słyszała od Melissy, plotkę o zazdrosnej kochance, lecz preferencje Franza wykluczały tę opcję.
-Muszę o coś zapytać…- Przegryzła wargę, stukając palcami o nawierzchnie dłoni, kątem oka pilnując torebki. Nie podeszła się przysiąść, zachowała odległość. -...widziałam Cię na mieście w towarzystwie elfki… to informatorka?
Spytała z nadzieją na potwierdzenie tych słów. Chciała chyba naiwnie w to wierzyć, bo sam nie raczył o niej wspomnieć.
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Thaazis Hassir Wto Lis 03, 2020 12:09 pm

  W zasadzie to było ciekawe, że się pomyliła. Claudie zwykła się mylić, ale w swych poglądach, nie zachowaniu czy słowach. Może i czasem próbowała kręcić, ale to nie było to, ona zwyczajnie źle zinterpretowała jego słowa. Ale dlaczego? Ich sytuacja nie zmieniła się bardzo, co ją tak zajmowało? Lecz zaraz przeszli do kwestii jej szanownego kolegi.
  Jedno z kolejnych zdań było dość rozczarowujące, miał nadzieję, że przez wspólną pracę wiedzieli coś o sobie. On by pewnie do tego dążył. Jego preferencje romansowe również nie wydawały się istotne, nawet w świetle rozżalonej zakochanej. ... A może zakochanym? Jednak nie kleiła się reszta, po co robić taki szum wokół czegoś, z czym Franz się nie afiszował.
  — Bezsensu — skomentował krótko, bardziej w stronę swoich teorii niż jej odpowiedzi. Ślepy zaułek, wracamy i próbujemy gdzie indziej.
  Wtedy jednak padło pytanie od panny Misfortune. Zawiesił na niej wzrok. Wyglądała jak zawsze, miło i elegancko, ale sformułowanie "muszę zapytać" zwykle wskazywało na osobisty nacisk. Ale to nie miało sensu, prawda? Chyba że... Pytanie czy powiedzieć jej prawdę, i którą konkretnie prawdę, stało się kluczowe. Claudie była dobrym graczem i mógł jej potrzebować. Tak samo jak Sahany.
  Więź to słabość, Thaaz. Zawsze nią była.
  — Świadek — poprawił. Wątpił, by Dheria została informatorką, raczej nie będzie się pchać w kłopoty, chyba że ma do tego talent. — W sprawie gangu, o którym ci mówiłem. Najlepiej chyba będzie rozmówić się z nimi w cztery oczy.
  Wsunął ręce do kieszeni w lekkim zamyśleniu. Musiał to pozbierać, skorygować dalszy plan działania, ustalić priorytety. W głowie zawitała mu mapka z pinezek i nici, wtedy uwaga elfa na moment skupiła się na starym bibliotekarzu.
  — Powinnaś też zajrzeć do Illena. Może czegoś się dowiedział przy swoim pościgu... chociaż wątpię — rzucił, skrycie niezadowolony, że nie zrobili tego wcześniej, chociaż... Nie było to aż takie ważne, dziadek na pewno nie złapał tego kota, chyba że się znali. To by było swego rodzaju zaskoczenie.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Claudie Misfortune Wto Lis 03, 2020 6:30 pm

-Kamienica 78C…
-Mieszkanie?
-17.



Partia rozdana, a Claudie źle dobrała kartę. Faktycznie, spostrzeżenie Thaazisa było trafne, ktoś taki jak ona nie zawodzi, mając swój szyk i przemyślany każdy krok. Teraz jednak, sama sobie uświadomiła, czym jest rozkojarzenie, gdy głowa zmartwiona.
Kiedy informacje o Franzie okazały się "bezsensu", wzruszyła tylko ramionami, bo niestety, nic to nie dawało, a sama była pewna, że gość nie ma nic wspólnego z tym zamachem. Kto by zrobił coś takiego dla jednego aktora? Nierozsądne.
Domyśliła się, że jej ostatnie pytanie może wzbudzić zainteresowanie Hassira, albo wydać się nie na miejscu lub też, być zaskoczeniem, ile wie, czy go obserwuje, czy to przypadek, ale dlaczego pyta. Jednak odpowiedź ze świadkiem, wydawała jej się być ledwie półprawdą. Wyglądali na dość bliskich sobie, niżeli to miało być przesłuchanie. Czy Hassir kłamał i przyprawiał ją o rogi? Ta myśl sprawiała, że miała ochotę…
Ale ten zaczął mówić o Illenie. Szybko zmienił temat. Szczerze, te słowa odłożyła na tył głowy, obrzucając czerwoną torebkę ostatnim spojrzeniem.
-Jeszcze jedno muszę zrobić…
Odezwała się w końcu i chwyciła torebkę, do której włożyła rękę, aby dobyć...
Claudie Misfortune
Claudie Misfortune

Stan postaci : Postrzał w brzuch = martwa
Ubiór : Wyblakła eteryczna sukienka.
Źródło avatara : ...

Powrót do góry Go down

Mieszkanie 78C/17 Empty Re: Mieszkanie 78C/17

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach