Gdybyś wiedział, co planuję...

Go down

Gdybyś wiedział, co planuję... Empty Gdybyś wiedział, co planuję...

Pisanie by Thaazis Hassir Nie Kwi 19, 2020 12:58 pm

Znajomi:



DOM HASSIRA


  • Bastian Maydeil - był kiedyś łowcą potworów i prawdziwym samotnym wilkiem. Wedle jego ulubionej wersji, jego blizna na twarzy pochodzi od pazurów likantropa, lecz wielu innym osobom opowiadał równie ciekawe historie o harpii z Gór Koronnych, demonie w samotnej wiosce czy przerośniętym niedźwiedziu, z którym musiał bić się na pięści. Poznał Hassira na jednym z wybrzeży afraazkich, gdzie elf miał zadanie znaleźć pewną osobę, a znalazł między innymi Bastiana, którego łódka rozbiła się o fale. Historia łódki była jeszcze dłuższa, ale zakończyła się zaciągnięciem długu u elfa, którego w ostatecznym rozrachunku wcale nie żałuje. Sam Thaaz musiał nauczyć się tolerować jego bajarską naturę, ale docenia umiejętności mężczyzny i niebagatelną wiedzę o świecie.

  • Lee Darthon - specyficzny człowiek, którego można by zaliczyć do młodszego pokolenia zamożnego mieszczaństwa, które lubi się ładnie ubierać, ale niewiele może zdziałać poza mówieniem. Akurat w jego przypadku słowa to klucz, gdyż Lee jest uzdolnionym czarodziejem, a jego otwarty na wszystko umysł czyni z niego nieco ekscentrycznego wizjonera o niepopularnych poglądach. Thaazisowi to nigdy nie przeszkadzało, choć gość jest irytujący, gdy nauczy się, że może z kimś otwarcie dyskutować i zacznie przekonywać do swoich racji. O swojej historii jednak nigdy nie wspomina.

  • Hamid Adil Rami Rifaat - co czyni tego dai'laha wyjątkowym, to sympatia dla hybryd, co w jego rodzimym kraju jest czystym dziwactwem w najlepszym wypadku. Nigdy nie wspominał o szczegółach, a jedynie o swoim "futrzastym bracie", sam w sobie jest uzdolnionym skrytobójcą i złodziejem, do którego lepiej nie podchodzić ze złymi zamiarami. Jest też pasjonatem astrologii i optyki, choć zajmuje się tym od stosunkowo niedługiego czasu. Ich wzajemną relację można nazwać przyjacielską, zwłaszcza ze strony Hamida, który lubi uśmiechać się do ludzi.

  • William Trescoth - poznał tego pirata w Czorcim Stole, ale nie to było głównym źródłem ich dalszej współpracy. William lubił wyrzucać tam pieniądze, bo też nigdy mu specjalnie nie szła gra, zawsze jednak powtarzał swoim rywalom, że to i tak świetna zabawa. Ma w sobie coś z lekkoducha, choć z boku wcale na to nie wygląda i jeśli trzeba, potrafi być śmiertelnie poważny. Jak wielu piratów, wpadł w końcu w jawne nieporozumienie z prawem, z czego wyplątała go zgrabna intryga elfa. Miało to być inwestycją w znajomości, a okazało się czymś znacznie bardziej korzystnym.



HERSAHER


  • Nathaniel Harash - poznali się w Czorcim Stole, gdzie Harash przyszedł topić myśli w burbonie i kartach. Nie wygrał, odsunął się od gry w strategicznym momencie, a całość dokończył Thaazis, demaskując też oszusta. Trochę porozmawiali, w towarzystwie jego irytującej tłumaczki, a potem kontynuowali zawiązywanie interesów. Koniec końców, Nathaniel został jego szefem, a on sam jednym z najważniejszych ludzi w odtworzonej mafii młodego dziedzica. Ich osobistą relację można określić jako całkiem dobrą. Thaaz szanuje go za rozsądek i zmysł do interesu, z ciekawością też obserwuje proces przemiany świeżo przybyłego szlachcica w osobę budzącą grozę i respekt wszędzie, gdzie się pojawi.

  • Ahimi - egzekutor, wykwalifikowany skrytobójca. Wcześniej pracowała dla Pana A, lecz po jego śmierci została przygarnięta przez Nathaniela. Thaaz lubi jej towarzystwo. Choć z początku wydawała się nudną osobą i wyjątkowo niedostępną, to jednak powoli odkrywa swoje bardziej interesujące oblicze. Kto wie, może jeszcze czymś go zaskoczy, a na razie przynajmniej nie próbuje grać mu na nerwach.

  • Harold Smauth - woźnica, dawniej pracował dla Claudie Misfortune, po zamachu w teatrze dostał czasowe wypowiedzenie. Stałe jak miało się okazać. Potem przygarnął go Harash, doceniając milczenie i brak niepotrzebnych pytań. Osobiście nigdy jeszcze nie rozmawiali.

  • Warlys Havekker - ciekawa osoba, całkiem pokaźna i w pierwszej chwili nie sprawia wrażenia bezwzględnego mordercy. Zwłaszcza w połączeniu ze swoim kumplem Ericiem. Jednakże jest jednym z ważniejszych i najbardziej zaufanych ludzi Harasha, toteż trudne i brudne roboty często przypadają właśnie jemu. Hassir nic do niego nie ma, wręcz przeciwnie, uważa za całkiem przydatnego.

  • Eric Rest - człowiek-szczur, tak można by go najkrócej określić. Zwykle pracuje razem z Walrysem i jest równie niezawodny jak i on. Też równie łasy na pieniądze, dobrze więc, że Harash ma ich dużo. Pomimo rozbiegania wydaje się porządny. Hassir nie ma nic przeciwko niemu, choć sam w sobie jest specyficzny i lubi się czasem wygłupić dla żartu.

  • Melanie - MARTWA - była tłumaczka Nathaniela, niezwykle irytująca i głupia blondynka, która nie dość, że działała nierozważnie w służbie swemu pracodawcy, to jeszcze nie umiała kryć się z niechęcią do pewnych rzeczy i osób. Thaaz już od pierwszych chwil wiedział, że jej nie polubi, toteż tym chętniej przyjął zlecenie na sprawienie jej nowych butów. Obecnie dziewczę spoczywa gdzieś na dnie zatoki, w pobliżu latarni morskiej.

  • Henry Steff - podobno był kiedyś bogaty, niestety bogactwo często chodzi w parze z brakiem rozsądku, przez co nałogi i zabawy sprowadziły Steffa na ziemię. Teraz jednak chyba można powiedzieć, że spadł na cztery łapy, dowodząc przemytnikami Hersaheru. Wśród nich to najczęściej z nim widuje się Thaaz, jeśli coś trzeba skontrolować czy wydać nowe rozkazy. Steff jest zaradny i wie, gdzie jego miejsce, toteż elf nie ma powodu na niego narzekać.

  • Vigi Hrami - kolejna świeżynka, Motylek, który przypadkiem przyszedł do jego kawiarni tuż przed zamknięciem. Pogadał wtedy trochę głupot i zrobił jeszcze większą, za co został wyrzucony za drzwi. Nie wziął płaszcza, więc na następny dzień wrócił i znowu gadał głupoty. Przez chwilę. Ostatecznie Thaaz postanowił przystać na jego prośbę ochrony półlegalnych interesów i spróbować wykorzystać potencjał chłopaka w bardziej twórczy sposób. Na razie nie idzie to źle, Hassira szczerze zadowoliła wiadomość, że cygan został pełnoprawnym członkiem mafii i zaczyna się coraz lepiej odnajdywać w tym świecie.

  • Mito - Gareth Lopsville - plotki głoszą, że jego ksywka pochodzi od "mi to pasuje", które wciąż powtarzał, będąc potulnym grupowym szczeniakiem. Znają się z widzenia i z Czorciego Stołu, gdzie często grywał po tym, jak go wywali z roboty. Co rusz pakuje się w coś nieodpowiedniego, ale jest jednocześnie przydatnym i rzetelnym kontaktem. Dlatego też Thaaz postanowił dać mu szansę się wykazać i nieco poprawić swoją sytuację życiową. Mito jest kurierem, głównie dla przemytników, trudni się też badaniem sytuacji rynkowej oraz zbieraniem informacji niezbędnych w transporcie.

  • Szpicel - Norbert Estaell - dawniej niezależny wywiadowca, kiedyś był milicjantem, ale został zwolniony przez picie w pracy. Teraz robi na czarno i dalej pije w pracy, ale jest przy tym zaskakująco skuteczny. Potrafi też załatwić różne rzeczy, w czym pomaga mu znajomość kruczków prawnych. W obliczu odtwarzania dawnego gracza w Afraaz i zmiany przez to rozkładu sił, postanowił skusić się na pieniądze i plecy oferowane przez rodzinę Harashów oraz Hassira, z którym już parokrotnie zdarzało mu się współpracować.

  • Roberto Fallwet - był z Dherią, kiedy napytała sobie biedy. Milczący gość o dziwnym spojrzeniu, jakby pół życia przesiedział w dziczy. Doszedł z nimi do kawiarni i zniknął, Thaaz więcej go nie widział i dobrze mu z tym. Ciekawy zbieg okoliczności sprawił, że niewinny Rio, jakiego zatrudnił Steff, jest dokładnie tym samym naburmuszonym dzieciakiem. Póki co siedzi na dnie hierarchii, trudniąc się portowym przemytem. Ostatnio gdzieś przepadł, podobno widziano go też na froncie w Thyminie.

  • Skowronek - Casidi Ellilet - Dziewczyna z charakterem, która udowodniła, że nie tylko mężczyźni mogą rządzić w tym biznesie. Często określana wirtuozem broni palnej. Zawsze nosi przy sobie cztery pistolety, a poza tym, ma własnych ludzi, kontrolujących interesy i porządek Harsaheru na ulicach. Lepiej jej nie denerwować, dobrze o tym wiedzą wrogowie ich wpływów. [...]

  • Pozostali z mafii - mniej lub bardziej istotni, oczywiście ważni dla rodziny, choć nie związani z konkretnymi wspomnieniami dla samego Hassira.



RODZINA HARASHÓW


  • Garfield Harash - MARTWY - właściwie to go nie znał osobiście, wiedział tylko o jego nieczystych zagraniach rynkowych i małej wojnie, jaką próbował prowadzić. Najpewniej z pomocą swojej córki. W też czasie Thaaz włamał mu się do rezydencji w poszukiwaniu dowodów. Biedaka trzymała się śmierć, najpierw Natasha, potem Sofie, a na końcu on sam. To już jednak była inicjatywa Nathaniela.

  • Cecylia Harash - najmniej o niej wie, jest matką Nathaniela, przeżyła czystki mafijne, więc ma swego rodzaju immunitet. Nigdy nie wydawała się istotnym graczem, toteż nie miał powodu sprawdzać jej życia pod ciemniejszym kątem.

  • Natasha Harash - MARTWA - nigdy jej nie poznał. Słyszał jej smutną historię z pamiętnika Sofie i wspominek Arana, lecz ostatecznie Natasha była tylko narzędziem przestażałej motywacji w sprawie, którą się zajmował.

  • Sofie Harash - MARTWA - oh, bardziej wnerwiającej baby chyba nie mógłby spotkać. Nie dość, że sprawiała problemy, to jeszcze wtykała nos w nie swoje sprawy, sprawiając tym jeszcze więcej problemów. Thaaza mało obchodziła jej toksyczna relacja z uroczą rodzinką, choć pewnie dałoby się tam wygrzebać ciekawe brudy. Dziewczyna postanowiła targnąć się na jego życie i był to jeden z ostatnich błędów, jakie popełniła. W dodatku była gotowa poświęcić na to dwadzieścia cztery tysiące drachm. To nawet pochlebna suma, bez dwóch zdań. Gdyby milicja tak szastała pieniędzmi, przestępczość szybko by wymarła. A jednak jej głupota okazała się przydatna, dzięki niej mógł złowić kolejnego zdrajcę.

  • Catherina Burbunt - MARTWA - teoretycznie można ją tu zaliczać, jest narzeczoną Nathaniela. Ma bogatą rodzinę, co zapewne było przyczyną zaręczyn zainicjowanych tradycyjnie przez rodziców. Osobiście jej nie poznał i nie będzie już mieć okazji, gdyż zginęła w czasie powstania afraazkiego.

  • Dalsza rodzina Harasha - istnieje.



LUDZIE PANA A


  • Pan A - MARTWY - a dokładniej Gaspard Anatell... A dokładniej zmiennokształtny, któremu spodobała się twarz nieudanego poety. Pomagał w śledztwie w sprawie teatru, za co ostatecznie został zabity przez Poranną Gwiazdę jako szpila dla Ahimi, która zniszczyła ich plany.

  • Oczko - MARTWY - irytujący facet. Wydawał się być drużynowym głupkiem i nie miał czasu, by przedstawić się z innej strony. Skrytobójca zabity przez innych skrytobójców i to w zemście. Razem z Panem A.

  • Gallar - MARTWY - elf i mruk, tak można go najprościej opisać. Chyba był rzetelnym gościem, dobrze wykonującym swoją pracę. Niewiele więcej pokazał przed śmiercią z rąk Gwiazdy.

  • Enu Anu - MARTWA - to było... ciekawe doświadczenie. Energiczna gwiazda sceny, która przykuwała jego myśli najbardziej z całej czwórki pupilków A. Dopiero potem zrozumiał, że było to spowodowane jej naukami u Aranaia, z którego pochłonęła najwyraźniej nie tylko wiedzę. Zginęła w zamachu przeprowadzonym przez Gwiazdę.



WŁADZE AFRAAZ


  • Jadien Klimphford - gubernator Afraaz i przedstawiciel senemskiej części ludności. Trudno go nie kojarzyć, choć tak naprawdę poznali się dopiero przy okazji rewolucji, kiedy to Hassir spędził wiele pełnych niepewności i oczekiwania godzin w jego rezydencji, jako jeden z głównych ochroniarzy osoby gubernatora. Jest to człowiek surowy i poważny, ale najwyraźniej lubiący dobrą rozmowę na różne tematy. Sprawia wrażenie wykształconego i otwartego, za co elf go szanuje.

  • Nicoline Klimphford - żona gubernatora, raczej stonowana kobieta, która nie ma w zwyczaju mówić zbyt dużo, a już na pewno nie to, co na pewno chce powiedzieć. Widać w niej wychowanie wyższych sfer oraz duże zamiłowanie do sztuki i martwej natury. Czasem też niemo narzeka na obecność wielkiego kota w ich domu. Ich relacja ograniczała się do przechodnich uprzejmości.

  • Christine Klimphford - najstarsza córka gubernatora, która jak to wiele dziewczynek w jej wieku, uwielbia zdobne stroje i ładne błyskotki. Zdaje się dobrze wdawać w swoją matkę i pilnować swego zachowania na każdym kroku.

  • Liliana Klimphford - nieco młodsza córka gubernatora, znacznie żywsze dziecko i zainteresowane otaczającym ją światem bardziej niż wypełniającymi go ludźmi. Mało ją przez to widywał w domu.

  • Darren Klimphford - to jeszcze niemowlę, na oczy go nie widział.

  • Rahatmar Salim - [...]

  • Jabbar - [...]



POZOSTALI


  • Jovana Garsthill - jedna ze starszych kapłanek Omari. Hassir bywa posłańcem między nią a ludźmi różnego sortu. Nigdy nie pytał. Noszenie listów jeszcze nie jest przestępstwem, prawda? Co z tego, że bierze łapówki. W zasadzie jest to całkiem korzystny układ i może się kiedyś bardzo przydać, gdyby potrzebował pomocy.

  • Llaren Lasenbak - poznał tego strażnika już wiele lat temu, kiedy dopiero rozwijał swoją karierę w Afraaz. On również nie szczycił się najlepszym stopniem, ale miał za to wiele ambicji, które nieraz sprowadzały na niego tyleż samo pochwały, co i kłopotów. Te drugie głównie krzyżowały ich ścieżki, dzięki czemu Lasenbak zrozumiał, że nie tak głupio jest mieć przestępcę po swojej stronie. Ich współpraca opiera się o kilka niepisanych i nigdy też nie wypowiedzianych zasad, z których najważniejszą jest nie rzucanie w twarz własną winą, co byłoby już trudne do wyminięcia przez obie strony.

  • Arthur Bris - młodszy strażnik miejski, który ostatnio towarzyszy Llarenowi. Był też przy nim, kiedy doszło do morderstwa Claudie, gdzie zarazem rozbawił, jak i zirytował Hassira swoim zachowaniem typowego służbisty. Elf nie wróży mu długiej kariery i ma nadzieję, że nie pociągnie swego przełożonego za sobą.

  • Dheria Sahana - MARTWA - czy spodziewał się mieć siostrę? Raczej nie, ale też nie zakładał, że takiej nie ma. Zwyczajnie nie zaprzątał sobie głowy takimi bzdurami, zwłaszcza, że jego rodzina mieszkała daleko stąd. A jednak to dziewczę jakoś trafiło do Medevaru i od razu wplątało się w kłopoty. Patrząc na jej dziecinny, naiwny temperament, nie jest to nic dziwnego. Ona sama wydaje się bardziej ludzka niż elfia, ale to jej wybór. Niespecjalnie obchodzi go jej los, po prostu zaakceptował istnienie tej osoby i pozostawił samą sobie, wracając do własnych spraw. Nie ma pojęcia, co się z nią stało.

  • Victoria Jartamael - najnowsza znajomość Thaazisa, z której on sam nie jest szczególnie zadowolony. Zleciwszy mu zadanie, po jakimś czasie Kleppherd uznał, że elfowi przyda się pomoc, przydzielił mu więc jednego ze swoich prywatnych ludzi, 38-letnią panią mag specjalizującą się w czarach przemian. Cóż, zbytnio nie przeszkadzała, choć raz za razem zaskakiwała go wewnętrznie szeregiem dziwactw, jakie ewidentnie łączą się z byciem kobietą. Ostatecznie spełniła swoją rolę, by potem zniknąć z miasta i prawdopodobnie z jego życia raz na zawsze. Nie miał nic przeciwko. Ostatecznie Victoria była dla niego jakoś niewygodnie dziecinna i naiwna, a to typ, z którym najbardziej nie lubi współpracować. Spotkali się ponownie w Ramis, skąd ostatecznie wyjechała razem z Aranem z zamiarem opuszczenia kraju. Raczej nie będzie tęsknił.

  • Luca Stragas Khann - afraazki grabarz, który zajął się pogrzebem Claudie. Ze swoich obowiązków wywiązał się całkiem dobrze, wygląda na miłego gościa i robił nie najgorszą herbatę. Ich relacja jest raczej neutralna, ale Thaaz postawiłby go wyżej niż przeciętnego przechodnia. Wie, że miał styczność z Aranaiem na sławetnym pogrzebie Natashy Harash. Jego świadomość wszystkiego, o ile z początku nie istniała, to potem musiała się pojawić, a zatem nie robi sobie kłopotów u Gwiazdy.

  • Rosalin Wecken - przemiła, starsza kobieta, której mąż zginął na morzu. Doczekawszy emerytury, sprzedała Hassirowi swoją kawiarnię i ma o nim bardzo dobre zdanie, choć uważa za wyjątkowo nierozmownego. Jej największym atutem jest fakt, że żyła w Afraaz od zawsze i nie miała wiele do roboty przez długie wieczory, zna miasto, jego historię i mieszkańców jak własną kieszeń.

  • Thomas Kleppherd - potentat na afraazkim rynku kawy, swoje produkty sprowadza z Sad'gha Ul, gdzie jest właścicielem kilku plantacji. W Afraaz posiada rezydencję oraz kilka kawiarni i sklepów. Poznał Thaazisa na licytacji koni. Co łączy gawrona i sekretarzyk? Hassir doglądał sprzedaży, miał za zadanie przypilnować, by koń nie poszedł za zbyt niską cenę lub do złej osoby, Kleppherd zaś lubuje się w wyścigach wszelakiej maści. Od czasu rozmowy, która okazała się owocna, kupiec niejednokrotnie kontaktował się z Thaazem.

  • Wandie Thrist - jest właścicielką ziemską, która w spadku po ojcu otrzymała sporą część farm i plantacji okalających Afraaz. Nie miałaby tego szczęścia, gdyby nie jej niewydarzony mąż, na którego są one zapisane. Znajdują się tam pola bawełny, lnu, trochę kur oraz niewielka farma maków. Hassir dostał się do jej osoby poprzez pomniejszych przedsiębiorców, którzy zwłaszcza na tym ostatnim pragnęli ubijać interesy.

  • Marcos Helinghton - był właścicielem Srebrnej Przystani, największego cechu rybackiego w Afraaz, zrzeszającego większość z nich. Gildia była znana z tępienia samozwańczej konkurencji i ogólnie pojętego wolnego rynku, w czym kontakty Hassira były całkiem przydatne. Obecnie przebywa w więzieniu, a jego interes przejął syn, Letien.

  • Adarnen Brockville - starszy już teraz jegomość przy kości, który zdaje się być archetypowym wujkiem z mafii. Jego udziały i własności są rozrzucone wokół nabrzeża, głównie w środkowej części miasta. Czuwa nad tawernami, kasynami i domami publicznymi, których renomę ciężko podważać, jeśli można to tak ująć. Obrotnego elfa przedstawił mu Rhigster, Brockville z początku sceptyczny, ostatnio coraz bardziej przekonuje się do przydatności młokosa, któremu zwyczajnie dał szansę zaistnieć.

  • Dherak - jeden z mafiozów, jeśli można to tak ująć. Ma całkiem pokaźny gang w Afraaz, czego nie sposób mu udowodnić, przynajmniej na razie. Osobiście nie mają ze sobą właściwie nic wspólnego, ale zdają sobie doskonale sprawę ze swojego istnienia i możliwości.

  • Lars Neivegthin - był przydatny, był nawet na tyle znośny, że współpracowali przez chwilę, ale okazał się na tyle głupi, by go zdradzić. Teraz siedzi sobie w więzieniu za morderstwo arystokratki. Kłopoty chodzą po ludziach.

  • Jakiś chłopaczek od wiadra - MARTWY - chyba nie można powiedzieć, że się poznali. Hassir zgarnął go spod tylnych drzwi jakiegoś domu, gdzie ten chyba wyrzucał pomyje czy coś, nawet nie pamięta. Użył go jako żywej tarczy w potyczce z zabójcą. Jak widać zadziałała.

  • Illen Elanssier - MARTWY - właściwie zna go tylko ze słyszenia, trochę z widzenia. Szary elf prowadzący bibliotekę o dość pokaźnych zasobach. Thaaz przychodził tam czasami, jeśli potrzebował konkretnych informacji, ale raczej nie rozmawiali. Okazał się być kolejnym graczem w zamachu na teatr, zabójcą Claudie Misfortune oraz informatorem Porannej Gwiazdy...

  • Enelis - MARTWY - kici kici koteczku...



ZWIERZĘTA


  • Saramea - mieszkanie pod jednym dachem z tygrysem musi być niesamowite, choć sam gubernator wydaje się już traktować to jak codzienność. Zwierzę wydaje się spokojne i przyjazne, ale z pewnością lepiej go nie prowokować, toteż Hassir nie szukał samemu kontaktu z wielkim kotem.
Thaazis Hassir
Thaazis Hassir

Stan postaci : Blizna na prawej nodze, na wysokości połowy uda, od postrzału. Czasami rwie. Mniejsza blizna na prawym ramieniu, od wbitego ostrza, tuż za końcem tatuażu, raczej nie przeszkadza. || Tatuaże -> KP
Ekwipunek : ostrza sprężynowe, pistolet skałkowy Aranaia (w domu), 2 rewolwery, srebrny wisiorek z wyrytym C oraz T
Źródło avatara : twitter.com/SHelmigh

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach