Sękate Domostwo

+2
Mistrz Gry
Xentis Venatori
6 posters

Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Go down

Sękate Domostwo - Page 5 Empty Re: Sękate Domostwo

Pisanie by Xentis Venatori Wto Gru 07, 2021 10:09 pm

Słowa Niny i potwierdzenia Felicji to były najpiękniejsze, oraz najważniejsze słowa jakie mógł usłyszeć przez swoje życie. Nawet takiego starego wariusa jak on potrafiły wzruszyć, choć nie okazał tego tak bardzo, lecz mogły poczuć, że cieszył się wraz z nimi. Nie sądził, że kiedykolwiek znów zbuduje rodzine, że będzie szczęśliwy… może Ines miała rację, może szczęścia nie można było mieć za dużo… gdyby nie one wszystkie, byłby skończony. Króliczka przybywając do tego domu poraz pierwszy, zastała pustkę, smutek, ból, oraz wrak, który czekał tylko na śmierć. Choć przepędził ją, odrzucając bliskość, której tak długo się bał, ona tu była. One tu były. Nie pamiętał już kiedy był kochany. Przypomniał sobie proroctwo wróżbity z Selinday… że wiele bólu przejdzie, lecz odzyska szczęście… cholerne wróżby miały rację, choć im nie zawierzał. Bał się chyba tylko tego, że może to wszystko utracić. Ale w końcu, chciał żyć. Żyć dla nich. Dla wszystkich.
Pochwycony przez Ines grzecznie dał się odprowadzić do swojego pokoju. Po drodze zaczął rozpinać swoją kamizelkę, choć z marnym skutkiem, więc chociaż podjął się butów, a choć prawie rozwalił przy tym szafkę i komodę na które wpadł, to udało się tego pozbyć. Był zmęczony.
-Gascon się mylił… można mieszać… lekarze się nie znają...- Mruknął spokojnie, poprowadzony zaraz do łóżka, na które został posadzony, aby mógł się położyć. Jego wzrok robił się zamglony, widać było, że chciał spać, lecz nie tak łatwo. Biedna Króliczka nie mogła się spodziewać, że Venatori pochwyci ją i bez trudu wciągnie do siebie na łóżko, aby zaraz objąć ją rękoma, padając z nią na poduszki. -Ładnie pachniesz…
Miauknął, z zamkniętymi już oczami, a kwestią czasu było, aż odpłynął. Choć jego ręce mocno trzymały dziewczynę, ta mogła mimo wszystko spróbować się uwolnić, gdyż ciężko byłoby go teraz wzbudzić. Oczywiście… jeśli zechciała.
Xentis Venatori
Xentis Venatori

Stan postaci : Liczne blizny wszędzie.
Ekwipunek : Pistolet skałkowy, szabla, pugio, ostrze sprężynowe, kusza sprężynowa.
Ubiór : Uniform z ciemnej skóry, kamizelka, czarny płaszcz, materiałowe spodnie, karwasze i wysokie, wygodne buty.
Źródło avatara : Nipuni

Powrót do góry Go down

Sękate Domostwo - Page 5 Empty Re: Sękate Domostwo

Pisanie by Ines Venatori Sob Gru 11, 2021 8:43 pm

Złapała go i zaprowadziła do pokoju, by już możliwie ograniczyć te wylewy miłości, choć... to było urocze i z drugiej strony chętnie by popatrzyła, ale powinien się wyspać i odpocząć po tych wszystkich burzliwych chwilach... A może to ona bardziej tego potrzebowała. Jednak martwiło ją wciąż połączenie alkoholu i jego leków, których nadal nie znała, ani też ostatecznego efektu.
Puściła go, kiedy zaczął walczyć ze swoją kamizelką, choć nie wychodziła jeszcze, chcąc się upewnić, że pójdzie spać i nie będzie się włóczył po domu. Z kamizelką nie wyszło, nawet przez moment, taki krótki i ulotny, przemknęło jej przez myśl, by mu z tym pomóc, ale odrzuciła ten pomysł wraz z delikatnym rumieńcem, jaki pojawił się na jej policzkach. Jego uwaga przeszła do butów, których na szczęście zdołał się pozbyć, a ona doskoczyła do niego z powrotem, kiedy omal nie przewrócił się na szafkę. Położyła uszy po sobie i zaprowadziła go do łóżka, zaraz kierując na elfa bardziej skoncentrowane spojrzenie.
— Nie, wcale nie! Nie powinieneś tego robić — zaprotestowała stanowczo. Przecież mogło mu się coś stać! Nawet nie chciała o tym myśleć... — Um...! — Spięła się, kiedy niespodziewanie została pociągnięta na pościel i przytulona.
Skierowała powoli na niego szeroko otwarte, spłoszone trochę ślepia, bo nie umiała się jeszcze do tego ustosunkować. Tak jakoś... I jeszcze te jego słowa. Jak to "pachnie"? Aż bezwiednie pociągnęła cicho nosem, ale chyba jedyne, co sama wyczuła, to alkohol zmieszany z męskim perfumem. Nie była pewna, czy jej się podobała ta otoczka, ale cała reszta... chyba... tak... To było miłe. Niezręczne nawet teraz, ale miłe, a przez myśl nawet jej nie przeszła żadna obawa. Nie, poza tym zakłopotaniem, to czuła się tu teraz bardzo bezpiecznie.
Nie powinna tego robić...
Króliczka zacisnęła powieki, schowała twarz w jego klatce piersiowej i starała się nie myśleć o tym, że mógłby się obudzić. Bo dnia jutrzejszego jej świadomość jeszcze nie sięgała.

* * *

Świt przyszedł w pełnej krasie, zaglądając sobie w okna, których nikt wczoraj nie zasłonił. A podobno skleroza nie boli. A jednak był to z pewnością ładny widok, również w centrum pokoju, gdzie na dużym łóżku leżeli wtuleni w siebie elf i króliczka.
Zwinęła się w mały kłębek, kiedy kołdra jakoś tak uciekła na bok. Wyglądała, jakby chciała się schować w jego ramionach, chłonąc każdy skrawek ciepła Xentisa. Spała twardo i spokojnie, tylko od czasu do czasu poruszyło się czarno znaczone, białe ucho, delikatnie smyrając jego dłoń swym miękkim futerkiem.
Ines Venatori
Ines Venatori

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Ekwipunek : jakieś codzienne drobiazgi
Ubiór : Ładny i skromny zarazem, którego nieodzownym elementem jest chustka na głowie.
Źródło avatara : mobile.twitter.com/kuroimori_twee

Powrót do góry Go down

Sękate Domostwo - Page 5 Empty Re: Sękate Domostwo

Pisanie by Xentis Venatori Nie Gru 12, 2021 4:07 pm

Możesz być nieustraszonym łowcą zwyroli i najgorszego ścierwa ludzkiego, ale kac zdaje się być na to obojętny, nie darząc łaską elfa, któremu na głowę sprowadził ostry ból, a w czym wpadające, oślepiające wręcz światło słoneczne, nie pomagało.
Choć nie one go obudziło, a łaskoczące uczucie na dłoniach, które nakazało mu poruszyć nimi, szukając niełaskotliwego gruntu. Był on ciepły. Hm. Znał tę fakturę… plecy…?
Powoli i ciężko otworzył fiołkowe oczy, które zaraz dostrzegły królicze uszy, a tuż niżej, bialutką głowę dziewczyny. Szok jaki zaczął go ogarniać, był z początku niczym, lecz szybko zaczął się rozwijać, z napływającymi informacjami o swoim położeniu. Odruchowo przytulił ją bardziej do siebie, bo robiło się chłodno, ale Xentis, kurwa, Xentis… coś ty najlepszego odjebał?
Zaczął analizować, czy mają na sobie ubrania, mieli całe szczęście, więc do niczego nie doszło. Lecz czemu spali razem? Nie pamiętał tego momentu, wszystko urwało się gdzieś przed posiadłością… zaraz, a przed nią… o bogowie…
Jego szpiczaste uszy zaszły czerwienią wstydu, kiedy przypomniał sobie pocałunek z Ines i to, co takiego wygadywał. To nie on to alkohol! Ale jakie to miało znaczenie… nie pamiętał jak zareagowała, lecz czemu tu była, skoro nic… ała, jego głowa…
-Ines… Ines…- Wyszeptał, choć bardzo nie chciał jej nawet ruszać, spała całkiem dobrze, to było miłe uczucie i jeszcze milszy widok, ale czuł się zaniepokojony tym wszystkim. Może ona też się upiła, a nie chciał przecież wyjść na kogoś, kto by to wykorzystał. -...co się stało…?
Spytał szeptem, zaraz wtapiając głowę w poduszkę, przymykając oczy. Te światło go bolało. Yh, świetnie Xentis, zapewne spierdoliłeś nawet tę relację. Teraz obudzi się, dostanie szoku, wyjdzie i nigdy nie wróci, a ty zdechniesz w poniżeniu, w tym jebanym pokoju.
Nie… dziewczynki, co z nimi…?
Xentis Venatori
Xentis Venatori

Stan postaci : Liczne blizny wszędzie.
Ekwipunek : Pistolet skałkowy, szabla, pugio, ostrze sprężynowe, kusza sprężynowa.
Ubiór : Uniform z ciemnej skóry, kamizelka, czarny płaszcz, materiałowe spodnie, karwasze i wysokie, wygodne buty.
Źródło avatara : Nipuni

Powrót do góry Go down

Sękate Domostwo - Page 5 Empty Re: Sękate Domostwo

Pisanie by Ines Venatori Nie Gru 12, 2021 7:59 pm

Mruknęła coś cicho, raczej nie miało to wielkiego związku z żadnym słowem. Skuliła znowu uszy, chowając je za swój łebek. Wydawało jej się, że czuje dotyk. I jeszcze... Takie dziwne ciepło, tylko z jednej strony, tak trochę jakby...
Gwałtownie uchyliła powieki.
Gdzie ona była? Jedyne, co jej się ukazało, to niewyraźny obraz ubrania... Koszuli? Kamizelki?... Kamizelka! Jej serduszko delikatnie przyspieszyło, kiedy dodała dwa do dwóch, a umysł przypomniał sobie ciche słowa, które ją wybudziły. Na bogów, przecież ona znała ten głos... A-ale jak to...
— Um... — Czemu on mówi dalej, właśnie teraz, kiedy ciężko jej się skupić na czymkolwiek? — Co się... stało? — wymruczała cicho, jakby chcąc się upewnić, że to właśnie pytanie zadał. Chwileczkę, on nie pamiętał? Nic? Czy może jednak coś? Ile pamiętał tak dokładnie i czy powinna... A co, jakby to zabrzmiało źle? To i tak brzmiało źle. I wyglądało źle. Bardzo, bardzo źle, dlaczego nie obudziła się wcześniej?!... — Byliśmy... w restauracji... — zaczęła ostrożnie. Tak, to dobry początek. Ale czemu mimo tego ma zmierzać do takiego końca? Zamknęła ślepia, chcąc dodać sobie odwagi. — Nie powinieneś pić... Potem wyszliśmy do parku... Znaczy ty wyszedłeś, a ja poszłam za tobą i... — W głowie przemykały jej chaotyczne obrazy z rozmowy. Rozmowy, której nigdy nie zapomni. — Chciałeś odejść... Nie chciałeś, ale myślałeś, że trzeba?... Ale ja... ja tego nie chciałam... Mówiłeś, że uwielbiasz moje uszy... — Po co mu to mówiła? Nie powinna. Wszystko dało się zamknąć w jednym prostym "nic wielkiego"... No, prawie wszystko. — Nakrzyczałam na ciebie, a ty mnie pocałowałeś... — rzuciła na jednym wdechu i zrobiła krótką pauzę. Do dzisiaj chyba nie zdawała sobie sprawy, że umie na kogoś krzyczeć. Jeszcze z takim efektem... — A potem... Potem wróciliśmy do domu i... Mówiłeś wszystkim... jak bardzo ich kochasz... — Chciała powiedzieć coś jeszcze, było to czuć po końcówce tego zdania, ale chyba nie umiała się na to zdobyć. Nie teraz. Jak by to w ogóle brzmiało? Przecież wtedy to był tylko... alkohol... tylko?... Ostrożnie uchyliła ślepia i podniosła na niego wzrok spłoszonego króliczka, lecz zdawała sobie sprawę, że jeśli nie spyta teraz, to już nigdy. — Powiedziałbyś to... jeszcze raz?...
Ines Venatori
Ines Venatori

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Ekwipunek : jakieś codzienne drobiazgi
Ubiór : Ładny i skromny zarazem, którego nieodzownym elementem jest chustka na głowie.
Źródło avatara : mobile.twitter.com/kuroimori_twee

Powrót do góry Go down

Sękate Domostwo - Page 5 Empty Re: Sękate Domostwo

Pisanie by Xentis Venatori Nie Gru 12, 2021 11:03 pm

Wstępne zaskoczenie Ines było jak najbardziej zrozumiałe, w końcu ocknęła się z nim w jednym łóżku, ale czy pamiętała więcej, niż on? Z pewnością, to ona go odprowadzała, to wiedział. Yh, jaki był nieznośny, to żenujące.
Zaraz podciągnął lepiej kołdrę, aby okryć Króliczkę, coby nie zmarzła. To głupie, ale to pierwsza myśl jaka wpadła mu do głowy i uporczywie go dręczyła. Zaraz przeszedł do słuchania.
I już sam początek dał mu do myślenia, przez co sam zamknął oczy z poniżenia.
-Ma bogów… wybacz mi, to alkohol… pamiętam ten park, normalnie tak nie mam…- Wymruczał, lecz to nie był koniec, bo szybko przeniósł na nią wzrok, kiedy zaczęła się plątać w słowach. To prawda, chciał odejść, mówił stanowczo za dużo i był to wybryk, lecz uszy… zrobiło mu się głupio. -To było… niestosowne z mojej strony…- Odparł, jakby chcąc złagodzić swoją winę… winę? Była to wina? Niby to komplement, ale czuł, jakby nie powinien. Ale nie powinien dużo więcej, a tak uczynił, o czym mu przypomniała. Zamarł na chwilę na twarzy, choć pamiętał pocałunek. Miał tylko wrażenie, jakby był tylko częścią snu, a nie rzeczywistości. Słyszenie tego to co innego. -Ja…
Urwał, bo nie był w stanie nic na to znaleźć, było mu tak cholernie głupio. Nie tylko przez to, ale doszły też wspomnienia z domu, przynajmniej urywkowo. Że kocha wszystkich… nie przeczył, byli mu ważni, ale co sobie teraz myśleli o tym starym pajacu…?
Jego fiołkowe oczy spoczęły znów na twarzy Ines, gdy zadała mu pytanie, najbardziej z niespodziewanych. Ona chciała… chciała to usłyszeć…? Venatori od dekad nie poczuł się w jednej chwili tak słabo i zarazem tak… niezwykle. A choć myślał do tej pory, że te głupie myśli może skryć we własnej głowie, pojął już, że stąpał drogą bez powrotu. A na niej, była ona. Jego iskierka.
-Kocham Cię, Ines Giroud. Od momentu w którym otworzyłem przed Tobą zamknięty pokój…- Odpowiedział, choć prawie szeptem, przyciągając ją bardziej do siebie i przytulając. -...i jeszcze dłużej żałowałem dnia, w którym odtrąciłem Cię, bo dążyłem do… sam nie wiem czego… byłem sam. Długo sam. A Ty wniosłaś światło do tego domu. Może dlatego nie potrafiłbym Cię nie kochać… i zarazem bać się, że i Ciebie utracę…
Jego wzrok uciekł w martwy punkt, choć może z tej perspektywy nawet go nie widziała. Ale to dobrze. Ten facet rzadko mówił co czuje, a jeszcze ciężej przyswajał ten fakt do siebie.
Xentis Venatori
Xentis Venatori

Stan postaci : Liczne blizny wszędzie.
Ekwipunek : Pistolet skałkowy, szabla, pugio, ostrze sprężynowe, kusza sprężynowa.
Ubiór : Uniform z ciemnej skóry, kamizelka, czarny płaszcz, materiałowe spodnie, karwasze i wysokie, wygodne buty.
Źródło avatara : Nipuni

Powrót do góry Go down

Sękate Domostwo - Page 5 Empty Re: Sękate Domostwo

Pisanie by Ines Venatori Sob Gru 18, 2021 6:02 pm

Normalnie... Normalnie wiele rzeczy nie miał, ale chyba nie miała mu tego za złe. Znaczy, to było do przewidzenia, że ktoś tak zamknięty jak Xentis, ma wiele do pokazania w niecodziennych okolicznościach. Jego zaskoczenie również nie było dziwne. Zaskoczenie... zakłopotanie. Chyba bardziej. Pewnie na równi z jej własnym, chociaż chwilami ciężko jej było zdecydować, co teraz dokładnie czuje. I co myśli. Po takiej nocy i przeżyciach chyba ciężko się jej myślało, opowiadając to.
W końcu jednak na niego zrzuciła obowiązek mówienia. To było ważne pytanie. Najważniejsze dla niej teraz, nawet jeśli niezwykle niezręczne i... Nie była pewna, czy powinna zacząć go żałować. Może gdyby mogła, zaczęłaby się zastanawiać, czy nie lepiej go wycofać i jeszcze raz przemyśleć, ale niestety i na szczęście nie mogła tego zrobić. Pozostawało zmierzyć się z odpowiedzią, na którą czekanie wydawało się nieznośne. Ale kiedy zaczął w końcu mówić, jej źrenice zadrżały delikatnie, a uszka nastawiły się w jego stronę. Przełknęła ukradkiem, bojąc się przerwać mu choćby najdrobniejszym dźwiękiem, choćby zbyt głośnym oddechem. Dlaczego on... to powiedział? Przecież... była... tylko... królikiem... Ale czy nie tego właśnie chciała? Chciała. Dokładnie. A jednak wciąż ciężko było uwierzyć w coś tak absurdalnego. Jak to możliwe, że spośród tylu tysięcy ludzi wokół, trafiła akurat na niego?
Jej uszka z powrotem się położyły, kiedy jego słowa dobiegły końca.
— Nie utracisz... — odparła natychmiast, co było do niej niepodobne, rzucać tak nieprzemyślane słowa... Ale przecież była ich pewna. — Bo ja też cię kocham... — szepnęła niemal bez wdechu, by zaraz ułożyć dłoń na jego policzku i połączyć ich usta w delikatnym pocałunku. Nie miała pojęcia, co robi i chyba nie chciała wiedzieć. Nie zastanawiała się ani przez moment nad możliwymi konsekwencjami, ale... jakie mogłyby teraz być? To chyba głupie. To chyba był ten moment, gdzie nie powinna się za dużo zastanawiać...
Ines Venatori
Ines Venatori

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Ekwipunek : jakieś codzienne drobiazgi
Ubiór : Ładny i skromny zarazem, którego nieodzownym elementem jest chustka na głowie.
Źródło avatara : mobile.twitter.com/kuroimori_twee

Powrót do góry Go down

Sękate Domostwo - Page 5 Empty Re: Sękate Domostwo

Pisanie by Xentis Venatori Sob Gru 18, 2021 10:30 pm

Takie wyznania sporo go kosztowały, właściwie samo słowo “kocham” brzmiało tak nienaturalnie, obco, jakby dopiero smakował tego słowa, a chyba go zapomniał, najzwyczajniej w świecie, przez trzydzieści lat, nie było go w jego życiu ani razu. Wczorajszej nocy… nie brał pod uwagę, to wina Gascona, mógł sobie darować leki. Co nie zmieniało faktycznego stanu rzeczy, że w niczym nie skłamał.
Kiedy Ines odpowiedziała mu tym samym, jego fiołkowe oczy wydawały się zalśnić, zawsze chłodne, tym razem odbijały od siebie ciepło, wpatrzone w jej kolorowe tęczówki, a zaraz kosmyki potarganej grzywki, nim dziewczyna nie przysunęła się, całując go czule, na co przymknął powieki. Mógłby zapomnieć chyba o całym tym paskudnym świecie z nią u boku.
-I takiego starego drania wybrałaś… gustu to nie masz…
Wymruczał z delikatnym uśmiechem, zaraz palcami zaczesując jedno z jej króliczych uszu, który przyciągnął do swoich ust, aby je też ucałować, by zaraz znów dobrze objąć Króliczkę, zatapiajac się z nią w pościel.
-A teraz spać, bo mam kaca…
Wymamrotał, zamykając oczy, choć może to był jego niecny plan, by znowu zatrzymać ją jeszcze chwilę przy sobie, przynajmniej nim znudzone dziewczynki nie przyjdą zająć im resztę dnia, po którym będzie trzeba wrócić do codzienności. Ale… jeszcze chwila…

z/t 2x
Xentis Venatori
Xentis Venatori

Stan postaci : Liczne blizny wszędzie.
Ekwipunek : Pistolet skałkowy, szabla, pugio, ostrze sprężynowe, kusza sprężynowa.
Ubiór : Uniform z ciemnej skóry, kamizelka, czarny płaszcz, materiałowe spodnie, karwasze i wysokie, wygodne buty.
Źródło avatara : Nipuni

Powrót do góry Go down

Sękate Domostwo - Page 5 Empty Re: Sękate Domostwo

Pisanie by Mistrz Gry Pon Lut 07, 2022 5:56 pm

Bycie ojcem dwójki urwisów to ciężki orzech do zgryzienia, lecz z całą pewnością nie był w tym sam. Obecność Ines dała dużo sił Xentisowi, aby ten wciąż zmagał się z trudami codzienności, a w końcu, powrócił do czynnej służby. Wielu zaczęło sądzić, że legendarny postrach nieco zmiękł, choć nie wciąż na tyle, by mówić to w jego obecności. Z pewnością elf znów nauczył się, co to znaczy mieć rodzinę. Po roku, poprosił Ines o rękę, nawet jeśli elfom i hybrydom nie wolno się żenić, liczył się gest. Kto wie co odpowiedziała…?

Z/T
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Sękate Domostwo - Page 5 Empty Re: Sękate Domostwo

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach