Biblioteka

+2
Cerbin Amenadiel
Mistrz Gry
6 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Biblioteka - Page 3 Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Mistrz Gry Pią Lis 12, 2021 12:36 pm

Hrabia lekko zmarszczył brwi, kiedy padła stanowcza odpowiedź ze strony dhampira. Przyjrzał mu się uważnie i coś tam mruknął pod nosem, ale ciężko było powiedzieć, co dokładnie. Może nawet on nie wiedział. W każdym razie porzucił chwilowo tę myśl i drobny incydent. W przeciwieństwie do Tremaina wciąż nie zwracał uwagi na stojącą obok chimerę, jakby jej obecność lub też nie nie miała żadnego znaczenia. Całe życie zwierzaka nie miało dla niego wielkiego znaczenia, ale to już inna sprawa.
— Oczywiście — odparł tylko dla formalności, by za chwilę skupić się na jego kolejnych słowach, które dhampir chyba potrzebował przemyśleć, bo pauza wydawała się niepotrzebnie długa. W każdym razie to brzmiało już nieco lepiej i drakuleta skinął głową. — W takim razie będę czekał. Oto moja wizytówka. — Położył na stole świstek czarnego papieru z białym drukiem. — Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia. — Wstał od stołu. — Do widzenia panu — rzucił jeszcze tylko i udał się do wyjścia równym, eleganckim krokiem.
Kiedy domknęły się za nim drzwi biblioteki, Hektor przeniósł wzrok na Kitka.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Biblioteka - Page 3 Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Kitikulu Pią Lis 12, 2021 1:56 pm

Oj tak, wkurzyłem go, nie dziwię się. Zachowałem się głupio i kiedyś za to oberwę, nic tylko czekać, a Hektor nie może mnie niańczyć cały czas i bez końca. Za dużo o tym myślę. Powinienem być bardziej samowystarczalny, dostałem opiekę i zrobiła się ze mnie jeszcze większa sierota, to upokarzające i sam to sobie robię.
Zerknąłem na wizytówkę, znów się sztywno uśmiechając. To było w mojej strony niegrzeczne, ale w tej chwili mówię, że trudno, prawdziwy uśmiech mnie nie uratuje przed niczym, a też pogorszyć sprawę może, bo wyjdzie, że się spoufalam lub mam dziwne myśli. Nic zrobić nie można, bo zaraz inni ocenią tak, jak nie powinni. Dąsam się, że oceniają, a sam to robię, co za hipokryzja.
-Do widzenia.-odpowiedziałem, ciesząc się w środku, że to koniec, chociaż zostałem sam z Hektorem. Poczułem jego spojrzenie. No śmiało, niech zakwestionuje to co powiedziałem, albo niech ofuka mnie, że się zgodziłem, albo niech stoi w ciszy, nie obchodzi mnie to. Rzuciłem jeszcze raz spojrzenie na karteczkę zostawioną na blacie. Ja pamiętam, jak swoje miałem wizytówki, ich dawanie było takie przyjemne. Zapraszam do skorzystania, polecam siebie, mogę państwu pomóc, ależ oczywiście wszystko będzie zgodnie z waszymi oczekiwaniami. Wtedy to umiałem sprzedawać usługi, a teraz zwykła rozmowa wykręca mi kości.
Zerknąłem na notes, na który od razu spadła łza. Eh... rozwalę sobie rzeczy. Starłem wilgoć z kartki rękawem, po chwili przetarłem też twarz. No jestem geniuszem, jak dobrze, że chociaż z zarządcą będę mógł rozmawiać listami. Naprawdę mnie Killian wywali kiedyś z zamku, ale czy to ważne? Nie bardzo, trudno, zdarza się, prawda? Nieszczęścia chodzą po ludziach, a ja nie powinienem robić z siebie nie wiadomo jakiej księżniczki, bo na świecie są większe problemy, morderstwa, porwania, a ja się nad sobą użalam i robię z siebie jakiegoś dziwaka. Może w lesie byłoby mi lepiej.
Pociągnąłem jeszcze raz nosem, wycisnąłem kolejne łzy z oczu, zbierając je w rękaw. Czas się przestać nad sobą rozczulać.
-To dlaczego nie lubisz wody?-niech mówi, niech mnie czymś zajmie i nie mówię, że ma mnie zabawiać, ale hrabia mu niegrzecznie i trochę nieświadomie przerwał właśnie w momencie kiedy mówił coś o widzie i tym, że mu stolica nie pasuje. Chciał rozmawiać, to niech śmiało kontynuuje monolog, a ja się pozastanawiam dlaczego nagle czuję taką złość i na kogo właściwie. Pewnie na siebie, zawsze na siebie, ale dość, bo zaraz z tymi myślami wejdę w kolejną pułapkę dramatyzowania bez powodu.
Kitikulu
Kitikulu

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-blizny na udach
-blizna po lewej od mostka
-chory na wampiryzm
Obrażenia tymczasowe:
-siniaki (głównie na nogach)
-miejscami pogryzione palce/nogi
Ekwipunek : .
Karteczka z napisem "To twoje dla ciebie, no chyba że nie chcesz".
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : Twitter, Nea

Powrót do góry Go down

Biblioteka - Page 3 Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Mistrz Gry Nie Lis 14, 2021 5:58 pm

Było dobrze, gość sobie poszedł, chyba nie wracał, Kitek żył bezterminowo, on też i nawet nikt nie płakał. No, prawie, ale ten drobny szczegół można było z czystym sumieniem pominąć.
Mentalnie szykował się do opuszczenia biblioteki, ale dhampir chyba jeszcze nie bardzo, więc już zaczął się zastanawiać nad nowym zajęciem i słowami hrabiego, kiedy padło pytanie.
— Hm?... — Hektor spojrzał na niego wybity z myśli i chwilę mu zajęło złapanie kontekstu. Właściwie chyba uznał tamtą rozmowę za zakończoną, ale nieważne. — Nie lubię, kiedy jest jej za dużo... To chyba jakieś moje skrzywienie. — Podszedł do okna i usiadł na parapecie. — Wiesz, wychowałem się na pustyni, coś takiego jak "morze" nie pojawiało się nawet w bajkach. Kiedy zobaczyłem je po raz pierwszy... Wiedziałem już wtedy, że istnieje, ale nie umiałem go sobie wyobrazić, nie tak, jakie było w rzeczywistości i wtedy też uderzyło mnie takie coś... Że to jest, kurczę, straszne marnotrawstwo wody — prychnął z rozbawieniem. — To mi się wydaje... nienaturalne. Niewłaściwe w jakiś sposób, nie lubię pływać statkami — zakończył, przyglądając się swoim racicom na jednej ze stóp, którą też oparł o brzeg parapetu.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Biblioteka - Page 3 Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Kitikulu Nie Lis 14, 2021 6:21 pm

Zapytałem o wodę, bo nie miałem siły nigdzie iść. Jeszcze muszę tę wizytówkę zabrać i pomyśleć, jak to wytłumaczyć Zarządcy. Dam radę, ale to chyba dopiero po drzemce.
Odpowiedzi takiej się nie spodziewałem. Myślałem, że boi się wody, bo nie umie pływać, albo sam nie wiem co, ma złe doświadczenia, a tu proszę, on jej po prostu jej nie lubi bo jest dziwnym tworem. No, ale wpadła mi informacja o tym skąd on jest.
-Dla mnie pustynia zdaje się nienaturalna.-wymruczałem, opierając się o krzesło.-Jakby ktoś ulicy nie sprzątał wiele lat. Ciągle piach i słońce, brzmi depresyjnie, cicho. Nie ma gdzie się schować.-mamrotałem sobie dalej pod nosem. Tak to jest, jak całe życie do jednego klimatu jesteś przyzwyczajony.
Zastanawiałem się nad tym co powiedzieć dalej, ale co mogę powiedzieć? Nie umiałem kompletnie znaleźć następnego tematy, jak zawsze, tylko jebane koty mi w głowie i pustka. Nie mam siły na te wszystkie zabawy, nawet na siebie nie bardzo mam siły w tej chwili. Po prostu bym siadł i patrzył się przed siebie godzinami i chyba tak zrobię, to brzmi, jak dobry plan. Pomyślę nad sobą i nad innymi, a potem dojdę do typowego wniosku, że to wszystko przeze mnie, bo dlaczego miałoby być inaczej i pójdę spać, a rano nadam sobie miano idioty, który niczego nie próbuje. Cóż... tak czasami jest, niektórzy, jak padną na ziemię, to nie da się ich w żaden sposób podnieść.
Wstałem ciężko z krzesła i podpierając się o stół podszedłem do miejsca gdzie siedział wcześniej hrabia. Wziąłem wizytówkę, przyjrzałem się jej i jeszcze raz pożałowałem wszystkiego co się kiedykolwiek stało. Pewnie gdybym się nie urodził mama miałaby męża. Co? Skąd ta myśl? Ma ona sens, ale po co ją wspominam? Tak mi przyszło do głowy. Schowałem wizytówkę do notesu, wciskając go między kartki, aby na pewno mi nie wypadła nigdzie.
Popatrzyłem smętnie na Hektora i uśmiechnąłem się przygnębiająco. Chciałbym mu powiedzieć, żeby się do mnie więcej nie odzywał, ale trochę liczyłem, że jeszcze kiedyś to zrobi, może kolejny monolog, bo ja od siebie nic nie dodam.
-Dziękuję za pomoc. Możesz iść się zająć sobą.-wyszeptałem, bo na nic większego mnie stać nie było, znów mi coś gardło ściskało, a ja wiedziałem co to, po prostu musiałem się dostać do swojego pokoju, tam będę mógł się mazać do woli i nikomu nic do tego.
Odepchnąłem się się od stołu i zmęczony ruszyłem do wyjścia. Liczę, że zanim dojdę do pokoju, to coś mnie zabije, na przykład ten hrabia, ileż kłopotów by mi odjął, a gdyby jeszcze zabił mnie tak permanentnie, to stałby się moim własnym wybawcą.

Z/T
Kitikulu
Kitikulu

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-blizny na udach
-blizna po lewej od mostka
-chory na wampiryzm
Obrażenia tymczasowe:
-siniaki (głównie na nogach)
-miejscami pogryzione palce/nogi
Ekwipunek : .
Karteczka z napisem "To twoje dla ciebie, no chyba że nie chcesz".
Ubiór : Kreacje są w KP.
Źródło avatara : Twitter, Nea

Powrót do góry Go down

Biblioteka - Page 3 Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Mistrz Gry Pon Lis 15, 2021 2:25 pm

Popatrzył się na niego, kiedy zaczął mówić o pustyni w dość barwnych porównaniach. Już z początku na jego ustach pojawił się lekki uśmiech, a za chwilę Hektor zaśmiał się z rozbawienia.
— Według legend faktycznie nikt tam nie sprzątał — rzucił wesoło i machnął ogonem. — Nie jest depresyjna. Jest spokojna. Im mniej masz rzeczy wokół, tym mniejszą ich liczbą musisz się przejmować, brzmi logicznie, nie? Może dlatego najwięksi mędrcy naszego świata mieli pochodzić właśnie stamtąd — rzucił, choć chyba znowu zagalopował się z odpowiedzią.
Powiódł wzrokiem za Kitkiem, który zbierał się powoli. Szybko jednak oderwał od niego to spojrzenie, podejrzewając, że mogło być niewygodne. Kiedyś miał z tym duży problem, a to nigdy nie było przyjemne, kiedy ktoś ci w końcu zwracał uwagę, żebyś się nie gapił, a ty nawet nie zauważyłeś, że robisz to zbyt długo.
W końcu jednak znów na niego spojrzał, kiedy ten mu podziękował i pozwolił sobie pójść. Na to drugie zdanie kącik ust Hektora drgnął w raczej kpiącym wyrazie, choć on sam nie miał tego w zamiarze.
— Jasne — odparł i odprowadził go wzrokiem do drzwi. Spoglądał na nie przez chwilę, układając coś w myślach, po czym zszedł z parapetu i poszedł swoją drogą.

z.t.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Biblioteka - Page 3 Empty Re: Biblioteka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach