Ogień i Woda

5 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Cerbin Amenadiel Pon Mar 01, 2021 8:25 pm

Niegrzeczne? Ignorowanie Sebastiana byłoby niegrzeczne?
-Powiedziałbym, że zbawienne.
Westchnął, zwłaszcza teraz, widząc jak ten coś mamrocze o eliksirach. Raczej i on nie został usłyszany, choć nie przejąłby się tym. Przecież, ci milutcy są najgorszymi kłamcami. Jeśli kogoś obraża, to jest szczery, a takiemu można ufać! To właśnie wspaniałość charakteru Cerbina, której chyba prostolinijni nie doceniają. Ale to już nieważne. Mieli przejść do ostatniej części tej transakcji. Zapłaty. I porady, jak się miało okazać. Choć kobieta zadeklarowała swoją obecność i pomoc, w przypadku trudności z eliksirami, to w te powątpiewał. Wolałby chyba struć chłopaka, niż zapytać się, jak to działa.
-Rozumiem..- Odparł tylko, po czym wyłożył trzydzieści drachm. Sebastianie, nie jesteś tani. No trudno, zerknął znów na twarz Beatrycze. -Życie w trybie nocnym ma swoje zalety. Spotyka się ciekawsze osobistości, Panno Saville.
Dodał nagle, z półuśmieszkiem, przypominając sobie, że zapomniał całkiem o manierze, którą powinien zachować niezależnie od sytuacji, nawet jeśli ta wcześniejsza go lekko poirytowała. Następnie skierował się do drzwi, w między czasie zabierając zakupione eliksiry. Machnął ręką na Sebastiana, na znak, że mogą już wychodzić. Kiedy Martwooki w końcu wyszedł, Amenadiel zatrzymał się jeszcze na moment, znów spoglądając na Saville.
-Moja Droga, jesteś człowiekiem.- Zaczął, a jego spojrzenie wydawało się ciekawskie. -Czemu ludzie poświęcają całe swoje życie dla drugiego człowieka? Rezygnują z marzeń, celów, oraz własnego szczęścia, by pomóc komuś innemu, nie mając z tego nic?- Zapytał, a jakby się tak zastanowić, najpewniej miał na myśli rodzeństwo Mallery, bo na to odpowiedzi nie otrzyma od pana czerwonego. Beatrycze wydawała się rozumieć krótkożyjące istoty, lecz dopiero po chwili uświadomił sobie, że to było niewłaściwie. -W sumie, nieistotne. Dobrej nocy, Panno Saville.
Uśmiechnął się i zaraz też wyszedł.

z/t dla Cerba i Seby
Cerbin Amenadiel
Cerbin Amenadiel

Stan postaci : Wampiryzm / Charakterystyczne blizny na twarzy i szyi
Ekwipunek : "Effusae", pistolet, trzy ukryte noże, oraz torba z fiolkami krwi w danych okolicznościach.
Ubiór : Biały uniform z czarnymi wstawkami, peleryną, wysokim kołnierzem, oraz metalowymi elementami zdobniczymi, typu pas, czy naramienniki / Elegancka czarna szata królewskiego doradcy ze złotymi zdobieniami i diadem z topazem / Smocza Zbroja
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Pon Mar 01, 2021 9:05 pm

  Zgarnęła pieniądze, a zaraz uśmiechnęła się delikatnie.
  — Nie mogę zaprzeczyć — przyznała tylko, by zaraz zasunąć z powrotem szufladę w biurku. Czekało ją jeszcze parę godzin, a potem ogarnięcie całego tego bajzlu, ale nie miała chyba na co narzekać. Przynajmniej żaden oszołom się dziś nie napatoczył i niech tak też pozostanie.
  Mieli wychodził, a ona miała się już pożegnać, kiedy Cerbin rzucił zdaniem, które ją skołowało. Była człowiekiem, owszem. Co z tego? Aczkolwiek za chwilę przyszło wyjaśnienie. Nie tłumaczyło zbyt wiele, ale po nim spodziewałaby się właśnie podobnych przemyśleń. Beatrycze nie zastanawiała się nad odpowiedzią, jakby była dla niej oczywista.
  — Ponieważ w tym właśnie widzą szczęście — odparła z lekkim uśmiechem, po czym skinęła głową. — Dobranoc, panie Cerbinie.
  Drzwi się zamknęły, a ona opadła powoli na krzesło i wyciągnęła łokcie na ladzie, podpierając podbródek dłońmi. Ciche westchnięcie poszybowało ku drzwiom, kiedy jeszcze na chwilę zawiesiła na nich wzrok.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Sebastian Mallery Sro Mar 10, 2021 5:50 pm

Krople deszczu zaczynały powoli kapać z poczerniałych niebios, choć stawało się to nie robić żadnej różnicy młodemu mężczyźnie, który siedział właśnie pod sklepem alchemicznym. Mokra czerwona grzywka skryła jego pusty oczodół, kiedy to w palcach obracał szklane oko z czerwoną tęczówką. Odzyskał je, ale dużo za to zapłacił.
Mijający go ludzie czasem rzucili mu monetę, czy dwie, uznając go za bezdomnego, co jest zbyt pijany, aby uciec przed deszczem. Miał to całkowicie w dupie, pieniądze, tych ludzi i wszystko wokół. Jego życie się właśnie skończyło. Utracił jedyny sens, który pozwalał mu budzić się za każdym razem i podejmować działania. Zbłądzone myśli biegły wokół Caroline. Swojej drogiej siostry. Jego jedynej rodziny. Ale ją też utracił. Przestała nią być lata temu. Był sam. Był zbędny. Kundel… pieprzony kundel!
Pacnął dłonią w ziemie obok, trafiając w kałuże, którą się ochlapał. Świetnie, teraz to było bez znaczenia. Tylko czekać, aż zjawi się ktoś i go przegoni bo odstrasza klientów. Czemu przypełz właśnie w to miejsce? Nie wiedział. Mógł iść do gospody, ale nie miał funduszy. A to miejsce znał… to chyba był… odruch.
Lecz gdy usłyszał zbliżające się kroki, od razu wtarł oko w suchy element koszuli pod kamizelką i włożył je w oczodół. Spuścił głowę, jakby chcąc, by jego czerwone kosmyki okryły go przed wzrokiem pogardy.
avatar
Sebastian Mallery

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Sro Mar 10, 2021 7:04 pm

  Deszcz był idealnym zwieńczeniem tego dziwacznego dnia, choć jego jednostajny szum miał w sobie coś uspokajającego. Krok za krokiem przemierzała swoją zwyczajową drogę do pracy, a wysokie buty cicho płuskały w każdym zagłębieniu chodnika. Nie zwracała uwagi na ludzi dookoła, których krzątało się tu całkiem sporo. Uroki zimowych krótkich dni, które jednak powoli przemijały. Dziś znowu będzie siedzieć dłużej, nie tak jak poprzednio, ale może to i lepiej, wolała wracać rankiem, czasem myślała nawet, czy całkiem się na to nie przestawić, a teraz ta myśl wróciła ze zdwojoną siłą.
  W końcu jednak dotarła pod sklep, skąd pewnie pan Markvil zdążył się ulotnić, o ile go znała. Zwykle wywieszał wtedy w drzwiach kartkę "ZARAZ WRACAM" i zamykał sklep, który ona otwierała z powrotem.
  Nie zdążyła jednak dojść do drzwi, zatrzymał ją widok młodego mężczyzny siedzącego smętnie pod krótkim okapem, który nijak go tu nie chronił. Ale nie tylko to uderzyło Saville, która podeszła bliżej, by podzielić się parasolem.
  — Panie Sebastianie? — rzuciła z nutą niepokoju. Dlaczego tu siedział? W dodatku wyglądając jak... Rzuciła szybko okiem na leżące na chodniku monety, tym bardziej nie rozumiejąc. Czy nie był znajomym Cerbina? — Proszę wejść... Tak można co najwyżej zapalenie płuc znaleźć — rzuciła, czekając, aż ten się podniesie, bo chcąc podejść do drzwi, musiałaby go pozbawić parasola.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Sebastian Mallery Sro Mar 10, 2021 8:17 pm

Kroki zbliżały się coraz bardziej, aż w pewnym momencie ustały. Liczył, że po prostu go wymina, jak każde wcześniejsze, ale nie, ustąpiły zbyt nagle. W dodatku przestał czuć krople deszczu odbijające się od jego przemoczonych ubrań, choć szum deszczu dalej grywał swoją melodię. Próbował nie patrzeć, ale zaraz padło jego imię, na które jego lewe oko uniosło gwałtowniej powieke. Ten głos, on już go usłyszał.
Za chwilę podniósł głowę do góry, odgarniając grzywkę, a jego półleniwe spojrzenie piwnoczerwonych oczu spoczęło na twarzy Panny Saville. Poczuł się tak jak wtedy, gdy podeszła do gablotu. Czuł się zagubiony i zmieszany zarazem, choć nie powiedziała mu nic takiego.
-Beatrycze…
Wymówił cicho, niepewnie, darując sobie zwrot grzecznościowy. Byli prawie rówieśnikami, oraz już znajomymi, prawda? Poza tym, nawet nie myślał co mówi. Padło to mimowolnie z jego ust.
Zaraz jednak mówiła dalej. Jakby się zmartwiła jego stanem. Zabawne. Obca zupełnie osoba bardziej się zmartwiła, niż ci, którzy go do tego doprowadzili. Los był ironią. Lecz jednak, pomimo tego zaproszenia, czuł dziwny opór dumy…
-Nie…- Wymruczał, zaciskając palce na kolanach, ale ta nie odchodziła, stała nad nim z tym parasolem tak długo jak on siedział. Jego lewe oko biegało we wszystkie strony, za czym prawe nie mogło nadążyć. Z każdą sekundą czuł się źle z tym. -...dobrze, wejdę…
Dodał w końcu, lecz nim się ruszył, drżącymi dłońmi z zimna, zaczął zbierać rozrzucone monety. Zaciskał stukające zęby, zmuszonym zabić dume. Bez pieniędzy nie przeżyje, a te kilka drach może starczą mu na jedną noc i posiłek w gospodzie.
W końcu podparł się o ścianę i wstał, w jednej dłoni trzymając garść brudnych monet, a drugą przykładając do zziebniętej klatki piersiowej. Czerwonowłosy ruszył razem z Beatrycze do środka, gdzie panował przyjemniejszy klimat, w dodatku brak deszczu. Mallery jednak wycofał się od kobiety na kilka kroków jak nieufne zwierze. Bo czemu miałby nadto ufać, była obca, a ci obcy w ostatnim czasie, tylko chcieli robić mu złe rzeczy...
avatar
Sebastian Mallery

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Czw Mar 11, 2021 8:22 pm

  Nie. Zmarszczyła delikatnie brwi. Jeszcze trochę poprotestuje i dostanie swoje nie, kolejny niezwyciężony mężczy... O proszę, a jednak był rozsądny. Nie wstał jednak, jak się spodziewała, a zaczął zbierać drobniaki. To ją lekko zdziwiło i znowu zastanowiła się czy to jego pieniądze, ale za moment przeniosła wzrok na drzwi od sklepu. W końcu oboje mogli się tam skierować, by powitał ich srebrny dzwoneczek.
  Beatrycze złożyła parasol, by o nic nie zawadził i zamknęła drzwi, chwilowo jeszcze nie przejmując się plakietką i przerwą w interesie. Skierowała się do drzwi na zaplecze, które już pozostały nie tylko otwarte, ale i uchylone.
  — Chcesz herbaty? — spytała przez ramię, rozkładając parasol na podłodze w kąciku z wieszakami. Tam też znalazł się jej płaszcz i kapelusz, a ona zaraz poszła postawić wodę na piecu. Jak się okazało, na tym samym blacie zaczęły się grzać kolby z jakimiś płynami. — Więc... co tu robisz? — Zerknęła na niego, po chwili zalewając herbatę. Razem z kubkiem ruszyła do drzwi frontowych, skąd zabrała informację o przerwie. Mógł za nią chodzić, nie przeszkadzało jej to w żaden sposób, mógł też usiąść sobie przy stoliku na zapleczu czy na krześle w przedniej sali...
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Sebastian Mallery Czw Mar 11, 2021 8:50 pm

Badawczo zaczął obserwować wszystkie ruchy Beatrycze, która w pierwszej kolejności poszła przewiesić swoje rzeczy. On sam ociekał wodą, więc czasami zerkał na deski pod butami, które zaczynały wilgotnieć. W końcu zaś kobieta postanowiła przełamać tę ciszę, proponując herbaty. Jeśli odmówi, zapewne i tak ją zrobi, chociażby z grzeczności. Choć… nikt mu nie robił herbaty od lat. W gospodzie takiej nie kupisz, a jako lokaj, to ty jesteś od jej parzenia. Mogła to być jedyna taka okazja.
-M...może być.
Mruknął, a zaraz ta weszła do zaplecza, aby zacząć wszystko przygotowywać. Spojrzał na drzwi, z których karteczka o nie wchodzeniu, musiała zniknąć. Co pomyśli losowy klient, kiedy zobaczy go sterczącego przy ladzie w tym stanie? Chyba nie chciał, aby ktokolwiek go teraz oglądał. Znów pragnął stać się cieniem. Więc jeśli Saville to nie przeszkadzało, powoli i ostrożnie udał się do zaplecza, gdzie też stał stolik i krzesło. Półleniwym spojrzeniem omiótł go, jak też zaraz alchemiczkę, jakby czekał na swego rodzaju pozwolenie. Mając pewność, że ta nie jest temu przeciwna, po prostu usiadł, kładąc dłonie na własnych udach. Nie chciał niczego dotykać, choć lewe oko zdawało się nie poprzestawać analizy tego pomieszczenia. Znów jednak zwróciła jego uwagę, pytając o powód swojego przybycia. Lekko opuścił głowę w dół, zajmując się szybkimi przemyśleniami. Nie wiedział jak na to odpowiedzieć…
-Nie wiem. To było jedyne znajome miejsce, które zapamiętałem. Nie szukałem Ciebie, ja…- Próbował wyjaśnić, ale jego usta niemo otwierały się i zamykały, w czasie gdy cały czas obracał głowę tak, żeby czerwone kosmyki sprawnie przykrywały jego ospałe oko. Miał wrażenie, że imitowanie zdrowego wzroku nie szło mu teraz najlepiej. -...nie miałem gdzie się podziać. Nie myślałem gdzie pójdę. Skończyłem na ulicy… to nie jest raczej powód do dumy, prawda?- Zerknął na nią na sekundę, aby zaraz znów uciec spojrzeniem, prosto na kubek otrzymanej herbaty. -Znasz bardzo niebezpieczne osoby…
Dodał nagle, choć ciszej. Miał na myśli Cerbina, choć mógł tylko domyślać się, że zapewne Killiana także znała, w końcu ci dwaj byli jak bracia, wszędzie razem, a też coś ciągnęło ich do Selinday w ostatnim czasie. Lecz czy ona wiedziała kim byli? Nie wiedział tego. A czy miało to teraz znaczenie? Niebardzo.
avatar
Sebastian Mallery

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Sob Mar 13, 2021 7:45 pm

  Ucieszyło ją w duchu, że nie odmówił. Wkrótce przed Sebastianem pojawiła się szklanka z gorącą herbatą oraz cukierniczka. Kiedy Saville krążyła tu i tam, on miał okazję przyjrzeć się zapleczu. Ta część została przerobiona na zbiorowisko ziół i składników powszechnie uznawanych za bezpieczne, a nawet jadalne. To dobrze, bo jednocześnie pokój robił za małą kanciapę, był tu stoliczek, fotel, koza i mała kuchnia, a w szafkach pełno było różnego sprzętu nie tylko alchemicznego, ale też typowo kuchennego.
  Beatrycze upiła ostrożnie swojej herbaty, zjawiwszy się znowu obok, i wysłuchała jego odpowiedzi. Nie popędzała go, zwłaszcza, że nikt akurat nie postanowił się zwlec. Słowa czerwonowłosego brzmiały niepokojąco. Dosiadła się w międzyczasie do stolika i oparła łokciami o blat.
  — Chyba tak — stwierdziła spokojnie na jego ostatnią uwagę. — Ale to, że ktoś jest niebezpieczny, jeszcze nie znaczy, że cię skrzywdzi. — Podniosła na niego wzrok. — Co z twoimi... znajomymi? Wydawało mi się, że trzymacie się razem — dodała ostrożnie, nie chciała niczego wielkiego zakładać, ale nie bardzo rozumiała, dlaczego przyszedł akurat tutaj, a nie do Cerbina. Jedyne znajome miejsce. Tak, jakby nie mógł już tam przyjść. — Powinieneś zdjąć kurtkę, szybciej wyschnie... Zapalę w kominku. — Odłożyła herbatę i zabrała się do dosypania węgla do wnętrza metalowego paleniska.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Sebastian Mallery Nie Mar 14, 2021 4:23 pm

Uniósł na nią swoje lewe oko, gdy tylko dosiadła się, aby udzielić mu odpowiedzi na ostatni komentarz. A więc wiedziała lub podejrzewała. Miał jednak ochotę wykpić jej uwagę, zamiast tego, pochwycił kubek z herbatą w obie dłonie i przyłożył do ust, aby nie okazywać zbytnich emocji. Nie zgadzał się z nią. Może Cerbin powiedział mu, że nigdy nie skrzywdziłby Saville, ale gdzie są granice? Każdy je ma, a potwory często je przekraczają. Lecz z szacunku dla niej nawet nie śmiał robić z siebie hipokryty. Przecież sam teraz się jej uczepił, choć była to jej inicjatywa. Sam nie różnił się nadto od Cerbina. Byli tymi złymi gościami o własnych kodeksach moralnych. Byli przecież niebezpieczni. Tylko, że Sebastian miał jeden cel czynienia krzywdy…
-Trzymaliśmy się, bo byłem na doczepkę… pozbyli się mnie, bo zrobiłem coś złego i uznali mnie za zbędnego. Zdaniem Cerbina i Killiana, stanowię zagrożenie. Skoro wampiry tak mówią, to pewnie mają rację.
Odparł jej bez owijania w bawełnę, odstawiając kubek. Nie powiedział wprost co zrobił, bo tego z pewnością by nie zrozumiała, ale fakt kim byli jej znajomi, zdawał się nie być dla niego istotną tajemnicą. Mimo to, dało się w tym dostrzec… przestrogę dla niej, przed samym sobą? Jakby z góry powiedział jej, by na niego uważała, bo skończył w tym stanie nie bez powodu. Nie lubił niejasności. A tego kim jest niestety nie potrafił już zmienić.
Gdy wspomniała o kurtce, ten spojrzał na palenisko. Faktycznie mógłby, ale… w porządku. Wstał z krzesła, aby zaraz ciężko zsunąć z siebie mokry materiał, choć nie było to łatwe, z powodu licznych siniaków po upadku, oraz innych obić. Nawet przy skroni miał krwiaka, który wraz z czerwonym okiem, starał się zgrabnie ukrywać pod grzywką. Jego biała koszula miała pełno mokrych placów, zaś zmoczone rękawy podwinął, gdy tylko przewiesił kurtkę. Podrapał się po szyi, w miejscu kuriozalnego tatuażu i wrócił na swoje miejsce przy stoliku.
-Zabrali mi moją siostrę… nie, ona sama z nimi odeszła. Była jedną z nich. Zostałem sam. Poczekam tylko, aż wyschną rzeczy i pójdę sobie…- Obrócił głowę na bok, wciąż unikając kontaktu wzrokowego. -...dziękuję za herbatę…
avatar
Sebastian Mallery

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Nie Mar 14, 2021 11:00 pm

  Na doczepkę. To tak bardzo nie pasowało do wcześniejszej postawy wampira, do całej osoby, jaką stworzył w jej oczach, a jaka... miała okazać się ładnym kłamstwem? Ta myśl wydawała się przykra. Aż na moment umknął jej najważniejszy w tej chwili fakt rzekomej zbrodni Sebastiana. Nie dopytywała, co to było. Nie skomentowała jego ostatniego zdania, chyba chcąc to na spokojnie przemyśleć. Przynajmniej przez chwilę.
  Zajęła się kominkiem i za chwilę płomień rozrósł się na podpałce, omiatając jej twarz przyjemnym ciepłem. Postawiła Sebastianowi dodatkowe krzesło, na którym mógł powiesić kurtkę, po czym spokojnie wróciła do stolika. Tylko na chwilę jej wzrok padł na chłopaka, kiedy kontynuował w sposób co najmniej niepokojący. Chciała zapytać, ale przyszło wyjaśnienie. Rodzące więcej pytań, ale przynajmniej uspokajające w jakiś sposób.
  — Przecież nie mogłabym pozwolić ci tam siedzieć — odparła z delikatnym uśmiechem. — Skoro jest jedną z nich, to jest też bezpieczna, prawda? Nie znam ich dobrze, prawie wcale, ale przez ten krótki moment nie wyglądali na złych, choć mogli tacy być... — mówiła, przypatrując mu się miękko, jakby słowa te nie dotyczyły tylko dwójki wampirów. Upiła herbaty. — A teraz... Co zam... — Przerwał jej dźwięk dzwonka. — Uhm, przepraszam. — Odstawiła herbatę i wyszła z pokoju, sprawdzić, czego kolejna dusza pragnie.
  Była to jakaś kobieta, zatroskana i chyba ubrana na szybko, co potwierdzałyby poszukiwania czegoś na kaszel. To się zdarzało, Beatrycze nieraz już słyszała, że są bliżej czyjegoś domu niż lekarz czy zielarz...
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Sebastian Mallery Pon Mar 15, 2021 8:41 am

Nie mogła pozwolić… uśmiechnął się pod nosem, jakby ta dobrotliwość wżynała się w jego skórę jak metalowy drut, sprowadzając dyskomfort, na który pozostało zachować dobrą minę do złej gry.
-Mogłaś… każdy może decydować… po prostu nie należysz do ignorantów…- Odparł jej, palcami sunąc po naczyniu. Kto jak kto, wie czym jest oczekiwanie pomocy od obcych, które najczęściej pozbawia nadziei. -Hm?- Mruknął za moment, bo ta kontynuowała temat siostry, jednak wydawał się być on trudny dla niego. Nie chodziło już o sam fakt opieki nad nią, ale o jej… wyjątkowość, która mogła irytować na dłuższą metę. Czemu oni mieliby chcieć tracić na to czas i nerwy? -Próbowałem zadbać o to, aby Caroline nie stała się potworem jak oni, czy… tak, czy inaczej, bezowocnym było strzec ją przed własną naturą…
Wyjaśnił, przecierając palcami oko, jakby dawało się we znak zmęczenie lub miało to być po prostu zajęcie czymś samego siebie. Nie wiedział jak powiedzieć w jednej chwili coś, co sięga kilku lat wstecz, a Beatrycze miała to przetworzyć w kilka minut. Chyba musiało jej to wystarczyć. Zresztą, teraz było to bez znaczenia.
Ich rozmowa została przerwana odgłosem dzwonka do drzwi. Klient? Jakaś kobieta weszła do środka, zaś Saville wstała, aby ją obsłużyć. Sebastian wytężył słuch, ale nie brzmiało to groźnie, kaszel. Nie jego sprawa, musiał poczekać. Mallery sięgnął do swojej kurtki, wyjmując z wewnętrznej kieszeni swój pistolet. Proch mógł przemoknąć, dlatego postanowił wykorzystać stolik herbaciany jako warsztat rusznikarski, coby przeładować broń. Nie spodziewał się zagrożenia, lecz przyzwyczajenie nakazało być zawsze przygotowanym na każdą ewentualność.
avatar
Sebastian Mallery

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Pon Mar 15, 2021 11:59 pm

  Ten wymuszony uśmieszek nie odchodził z jej myśli, kiedy tłumaczyła kobiecie dawkowanie ziół. Ale nie tylko on, równie zastanawiające były dalsze słowa Sebastiana. Potwory. Ile już istnieć posłali w zaświaty? Cerbin mówił, że poluje na bestie, ale z drugiej strony wilkołaki były takimi samymi bestiami jak wampiry. Nie każdy musiał zabijać, każdy mógł i znacząca większość zrobiła to chociaż raz. Gdzie leżały granice? Ilu innych ludzi Killian zaszlachtował na ulicy, w obronie siebie, kogoś innego, idei albo... na łowach? Przecież sam ją ostrzegał, że zadawanie się z nim mogłoby być niebezpieczne. Wyglądał na opanowanego. Obaj wyglądali, z drugiej strony jaką miała pewność i skąd mogła wiedzieć, że jest większa od ich własnej? Zaś sam Sebastian... mówił coś bardzo podobnego.
  — Do widzenia. — Skinęła kobiecie głową i już miała zamiar wracać na zaplecze, kiedy przypałętał się jakiś facet. Z serii tych, których nie lubiła najbardziej, wszedł, pokręcił się tu i tam, mruknął, że nic nie chce, i wyszedł ostatecznie. Nigdy nie rozumiała, dlaczego tacy trafiają akurat tutaj, a nie na targ uliczny.
  W końcu jednak mogła wrócić do Mallerego, a kiedy tylko rzuciła na niego okiem, zatrzymała się na środku pokoju.
  — Sebastianie... wszędzie posypiesz prochem — westchnęła cicho i podała mu ścierkę, którą mógł podłożyć pod pistolet, bo bądź co bądź siedział przy jedynym czystym stoliku w tym pokoju. — Nie spodziewam się, żeby ktoś nas tu napadł — dodała półżartem i przysiadła się do swojej przerwanej herbaty, spokojnie obserwując pracę przy broni. Nie bała się ani trochę, musiałby być zupełnym psychopatą, żeby chcieć ją teraz zaatakować, a ona musiałaby mieć niezłą paranoję, nawet jak na takie towarzystwo. — Więc... Co zamierzasz ze sobą zrobić?
  Pytanie spokojne i niezobowiązujące, chociaż ciężko jej było ukryć niewinną ciekawość. Pamiętała, że jego sytuacja była nienajlepsza i chyba nie miał, gdzie się podziać kompletnie, ale może miał jakiś plan?
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Sebastian Mallery Wto Mar 16, 2021 1:01 am

Nie tylko jej myśli zdawały się krążyć po tych samych wyrobionych już ścieżkach. Nie wiedział wciąż, czy powinien mówić jej tak dużo i tak otwarcie o wszystkim, lecz wciąż wmawiał sobie, że stracił już wszystko, więc zarazem, nic do stracenia więcej nie miał. Tacy ludzie są najgorsi. Bo po nich można spodziewać się wszystkiego. Gdyby jeszcze umiał czytać z siebie ze zrozumieniem, byłoby wspaniale. A tak miał wrażenie, że się ciągle plącze i robi rzeczy bezsensu. Zawędrował pod sklep kobiety, którą raz w życiu na oczy widział. Ładował broń w jej zapleczu. A teraz wpychał do głowy myśli, które nie były istotne. Strach pomyśleć, co będzie go dręczyć jutro. Jakiego soku się napił? Myśli są głupie. Wolałby o niczym nie myśleć. Aby życie w całości było pozbawione barw jak momenty, w których podobno wydzierał z siebie duszę. Taka prostota jest wygodna i pragmatyczna Niestety cierpiał na najgorszą z chorób. Człowieczeństwo. Tego się nie potrafił wyzbyć, co wprawiało w zakłopotanie.
Przetarł swój policzek nadgarstkiem, ale ten już był ubrudzony od prochu, przez co przeniósł go na twarz. Za chwilę zaś, miała powrócić Saville. Spojrzał na nią półleniwie, jakby oczekiwał jakiejś reakcji strachu, że obcy gość bawi się u niej bronią, lecz nie. W tej chwili, jej największym zmartwieniem był… stolik. Stolik to stolik, o co problem? Jednak kiedy chwyciła za ścierkę, ten rozłożył w powietrzu swoje czarne dłonie, kierując na nią swoją brudną twarz. Wyglądał teraz jak zagubione dziecko z piaskownicy, które nie ogarniało o co chodzi temu dorosłemu.
-Przepraszam.
Mruknął, w związku z rozsypaniem prochu. Trochę zaskoczył go fakt podłożenia tej ścierki, już nie sam fakt dbałości o stolik, w końcu drewno pozostanie drewnem, jednakże chyba fakt, że ta myślała za siebie i robiła co uważała. Było to dziwne. Dziwnie to też brzmiało, prawda? Jednak przywykł do nieporadności Caroline, więc widok kobiety, która go poucza to coś niezwykłego, jak zobaczenie rzadkiego okazu zwierzęcia na wystawie. Przynajmniej dla Sebastiana.
-Nigdy nie mów nigdy. Zagrożenie może przyjść z każdej strony, w każdym momencie, dlatego wolę być przygotowany. Zwłaszcza, że moja obecność może tylko przyciągać kłopoty, a tego dla Ciebie nie chcę.
Wyjaśnił, wracając do swojej czynności z napełnianiem pistoletu, choć teraz, nad ściereczką. Wtedy też Beatrycze mogła zwrócić uwagę, że szmatka była dobrym pomysłem, bo Mallery zdawał się manierkę przekrzywiać trochę zbyt bardzo w prawo, a z każdym ubytym ziarenkiem, jego twarz wyrażała duszone w środku poirytowanie dla swojej niecelności. Raczej już zdążyła się domyśleć, że był półślepcem, ale dalej nie był skory, aby jej jakoś bardzo to okazywać.
-Pójdę do gospody. Mam kilka monet, powinno starczyć na jedną noc i trochę jedzenia.- Odpowiedział, aby zaraz ułożyć dłonie łagodnie na skałkowcu, lewe oko przenosząc na kobietę. Chrząknął, znów wracając spojrzeniem na broń. -Potem nie wiem. Nie chcę żebrać. Ale… radziłem sobie do tej pory. Powinno być łatwiej. Może ktoś mnie przyjmie na lokaja… to zawsze był dobry sposób przetrwania… a jak nie… to…
To ulica, tak? Miał to na uwadze, ale jakoś nieprzyjemnie było wyrażać to na głos. Dalej nie czuł się dumny z całej reszty swojego stanu, a to kolejne przyznawanie się do porażki. Nie był pewien, czy ktokolwiek w Selinday potrzebuje lokaja na już, ale to jego ostatnia deska ratunku. Pozostawała jedynie kradzież lub gorsze rzeczy…
-Nie chcę, abyś myślała o mnie jak o nieudaczniku… to nie tak…
Dodał jeszcze, choć ciszej, a wtedy całkiem osunęła mu się dłoń z lufy. Zaskoczony spojrzał na nią, a ta lekko drżała. Co to za dziwne uczucie? Nie odpowiadało mu ono. Jego organizm odczuwał jakieś efekty uboczne przebywania w kiepskich warunkach pogodowych? A może to… strach?
-Czy mógłbym dostać cessabit…? Zwrócę Ci za niego…
Poprosił nieśmiało.
avatar
Sebastian Mallery

Stan postaci : Brak uszczerbków na zdrowiu.
Źródło avatara : NN

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Nie Mar 21, 2021 6:21 pm

Gdyby trochę z nią pożył, z pewnością zobaczyłby więcej przykładów robienia tego, co się chce. Panna Saville nie należała do gatunku wymuskanych panienek, których głównym przeznaczeniem jest zostać czyjąś żoną. Nigdy nie chciała taka być, widząc, jak płytkie niektóre są i jak monotonne życie potrafią wieźć. Jak na ironię, los jej to ułatwił.
— Oczywiście, że może. Ale nie miałoby w tym interesu, a kolejny przypadek jest chyba mało prawdopodobny, nie? — Uśmiechnęła się pod nosem. — Jakie kłopoty mógłbyś ściągnąć piciem herbaty?
Oparła się o tył krzesła, biorąc w dłonie własną szklankę. Obserwowała swobodnie jego czynności i musiała przyznać, że to było... Smutne trochę. Wyglądał na kogoś obeznanego z bronią i trudnymi sytuacjami, a teraz nerwy nie pozwalały mu trafić prochem do lufy. Skierowała wzrok na kominek, kiedy zaczął mówić. Kilka monet zebranych z ulicy już na wstępie zakłuło jej poczucie moralności. Lokaj. To brzmiało jak opcja, ale nie była pewna, czy ktoś takowego szuka. Lokaja zwykle przyjmowało się na dziesięciolecia, to bardzo mały przemiał pracowników, a on nie miał pieniędzy na wyjazd.
— Wcale tak nie myślę — odparła od razu. — Każdy ma prawo mieć pecha... — Zerknęła na niego i za moment na jego rękę. To naprawdę nie wyglądało dobrze, był zmarznięty, zmęczony i zestresowany. — Oczywiście...
Wstała, kierując się do jednej z półek pełnych szuflad, gdzie wysunęła mniejszą zapełnioną fiolkami. Wzięła buteleczkę i powoli obróciła w palcach, zawieszając wzrok na etykiecie.
— A może... wolałbyś to odpracować? — Spojrzała na niego. — Deronthas, podejrzewam, ucieszy się z wizji możliwej emerytury. Dach nad głową, zajęcie, płaca, a jak chcesz, to masz czas poszukać kogoś, kto potrzebowałby lokaja. — Podała mu fiolkę. — Co ty na to?
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by NPC Pon Mar 22, 2021 9:32 am

SEBASTIAN MALLERY (NPC)

Ona chyba sobie z niego drwiła. Jakie kłopoty mogła sprowadzić herbata? Sama w sobie żadne, lecz on miał zajebisty talent, do sprowadzania jakiś kiepskich akcji na swoje podwórko. Chwilowo, Beatrycze znajdowała się na jego terenie, bo to jedyna osoba z którą mógł porozmawiać. Jej optymizm był niejako… przytłaczający dla kogoś takiego jak on.
-Życie może zaskoczyć… tak, czy inaczej, nie chciałbym…
Urwał, cichym westchnięciem. Raczej nie szło się w tym zakresie wykłócać, już dostrzegł, że Saville to typ dyplomatki, a on nigdy takowym nie był. To Caroline potrafiła oczarować i rzucić niespodziewanie czymś, co trafiało w samo serce, a zarazem brzmiało jak pogłaskanie po policzku. Może dlatego to on z ich dwójki biegał ze spluwą.
Kurwa mać. Wzdychał dalej, patrząc na swoją dłoń, ale czuł, że gdyby drugą puścił stabilną kolbe, byłoby podobnie. Nie umiał jakoś teraz zbytnio myśleć, nawet pocieszenie alchemiczki dotyczące tego, jak o nim myśli w tej sytuacji, nie trafiało do jego uszu. Były zapchane ciszą, zaś umysł przepełniony setkami przemyśleń, tymi najgorszego sortu. Jeśli nie potrafił zrobić czegoś tak podstawowego jak ładowanie, to w tej chwili stał się całkiem bezbronny i odsłonięty. Gdyby ktoś wparował, miałby tylko 47% na wyjście z tego cudem, a to i tak zasługa małego tłuczka do ziół, który dostrzegł na półce po swojej prawej stronie. Otoczenie podnosiło szanse przetrwania o 13%, dalej jednak wystarczyłoby… kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa!
-He?- Mruknął, podnosząc półleniwe spojrzenie na nią, gdy ta nagle wróciła z cessabitem i dosyć szaloną propozycją, na którą nie wiedział nawet jak odpowiedzieć. Odpracować? To samo w sobie dziwne nie było, ale spodziewał się, że zaraz powie “zabij kogoś” lub “załatw mi coś”, a tutaj nie, chodziło o coś zgoła odmiennego. -Spójrz na mnie. Nie mam fachu w rękach, jestem półślepcem, nie mogę być nawet precyzyjny…- Próbował mówić, odwracajac głowe, ale czuł się słabo, jakby kręciło mu się w głowie, a coś zaciskało jego płuca. Stres, czy choroba, to w sumie bez znaczenia, rozpierdalało go to od środka. Wypuścił powietrze, postawiła go w niezręcznej sytuacji. -Dobrze, odpracuję tyle, ile trzeba.
Rzucił na koniec i przejął od niej miksturę, by zaraz ją otworzyć i natychmiast wypić. Oparł się o blat, czekając aż jego ciało się rozluźni. Niestety, teraz musiał już wierzyć, że kobieta nie myliła się i faktycznie nie pojawi się znikąd zagrożenie, to niewłaściwa pora.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Pon Mar 22, 2021 1:28 pm

  Jego zaskoczenie wcale jej nie zdziwiło. Spodziewała się nie tylko tego, ale też odmowy, chociażby z faktu, że proponuje mu pomoc, choć starała się to ująć inaczej. Sebastian jednak poruszył nieco inną płaszczyznę, zaczynając wytykać sobie wady, które na dobrą sprawę w pracy lokaja też mogły mieć znaczenie.
  — Krytyka jest dobra, ale nie myl jej z brakiem wiary w siebie. Wszystkiego można się nauczyć — odparła spokojnie, oddając mu fiolkę, którą ten natychmiast spożytkował. Przez moment jeszcze patrzyła na jego dłonie. Był zaskoczony tym, co się z nimi działo, więc te drgawki powinny minąć, a to najważniejsze.
  Zerknęła do swojej szklanki, lecz odłożyła ją pustą z powrotem na stolik. Należało zorganizować mu jakieś zajęcie, choć przed oficjalnym przyjęciem, wolała by nie siedział z nią przy ladzie. Ludzie bywają zbyt wredni na takie rzeczy.
  — Co wiesz o alchemii? — Zerknęła na skałkowca. — Albo pirotechnice?
  Tak, od tego należało zacząć. Podejrzewała, że odpowiedź nie będzie powalająca. Może ta druga lepsza, ale wciąż używanie broni, a produkcja prochu to często dwa różne światy. Tak czy inaczej, musiała wiedzieć, na czym stoi, toteż czekała cierpliwie na odpowiedź z założonymi rękoma.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by NPC Pon Mar 22, 2021 9:36 pm

SEBASTIAN MALLERY (NPC)

Tak, wieczny optymizm to było coś, co mogłoby umożliwić dalsze działanie do przodu, gdy nogi odmawiają posłuszeństwa. Niestety, często tworzy on się z niewiedzy. Gdyby ta była świadom ciut więcej, może jej nastawienie do niego uległoby zmianie. A może nie. Nie był psychologiem, nie jego dziedzina. Raczej mógły być interesującym przypadkiem, hah.
Odczekał chwilę, aż chociażby z efektu placebo, dłonie zaczną się uspokajać, a on sam nabierze przeświadczenia, że jest w porządku, nie ma co się przejmować. Teraz powinno być w porządku, tak?
Zerknął na nią znowu, całkiem odkładając pistolet, zaś dłonie kładąc na ścierce. Zadała mu niewygodne pytania, bardzo niewygodne.
-Szybko się uczę.
Odparł tylko, co miało być odpowiedzią na każde z nich. Może nie rokowało to dobrze, bo oznaczałoby, że musiałby nawet zacząć od podstaw, co tylko nadkłada czasu do odpracowania długu, lecz to ona decyduje, czy chce się na to pisać. Sebastian był elastyczny, nawet gdyby mu teraz powiedziała “wiesz co, jednak nie”, też by to przyjął. Zwłaszcza po zażyciu cessabitu. Jakoś odechciewało mu się myśleć o jutrze. Po co komu jutro…
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Czw Kwi 01, 2021 10:09 pm

Niewygodne pytania to zwykle te najważniejsze. Dzięki nim możesz naprawdę zorientować się, na czym stoisz, z kim masz do czynienia, a także, jakie jest twoje własne podejście do sprawy. To była najtrudniejsza garść trudnych pytań, ale na szczęście tych nie zadawała właśnie teraz. Na szczęście dla niej, Sebastian to co innego. Nie oczekiwała chwalenia się, ale jakichś słów związanych z tematem już owszem. Wielu tak właśnie robi, coś tam słyszałem, robiłem to czy tamto, to chyba normalne, że ludzie próbują zaprezentować z jak najlepszej strony. Ale Mallery wybrał prawdę, to ją zaciekawiło.
— No dobrze... — wymruczała cicho i zamyśliła się na moment. Należało mu znaleźć zajęcie odpowiednie dla nowicjusza, choć... Szybko się uczy tak? No zobaczymy.
Podeszła do jednej z półek, gdzie spoczywały książki i zbiory zapisanych kartek, luźnych lub też nie. Panna Saville wzięła staro wyglądający klaser i przewertowała go na szybko, oceniając zawartość. Wydawała się w porządku, toteż wróciła do Sebastiana, kładąc segregator na stoliku obok jego pistoletu.
— Wybierz sobie recepturę. Za niedługo przyjdę — rzuciła tylko i przeszła na front sklepu. Nie do klientów, a aparatury, choć ci też w końcu się zwlekli.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by NPC Sob Kwi 03, 2021 12:14 pm

SEBASTIAN MALLERY (NPC)

Chyba bycie mało szczerym nie przyniosłoby mu zbyt wiele. Zresztą, on nie zwykł kłamać, lepiej radził sobie z przemilczeniem prawdy. To chyba rodzinne.
-Jeśli zawiodę, znajdę inny sposób na spłatę mikstury. Więc się nie martw.
Dodał niespodziewanie, choć wyglądał już spokojniej, to jednak dalej skrywał twarz za czerwonymi włosami. Wolał nie stawiać jej w sytuacji, w której jest zmuszona mu pomóc. To była tylko alternatywa, tak? Niech się nie kłopocze. Nie lubił się narzucać. Nie chciał nawet pokazać jej, że jej pomoc jest mu niezbędna. Już raz to zrobił i zostało to wykorzystane. Słabo być czyimś dłużnikiem, wtedy zwyczajnie osoba której wisisz, staje się twoim suwerenem. A ty, tracisz własne prawa.
Zerknął na nią, kiedy chwyciła jakiś kleser, chyba specjalnie wyszukany dla niego. Odsunął się, zdejmując ręce ze stolika, gdzie spoczęły przeróżne receptury. Nie zdążył nic odpowiedzieć, bo kobieta zaraz wyszła. Wytarł dłonie w ścierkę, by zaraz zacząć przewijać stronnice. Nie wiedział na czym się skupić, ale… hm… Mikstura Zauroczenia? Co to za dziwaczne coś? Em… oh… “Delebit Oblivio”. Mało składników, wyglądało prosto. Sam fakt niepamięci był intrygujący. Przydałaby mu się duża dawka. Jeszcze trochę i zacznie brać eliksir na wszystko.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Wto Kwi 06, 2021 2:16 pm

  Beatrycze potrafiła wykazać się cierpliwością do ludzi, którzy wcale na nią nie zapracowali, to trzeba było jej przyznać. Może to dlatego niektórzy chętniej przychodzili wieczorem niż za dnia? Może powinna zmienić trochę podejście... Ale póki nie przesadzali, to mogło tak być, choć czasami robiło się męczące, kiedy po raz setny uśmiechasz się do człowieka, którego najchętniej wyprosiłbyś za drzwi tylko po to, by nie zawracał ci głowy głupimi pytaniami. W takich momentach zazdrościła trochę lokalom bardziej specjalistycznym, gdzie przychodzą tylko ludzie, którzy znają się na tym, czego chcą.
  W końcu jednak udało jej się wyrwać na chwilę, a razem z sobą przyniosła na zaplecze gorący stalowy tygiel, od którego chyba lekko osmędziła się już ścierka. Albo był to tylko zewnętrzny brud, ciężko powiedzieć. Odstawiła go do misy z wodą, bardzo ostrożnie, gdyż naczynie natychmiast zasyczało głośno, a wokół uniósł się obłoczek pary.
  — I jak? — obejrzała się na Sebastiana i odwiesiła ścierkę na haczyk. Podeszła nieco bliżej, by zerknąć, na jakiej stronie się zatrzymał.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by NPC Sro Kwi 07, 2021 12:44 pm

SEBASTIAN MALLERY (NPC)

Odgarnął nieco włosy na bok, odsłaniając lewe oko, by przenieść je zaraz na kobiecie, która weszła do pomieszczenia. Chyba załatwiła swoje sprawy. On w tym czasie odłożył pistolet na inne miejsce, wraz ze ścierką, bo był tu zbędny. Liczył, że nie pożałuje tego, że go nie naładował ostatecznie. Ah, paranoja go kiedyś pożre.
-”Delebit Oblivio”... em… Mikstura Niepamięci. Wydaje się prosta, wbrew pozorom.
Odparł jej, choć miał wrażenie, że to właśnie pozory mu to nasunęły, a w rzeczywistości, sam proces przygotowania będzie trudniejszy, niż taka mikstura miłości, czy czegoś tam. Ale od czegoś musiał zacząć. Może mu nawet pozwoli ją zatrzymać, jeśli wyjdzie. Chętnie skasowałby kilka ostatnich dni.
-Jesteś pewna tego, że chcesz mi pomóc…? Bardziej zyskuję na tym ja, niżeli Ty… to nierówny układ, tak mi się zdaje…
Dodał nagle, ale skąd mu się to wzięło? Prawdopodobnie z braku wiary w bezinteresowność. Spłata jednej mikstury? To niby dla niej dużo? Marnowała czas na nauczenie alchemii kogoś, kto nawet nie miał z tym żadnej styczności, w dodatku nawet nie wisiała mu żadnej przysługi, wręcz przeciwnie. Już czułby się chyba spokojniej, gdyby kazała sobie oddawać połowę własnego wynagrodzenia. Wtedy wiedziałby, że robi to, bo czegoś faktycznie oczekuje. Niecierpiał nielogicznych niewiadomych, altruizm to bajka.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Mistrz Gry Sro Kwi 21, 2021 12:56 pm

  Zerknęła na wybraną stronę klasera, a jej brwi delikatnie powędrowały ku górze. Tego się nie spodziewała, raczej czegoś zwykłego. Może nawet cesabitu, który chciałby jej oddać, tymczasem Sebastian wybrał coś, co z powodzeniem mogłoby uchodzić za narkotyk. Z tego co wiedziała, to takie wykorzystanie mikstury bywało popularne. I nielegalne oczywiście, ktoś nawet wysnuł pomysł, żeby zakazać jej powszechnego posiadania, podobno używano jej również do zabezpieczania nielegalnych przesyłek.
  — Tajemnica tkwi w dobrym przygotowaniu składników i odrobinie cierpliwości — odparła i nawet miała zamiar kontynuować, ale Mallerego znowu dopadły wątpliwości. To było przykre na swój sposób, to jak rozumował. — Oh... myślę, że oboje zyskujemy równie wiele — stwierdziła z uśmiechem, który jednak nie do końca tłumaczył, co takiego ma na myśli. Zresztą, tłumaczenie niewiele by tu dało, on musiał zobaczyć, przekonać się na własnej skórze. Tak zawsze najłatwiej uczyć się nowych rzeczy.
  Może tylko w trakcie obecnej nauki nie porozbija niczego przypadkiem. Oczyszczanie skorupek jajek było najbardziej żmudnym procesem, więc od niego też zaczęli. Kilkukrotnie pewnie musiała go poprawiać, również z ułożeniem w dłoni skalpela o specyficznym kształcie, który po paru chwilach okazał się idealnie stworzony do takich czynności. Sporo z tych skorupek nie przeżyło w większych kawałkach, ale to nie było aż takie ważne. W tym konkretnym przepisie i tak zostaną starte na proch...

z.t. x2
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Źródło avatara : https://imgur.com/Am3Vl

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Safia Czw Cze 10, 2021 7:44 pm

Cóż, czasami mienie talentu i znajomości naraz się opłaca. Pewna młoda para z okolic Selinday szukała organisty, poprosili o pomoc teściów, którzy są stałymi klientami w cukierni moich rodziców. Właśnie w ten sposób znalazłem się w Selinday, bo po ślubie w Adren postanowiłem wybrać się do stolicy. Jak już wyjeżdżać daleko od domu, to warto przy tym pozwiedzać, no i miałem też drobne zlecenie od Kapłana Alana, na zakup kilku mikstur. Mógłby je kupić również w Mortenie, ale on uznał, że będzie testować, z jakiego sklepu są najlepsze leki. Naprawdę mam wrażenie, że im starszy jest, tym bardziej wariuje, ale nie będę nic mówić, bo i tak nie posłucha, albo powie, że to wola i głosy bogów. Liczę tylko, że nie zrobi z naszego sikramu stróżówki obłędu.
Było już późne popołudnie kiedy trafiłem pod sklep alchemiczny. Byłem w kilku innych, ale nie chciałem stać w kilometrowych kolejkach. Pod tą kolejek nie było, może właśnie dlatego, że przeczekałem najgorszy czas, kiedy wszyscy seniorzy idą po swoje dzienne dawki szczęścia i pogaduszek ze sprzedawcami.
Przerzuciłem na plecy kitkę niskiego kucyka, złapałem za klamkę i wszedłem do budynku. Od początku mi się tutaj spodobało, było przytulnie, ciepło, prawie jak w domu, nie licząc w sumie szafek z eliksirami. Korzystając z tego, że jeszcze nikogo nie było za ladą, zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu, aby poszukać czegoś, co by mnie interesowało. Może znajdzie się też coś na moje dolegliwości? Na alergię, serce, cokolwiek.
Spojrzenie moje przyciągnął stojący na wystawce eliksir ,,Infatuation". Słyszałem coś o tym i nawet, sam nie wiem, zacząłem się zastanawiać nad kupieniem? Objawy zauroczenia brzmiały słodko, zwłaszcza jeśli użyłbym tego w stosunku do mojej żony, miło by było znów zobaczyć w niej coś więcej niż ciężar i zagrożenie. Pogładziłem opuszkami obrączkę zalegającą mi na palcu. Objawy posłuszeństwa już nie brzmiały tak dobrze. No nic, jakoś ją przeżyję.
Safia
Safia

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-choroby serca
-niewydolność krążenia
Źródło avatara : ArtStation

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by NPC Czw Cze 10, 2021 8:34 pm

SEBASTIAN ALASTOR MALLERY

Zostanie… czeladnikiem alchemika nie było czymś, czego spodziewał się po sobie. Choć trudno określić, czy faktycznie był czeladnikiem. Nie podpisywał żadnej umowy, pracował tu na czarno, w ramach długu, z kolei jego mentorka sama była uczennicą prawdziwego alchemika, choć… z krótkiej obserwacji już zrozumiał, kto naprawdę trzyma spodnie w tym biznesie. Prawdziwego alchemika nigdy nie było, jak tylko się dowiedział, że jest nowa para rąk do pracy, to już nawet za dnia ciężko było go spotkać. Co prawda, z początku Beatrycze nie zezwalała mu na samowolkę, nic dziwnego, wszystko mu się mieszało, ale z czasem nabrał wprawy w sprzedaży, więc na kasie mógł stać za dnia, kiedy ona, przychodziła na zmiany nocne. W rzeczywistości, Sebastian bywał tu całe doby, bo na pracy się nie kończyło, wciąż szlifował umiejętności ważenia, pod okiem panny Saville, ale w zamian, miewał dni wolne i godziwą płacę. To pozwalało na spanie w gospodzie, oraz wyżywienie. Zawsze miał to zapewnione, kiedy emeryci zatrudniali go jako lokaja, zaś teraz, musiał sobie radzić samemu. Czasem zastanawiał się, czy równie dobrze radzi sobie Caroline, która odeszła z tymi głupcami, lecz miał nadzieję, że tak, w przeciwnym wypadku, zabiłby ich za wszelką cenę. Grr, nie powinien o tym myśleć w tej chwili. Teraz pracował.
Nadchodziło późne popołudnie, więc do zmierzchu też już lada chwila, a wtedy pojawi się Beatrycze. Teraz mógł siedzieć w składziku i czytać kolejną księgę o eliksirach, żeby rozwijać wiedzę teoretyczną. Alchemia jest interesująca, taka magia, tyle że bez czarów. Liczyły się prawdziwe umiejętności i wyłącznie składniki. Tego drugiego tutaj nie brakowało, zaś jeśli chodziło o to pierwsze… ciężko dobrze wlać coś do małej fiolki, wyłącznie z jednym okiem. Ale i nad tym uczy się zapanować. Nawet w tej chwili, wydawał się celować palcem w dobre literki, które sobie obrał. To zabawne, że podczas walki miał to lepiej wyćwiczone, niżeli w przypadku takich drobnych rzeczy.
Usłyszał dzwonek, który zakołysał się z otwarciem drzwi, a to najpewniej zwiastowało klienta, gdyż była zbyt wczesna pora dla Beatrycze. Sebastian chwilę się zbierał, aby wyjść ze składzika, wciąż trzymając księgę w rękach, w którą się zaczytywał…
-Witamy w “Ogień i Woda”, w czym mogę pomóc?- Wyrecytował, niczym mantre, monotonnym głosem, dalej wpatrując się w literki, aż w końcu podniósł półleniwe spojrzenie na osobnika, co zjawił się w sklepie alchemicznym. Jego brwi uniosły się w górę, z kolei okładka od razu zamknęła księgę, która za kilka chwil skończyła pod pachą. -Safia Firse? To Ty?- Spytał zdziwiony, już bardziej zaskoczonym głosem, by za moment, na jego twarzy pojawił się łagodny uśmiech. -Kopę lat, dawno Cię nie widziałem.
Dodał jeszcze, podchodząc do lady, na której wylądowała księga. Tak się składało, że Safię znał bardzo dobrze, pochodził z Morteny, obok której Sebastian miał gospodarstwo, a jakby tego było mało, byli na jednym roku podczas czasów edukacji. Jednak kontakt się urwał, wraz z ferelnym dniem...
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Safia Czw Cze 10, 2021 9:11 pm

Wpatrywałem się w interesujący eliksir, kiedy usłyszałem jakiś ruch na zapleczu. Wyprostowałem się i zacząłem stawiać spokojne kroki w stronę lady. Nie spieszyło mi się, zwłaszcza kiedy zobaczyłem intensywnie rude włosy, które  kojarzyły mi się tylko z jedną osobą. Myślałem, że świat jest nieco większy, ale jak widać się myliłem.
-Tak, ja.-potwierdziłem jego słowa i zdziwiłem się tym, że jeszcze kilka sekund miałem wątpliwość, że widzę kogo widzę, ale moje chore oczy się mimo wszystko nie myliły. Chociaż byłem lekko zdezorientowany nie mogłem nie odwzajemnić jego uśmiechu i dodatkowo okrasiłem go mimowolnym rumieńcem zawstydzenia, szczęścia i ekscytacji. Zestresowane nagle serce też zabiło szybciej, jednak mam nadzieję, że nie zmieni się to zaraz w umieranie z bólu na ziemi.-Tak, ciebie też dobrze widzieć. Świetnie się trzymasz.-pochwaliłem go, zupełnie jakbyśmy mieli już po osiemdziesiąt lat, a nie widzieli się od stu. Sam nie wiem, trochę było mi niezręcznie. Pamiętam, jak zaczął się umawiać z tą szują Abigail. Dalej mnie to gryzło, chociaż tyle lat minęło... Powinienem sobie odpuścić, byliśmy młodzi i głupi, to było dawno. Teraz jak miałem go przed sobą, to naszła mnie chęć na odnowienie naszej przyjaźni. Wtedy też przypomniałem sobie, jak się to wszystko zakończyło.
-Zniknąłeś...-wyjechałem od razu, sam nie wiem dlaczego, może nawet mój ton był oskarżający. Chyba czułem się źle z tym, że najpierw zostawił mnie dla jakiejś laski, a później w ogóle wyjechał bez słowa. Do teraz pamiętam, jak się załamywałem utratą kontaktu z jedyną osobą, jaką uważałem za przyjaciela. Pokręciłem głową, żeby odrzucić te wszystkie myśli i może powstrzymać Sebastiana przed odpowiedzią.-Nie ważne.-Byłem ciekaw gdzie był, martwiłem się o niego, ale nie chciałem go zmuszać do odpowiedzi, to w końcu nie tak, że ze względu na to, że kiedyś dawałem mu cukierki ma mi teraz opowiadać co się u niego działo przez te lata.-Mam tutaj listę rzeczy, których potrzebuję.-zmieniłem temat i wystawiłem w stronę chłopaka kartkę z zamówieniami. Pismo było mocno niewyraźne, ale po chwili patrzenia dało się rozczytać: trzy eliksiry Vitae, trochę ziół wszelakich, maść na alergię, a jeśli jej nie ma na stanie, to chociaż śluz ślimaka jeśli jest dostępny.-Kapłan Alan pisał.-wyjaśniłem, a po co? Chyba nie chciałem, żeby myślał, że brzydko piszę, możliwe też, że liczyłem, iż wywołam w nim jakieś wspomnienia czy coś. Mimo chęci nie mogłem się powstrzymać przed przyglądaniem się mu. Trochę się zmienił, ale mam nadzieję, że tylko z wyglądu, a w środku został dalej taki miły i najlepszy.
Safia
Safia

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-choroby serca
-niewydolność krążenia
Źródło avatara : ArtStation

Powrót do góry Go down

Ogień i Woda - Page 2 Empty Re: Ogień i Woda

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach