Rezydencja Gaushina

+2
Gaspard Anatell
Mistrz Gry
6 posters

Strona 10 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10

Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by Geo'Mantis Pon Sie 02, 2021 2:12 pm

Miałem ochotę przez moment zbyć ją ręką. To żaden kłopot, niech przychodzi śmiało... O ile nie będzie z tym przeginać. Uśmiechnąłem się do niej i pokiwałem głową. Tak, pamiętam. Nie jestem jeszcze taki obłąkany, aby wyrzucać z głowy wszystko co się dzieje dookoła mnie.
W ciszy wysłuchałem jaki jest powód jej zajścia. Mój uśmiech przybrał wyraz smutku. Czyli... Siostra, Jego siostra, chce coś o nim więcej wiedzieć? I co ja mogę w tej chwili zrobić? Westchnąłem w duchu.
-Proszę za mną, usiądziemy. - Przerwałem jej w połowie i powolnym, stoickim krokiem ruszyłem w stronę altanki. Zaraz jeszcze ktoś herbaty nam przyniesie... Jakoś uda mi się z tego wybrnąć na spokojnie.
Usiadłem na ławeczce i poczekałem, aż moja rozmówczyni również zajmie miejsce. Poprawiłem rękawiczki. Odgarnąłem opadające mi na oczy kosmki włosów.
-Czy słyszała Pani o niejakiej... Lu? Od Gasparda. - Muszę się jakoś rozeznać w sytuacji. Mam pewien plan, jak mógłbym sprytnie ominąć niewygodne dla mnie tematy. Ach, kłamstwa i kłamstwa. Inaczej sam bym ucierpiał.
W tym czasie przyszedł do nas Bogd'an i rozstawił prędko filiżanki na herbatę. Spytał się Pani Anatell jaką sobie życzy i taką jej zalał - ewentualnie odpuścił i nas zostawił samych, jeżeli nie chciała czegokolwiek wypić.
Geo'Mantis
Geo'Mantis

Stan postaci : Wybitny. Rana w miejscu gdzie powinien się mieścić środkowy palec w prawej ręce całkiem dobrze się zagoiła.
Ekwipunek : Laska-ostrze, mieszek z pieniędzmi, Skórka białego węża w kieszeni, stary, zniszczony "notatnik".
Ubiór : Czarna kamizelka, czarne spodnie, od czasu do czasu i czarny płaszczyk. Przede wszystkim ciemne okulary przeciwsłoneczne zasłaniające oczy.
Źródło avatara : @cha99oo twitter

Powrót do góry Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by NPC Pon Sie 02, 2021 3:36 pm

Kobieta podążyła za hrabią, który poprowadził ich do altany, gdzie były miejsca do siedzenia. Zajęła swoje, spokojnie zerkając na niego, jakby wciąż oczekując, że ten powie coś sensownego. Co prawda, sam fakt, że odroczył odpowiedź, żeby iść w spokojniejsze miejsce, nie napawał optymizmem. Mógł powiedzieć, że nic nie wie lub po prostu rzucić wskazówką. A tak, wyglądało jakby i ona miała usłyszeć o jakiejś tragedii, ale wolała się tak nie nastawiać.
Jej niebieskie oczy powędrowały na Grycana, kiedy wspomniał o jakimś imieniu, które pierwszy raz słyszy. Zjawił się lokaj, kładąc co miał kłaść, lecz mimo wszystko, była teraz bardziej zaabsorbowana własnymi myślami, niżeli filiżanką.
-Czy to ta kobieta, która jest w związku z moim bratem?
Dopytała dla pewności, ale po kilku chwilach, zdała sobie sprawę, że może nie doprecyzowała skąd ma takie informacje.
-Gaspard wspomniał w liście, że poznał kogoś, na kim mu bardzo zależy, mówiąc w formie żeńskiej. Nie podał imienia, ale domyśliłam się, że miał na myśli jakąś swoją dziewczynę. Także założyłam, że to właśnie z nią jest gdzieś w podróży.
Wytłumaczyła, a dopiero wtedy, pochwyciła filiżankę i upiła łyk, odstawiając ją za chwilę na talerzyk. Cicho westchnęła, może nawet niesłyszalnie.
-Dlaczego Pan o niej wspomina? Czy z Gaspardem stało się coś złego…?
Dopytała, chyba tracąc pewność siebie w głosie. Ta niewiedza była dobijająca, a Gaushin miał powód, dlaczego zwlekał z jasną odpowiedzią na jej pytania. A może, prawda była bardziej zawiła, niż mogła się spodziewać.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by Geo'Mantis Sro Sie 04, 2021 12:42 pm

Cóż, czy Lucrece'a jest w związku z Gaspardem? Ja sam nie wiem co ich dokładnie łączy, ale wydaje mi się, że razem mogą być. Proszę, nie urodziłem się wczoraj, żeby nie być świadomym, że prędzej czy później, coś takiego miałoby miejsce. Ta kobieta owinęła go sobie wokół palca i wywiodła gdzieś daleko, zapewne. A przynajmniej, takie mam podejrzenia. Nie, żebym był zazdrosny, czy coś w ten deseń...
-Chyba mogę tak to nazwać. - Odmruczałem i przysunąłem do siebie filiżankę z herbatą. 
Spojrzałem na nią z zainteresowaniem, gdy wspomniała, że dostała list od Gasparda. Powiedziała mi wyłącznie o Lu. Czy było tam coś jeszcze? Jeżeli coś nagadam źle, to... Nie chciałbym mieć ewentualnych problemów w przyszłości. Jak to rozegrać?
-Założyłem, że nie wie Pani, że to akurat się z nią udał. I że nie wie kim ona jest. - Może trzeba iść w tym kierunku..? - Może nie będzie Pani za bardzo zadowolona, ale prawda jest taka, że wspomniana dziewczyna jest duchem. Ja jej na oczy nie widziałem, jedyne - Co za kłamstwo - co doświadczyłem z jej strony, to zrzucenie mi żyrandola na głowę. - Upiłem łyk herbaty. Co mogę dalej... Ach, wiem.
- Gaspard właściwie nawet mnie opuścił bez słowa. Jedynie mogę się domyślać, że chce odzyskać tą dziewczynę, bądź przywrócić ją do życia. Naturalnie, nie jest raczej tak szalony, aby się posunąć do najgorszego sposobu... Prawda? - Ominąłem fakt, że ja sam list również od niego dostałem. Mam nadzieję, że Pani Anatell zrozumie moje ostatnie słowa jako pytanie. Niech mi odpowie, jak bardzo szalony jest jej brat. Ja zapewne mało wiem, a tak to... Dowiem się co nieco.
Chciałbym wiedzieć jeszcze coś, w zasadzie.
-Czy wie może Pani co się działo z Gaspardem przed przybyciem do mnie? I co takiego go skłoniło, aby ze mną zamieszkał..? Być może to też ma jakiś związek z jego nagłym zniknięciem? Sam nie wiem, może dopuścił się innej, okropnej rzeczy i teraz chce się odciąć? Albo, hm, chce zacząć życie od nowa? Nie rozmawialiśmy dużo na te tematy. - Nie ma to jak udawać głupa i sugerować, że razem możemy dojść do odpowiedzi. Oczywiście, nic, a nic "nie wiem" o jego... Krwawym przypadku. Zależy mi głównie na tym, aby kobieta sama mi powiedziała, czy wie, ale mi nie powie, albo, że nie, nie wie. Tyle informacji mi wystarczy... A ona? Trochę prawdy dostała, trochę kłamstw. Myślę, że będziemy kwita.
Geo'Mantis
Geo'Mantis

Stan postaci : Wybitny. Rana w miejscu gdzie powinien się mieścić środkowy palec w prawej ręce całkiem dobrze się zagoiła.
Ekwipunek : Laska-ostrze, mieszek z pieniędzmi, Skórka białego węża w kieszeni, stary, zniszczony "notatnik".
Ubiór : Czarna kamizelka, czarne spodnie, od czasu do czasu i czarny płaszczyk. Przede wszystkim ciemne okulary przeciwsłoneczne zasłaniające oczy.
Źródło avatara : @cha99oo twitter

Powrót do góry Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by NPC Sro Sie 04, 2021 7:27 pm

A więc Lu była dziewczyną Gasparda. Wszystko jasne. A nie. Do kurwy nędzy nic nie było tu jasne, bo słysząc kolejne słowa arystokraty, aż docisnęła się plecami o oparcie.
-Duch.- Powtórzyła. -Rzuciła żyrandolem.- To też. -Chce mi Pan powiedzieć, że mój brat jest w związku z duchem, a Pan doświadczył jej obecności?
Dopytała, jakby wciąż to wszystko przetwarzając. To niecodzienna informacja. Czyżby jej braciszek oszalał? Może, ale fakt, że hrabia nie przeczył, nie negował nawet własnego osądu, mógł zasugerować, że to nie tylko omamy. O ile ktoś wierzy, prawda? Ale ona jak nikt wiedziała, jak niezwykły to świat.
Wyruszył, żeby ją przywrócić do życia… to... to…
-Idiota…- Rzuciła żałośnie, opuszczając głowę do kolan, w których skryła twarz. -Znowu się babra w nekromancję, on nie dorośnie…
Zaczęła żalić się, aby chyba dopiero po chwili pojąć, że powiedziała to na głos. Szybko podniosła się, spoglądając po Grycanie, może lekko zaskoczona własnymi słowami, lecz szybko zachowała zimną krew.
-Prosze się nie dziwić. Należy Pan do szanowanego rodu, więc orientuje się Pan też w innych, to bardziej znanych rodzinach. Ród mój i mojego brata wywodzi się od człowieka, którego wszyscy znają jako Złego Czarnoksiężnika. Gaspard już wcześniej interesował się naszym przodkiem, ale jego natura poety kazała mu szukać drugiego dna, tragizmu.- Spojrzała na filiżankę. -Jeśli faktycznie jakiś duch chodzi mu po głowie… chyba nie byłby taki głupi, aby próbować być jak on…?
Spytała bardziej samą siebie, analizując to wszystko. Jeśli Gaspard faktycznie chciał bawić się w nekromancję, był w poważnym niebezpieczeństwie. Musiała go odnaleźć tym prędzej.
Zerknęła znów na Gaushina, kiedy rzucał swoimi przypuszczeniami.
-Gaspard nie żył w najlepszych warunkach przez ostatnie lata. Czasem ledwo wiązał koniec z końcem, pakował się w kłopoty, a marzył o pisarskiej karierze. Myślałam, że znalazł u Pana możliwość rozwoju.- Przymrużyła oczy. Trochę dziwne pytania zadawał, skoro był jego mecenasem. Raczej powinien zapoznać się z własną inwestycją już dużo wcześniej, ale… odpuściła mu. -Cóż. Tak, czy inaczej, najpewniej ma znów kłopoty. Też rozumiem, że nie wie Pan gdzie dokładnie poszedł…? Ani nic nie mówił dokładnie o tej… Lu?
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by Geo'Mantis Czw Sie 05, 2021 9:51 pm

Niechętnie pokiwałem jej głową. Cóż, taka jest prawda, może smutna, bolesna, a może nie. Ale prawda, najszczersza.
Zamrugałem lekko zdziwiony. "Znowu". Jak to znowu? Czyżby coś mi z głowy wypadło? Nie powiedziałem na to nic, tylko ponownie wziąłem łyk herbaty. Zaskakujące jest to życie, człowiek codziennie czegoś nowego się dowiaduje. Fascynujące.
Podniosłem jedną brew. Próbować być jak on? Ja wiem, o kim ona mówi, ja wiem. Zastanowiłem się przez moment. A może tak... Czyżby los się ze mną bawił i próbował mi w tej chwili wynagrodzić śmierć ukochanej? Och, jakże to okrutne. Do głowy wpadł mi pewien, mały pomysł.
- Nie o to mi chodziło. - Zauważyłem, że powiedziała jakaś taka niezadowolona. -Nigdy nie ciągnę nikogo za język, tak samo nie chciałem wypytywać o wszystko Gasparda. Jakby chciał mi coś powiedzieć, to by mi powiedział. - Odstawiłem filiżankę. -Zwyczajnie zastanawiałem się, czy jego zniknięcie może mieć związek z tym co się działo. Sam nie wiem, jakaś kradzież czy... Morderstwo? Chęć odcięcia się od wszystkiego? Hm? - Mruknąłem z stoickim spokojem. Głupio wyszło, morderstwo. Ależ spokojnie, ja nic nie sugeruję... Chociaż? Ha, ha. Żartuję. Chyba, że..?
- Nie, niestety mało o niej mówił. Wiem tylko o jej samym istnieniu. - Delikatnie wzruszyłem ramionami. - Właściwie, nie obrażając Twojego brata, sam przez moment się martwiłem, że może na coś chorować i ma zwidy. Gdyby nie to, że prawie dostałem żyrandolem w głowę, no to... Cóż. - Złożyłem palce w piramidkę.
Jakby tu zacząć tą jedną rzecz, no jak?
- Przepraszam, że tak zmienię temat, ale mówiłaś o Waszym przodku i o Gaspardzie. O ponownym, mniemanym Jego zainteresowaniem nekromancją. - Zacząłem, dość niepewnie. - Jestem magiem. Interesuję się wieloma rzeczami i tak samo interesuje mnie dobro wyższe. Myślisz, że... Gaspard może być w posiadaniu... Powiedzmy, księgi o nekromancji? Ewentualnie, jakiegoś innego źródła takowej wiedzy? - Spojrzałem jej w oczy przez okulary. Ja znam odpowiedź, ale chcę usłyszeć to od niej. - A może Gaspard jej nie znalazł i jest gdzieś... Schowana? - Złożyłem ręce. - Przepraszam, to tylko moje gdybania i rozmyślenia. Inną kwestią jest to, że jeżeli taka książka gdzieś jest, należałoby ją odnaleźć i jak najprędzej się jej pozbyć, dla dobra ogółu. Mógłbym się tym zająć, gdybym tylko wiedział, gdzie takowa księga jest. - Powiedziałem, dość obojętnie, przecząc tym samemu sobie, jak bardzo mi zależy, aby ta książka wpadła w moje posiadanie. Wierzę, że dziewczyna zna powagę sytuacji. Chyba też nie muszę jej tłumaczyć, czemu to mag powinien się tym zająć... W końcu, książka może być zaklęta, o! Wypadałoby z niej ściągnąć zaklęcie... Albo i nie. Moja książka, na przykład, jest zwykłą książką. Nie ma w niej nic nadnaturalnego.
Ale nie oszukujmy się. Nie zniszczyłbym takiej książki.
Geo'Mantis
Geo'Mantis

Stan postaci : Wybitny. Rana w miejscu gdzie powinien się mieścić środkowy palec w prawej ręce całkiem dobrze się zagoiła.
Ekwipunek : Laska-ostrze, mieszek z pieniędzmi, Skórka białego węża w kieszeni, stary, zniszczony "notatnik".
Ubiór : Czarna kamizelka, czarne spodnie, od czasu do czasu i czarny płaszczyk. Przede wszystkim ciemne okulary przeciwsłoneczne zasłaniające oczy.
Źródło avatara : @cha99oo twitter

Powrót do góry Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by NPC Pią Sie 06, 2021 8:41 am

Westchnęła cicho przewracając oczyma.
-Gaspard nie zwykł mówić nic sam z siebie, jego należy właśnie pytać.- Zaznaczyła, ale wiedziała, że teraz to bez znaczenia, było za późno, odszedł. -Zdarzały mu się różne kłopoty… nieraz lądował w aresztach. Ale morderstwo… niemożliwe.
Dodała jeszcze. Niestety, ciężko było jej spojrzeć na to obiektywnie. Jej brat nigdy nikogo nie skrzywdził na jej oczach, sam nieraz dostawał po pysku. Jednak istniała taka możliwość… w dodatku był inny kłopot… ale to zaraz…
Upiła łyk z filiżanki, słuchając jego nowego wywodu. Był czarodziejem, a to ciekawe. Znudzona arystokracja chwyta się wszystkiego. Jednakże, bardziej zajmowało ją jego podejrzane wścibstwo. Księga do nekromancji… jakby mało ludzi poznała, mało oskarżonych przesłuchała. Gaushin sprawiał miłe pozory, ale zarazem był w swym knuciu bardzo nieszczery.
-Takie książki są nielegalne, jeśli jakaś była, zapewne ją zarekwirowano, wraz z całym majątkiem. Nawet dziecięcych zabawek nie oszczędzono, więc nie mamy o czym mówić.
Odparła, ale czy była to prawda, czy też może jej własna zmyłka, trudno powiedzieć. Lecz nie dostaniesz nic, jeśli sam nie masz zamiaru niczego zaoferować.
Nachyliła się nad stolikiem, zatrzymując na nim czujne błękitne spojrzenie.
-Został Pan pół roku temu zaatakowany przez likantropa, Josepha Vupulusa. Ten był redaktorem naczelnym brukowca gdzie mój brat pracował. Zaatakował zaraz po tym jak mój brat zniknął z miasta bez słowa. Proszę mi wierzyć, że jest w tej historii tyle nieścisłości, że ciężko podtrzymać jedną wersję wydarzeń. Nie liczę zaginięć kilku osób i śmierci mieszkańców podlejszej części Adren.- Oparła się łokciami i przekrzywiła głowę. -Proszę powiedzieć mi wszystko. Może to pomóc nie tylko jemu, czy mi, ale też Panu. Bo nie chcę węszyć w czymś, co może jemu zaskoczyć. Mam tylko… jego… cokolwiek by się nie stało… ale to Pan zdecyduje, jak to się skończy…
Wyszeptała, świdrujący go wzrokiem.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by Geo'Mantis Pią Sie 06, 2021 12:10 pm

Morderstwo niemożliwe? Zdziwiłaby się. Żeby to jeszcze było jedno... No cóż. Głupio wyszło?
Gdybym wiedział, co ona sobie o mnie myśli i o fakcie, że jestem czarodziejem, to zapewne zbeształbym ją tak samo - jak nie gorzej - gdy rozmawiałem z Gaspardem o mnie. O tym, że jestem hybrydą i tak dalej. Pewnie nie podniósłbym na nią głosu, ale zapewne byłbym bardzo niezadowolony. Dobrze, że nie umiem czytać w myślach.
- W porządku rozumiem. Po prostu zaoferowałem swoją pomoc. - Odparłem beznamiętnie, jakby kompletnie mnie nie obchodziło to co się stanie z książką. Kurwa, ile ja bym dał, żeby mieć taką książkę, po tak odległym magu... Aż mnie serce ściska i zaczynam się frustrować na nowo.
Podniosłem jedną brew, gdy do mnie mówiła. Odniosłem wrażenie, że ma pewnego rodzaju pretensje do mnie. Niezmiernie mnie to rozzłościło. Oczywiście, ja to ja i nie dałem jej żadnego sygnału, że jakkolwiek niezadowolony jestem.
To jej brat, prawda? Raczej jej na nim zależy i nie będzie chciała mu zaszkodzić. Raczej, rodzinę kocha się mimo wszystko, prawda? Raczej... Sam nie mam rodziny, więc nie wiem czy znów tak na pewno to "ponad wszystko" jest.
- Rozważała Pani może dlaczego pół roku temu tamten wilkołak tutaj był? Raczej nie z mojego powodu. Nikomu raczej nie podpadłem. Szczególnie, że z wcześniej wymienionym nie miałem nigdy do czynienia. - Wypiłem łyk herbaty. - Ale za to Gaspard... Gaspard z nim pracował. Chciał odnaleźć jego. Wydawała mi się ta rzecz akurat logiczna. - Odparłem znudzonym głosem. Te dwa fakty było - moim zdaniem - bardzo łatwo połączyć. - Gasparda nie było, więc odbiło się to na mnie. To myślę, że też jest w miarę logiczne. - Trochę sobie zacząłem z niej kpić, przepraszam. - Jakiś czas wcześniej, przed tym wydarzeniem, no, właściwie kilka miesięcy wcześniej? Ha, ha, jak ten czas leci... Przyszedł do mnie Gaspard. W opłakanym stanie. Miał w pewnym rodzaju konfrontację z tym pchlarzem. Co prawda, przeżył. Kosztem pozostania wampirem. - Westchnąłem cicho pod koniec. Niech wie, już trudno. Gasparda nie ma, poszedł, cholera wie gdzie, a ja jestem tutaj. Mogę się jakoś wybronić, mogę powiedzieć, że chroniłem go w obawie o własne życie i życie osób które dla mnie pracują - oczywiście fakt o śmierci jednej z mojej służki został... Ukryty, ale mniejsza w tej chwili. Gaspardowi nie grozi nic. A ona? Co ona może sama zrobić? Mogę ją zaprowadzić do piwnicy, gdzie przebywał. Niech to będzie dowodem na moje słowa. Ale co niby zrobi dalej? Pójdzie i doniesie na mnie? Rozpoczną się polowania na Gasparda, a śmierci brata raczej by nie chciała. Prawda?
- Ma Pani również odpowiedź, kto stoi za morderstwami w Adren. Ja tylko starałem się go ochronić przed światem jak tylko mogłem. O tym, kim jest, może wiedzieć jeszcze jedna osoba..? Być może. 
Geo'Mantis
Geo'Mantis

Stan postaci : Wybitny. Rana w miejscu gdzie powinien się mieścić środkowy palec w prawej ręce całkiem dobrze się zagoiła.
Ekwipunek : Laska-ostrze, mieszek z pieniędzmi, Skórka białego węża w kieszeni, stary, zniszczony "notatnik".
Ubiór : Czarna kamizelka, czarne spodnie, od czasu do czasu i czarny płaszczyk. Przede wszystkim ciemne okulary przeciwsłoneczne zasłaniające oczy.
Źródło avatara : @cha99oo twitter

Powrót do góry Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by NPC Pią Sie 06, 2021 12:50 pm

Zignorowała jego znudzony ton, czy inne mniej uprzejme reakcje. Spodziewała się po nim wszystkiego, ale niestety, nie było innego powodu, aby go zachęcić. Rzadko kiedyś kogoś obchodzi obcy los, lecz kiedy pali ci się pod dupą, to nagle też twój problem. To zawsze działa.
A więc to o Gasparda chodziło. Zrozumiałe, łączyła fakty, jak sobie życzył. Aby w końcu, padła najważniejsza informacja. Przez którą po jej skórze przeszły ciarki, a twarz skryła w dłoniach, biorąc wdech.
-Wampir. Wiedziałam.- Mruknęła. Jej teorie spiskowe okazały się nie być mylne. Ale może to co ją bolało najbardziej, to że jej brat został mordercą. Ale co takiego się stało, co zrobił mu Joseph? I jak doszło do przemiany? -To… wiele wyjaśnia. Dziękuję…
Opuściła ręce, a jej zamyślona buzia wyrażała dziwny smutek. Nie chciała mieć racji. Chciała się wielce pomylić. Że jej brat… eh…
Spojrzała na niego, ale jej spojrzenie było łagodne, nie tak jak wcześniej, nawet jeśli wciąż wyglądała na przygnębioną.
-Dlatego nazwał Pana swoim przyjacielem. Był Pan przy nim kiedy został z tym sam… chyba za to też mogę podziękować…- Odwróciła łagodnie wzrok, spoglądając na poruszające się liście na wietrze. -Zostanie to więc między nami. Nie zależy mi na kłopotach dla Pana, ani tym bardziej nie chcę szkodzić Gaspardowi. Teraz już wiem czemu tak ucieka…- Spojrzała znów na niego. -Mimo to będę go szukać. Nie chcę już nadwyrężać gościnności. Raz jeszcze proszę przyjąć moje kondolencje.
Dodała, aby za chwilę wstać od stolika. Nie musiał jej odprowadzać, poradzi sobie… po prostu… była chyba tylko lekko zamroczona tym wszystkim. Duch... wampir... wilkołak... morderstwa... to za dużo.
NPC
NPC

Stan postaci : ---
Źródło avatara : theartofanimation.tumblr.com

Powrót do góry Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by Geo'Mantis Pon Sie 09, 2021 10:08 am

Myślę, że to co powiedziałem zdecydowanie jej wystarczy. Nie mam więcej nic do powiedzenia, z resztą, może odrobinę się na nią obraziłem. Albo i zły byłem? Czemu Anatellowie wywierają na mnie taką złość, no dlaczego..? Westchnąłem w duchu.
Wysłuchałem ją do końca. Pokiwałem raz głową, gdy wspomniała, że byłem przy Gaspardzie, gdy nikogo innego nie było. To prawda. Pominę niezręczny dla mnie fakt, że ja też mam swój powód czemu ja również trzymam się na uboczu i nikogo do siebie nie dopuszczam. 
Mogło mi ulżyć. Dziewczyna zachowa wszystko dla siebie. Co za ulga. Nie będę miał w przyszłości nalotów. Może też, uda mi się zdobyć dzięki niej większą autonomię? W końcu, braciszek jest taki istotny... Mniejsza.
Podniosłem brwi, gdy usłyszałem, że szukać go zamierza. Co za nieustępliwa siostra... Ciekawe jak zareaguje Gaspard, gdy w końcu ona go odnajdzie.
- Uważam, że powinnaś go zostawić w spokoju. Żaden mężczyzna nie lubi, gdy kobieta uparcie za nim idzie, szczególnie, gdy chce zostać sam. - Zastanowiłem się moment. - Aczkolwiek, jeżeli będzie Pani potrzebowała pomocy, proszę mówić. Jeżeli chodzi o Gasparda, to sam chciałbym go odnaleźć. - Skwitowałem z niemrawym uśmiechem.
Kiwnąłem nieznacznie głową. Na moment przez tą rozmowę zapomniałem, co miało miejsce poprzedniego dnia. Cóż. Zmrużyłem oczy i dopiłem herbatę do końca.
- Powodzenia, Pani Anatell. - Rzuciłem na odchodne, gdy dziewczyna wstała z miejsca. Ciekawe, czy prędko się spotkamy w przyszłości.

ZT x2
Geo'Mantis
Geo'Mantis

Stan postaci : Wybitny. Rana w miejscu gdzie powinien się mieścić środkowy palec w prawej ręce całkiem dobrze się zagoiła.
Ekwipunek : Laska-ostrze, mieszek z pieniędzmi, Skórka białego węża w kieszeni, stary, zniszczony "notatnik".
Ubiór : Czarna kamizelka, czarne spodnie, od czasu do czasu i czarny płaszczyk. Przede wszystkim ciemne okulary przeciwsłoneczne zasłaniające oczy.
Źródło avatara : @cha99oo twitter

Powrót do góry Go down

Rezydencja Gaushina - Page 10 Empty Re: Rezydencja Gaushina

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 10 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach