Vigi Hrami

Go down

Vigi Hrami Empty Vigi Hrami

Pisanie by Vigi Czw Paź 22, 2020 10:53 am

Vigi Hrami Aww2310     Vigi Hrami    Vigi Hrami Aww2310

Mężczyzna | 27 lat | Człowiek (50% Cygan, 50% Kiyami) | Prostytutka




WYGLĄD
❥ Wzrost 170 centymetrów. Waży około 60 kilogramów. Sylwetka proporcjonalna i męska. Ciało szczupłe, bez nadmiaru tłuszczu i umiarkowanie umięśnione. Chłopak bardzo dba o swoją sprawność fizyczną. Nie chodzi mu o rozwijanie się, a raczej o to, żeby kondycja jego ciała nie spadła.
❥ Skóra gładka o oliwkowym odcieniu, co jest wynikiem domieszki krwi cygańskiej. Nie ma na niej żadnych większych blizn, a wszystkie rany goją się jak na psie. Na prawym boku, biodrze oraz górnej części uda ma niemały tatuaż wijącego się, długiego jak serpentyna smoka.
❥ Jego śliczna, cygańska mordka ma mocno zarysowaną szczękę i kości policzkowe. Te części zawsze się ładnie eksponują, bo chłopak dokładnie się goli. Uwagę też przyciągają ładne, delikatnie spiczaste uszy, ale przyciągają ją głównie dlatego, że są lekko odstające od głowy. Jednak nie tylko uszy są tutaj atrakcją, bowiem spojrzenie można też zawiesić na zgrabnym nosie, wyrazistych brwiach lub pełnych, zadbanych ustach, albo na dużych, skośnych nieco oczach, które swoją czernią pochłoną cały świat jaki znasz.
Ah, no i jego głowę porastają krótkie, czarne i proste włosy. Nie wymagają częstego mycia czy czesania, ale chłopak i tak o nie dba, bo lubi siebie rozpieszczać.
❥ Głos ma męski, ale nie należy do głębokich. Bywa, że jest chropowaty, jednak chłopak potrafi mówić czysto jeśli chce.
❥ Chłopak zawsze dobrze wygląda, głównie przez ozdobny i bogaty sposób w jaki się ubiera i nosi. Najważniejszym elementem jego stroju jest czerwono-złota przypinka motyla, noszona na kołnierzu pod szyją. Jest to znak charakterystyczny dla prostytutek.
Do tego Vigi dobrze pachnie, bo perfumuje się dość ostrymi, ale przyjemnymi zapachami zazwyczaj jest to mieszanka jeżyn i czerwonego pieprzu. Stara się nie przesadzać z ilością perfum.

UBIÓR:

CHARAKTER
❥ Milcząca gaduła. Wszystko zależy od towarzystwa. Lubi rozmawiać, zwłaszcza o sobie, lubi dostawać komplementy i prawić je innym, zwłaszcza, gdy ma ku temu prawdziwe powodu. Z drugiej strony potrafi być bardzo cicho, co nie jest naturalnym stanem rzeczy dla niego, bo to oznacza zazwyczaj, że jest niepewny i boi się wychylić, żeby głupoty nie powiedzieć. Jego pragnieniem jest imponowanie innym, ale jak ma to robić, skoro gada od rzeczy?
❥ Nie lubi dostawać prezentów, zwłaszcza bez okazji, bo czuje wtedy, że jest komuś coś dłużny i musi się jakoś odwdzięczyć. Jeśli ktoś nalega na przyjęcie prezentu, może się chłopak bardzo mocno obrazić. Tak samo nie lubi dzielić się w kimś wydatkami czy pożyczać od kogoś coś. Proszenie o pomoc przychodzi mu z niemałym trudem, ale sam zawsze chętnie kogoś wesprze.
❥ Jest głupi, albo lekkomyślny, albo obie rzeczy na raz. Nie dosyć, że nie jest za bardzo wykształcony, to do tego postępuje czasami ryzykownie i nieadekwatnie do sytuacji, zwłaszcza po alkoholu. To nie tak, że chłopak chce komuś podpaść i zginąć, on zwyczajnie dobrze się bawi kiedy są emocje.
❥ Mimo epizodów wredności, w głębi duszy jest miły dla swoich bliskich. Samotnego życia nie lubi, co nie znaczy, że lubi mieć gości w swoim domu. Bywa zazdrosny o bliskich i tych, których lubi, bo boi się, że go porzucą, ale nie lubi też jak mu ktoś wchodzi na głowę. Czasem ciężko mu znaleźć tutaj równowagę.
❥ Uwielbia być dotykany. Nie obraża się kiedy obcy go obejmie w pasie, lub jakaś dama ucałuje go w policzek, uważa to za miłe i słodkie o ile nie jest to niesmaczne. Jego chęć dotyku prawie nigdy nie jest zaspokojona mimo pracy w której ciągle jest macany. Sam jednak stara się respektować granice innych i nie odtykać ich bez ich zgody.
❥ Nie zakochuje się łatwo, no chyba, że masz pieniądze. Na jego miłość trzeba zasłużyć, a on sam nie umie powiedzieć jakie ktoś musi spełniać warunki. Mimo wszystko gotowy jest wejść w związek z kimś kto ocieka pieniędzmi, ale jak na razie nikt taki mu nic nie zaproponował.

HISTORIA
1844 r. - 1852 r. (0-8 lat) Vigi powstał w kraju Hargon. Winnym zmieszania krwi Cygańskiej z Kiyamską było przypadkowe spotkanie w tawernie, młodzieńcza ciekawość oraz zdecydowanie za duża ilość alkoholu. Mało kto pamięta co konkretnie się stało tamtej nocy, a jeśli ktoś pamięta, to chciałby o tym zapomnieć i mieć pewność, że nikt nie wspomni o tym haniebnym zajściu, co niestety było niemożliwe, przez urodzenie się pod koniec jesieni czarnowłosego chłopca o śniadej karnacji i oczach jak węgielki.
Dziecko ze względu na młody wiek nie odczuwało wcale nieprzychylnych spojrzeń czy komentarzy rzucanych czasem na jego temat. Wszystko jednak straciło na sile kiedy z matką rocznego Vigiego związał się jeden z mężczyzn z grupy, zapewniając im tym samym lepsze bezpieczeństwo i przede wszystkim biorąc pod swoje skrzydła malucha. Ojczym nie zaakceptował do końca dziecka jako swojego, ale starał się nie traktować go gorzej od młodszego rodzeństwa mieszańca.
Z wiekiem chłopiec był coraz bardziej angażowany w życie społeczności. Pomagał rodzicom, uczył się, ale im starszy był tym bardziej dostrzegał ukrywaną niechęć i czuł się nie do końca jakby był wśród swoich chociaż otwarcie nikt mu tego nie mówił. Dopiero kiedy podpytał matkę sprawa się wyjaśniła.

1852 r. 1859 r. (8-15 lat) Po poznaniu prawdy o swoim pochodzeniu, chłopak stał się jeszcze bardziej wyczulony na nieprzyjemne uwagi, we wszystkim doszukując się złośliwości nawet jeśli jej nie było. Mimo iż pomagał grupie jak mógł i uczył się, to ciągle czuł, że musi znaleźć swoje miejsce. Kiedy zatrzymywali się w większych miastach na terenie Hargonu, często chodził do księgarni i bibliotek licząc, że znajdzie tam informacje o kulturze swojego ojca. Znalazł to czego szukał, przynajmniej część rzeczy. Na podstawie swoich wyobrażeń i informacji z książek próbował utożsamiać się z Kiyami, naśladować ich, licząc, że poczuje, iż ten styl życia jest tym czego mu brakowało. W ramach swojej fascynacji zrobił sobie w tajemnicy przed rodzicami tatuaż smoka na biodrze, czego po jakimś czasie żałował, kiedy doszedł do wniosku, że świat Kiyami, znany tylko z książek, nie wciągnął go tak jak tego sobie chłopak życzył, a jego kombinowanie z inną kulturą było nie raz wyśmiewane przez tych, którzy wiedzieli o tym jakie ludzie Kiyami mają zdanie o Cyganach. Nie podobało się to również ojczymowi chłopaka, z którym ciągle były spięcia i kłótnie, zawsze o to samo. Stresu dodawała choroba, jaka zaczęła wymęczać matkę Vigiego, która w 1858 roku zmarła w czasie snu mimo starań lekarzy.

1859 r. - 1864 r. (15-20 lata) Eksperymenty i próby odnalezienia siebie trwają dalej, a grupa Vigiego, w 1859 roku postanawia opuścić Hargon i przenieść się do Ledrenii licząc na większe zyski.
Chłopak z pomocą jednego z nauczycieli opanowuje dwa czary, płomyczek i chochliki, głównie po to, żeby przyciągać przechodniów chętnych do oglądania tańców i pokazów magicznych sztuczek. Kilka razy zdarzyło się, że nadgorliwy strażnik złapał go i chłopak musiał spędzić miesiąc w areszcie, ale niczego go tego nie nauczyło.
Im dłużej i częściej przebywali w dużych miastach, tym bardziej Vigi odkrywał zalety życia w większym skupisku ludzi. Uwielbiał uwagę, jaką przyciągała tam jego uroda, schlebiały mu wszelakie komentarze na ten temat, aż w pewnym momencie poczuł, że to jest to czego od tak dawna szukał. Nie zostawiał tych myśli dla siebie, chciał się skonsultować z ojczymem, który jak zwykle nie był mu przychylny. Tym razem kłótnia była większa niż normalnie, aż w końcu przerodziła się w zwykłą bójkę, która nie zakończyła się kiedy pierwsza krew się polała. Mężczyźni musieli zostać siłą rozdzieleni, a po kilku ostrych wymianach zdań, kiedy mieszaniec wyrzucił z siebie cały żal i złość, zwyczajnie zabrał torbę i opuścił grupę. Najpierw poszedł do miasta najbliżej którego byli, ale bał się, że grupa go tam odnajdzie. Zdał sobie sprawę, że już nie musi być blisko nich, może być wszędzie gdzie chce być i nie być gdzie nie chce być. Za pieniądze jakie miał przy sobie kupił najważniejsze rzeczy, których nie znajdzie w lesie i ruszył do serca Medevaru. Jak celować to wysoko.

1864 r. - 1867 r. (20-23 lata) Podróż była trudniejsza niż myślał, na szczęście, dzięki pomocy wielu ludzi udało mu się latem 1865 roku, dotrzeć do Selinday. Sam nie wiedział dlaczego tak uparł się na to miasto. Może liczył, że tam będzie idealnie, ale nie było. Stolica oszałamiała go i przerażała jednocześnie. Nie miał zbyt wielu pieniędzy, nie miał zbytnio konkretnego wykształcenia, a koszty życia były dość wysokie. Dodatkowo nie znał praktycznie języka, nauczył się tylko kilku podstawowych komend w czasie podróży. Czekało go dużo pracy, lecz nie ma zamiaru wracać do cygańskiej grupy z podkulonym ogonem.
Łapał prace dorywcze, ale potrzebował czegoś na stałe. Wtedy, jak w książce, nocą, gdy spacerował przez miasto, zobaczył ciemny budynek, świece migoczące za szybą w niezwykle zachęcający sposób. Dom publiczny Sari'Otri kusił całym sobą, żeby do niego wejść, więc chłopak wszedł i pracuje tam od zimy 1865 roku, aż do teraz.

1868 r. (24 lata) Jego życie płynie spokojnie. Pracuje i spędza czas w karczmie zaciągając obcych ludzi do łóżka. Pewnego wieczoru poznaje hybrydę kota, Da'Mia. Jedzą, rozmawiają i piją, a później idą na miasto i postanawiają okraść jubilera. Wszystko poszło gładko, ale kiedy wrócili do swojej kryjówki napotkali pewne problemy, przez które musieli wrócić do karczmy, gdzie podzielili się łupami i rozeszli w swoje strony. Później Vigi próbował odzyskać ich kryjówkę, ale mu nie wyszło.
Wybrał się na podróż wraz z przyjaciółkami i zabawa była świetna, jednak odnalazł swojego znajomego, Da'Mira, zasypanego złotem... martwego.

1869 r. -1870 r. (25-26 lat)
Jego życie znów ulega zmianie. Znajomi się przeprowadzają, zakładają rodziny, a on stoi w miejscu. Postanowił coś z tym zrobić, więc też podjął decyzję o przeprowadzce z Selinday do Afraaz. Liczy, że tam życie nabierze znów kolorów i będzie tak samo ekscytujące, jak kiedyś. Dostał pracę w Afraazkim burdelu Santorinio, wynajął pokój w jakiejś karczmie i żyje tak jak dawniej.
Wszystko nabrało nieco więcej pikanterii, kiedy przypałętał się deszczowym wieczorem do Kawiarni Lilii i jakoś tak wyszło, że wkręcił się w działania mafii, dzięki której zafascynował go samorozwój. Chłopak uczy się nowych umiejętności walki, języków, magii. Bawi się świetnie.

1871 r. (27 lat)
Tu coś zaczyna ze sobą robić, co prawda przypadkiem. Po pierwsze pomaga dalej w sierocińcu zajmować się dziećmi, które uczy magii. Po drugie niechcący wchodzi w posiadanie jakiejś tam książki nekromantycznej, bo jakimś tam starym facecie, dzięki czemu zdobywa swojego demona, znajduje ustronne miejsce, gdzie składa mu ofiary. Z martwych ofiar, wylewa tyle krwi ile się da i niesie do swojego znajomego z mafii, Pana Doriana, chłopa, co bada krew. Jego życie kwitnie, jego demon rośnie. Żyć nie umierać.

ZALETY
❥ Sprawny fizycznie dzięki regularnym ćwiczeniom. Świetnie jeździ konno, zarówno w siodle, jak i na oklep. Ma nieco pary w łapach i trochę wytrzymałości. Jest też szybki, więc nie tak trudno mu unikać ciosów w czasie walki. Trenował z członkami mafii i teraz potrafi się przyzwoicie bić i korzystać noża. Strzelanie z broni palnej nie idzie mu idealnie, ale chociaż potrafi w miarę sprawnie przeładować broń. Do tego jest dość gibki, rozciągnięty i ma wysoki próg bólu.
❥ Magia.
❥ Potrafiłby przeżyć samodzielnie w lesie. Umie rozpalać ogień...zapałkami i magią. Zna się na leśnych roślinach.
❥ Umie pisać i czytać. Znajomość języków:
- cygański (poziom zaawansowany)
- hargoński(poziom zaawansowany)
- medevarski (poziom zaawansowany)
- tarou sai (poziom średniozaawansowany)
- ledreński (poziom komunikatywny)
- jahs (prawie komunikatywny, rozumie ze słuchu, gorzej z mówieniem)
- jalee (ma w planach naukę)
- migowy (odmiana medevarska)
❥ Dzięki naukom Babci Malinki umie otwierać zamki, jeszcze nie robi tego super szybko, ale umie.
❥ Umie szydełkować.

WADY
❥ Mdli go od zapachu kawy, którą niestety większość ludzi w burdelu pija.
❥ Nie potrafi pływać, czego niezwykle się wstydzi.
❥ Ma lęk wysokości. Kiedy wchodzi po schodach zawsze trzyma się blisko ściany, a do okien nawet nie podchodzi kiedy są otwarte na oścież.
❥ Jest prostytutką, więc może nosi jakąś chorobę na sobie. Nigdy nie wiadomo, ale jak to się mówi bez ryzyka nie ma zabawy.

DODATKOWE INFORMACJE
❥ Jest niezwykle przywiązany do zawodu prostytutki i nie wyobraża sobie żeby miał kiedykolwiek zmienić pracę. Może zwyczajnie boi się, że w niczym innym sobie nie poradzi. Tak czy inaczej lubi swoją robotę.
❥ Jest okropny kiedy choruje. Wszystkie choroby przeżywa jakby to był koniec świata, a kiedy dopada go coś naprawdę poważnego, nie rusza się praktycznie z łóżka.
❥ Strasznie chciałby mieć własnego konia, ale wie, że są kosztowne i drogie w utrzymaniu zwłaszcza kiedy mieszka się w mieście. Zbiera więc pieniądze na działkę, mały dom, żeby móc sobie kopytnego kupić.
❥ W pracy zajmuje się bardziej wymagającymi klientami oraz dawaniem droższych usług.
❥ Gdy dowiedział się o przypadłości Thaazisa, mianowicie o jego nerwobólach, to postanowił coś z tym zrobić. Edukuje się z pasją w kierunku dawania masaży oraz zabiegów akupunktury. Thaaz raczej nie da mu się dotknąć, ale może kiedyś się jednak do tego przekona.
❥ Lubi:
-tańczyć po alkoholu
-brać kąpiele z dodatkiem alkoholowych pachnideł
-błyskotki
-zwierzęta (najbardziej te futerkowe)
-kompoty
❥ Nie lubi:
-kawy (mdli go po niej)
-herbaty
❥ Boi się:
-wysokości (wchodząc po schodach szoruje barkiem po ścianie, żeby być jak najdalej od barierki)

POSIADANE:

❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥ ❥
MIEJSCE NA AKCEPTA
❥ ❥AKCEPT❥ ❥
Vigi
Vigi

Stan postaci : .
Obrażenia trwałe:
-tatuaż na prawym biodrze
-tatuaż na prawej dłoni (więź z demonem)
Obrażenia tymczasowe:
-
Ekwipunek : Info w KP.
Ważne przedmioty:
-kukri (prezent od Natha)
Ubiór : Info w KP.
Źródło avatara : Pinterest

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach